StoryEditor
Producenci
27.04.2023 00:00

Lush zaprasza do świętowania Światowego Dnia Bomby do Kąpieli razem z nowym, cyfrowym produktem

Nowa, cyfrowa bomba kąpielowa Lush ma być alternatywą dla klasycznych, rozpuszczalnych kosmetyków kąpielowych. / materiały prasowe Lush Cosmetics
Mo Constantine, współzałożycielka Lush, opracowała pierwszą bombę do kąpieli w 1989 roku. Rok później marka otrzymała patent na ten wynalazek, który stał się symbolem marki. Każdego roku, 27 kwietnia, Lush obchodzi Światowy Dzień Bomby do Kąpieli, upamiętniając ten przełomowy moment w historii firmy.

Lush otrzymał patent na swoją kultową kulę do kąpieli 27 kwietnia 1990 roku, po tym jak jedna z założycielek, Mo Constantine, stworzyła pierwszą na świecie bombę w swojej szopie ogrodowej w 1989 roku. Od tamtej pory radość z gorącej, kolorowej i zabawnej kąpieli stała się jeszcze bardziej popularna, przyczyniając się do wzrostu wyników sprzedażowych. Co roku firma obchodzi Światowy Dzień Bomby do Kąpieli, upamiętniając ten przełomowy moment w swojej historii.

Firma LUSH Cosmetics zaprezentowała swoją najnowszą innowację, czyli cyfrową bombę do kąpieli Bath Bot oraz aplikację LUSH Bathe na festiwalu SXSW w Austin, Teksas. Nowy wynalazek wykorzystuje nowoczesną technologię, by ulepszyć codzienną rutynę kąpieli. Dzięki sparowaniu LUSH Bath Bot z aplikacją LUSH Bathe na urządzeniu z systemem iOS lub Android, można wybrać ulubioną, ręcznie robioną bombę do kąpieli LUSH i spersonalizować swoje doświadczenie kąpielowe za pomocą wszystkich zmysłów. Jest to zabawny, kreatywny i rewolucyjny wynalazek, który wprowadza nową erę w przemyśle kosmetycznym i zyskał dużą popularność już po swoim debiucie na festiwalu SXSW.

Obecnie cyfrowa bomba do kąpieli LUSH Bath Bot jest dostępna jedynie w przedsprzedaży na stronie internetowej https://bathbot.lush.com/pl/pl. Firma nie oferuje możliwości zakupu produktu w sklepach stacjonarnych. Wysyłka zamówień z Bath Bot będzie możliwa dopiero na jesieni. Klienci mogą zapisać się na listę oczekujących, aby otrzymać powiadomienie, gdy produkt będzie dostępny do wysyłki.

W Lush wierzymy w niesamowite, ręcznie robione produkty. Nasz pierwszy produkt technologiczny Bath Bot jest odzwierciedleniem tego przekonania. Celem Bath Bot i aplikacji LUSH jest wykorzystanie technologii dla dobra i tworzenie unikalnych doświadczeń zmysłowych — powiedział Jack Constantine, Head of Digital w firmie Lush.

Lush zaprasza również do celebrowania Światowego Dnia Bomby do Kąpieli na swoim kanale YouTube. Już za kilka godzin będzie można dołączyć do wspólnej zabawy online.
 

Czytaj także: Lush nawiązał współpracę z Nintendo i wytwórnią Illumination

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
24.11.2025 14:39
Nivea zmaga się z kryzysem, Beiersdorf szuka rozwiązań

Przez lata marka Nivea funkcjonowała jak szwajcarski zegarek – sprawnie i bezbłędnie. W tym roku sprzedaż zauważalnie spada. Powód? Podwyżki cen produktów i walka ze szwajcarskim detalistą Migrosem, która jeszcze przed wakacjami oparła się o dochodzenie w COMCO – szwajcarskim urzędzie ds. konkurencji. Detalista zarzucił niemieckiemu producentowi, firmie Beiersdorf, narzucanie niewspółmiernie wysokich cen kosmetyków w porównaniu do innych rynków.

Niemiecko-szwajcarski spór o Niveę rozpoczął się wiosną, kiedy to menedżerowie szwajcarskiej sieci supermarketów Migros zaprotestowali przeciwko zbyt wysokim cenom, jakie Grupa Beiersdorf wyznaczyła dla rynku szwajcarskiego. Jak wskazywały media, klient sieci Migros musiał zapłacić za dezodorant w sztyfcie równowartość 2,62 euro za dezodorant w sztyfcie – czyli więcej niż konsumenci w Niemczech, gdzie analogiczny kosmetyk kosztował 2,25 euro. Wobec braku odzewu z centrali Beiersdorf, Migros pozwał niemieckiego producenta i wszczęto dochodzenie przed COMCO.

“Sprawa ta jest przykładem zarzutów, z jakim spotykają się producenci markowych produktów, w szczególności Beiersdorf: że wykorzystali inflację ostatnich lat do nadmiernych podwyżek cen i kontynuują tę strategię również teraz, gdy inflacja już dawno spadła do zwykłego poziomu” – komentuje dziennik biznesowy “Wirtschaftswoche”.

image

Szwajcarsko-niemiecka wojna cenowa, w centrum – marka Nivea

Przedstawiciele Beiersdorf, którzy do tej pory udawali, że nie widzą problemu, teraz zaczynają przyznawać, że powinni jednak uważać na to, by nie zepsuć swojej renomy marki, która gwarantuje dobry stosunek jakości do ceny. Bo to właśnie ta przystępność cenowa zawsze była jedną z mocnych stron marki, budując jej wizerunek.  

Powodem tej reakcji są prawdopodobnie najnowsze dane biznesowe Beiersdorf. Po latach szybkiego wzrostu, generowanego przez kluczową markę jaką jest dla koncernu Nivea, trend ten odwrócił się w tym roku. 

– W trzecim kwartale 2025 roku zaobserwowaliśmy dalsze osłabienie rynku pielęgnacji skóry, zwłaszcza na rynkach wschodzących – poinformował w październiku prezes Beiersdorfa, Vincent Warnery. – W związku z tym oczekujemy obecnie organicznego wzrostu sprzedaży o około 2,5 proc. w naszym segmencie konsumenckim w całym roku”.

image

Uważny konsument w erze promocji. Jak i gdzie Polacy kupują kosmetyki?

Już w sierpniu Beiersdorf obniżył swoją prognozę, wciąż prognozując wzrost o 3-4 proc. dla tego działu. Marka Nivea, która sama odpowiada za ponad połowę sprzedaży grupy, wynoszącej blisko 10 mld euro, osiągnęła wzrost na poziomie zaledwie 0,6 proc. w ciągu pierwszych trzech kwartałów 2025.

Dla porównania: jeszcze w 2024 roku Beiersdorf odnotował 8-procentowy wzrost sprzedaży, a w 2023 roku – 15-procentowy. Jednak obecnie tłuste lata zdają się dobiegać końca – i to w momencie, kiedy firma z wielką pompą świętowała setną rocznicę niebieskiej puszki z kremem Nivea. Beiersdorf spodziewa się poprawy sytuacji przez wprowadzenie na rynek kilku nowych produktów do pielęgnacji skóry pod marką Nivea, a także rozbudowanie kategorii poza pielęgnacją twarzy, jak np. dezodoranty.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
24.11.2025 11:23
Aflofarm ponownie liderem Rankingu Firm Rodzinnych „Forbesa” w województwie łódzkim
Nagrodę podczas gali Forum Firm Rodzinnych „Forbesa” w Łodzi odebrał Kacper Furman, wnuk Andrzeja Furmana — twórcy firmy.Aflofarm

Aflofarm Farmacja Polska po raz kolejny zdobył pierwsze miejsce w Rankingu Firm Rodzinnych „Forbesa” w kategorii przedsiębiorstw z przychodami przekraczającymi 100 mln zł w województwie łódzkim. Wyróżnienie to stanowi podsumowanie ponad 35 lat działalności na rzecz farmacji, profilaktyki oraz ochrony zdrowia i życia Polaków.

Firma, założona w Pabianicach przez Andrzeja Furmana, po raz pierwszy zdobyła pierwsze miejsce w tym rankingu sześć lat temu. Obecnie Aflofarm jest prowadzony przez jego synów: Jacka, Wojciecha i Tomasza, kontynuując rozwój organizacji zarówno na rynku krajowym, jak i na ponad 30 zagranicznych rynkach. Przedsiębiorstwo zatrudnia około 1500 osób, co czyni je jednym z największych pracodawców w regionie łódzkim.

W imieniu zarządu nagrodę odebrał Kacper Furman, wnuk założyciela, podkreślając, że Aflofarm wkracza w etap aktywnego udziału trzeciego pokolenia w zarządzaniu firmą. Jak zaznaczył, dorastał wraz z firmą i obserwował jej rozwój, a dziś z entuzjazmem patrzy na możliwości dalszego wzmacniania pozycji przedsiębiorstwa w kolejnych dekadach. To symboliczny moment dla rodzinnego biznesu, który opiera się na ciągłości i międzypokoleniowej współpracy.

W swojej wypowiedzi prezes zarządu Jacek Furman zwrócił uwagę na znaczenie rodzinnego charakteru przedsiębiorstwa. Podkreślił, że Aflofarm to nie tylko biznes, ale środowisko pracy, w którym część zespołu jest związana z firmą od dekad. Zatrudnione są tu całe rodziny, a wielu pracowników zaczynało w Aflofarmie swoją karierę — co wzmacnia kulturę organizacyjną opartą na lojalności, stabilności i wzajemnym szacunku.

Aflofarm angażuje się również w działania społeczne realizowane poprzez Fundację Aflofarm oraz fundację My Kochamy Pabianice. Inicjatywy te obejmują promocję zdrowia, edukację prozdrowotną oraz projekty podnoszące jakość życia mieszkańców Pabianic i okolic. 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
26. listopad 2025 05:03