StoryEditor
Producenci
05.01.2018 00:00

Marek Bielenda, Bielenda Kosmetyki Naturalne: ważne jest ułożenie relacji z sieciami handlowymi

Stworzenie równorzędnych warunków do negocjacji z sieciami handlowymi, tak by żadna ze stron nie miała pozycji dominującej i nie wykorzystywała swojej siły zaburzając zdrową konkurencję – to zadanie, które stoi zarówno przed organizacjami zrzeszającymi firmy kosmetyczne, jak i każdą marką indywidualnie – uważa Marek Bielenda, prezes zarządu firmy Bielenda Kosmetyki Naturalne.

Jaki będzie 2018 r. dla branży kosmetycznej?  

Dla całej branży wyzwaniem w kolejnym roku mogą być relacje i ustalanie współpracy z największymi odbiorcami kosmetyków, czyli sieciami drogeryjnymi i handlowymi. Ważnym zadaniem dla branży – zarówno w odniesieniu do organizacji zrzeszających firmy kosmetyczne, jak też w kontekście każdej marki indywidualnie – będzie stworzenie równorzędnych warunków do negocjacji. Takich, w których żadna ze stron nie ma pozycji dominującej lub nie wykorzystuje swojej siły w sposób, który zaburza zdrową konkurencję i możliwość do rozwoju dla wszystkich podmiotów na rynku.

Jakie główne czynniki będą miały wpływ na: rynek kosmetyczny, handel, relacje z konsumentem?
Obecny rynek kosmetyków w Polsce najlepiej opisują trzy słowa: natura, dynamika i młodość. Z naturą wiąże się silny trend zdrowego, zrównoważonego życia. Poszukujemy rozwiązań, które pozwalają nam poczuć się dobrze. Wybieramy więc produkty, których źródłem jest przyroda. Silna dynamika związana jest z kolei z coraz krótszym życiem produktów na półce. Cały czas zwiększa się tempo wprowadzania kolejnych nowości. Firmy kosmetyczne muszą coraz mocniej kreować trendy, aby na dłuższy moment wzbudzić zainteresowanie konsumentów – wybranym kosmetykiem, formułą czy składnikiem. Oba powyższe trendy łączy ich inicjator, którym dziś jest młody konsument. To właśnie młodzi napędzają zachowania na rynku i wpływają na strategiczne decyzje w firmach. Jako nowoczesna firma chcemy cały czas nadążać za ich oczekiwaniami, językiem oraz być częścią ich świata.

Jakie są najważniejsze plany rozwoju firmy w 2018 r.?
W 2018 roku planujemy trzymać się dotychczasowego kursu na dynamiczny rozwój. Naszym największym atutem jest elastyczność i szerokie możliwości w tworzeniu kosmetyków, a także szybkie reagowanie na zmieniające się trendy. Zapewnia nam to własne laboratorium oraz zespół świetnych ekspertów. Z drugiej strony musimy mieć też na uwadze coraz większe wyzwania organizacyjne, które pojawiają się wraz ze wzrostem – związane m.in. z planowaniem produkcji, magazynowaniem, transportem. Dlatego tak ważny jest dla nas rozwój dwutorowy – rosnącej liczbie wdrożeń muszą towarzyszyć inwestycje w zasoby ludzkie, środki produkcyjne oraz obsługę wielu procesów, które w harmonijnym połączeniu prowadzą do obecności naszego kosmetyku na półce w łazience konsumenta.

 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
11.09.2025 14:17
Serum do rzęs 4 Long Lashes wycofane z rynku przez zagrożenie zdrowotne
Serum zostało wycofane ze względu na zawartość bimatoprostu.4 Long Lashes

Niemcy zgłosiły do unijnego systemu Safety Gate produkt kosmetyczny – serum do rzęs Eyelash Serum Gold marki 4 Long Lashes – jako niezgodny z przepisami i stwarzający zagrożenie dla zdrowia. Produkt pakowany w plastikową tubę z aplikatorem, sprzedawany m.in. na platformie Amazon, pochodzi z Polski. Zgłoszenie dotyczyło partii o numerze 10.2026/1123101 z kodem kreskowym 5900116047355.

Powodem interwencji było stwierdzenie w składzie bimatoprostu w stężeniu do 0,055 proc. Substancja ta jest stosowana wyłącznie pod kontrolą okulisty i może wywoływać działania niepożądane, w tym uszkodzenia wzroku. Jej użycie jest szczególnie niebezpieczne dla kobiet w ciąży i karmiących piersią, ponieważ może wpływać na zdrowie dziecka. Zgodnie z unijnym rozporządzeniem kosmetycznym, bimatoprost nie jest dopuszczony do stosowania w produktach kosmetycznych.

image
RAPEX Safety Gate

W związku z tym w sierpniu 2025 roku niemieckie organy nadzoru nakazały natychmiastowe wycofanie produktu z rynku oraz wstrzymanie jego sprzedaży. Decyzja weszła w życie 28 sierpnia 2025 roku. Dodatkowo, operatorzy gospodarczy, w tym sprzedawcy internetowi, usunęli oferty serum z platform handlowych – pierwsze działania w tym zakresie odnotowano już 4 lipca 2025 roku.

Sprawa stanowi przykład skuteczności unijnego systemu Safety Gate, który monitoruje bezpieczeństwo produktów konsumenckich. W 2025 roku do bazy trafiały regularnie ostrzeżenia dotyczące wyrobów kosmetycznych, a Eyelash Serum Gold jest jednym z przypadków, w których wykryte naruszenia dotyczyły poważnego ryzyka zdrowotnego i doprowadziły do pełnego wycofania produktu z obrotu.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
10.09.2025 12:33
Der Spiegel: Historyczka odkryła powiązania Weledy z obozem w Dachau
Weleda ma, według Anne Sudrow, powiązania z obozem w Dachau.SchmiAlf, CC BY 4.0, via Wikimedia Commons

Naturalne kosmetyki Weleda, dostępne dziś powszechnie w niemieckich drogeriach, mają według „Der Spiegel” niechlubną historię związaną z okresem nazizmu. Z badań historyczki Anne Sudrow, przeprowadzonych na zlecenie Miejsca Pamięci Dachau, wynika, że firma miała bliskie powiązania z SS, w tym z obozem koncentracyjnym Dachau pod Monachium. Weleda dostarczała m.in. krem, który – jak twierdzi tygodnik – mógł być wykorzystywany w eksperymentach medycznych na więźniach obozu.

Według ustaleń Sudrow, Weleda w czasach III Rzeszy pozyskiwała zioła lecznicze z gospodarstwa prowadzonego przez SS w Dachau. Tamtejsza „plantacja”, prowadzona zgodnie z metodami rolnictwa biodynamicznego, opierała się na pracy przymusowej więźniów. Z kolei należąca do SS placówka badawcza ds. żywienia i wyżywienia (DVA) prowadziła doświadczenia rolnicze w oparciu o metody Demeter. Powiązania między środowiskiem antropozoficznym, rolnictwem biodynamicznym a strukturami SS były w tym czasie – jak podkreślają badania – bardzo ścisłe.

„Spiegel” podaje, że lekarz SS Sigmund Rascher, antropozof i absolwent szkoły Waldorf, prowadził w Dachau eksperymenty z hipotermią, w których testował m.in. środki przeciwmrozowe. W wyniku jego badań życie straciło wielu więźniów. Weleda miała wówczas dostarczać krem przeciw odmrożeniom, który mógł być używany w tych doświadczeniach. Sudrow wskazuje także na powiązania personalne – były kierownik ogrodu roślin leczniczych firmy, Frank Lippert, od 1941 r. pracował dla SS, wykorzystując pracę przymusową więźniów, a jednocześnie pozostawał w kontakcie z dawnym pracodawcą.

Firma Weleda w swojej historii wspomina o dostawach kremu dla SS, ale nie potwierdza, by został on użyty do eksperymentów na ludziach. „Spiegel” zwraca uwagę, że według oficjalnych stanowisk działalność Lipperta w Dachau nie miała związku z jego wcześniejszą pracą w spółce. Jednak nowe ustalenia Sudrow rzucają światło na skomplikowaną i niejednoznaczną rolę antropozofów i firm związanych z rolnictwem biodynamicznym w okresie nazizmu, podważając dotychczasowy obraz środowiska wyłącznie jako ofiar reżimu.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
11. wrzesień 2025 21:07