StoryEditor
Producenci
23.08.2023 17:19

Mark Jacobs poszerza licencję dla Coty o makijaż

Zapach Daisy pozostaje jednym z największych osiągnięć marki Marc Jacobs Fragrance. Od premiery w 2018 roku utrzymuje się wśród 10 najlepszych zapachów dla kobiet w USA. Obecnie zajmuje 6. miejsce. / Shutterstock
Marc Jacobs International podpisał rozszerzoną, długoterminową umowę licencyjną z Coty. Portfolio firmy, która do tej pory oferowała perfumy sygnowane marką Marc Jacobs, poszerzone zostanie o produkty do makijażu. Wcześniej licencję na nie miała firma Kendo Brands, będąca częścią LVMH.

Marc Jacobs International przedłużyła licencję na zapachy dla Coty na kolejnych 15 lat. Do umowy dodane zostały produkty Beauty.

Sue Nabi, dyrektor generalna Coty, komentuje:

Dzięki współpracy z Coty i kultowym zapachom Daisy Marc Jacobs i Perfect Marc Jacobs, marka Marc Jacobs’ Fragrances odniosła ogromny sukces, stając się jednym z 10 najlepszych zapachów dla kobiet na całym świecie. Teraz konsumenci na całym świecie z niecierpliwością oczekują na powrót marki Marc Jacobs Beauty. Ta umowa wzmacnia pozycję Coty jako głównego partnera dla światowych domów mody i marek, które podzielają naszą ambicję tworzenia wiodących produktów kosmetycznych.

Natomiast Eric Marechalle, dyrektor generalny Marc Jacobs International, mówi:

Marc i ja mamy przyjemność dodać jedną z najbardziej ekscytujących kategorii produktowych do naszej wieloletniej, udanej współpracy z Coty. Naszym celem jest wcielenie w życie twórczej wizji Marca w całości, a makijaż odgrywa tutaj kluczową rolę. Lojalni fani marki Marc Jacobs Beauty życzyli sobie jej powrotu. Nam zależało na znalezieniu partnera, który podziela nasze wartości i zaangażowanie. Nie ma wątpliwości, że Coty dysponuje zespołem, który wyniesie nasze produkty do makijażu na nowy poziom.

Marka Marc Jacobs Beauty była wprowadzona na rynek w 2013 roku we współpracy z Kendo Brands. Szybko zyskała popularność wśród wielbicieli mody. Innowacyjne formuły i kultowe kampanie reklamowe sprawiły, że partnerstwo sprawdzało się, aż do zakończenia współpracy pod koniec 2021 roku.

Teraz w nowym partnerstwie z Coty zachowana ma zostać celebracja różnorodności, inkluzywność, miłość do siebie i samoakceptacja, które dotąd charakteryzowały markę Marc Jacobs Beauty. Priorytetem działań sprzedażowych ma być zwiększenie zasięgu handlu elektronicznego. 

 

Firma Marc Jacobs International została założona w Nowym Jorku w 1984 roku. Obecnie dysponuje sklepami na całym świecie, w których oferowane są akcesoria, odzież (także dziecięca) oraz zapachy. Jest tez właścicielem księgarni Bookmarc. Niedawno otworzyła flagowy sklep marki w LazMall – wiodącym sklepie internetowym w obiecującym regionie Azji Południowo-Wschodniej.

Firma Coty powstała w Paryżu w 1904 roku. Jest jedną z największych na świecie firm kosmetycznych z portfolio kultowych marek perfumeryjnych i kosmetycznych (makijazowych i pielęgnacyjnych). Sprzedaje produkty luksusowe i masowe w ok. 126 krajach.

Czytaj też: Coty umiejętnie wykorzystuje trendy. Potwierdzają to wyniki za ostatni rok

 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
11.09.2025 14:17
Serum do rzęs 4 Long Lashes wycofane z rynku przez zagrożenie zdrowotne
Serum zostało wycofane ze względu na zawartość bimatoprostu.4 Long Lashes

Niemcy zgłosiły do unijnego systemu Safety Gate produkt kosmetyczny – serum do rzęs Eyelash Serum Gold marki 4 Long Lashes – jako niezgodny z przepisami i stwarzający zagrożenie dla zdrowia. Produkt pakowany w plastikową tubę z aplikatorem, sprzedawany m.in. na platformie Amazon, pochodzi z Polski. Zgłoszenie dotyczyło partii o numerze 10.2026/1123101 z kodem kreskowym 5900116047355.

Powodem interwencji było stwierdzenie w składzie bimatoprostu w stężeniu do 0,055 proc. Substancja ta jest stosowana wyłącznie pod kontrolą okulisty i może wywoływać działania niepożądane, w tym uszkodzenia wzroku. Jej użycie jest szczególnie niebezpieczne dla kobiet w ciąży i karmiących piersią, ponieważ może wpływać na zdrowie dziecka. Zgodnie z unijnym rozporządzeniem kosmetycznym, bimatoprost nie jest dopuszczony do stosowania w produktach kosmetycznych.

image
RAPEX Safety Gate

W związku z tym w sierpniu 2025 roku niemieckie organy nadzoru nakazały natychmiastowe wycofanie produktu z rynku oraz wstrzymanie jego sprzedaży. Decyzja weszła w życie 28 sierpnia 2025 roku. Dodatkowo, operatorzy gospodarczy, w tym sprzedawcy internetowi, usunęli oferty serum z platform handlowych – pierwsze działania w tym zakresie odnotowano już 4 lipca 2025 roku.

Sprawa stanowi przykład skuteczności unijnego systemu Safety Gate, który monitoruje bezpieczeństwo produktów konsumenckich. W 2025 roku do bazy trafiały regularnie ostrzeżenia dotyczące wyrobów kosmetycznych, a Eyelash Serum Gold jest jednym z przypadków, w których wykryte naruszenia dotyczyły poważnego ryzyka zdrowotnego i doprowadziły do pełnego wycofania produktu z obrotu.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
10.09.2025 12:33
Der Spiegel: Historyczka odkryła powiązania Weledy z obozem w Dachau
Weleda ma, według Anne Sudrow, powiązania z obozem w Dachau.SchmiAlf, CC BY 4.0, via Wikimedia Commons

Naturalne kosmetyki Weleda, dostępne dziś powszechnie w niemieckich drogeriach, mają według „Der Spiegel” niechlubną historię związaną z okresem nazizmu. Z badań historyczki Anne Sudrow, przeprowadzonych na zlecenie Miejsca Pamięci Dachau, wynika, że firma miała bliskie powiązania z SS, w tym z obozem koncentracyjnym Dachau pod Monachium. Weleda dostarczała m.in. krem, który – jak twierdzi tygodnik – mógł być wykorzystywany w eksperymentach medycznych na więźniach obozu.

Według ustaleń Sudrow, Weleda w czasach III Rzeszy pozyskiwała zioła lecznicze z gospodarstwa prowadzonego przez SS w Dachau. Tamtejsza „plantacja”, prowadzona zgodnie z metodami rolnictwa biodynamicznego, opierała się na pracy przymusowej więźniów. Z kolei należąca do SS placówka badawcza ds. żywienia i wyżywienia (DVA) prowadziła doświadczenia rolnicze w oparciu o metody Demeter. Powiązania między środowiskiem antropozoficznym, rolnictwem biodynamicznym a strukturami SS były w tym czasie – jak podkreślają badania – bardzo ścisłe.

„Spiegel” podaje, że lekarz SS Sigmund Rascher, antropozof i absolwent szkoły Waldorf, prowadził w Dachau eksperymenty z hipotermią, w których testował m.in. środki przeciwmrozowe. W wyniku jego badań życie straciło wielu więźniów. Weleda miała wówczas dostarczać krem przeciw odmrożeniom, który mógł być używany w tych doświadczeniach. Sudrow wskazuje także na powiązania personalne – były kierownik ogrodu roślin leczniczych firmy, Frank Lippert, od 1941 r. pracował dla SS, wykorzystując pracę przymusową więźniów, a jednocześnie pozostawał w kontakcie z dawnym pracodawcą.

Firma Weleda w swojej historii wspomina o dostawach kremu dla SS, ale nie potwierdza, by został on użyty do eksperymentów na ludziach. „Spiegel” zwraca uwagę, że według oficjalnych stanowisk działalność Lipperta w Dachau nie miała związku z jego wcześniejszą pracą w spółce. Jednak nowe ustalenia Sudrow rzucają światło na skomplikowaną i niejednoznaczną rolę antropozofów i firm związanych z rolnictwem biodynamicznym w okresie nazizmu, podważając dotychczasowy obraz środowiska wyłącznie jako ofiar reżimu.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
11. wrzesień 2025 14:47