StoryEditor
Producenci
22.08.2023 17:18

Coty umiejętnie wykorzystuje trendy. Potwierdzają to wyniki za ostatni rok

Philosophy Skincare - jedna z pielęlęgnacyjnych marek Coty, rozwijana ze względu na trend premiumizacji na rynku kosmetycznym / instagram.com/cotyinc/
Spółka Coty, publikując swoje wyniki za czwarty kwartał roku obrotowego 2023 (zakończpny 30 czerwca 2023 r.) chwali sie wzrostami, które przewyższyły założenia. Według Sue Y. Nabi, CEO Coty to efekt dostosowania się firmy do zmieniających się warunków rynkowych i wykorzystania nowych możliwości. Z jednek strony spółka stawia na trendy panujące wśród konumentów pokoloenia Z. Z drugiej korzysta ze wzrostu popytu na kosmetyki premium. Dotyczy to zarówno zapachów, jak i kosmetyków pielęgnacyjnych, na które Coty ostanio stawia mocniej niz kiedykolwiek.

Spółka Coty w czwartym kwartale roku obrotowego 2023, który zakończył się 30 czerwca 2023 r. osiągnęła przychody netto w wysokości 1,4 mld USD. To 16-proc. wzrost wobec roku poprzedniego. Przychody LFL wzrosły o 17 proc., co było spowodowane wzrostem o 21 proc. w segmencie Prestige i o 10 proc. w segmencie Consumer Beauty.

Natomiast w całym roku obrotowym 2023, Coty odnotowało przychody netto w wysokości 5 554,1 mld USD, co jest 5-proc. wzrostem r/r. Podstawowe przychody LFL wzrosły o 12 proc., napędzane wzrostem podstawowych LFL w Prestige o 13 proc. i Consumer Beauty o 11 proc.. Całoroczny negatywny wpływ wyjścia z Rosji na działalność wyniósł około 220 punktów bazowych.

Całoroczna EBIDTA wyniosła natomiast 972,8 mln (zrost o 7 proc. r/r), co nieznacznie przekroczyło prognozy spółki.

Czytaj tez: Coty kolejny raz podnosi prognozy na 2023 rok

Komentując wyniki operacyjne, Sue Y. Nabi, CEO Coty, powiedziała:

„Dzisiejsze wyniki za rok obrotowy 23 to trzeci rok z rzędu, w którym firma Coty osiągnęła dobre wyniki finansowe, operacyjne i strategiczne, oraz dwunasty kwartał z rzędu, który przewyższa oczekiwania. Jesteśmy niezwykle dumni z koncentracji i sprawności, które obserwujemy w całej organizacji, ponieważ nadal wzmacniamy nasze mocne strony, dostosowujemy się do zmieniających się warunków rynkowych i wykorzystujemy nowe możliwości. Wszystko to umożliwiło nam osiągnięcie wyników, które ponownie należą do najlepszych na naszym konkurencyjnym rynku.

Według szefowej Coty popyt na kosmetyki pozostaje odporny w dobie utrzymującej się niepewności makroekonomicznej.

Firma nie odnotowała spadków w kluczowych kategoriach i regionach geograficznych. Także zapachy nie wykazały oznak spowolnienia, co świadczy o zdolności branży kosmetycznej do zaspokojenia emocjonalnych potrzeb konsumentów.

- dodała Sue Y. Nabi.

Wyjaśniła, ze podstawą mocnej pozycji Coty w zakresie perfum jest rozszerzenie portfela licencji. W zakończonym w czerwcu roku obrotowym odnowione zostały tak kluczowe licencje, jak zapachy Hugo Boss, Davidoff i Jil Sander, a także zapachy i makijaż Marc Jacobs.

Równolegle niedawno rozpoczęliśmy realizację trzeciego filaru strategicznego, poszerzając nasze portfolio produktów o pielęgnację skóry, na czele z markami Lancaster i Philosophy Skincare. Premiery, odnowiony merchandising w sklepach i online oraz nowa komunikacja sprawiły, że przychody obu marek wzrosły dwucyfrowo w czwartym kwartale. Dążąc do podwojenia naszych przychodów z produktów do pielęgnacji skóry w ciągu najbliższych kilku lat, będziemy inwestować w badania i rozwój w tej dziedzinie

– poinformowała szefowa Coty.

W segmencie Consumer Beauty Coty zamierza w pełni wykorzystać trendy panujące wśród przedstawicieli pokolenia Z. W tym celu firma będzie korzystać ze swoich zasięgów w mediach społecznościowych. Oprócz tego zapowiada pełne zbycie udziałów w firmie Wella.

 

Czytaj też: Coty sprzeda 3,6 proc. udziałów w Wella firmie IGF Wealth Management

Wchodząc w rok finansowy 2024, Coty zamierza korzystać z tego, ze rynek kosmetyczny pozostaje silną i wyróżniającą się kategorią, z trwającymi trendami premiumizacji. 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
26.11.2025 12:33
IFF wdraża inteligentnego robota dozującego, by skrócić czas tworzenia próbek
International Flavors & Fragrances inwestuje w nowego robota.Vladimir Razgulyaev

International Flavors & Fragrances (IFF) zainstalował w swoim zakładzie produkcyjnym Chin Bee w Singapurze inteligentnego robota dozującego Colibri, którego głównym celem jest przyspieszenie i zwiększenie precyzji w tworzeniu próbek zapachowych dla klientów w regionie Azji Większej. System umożliwia opracowanie partii próbek w ciągu kilku minut i – według deklaracji firmy – działa czterokrotnie szybciej niż poprzednia konfiguracja linii produkcyjnej.

Robot Colibri jest w stanie wyprodukować 200 partii próbek w osiem godzin, obsługując jednocześnie wiele składników i przeprowadzając testowe kompozycje w zaledwie kilka sekund. Takie tempo pracy znacząco skraca czas wejścia nowych kompozycji na rynek, co jest kluczowe w sektorze, w którym presja na szybkie wdrażanie innowacji systematycznie rośnie. IFF podkreśla, że automatyzacja pozwala szybciej przechodzić od wstępnych konceptów do gotowych próbek zapachów.

Instalacja systemu w Singapurze wpisuje się w szerszą strategię inwestycyjną IFF w regionie Azji, obejmującą m.in. otwarcie wartego 30 mln dolarów Singapore Innovation Center. Obiekt Chin Bee dołącza do zakładów IFF w Neuilly (Francja) i Hilversum (Holandia), gdzie technologia Colibri jest już stosowana. Firma wskazuje, że modernizacja procesów perfumeryjnych jest odpowiedzią na globalne trendy, w których tradycyjne, wielomiesięczne cykle rozwoju produktów przestają nadążać za rynkiem.

Znaczenie automatyzacji potwierdzają dane z raportu Atelier i Accenture, według których niechęć firm do modernizacji procesów operacyjnych powoduje utratę nawet 86 mld dolarów potencjalnych przychodów. Jednocześnie liczba „net-new” premier produktowych w segmencie beauty spadła z 63 proc. w 2015 r. do 46 proc. na początku 2024 r., co wskazuje na rosnącą presję na skracanie cykli projektowych. Aż 64 proc. konsumentów oczekuje od marek szybszego reagowania na ich potrzeby.

Eksperci zwracają uwagę, że wiele firm beauty wciąż funkcjonuje w oparciu o przestarzałe modele i relacje, które – choć skuteczne dwie dekady temu – obecnie spowalniają rozwój. Cykl tworzenia nowych produktów często przekracza rok, co rozmija się z dynamiką współczesnego rynku. Robot Colibri, jako przykład inteligentnej automatyzacji, ma pomóc IFF oraz jego klientom w skuteczniejszym odpowiadaniu na rosnące i coraz szybsze oczekiwania konsumentów.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
24.11.2025 14:39
Nivea zmaga się z kryzysem, Beiersdorf szuka rozwiązań

Przez lata marka Nivea funkcjonowała jak szwajcarski zegarek – sprawnie i bezbłędnie. W tym roku sprzedaż zauważalnie spada. Powód? Podwyżki cen produktów i walka ze szwajcarskim detalistą Migrosem, która jeszcze przed wakacjami oparła się o dochodzenie w COMCO – szwajcarskim urzędzie ds. konkurencji. Detalista zarzucił niemieckiemu producentowi, firmie Beiersdorf, narzucanie niewspółmiernie wysokich cen kosmetyków w porównaniu do innych rynków.

Niemiecko-szwajcarski spór o Niveę rozpoczął się wiosną, kiedy to menedżerowie szwajcarskiej sieci supermarketów Migros zaprotestowali przeciwko zbyt wysokim cenom, jakie Grupa Beiersdorf wyznaczyła dla rynku szwajcarskiego. Jak wskazywały media, klient sieci Migros musiał zapłacić za dezodorant w sztyfcie równowartość 2,62 euro za dezodorant w sztyfcie – czyli więcej niż konsumenci w Niemczech, gdzie analogiczny kosmetyk kosztował 2,25 euro. Wobec braku odzewu z centrali Beiersdorf, Migros pozwał niemieckiego producenta i wszczęto dochodzenie przed COMCO.

“Sprawa ta jest przykładem zarzutów, z jakim spotykają się producenci markowych produktów, w szczególności Beiersdorf: że wykorzystali inflację ostatnich lat do nadmiernych podwyżek cen i kontynuują tę strategię również teraz, gdy inflacja już dawno spadła do zwykłego poziomu” – komentuje dziennik biznesowy “Wirtschaftswoche”.

image

Szwajcarsko-niemiecka wojna cenowa, w centrum – marka Nivea

Przedstawiciele Beiersdorf, którzy do tej pory udawali, że nie widzą problemu, teraz zaczynają przyznawać, że powinni jednak uważać na to, by nie zepsuć swojej renomy marki, która gwarantuje dobry stosunek jakości do ceny. Bo to właśnie ta przystępność cenowa zawsze była jedną z mocnych stron marki, budując jej wizerunek.  

Powodem tej reakcji są prawdopodobnie najnowsze dane biznesowe Beiersdorf. Po latach szybkiego wzrostu, generowanego przez kluczową markę jaką jest dla koncernu Nivea, trend ten odwrócił się w tym roku. 

– W trzecim kwartale 2025 roku zaobserwowaliśmy dalsze osłabienie rynku pielęgnacji skóry, zwłaszcza na rynkach wschodzących – poinformował w październiku prezes Beiersdorfa, Vincent Warnery. – W związku z tym oczekujemy obecnie organicznego wzrostu sprzedaży o około 2,5 proc. w naszym segmencie konsumenckim w całym roku”.

image

Uważny konsument w erze promocji. Jak i gdzie Polacy kupują kosmetyki?

Już w sierpniu Beiersdorf obniżył swoją prognozę, wciąż prognozując wzrost o 3-4 proc. dla tego działu. Marka Nivea, która sama odpowiada za ponad połowę sprzedaży grupy, wynoszącej blisko 10 mld euro, osiągnęła wzrost na poziomie zaledwie 0,6 proc. w ciągu pierwszych trzech kwartałów 2025.

Dla porównania: jeszcze w 2024 roku Beiersdorf odnotował 8-procentowy wzrost sprzedaży, a w 2023 roku – 15-procentowy. Jednak obecnie tłuste lata zdają się dobiegać końca – i to w momencie, kiedy firma z wielką pompą świętowała setną rocznicę niebieskiej puszki z kremem Nivea. Beiersdorf spodziewa się poprawy sytuacji przez wprowadzenie na rynek kilku nowych produktów do pielęgnacji skóry pod marką Nivea, a także rozbudowanie kategorii poza pielęgnacją twarzy, jak np. dezodoranty.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
27. listopad 2025 13:16