StoryEditor
Producenci
08.04.2019 00:00

Marka Johnson’s rezygnuje z barwników, parabenów i SLS-ów

Marka Johnson’s zabiega o zaufanie millenijnych rodziców, dlatego w swoich kosmetykach dla dzieci i niemowląt wprowadza nowe formuły. Teraz mają one prosty skład, oparte są w ponad 90 proc. na surowcach pochodzenia naturalnego, a do tego zostały pozbawione barwników, parabenów, SLS i SLES-ów.

Marka Johnson’s poinformowała o rozpoczęciu kampanii edukacyjnej „Wybierz łagodność”, w której promuje budowę relacji i komunikacji z dzieckiem opartych na łagodności. Równocześnie zaprezentowała nowe receptury swoich kosmetyków. – Zmiana odpowiada na kluczowe potrzeby millenijnych rodziców – wyjaśniła Agnieszka Machnio, ekspert marki Johnson’s. Dodała, że po ponad 125 latach obecności na rynku produktów dla dzieci, wyznaczania trendów w pielęgnacji, prowadzenia badan w zakresie skóry dziecka i jego rozwoju przyszedł czas na wsłuchanie się w pierwszej kolejności w to czego chcą rodzice.

Aby się tego dowiedzieć przeprowadzono niemal 9 tys. rozmów z rodzicami w siedmiu krajach (Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Indie, Chiny, Brazylia, Filipiny, Arabia Saudyjska). Okazało się, że to czego oczekują oni od kosmetyków dla swoich dzieci to proste składy, surowce roślinne oraz formuły pozbawione barwników, parabenów i SLS/SLES.

Biorąc to pod uwagę, kosmetyki Johnson’s zmieniły sie. Ich nowe formuły zawierają aż o 60 proc. mniej składników w porównaniu z dotychczasowymi i zostały oparte w ponad 90 proc. na surowcach pochodzenia naturalnego. – Kolejną istotną zmianą jest eliminacja składników, które choć były w pełni bezpieczne, budziły niepokój rodziców. Teraz wszystkie nowe produkty są jeszcze łagodniejsze i nie zawierają barwników i parabenów, SLS i SLES – dodała Agnieszka Machnio. 

Po stworzeniu nowych łagodniejszych formuł marka postanowiła poświęcić zagadnieniu łagodności tegoroczne, czwarte już, warsztaty dla położnych. Bezpłatne spotkania ruszyły 8 kwietnia i będą prowadzone w ośmiu miastach Polski.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
22.08.2025 14:48
Revolution Beauty wraca do założycieli po latach spadków i problemów finansowych
Brytyjską markę kosmetyków trapią problemy finansowe.Revolution Beauty

Brytyjska grupa kosmetyczna Revolution Beauty, której akcje od sierpnia 2021 roku straciły niemal 98 proc. wartości, ogłosiła zakończenie procesu sprzedaży i powrót do zarządu jej współzałożycieli. Tom Allsworth obejmie stanowisko prezesa i ma poprowadzić restrukturyzację obejmującą cięcia kosztów, dokapitalizowanie spółki oraz nowe umowy licencyjne.

Adam Minto, który ustąpił z funkcji CEO po wszczęciu dochodzeń w 2022 roku, powróci jako doradca. Obaj założyciele opuścili firmę po ujawnieniu nieprawidłowości w rozliczeniach i sprzedaży, co doprowadziło do kryzysu zaufania wobec spółki. Problemy Revolution Beauty rozpoczęły się w 2022 roku, gdy niezależne śledztwo wykazało wątpliwości dotyczące historycznych transakcji, wyceny zapasów i pożyczek udzielonych przez Minto. Spółka zarzuciła mu naruszenie obowiązków powierniczych i podjęła kroki w celu odzyskania „znaczących kwot”. W 2024 roku osiągnięto ugodę, w ramach której Minto zapłacił 2,9 mln funtów, co zamknęło sprawę opóźnionych wyników finansowych za 2022 rok.

Sytuacja finansowa firmy pozostaje trudna. W pierwszym kwartale bieżącego roku obrotowego sprzedaż netto spadła o 29 proc., a w drugim kwartale prognozowany jest dalszy spadek o około 25 proc. Spółka odnotowała również spadek marż brutto z powodu wysokich rabatów i dodatkowych kosztów wynikających z amerykańskich ceł. W 2023 roku Revolution Beauty rozpoczęła proces sprzedaży firmy, jednak m.in. Frasers Group wycofała się z rozmów w czerwcu, a oferta funduszu True została odrzucona.

Aby poprawić płynność, spółka planuje pozyskać około 15 mln funtów nowego kapitału w drodze emisji akcji. Środki mają posłużyć do spłaty zadłużenia i restrukturyzacji działalności. Wsparcia udzielą najwięksi akcjonariusze, w tym Debenhams oraz sami założyciele. Równolegle prowadzone są rozmowy z Debenhams na temat wyłącznej umowy licencyjnej dotyczącej sprzedaży kosmetyków sygnowanych marką Revolution Beauty. Informacja o powrocie założycieli do spółki chwilowo poprawiła nastroje inwestorów – kurs akcji wzrósł o 10,4 proc. do poziomu 3,86 pensa.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
22.08.2025 13:49
Bloomberg: Coty z największym spadkiem od 2020 roku po prognozie dalszych strat
Właściciel marek takich jak Burberry czy Rimmel wpadł w tarapaty.Coty

Akcje Coty Inc. odnotowały największy spadek od 2020 roku po tym, jak spółka zapowiedziała, że silne spadki sprzedaży będą się utrzymywać w najbliższych miesiącach. Wartość rynkowa firmy zmniejszyła się o 968 milionów dolarów, a kurs akcji obniżył się o 19 proc. do poziomu 3,93 dolara, co uczyniło Coty najsłabszym podmiotem w indeksie Russell 3000. W obecnym kwartale sprzedaż porównywalna ma spaść o 6–8 proc., znacznie powyżej oczekiwań analityków, którzy zakładali jedynie 2,6 proc. spadku.

Spółka poinformowała, że słabość sprzedaży będzie widoczna także w kolejnym kwartale fiskalnym, kończącym się w grudniu, prognozując dalsze spadki do 5 proc. Dla porównania, rynek spodziewał się stabilizacji względem ubiegłego roku. W ostatnim kwartale sprzedaż Coty spadła o 9 proc. – był to najsilniejszy spadek od ponad czterech lat – a dział kosmetyków masowych skurczył się o 12 proc., co stanowi największe pogorszenie wyników od 2021 roku. Spółka tłumaczy słabe wyniki rosnącą presją promocyjną ze strony detalistów, którzy koncentrują się na redukcji zapasów.

Na wyniki negatywnie wpływa także zmęczenie konsumentów nadmiarem nowości oraz upraszczanie codziennych rutyn makijażowych w obliczu rosnących kosztów życia. Coty wprowadziło mniejsze formaty produktów, starając się utrzymać wartość marek takich jak Covergirl czy Rimmel, jednak wyzwania pozostają znaczące. Jednocześnie spółka rozważa sprzedaż części portfolio – według doniesień Women’s Wear Daily do Interparfums Inc. mogą trafić luksusowe marki perfum, a segment niższej półki mógłby zostać sprzedany w osobnej transakcji.

Nieco lepiej wygląda sytuacja w segmencie perfum, który jest największym źródłem przychodów Coty. Tańsze mgiełki zapachowe cieszą się popularnością wśród klientów szukających oszczędności, a sprzedaż luksusowych perfum – m.in. Gucci i Burberry – zaczyna się odbudowywać. W lipcu prestiżowa kategoria Coty wzrosła w USA o 13 proc., przewyższając 8 proc. dynamikę całego rynku. Spółka zapowiada stopniową poprawę w okresie styczeń–czerwiec 2026 roku, wspieraną przez nowe premiery i ekspansję geograficzną, choć jednocześnie ostrzega, że rentowność obciąży presja celna do czasu przeniesienia części produkcji do USA.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
24. sierpień 2025 00:03