StoryEditor
Producenci
19.09.2022 00:00

Marki Sessio i Prosalon Professional wspólnie o trendach w pielęgnacji włosów

Let’s talk about hair – pod takim hasłem firma Chantal zorganizowała spotkanie poświęcone trendom w pielęgnacji włosów. Na przykładzie swoich marek Sessio i Prosalon Professional skonfrontowała kosmetyki drogeryjne z profesjonalnymi stosowanymi w salonach fryzjerskich.

Polska firma Chantal produkująca kosmetyki do włosów, zarówno profesjonalne – używane wyłącznie w salonach fryzjerskich, jak i masowe – ogólnodostępne, które można kupić w drogeriach, zorganizowała konferencję, podczas której skonfrontowała, na przykładzie swoich marek Prosalon Professional i Sessio, informacje dotyczące każdej z tych grup produktów.

O genezie powstawania kosmetyków do pielęgnacji włosów, strukturze włosów, charakterystyce włosów występujących w różnych kolorach, o procesach ich wzrostu i starzenia, opowiedziała robiąc wstęp do całego wydarzenia, Katarzyna Kostrzyńska, dyrektor marketingu firmy Chantal.

– Czego oczkują kobiety wybierając kosmetyki profesjonalne? Oczekują cudu. I ten cud ma się wydarzyć tu i teraz. Włosy wyglądające jak prosto od fryzjera to lekkość, sypkość, wspaniały połysk. I takiej  wyraźnej zmiany chcą kobiety i ma się to wydarzyć podczas jednej wizyty. Dlatego fryzjerzy kochają kosmetyki, które dają szybki efekt, a kobiety ufają w tym względzie profesjonalistom, im oddają w ręce swoje włosy. Właśnie Prosalon to kosmetyki, których geneza jest jak najbardziej fryzjerska, choć można je kupić już także w Hebe – powiedziała.

Katarzyna Kostrzyńska, dyrektor marketingu Chantal i Agnieszka Walaszczyk, dyrektor działu badawczo-rozwojowego Chantal

– Oczekiwania kobiet wobec kosmetyków drogeryjnych są właściwie takie same, ale tu kobiety lubią  eksperymentować, wypróbowywać nowinki i są w stanie na ten cud poczekać. Wybierają pielęgnację łagodniejszą, ale długofalową. Zwracają uwagę na to, żeby w produktach znajdował się wysoki procent składników pochodzenia naturalnego. Szukają produktów same, więc wspomagają się opiniami innych, na przykład influencerów, którzy kosmetyk przetestowali i dają mu rekomendację. Bardzo mocnie rośnie ruch włosingu. Włosomaniaczki zrobią dla włosów wszystko i testują na sobie setki produktów, są w stanie odpowiedzialnie powiedzieć, czy kosmetyk jest, czy nie jest skuteczny, do jakiego rodzaju włosów jest przeznaczony, czy da sobie radę np. z włosami wysokoporowatymi – dodała Katarzyna Kostrzyńska i podkreśliła, że kosmetyki Sessio są utrzymane we włosingowym trendzie.

–  W Chantal wierzymy, że zarówno używanie kosmetyków profesjonalnych, jak i drogeryjnych, jest dobre. To są dwie drogi prowadzące do tego samego celu – zaznaczyła.

W spotkaniu jako eksperci zabrali głos Agnieszka Walaszczyk, dyrektor działu badawczo-rozwojowego Chantal, Emilia Fiedorowicz, włosomaniaczka, właścicielka marki akcesoriów do włosów Hejo, znana w mediach społecznościowych jako Zakrecovnia oraz Grzegorz Duży, fryzjer gwiazd, właściciel salonu  oraz marki kosmetyków sygnowanej jego imieniem i nazwiskiem.

Emilia Fiedorowicz, przyznała, że choć ma tak dużą wiedzę o włosach i ich pielęgnacji, chodzi do fryzjera. Przede wszystkim, by podcinać włosy, co jest niezbędne dla ich prawidłowego wzrostu. Zapytana, czego oczekuje od kosmetyków drogeryjnych odpowiedziała:

– Oczywiście oczekuję od tych produktów skuteczności, nie chodzi o to, aby je kupić i mieć. Skupiam się na tym, aby moja pielęgnacja dążyła do równowagi PEH. Mam więc i kosmetyki proteinowe, czyli z białkami które będą wzmacniać włosy. Emolientowe, które będą wygładzać włosy i nabłyszczać, szczególnie te puszące się oraz humektantowe, które mają za zadanie nawilżyć włosy. Uważam, że potrzebny jest cały przerój produktów pielęgnacyjnych, które się uzupełniają, a używanie przez cały czas jednego rodzaju kosmetyków może doprowadzić do ich obciążenia, np. przeproteinowania – podkreśliła.

Emilia Fiedorowicz, włosomaniaczka, właścicielka kanału @Zakrecovnia

Grzegorz Duży, odniósł się do tego, że chcąc dobrać jak najlepsze produkty pielęgnacyjne, wiele osób próbuje analizować ich składy, co wcale nie jest łatwe.

– Nie trzeba znać się na wszystkich składnikach kosmetyków. Myślę, że dobrą i właściwą drogą jest udanie się do fryzjera, który oceni w jakiej kondycji są włosy i skupić się na tych składnikach, które mają poprawić stan włosów w tym określonym przypadku – powiedział.

– Szczególnie, że coraz więcej marek dobrze opisuje swoje produkty, np. wskazując, czy są one do włosów wysoko, średnio czy niskoporowatych – dodała @Zakrecovnia.

Agnieszka Walaszczyk przyznała, że kosmetyki profesjonalne, kierowane do salonów fryzjerskich, mają inne receptury niż te, które trafiają na drogeryjne półki.

– Nie jest tak, że mamy jedną masę, którą pakujemy w różne opakowania. Jak już było mówione, w przypadku kosmetyków profesjonalnych bardzo ważne jest uzyskanie szybkiego i spektakularnego efektu. Natomiast w przypadku kosmetyków drogeryjnych – zgodność z trendami, oczekiwaniami konsumentów. Tu przede wszystkim dominują więc formuły oparte na naturalnych składnikach. A w kosmetykach fryzjerskich mamy np. nowoczesne silikony, dzięki którym ten efekt wow! jest możliwy do uzyskania. Silikony zdecydowanie były na czarnej liście włosomaniaczek. Na szczęście to się już zmienia, bo silikony włosom absolutnie nie szkodzą, to one zamykają łuskę włosa i powodują, że włosy lśnią. Oleje i masła to dla włosów wysokoporowatych za mało, nie będą one miękkie ani gładkie. Mamy dziś do dyspozycji naprawdę bardzo dobre, nowoczesne silikony – podkreśliła dyrektor działu badawczo-rozwojowego Chantal.

Spotkanie odbyło się 16 września w Warszawie. Chantal jest polskim producentem kosmetyków do pielęgnacji i koloryzacji włosów. Duży procent jej produkcji stanowią  zlecenia kontraktowe. Firma produkuje także swoje marki. Sprzedaje na krajowym rynku, a mocniejsza jest w eksporcie.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
29.12.2025 11:02
P-beauty Made in Poland może osiągnąć sukces [ROCZNIK WK 2025/26]
Kosmetyki wytwarzane w Polsce trafiają dziś do milionów konsumentów na całym świecie - jest to ogromny potencjałWK

Inwestycje w badania i rozwój są jednym z najważniejszych wskaźników zdolności każdej gospodarki do tworzenia i wdrażania innowacji. Także dla branży kosmetycznej, która coraz odważniej konkuruje na rynkach międzynarodowych, poziom wydatków na B+R będzie jednym z kluczowych czynników dalszego rozwoju. Jak nasz sektor wypada dziś w obszarze innowacji i czego potrzebuje, by wypłynąć na jeszcze szersze wody – analizują Justyna Żerańska i Aleksandra Lau-Wyzińska z Polskiego Związku Przemysłu Kosmetycznego.

Innowacja – pojęcie nieoczywiste, ale kluczowe

Dane rządzą dziś światem. Ich brak powoduje niepewność, podejmowanie decyzji „na wyczucie”, opracowywanie nieskutecznych strategii, a w konsekwencji spowolnienie rozwoju i rosnące ryzyko marnowania zasobów. Tych ostatnich branża kosmetyczna ma pod dostatkiem, ale ryzyko ich utraty mogłoby być zbyt kosztowne. Dlatego jako jedna z pierwszych branż w Polsce zmierzyliśmy się z tematyką innowacyjności. 

W połowie 2025 roku, we współpracy z think tankiem WiseEuropa, zainicjowaliśmy jako związek pierwsze ogólnopolskie badanie innowacyjności firm z sektora kosmetycznego. Zapytaliśmy w nim firmy o samoocenę w tym obszarze. Chcieliśmy zbadać faktyczną skalę działań innowacyjnych i podjąć próbę stworzenia wspólnej dla branży narracji dotyczącej innowacji, którą moglibyśmy posługiwać się w rozmowach z decydentami. [...]

Pierwsze badanie innowacyjności sektora: fakty i liczby 

Swoimi spostrzeżeniami z Polskim Związkiem Przemysłu Kosmetycznego podzieliło się prawie 100 firm kosmetycznych – małych, średnich, dużych i globalnych. 85 proc. z nich przyznało, że prowadziło aktywność innowacyjną w ciągu ostatnich pięciu lat. Zdecydowana większość wskazała, że najczęściej wdraża innowacje produktowe (89 proc. badanych przedsiębiorstw), co wynika z dynamicznego, szybko rotującego asortymentu kosmetyków i dużej presji rynkowej. 

Jednak to procesy biznesowe, zdaniem ekspertów, mają największy wpływ na budowanie przewagi konkurencyjnej. Mogą one stanowić prawdziwą przewagę, bo elastyczność, tempo dostosowania się, szybkość reakcji są kluczowe dla przedsiębiorstw. Innowacje środowiskowe z kolei – póki co – pełnią głównie funkcje wizerunkowe.

Aż 90 proc. firm wskazało, że innowacje przełożyły się na wyższą jakość ich produktów i usług, a 88 proc. – na ogólny rozwój przedsiębiorstwa, co dowodzi, że innowacje w branży kosmetycznej w Polsce mają przede wszystkim charakter rozwojowy. Co również istotne, najsilniejszym motywatorem dla przedsiębiorców okazały się zachęty finansowo-podatkowe. 68 proc. firm za kluczowy bodziec do wdrażania innowacji uznało możliwość skorzystania z ulg podatkowych, a 40 proc. – współfinansowanie projektów. Jednocześnie aż 90 proc. przedsiębiorstw finansuje innowacje głównie ze środków własnych, a roczne nakłady połowy z nich nie przekraczają 1 mln zł. 

image

Rocznik „Wiadomości Kosmetycznych” – kompendium wiedzy o rynku beauty na 2025 i dalej

W całościowej strukturze krajowych wydatków na badania i rozwój kluczową rolę odgrywa sektor prywatny (1,01 proc. PKB), odpowiadający za blisko 65 proc. całości nakładów. Wkład sektora publicznego jest znikomy (0,03 proc. PKB wobec 0,24 proc. średniej UE), natomiast szkolnictwo wyższe ma w Polsce większe znaczenie, niż w większości państw unijnych (0,52 proc. wobec średniej 0,48 proc.). Brak wsparcia instytucjonalnego dla naszego sektora i niewielkie środki publiczne spowalniają proces dostosowania do coraz bardziej złożonych regulacji i ograniczają tempo wdrażania przełomowych innowacji. 

Zgodnie z deklaracjami firm z badania, otoczenie instytucjonalne niedostatecznie wspiera rozwój innowacji, a inwestycje w B+R finansowane głównie ze środków własnych są niewystarczające. Coraz bardziej paląca staje się konieczność pogłębiania i profesjonalizowania partnerstwa między administracją, biznesem a światem nauki, bo tylko takie rozwiązania pozwolą sektorowi przejść z modelu rozwoju gospodarczego opartego na roli zaplecza produkcyjnego Zachodu, do biznesu opartego na nowych technologiach i innowacjach. [...]

Nowa narracja o innowacyjności

Kosmetyki wytwarzane w Polsce trafiają dziś do milionów konsumentów na całym świecie. To ogromny potencjał, ale żeby go w pełni wykorzystać, potrzebujemy spójnej struktury projektów wspierających sektor. Zbudowanej w taki sposób by każda firma mogła znaleźć miejsce, program, wsparcie na miarę swoich potrzeb i przyczynić się do budowania obrazu Polski jako jednego z najważniejszych innowacyjnych hubów kosmetycznych w Europie. 

P-beauty – Made in Poland może osiągnąć sukces, pod warunkiem, że utrzymamy wysoki poziom zaangażowania i konsekwentną współpracę wszystkich uczestników dialogu: administracji, biznesu i instytucji wspierających, a także wzmocnimy działania chroniące przedsiębiorców działających w Polsce i ograniczonych wymagającymi regulacjami unijnymi. 

Powyższe fragmenty pochodzą z tekstu, opublikowanego w roczniku Wiadomości Kosmetycznych 2025/26.

Ten 160-stronicowy magazyn z okładką autorstwa uznanej graficzki Oli Niepsuj można można nabyć tutaj 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
29.12.2025 10:32
L’Oréal Paris i „Emily w Paryżu” – nowa integracja produktu z fabułą serialu
W fabułę serialu wpleciono motyw tworzenia kampanii dla pomadki.Netflix

Serial Emily w Paryżu od premiery w październiku 2020 roku stał się jednym z globalnych hitów Netflixa, przyciągając miliony widzów na całym świecie i utrzymując się wielokrotnie na listach najchętniej oglądanych produkcji platformy streamingowej. Pierwszy sezon obejrzało ponad 58 milionów gospodarstw domowych, a kolejne sezony kontynuowały ten trend dużej oglądalności, stanowiąc silny nośnik dla strategii współpracy marek z serialem.

W świecie "Emily w Paryżu" marka L’Oréal Paris jest jednym z przykładów realnych marek, które mogą zostać zintegrowane z treścią serialu poprzez product placement – strategię marketingową, w której znane marki pojawiają się „naturalnie” w fabule lub scenografii. Produkcja Netflixa wykorzystuje w swojej narracji wiele rzeczywistych produktów i brandów, co – jak wskazują analizy rynkowe – tworzy środowisko, w którym marki mogą zyskać szeroką ekspozycję wśród widzów z pokoleń millenialsów i Generacji Z. 

Choć szczegółowe szczegóły partnerstwa L’Oréal Paris z "Emily w Paryżu" w kontekście ekspozycji konkretnego produktu takiego jak Infallible Lipstick nie zostały szeroko potwierdzone w dostępnych materiałach branżowych (zaskakująco brakuje oficjalnych komunikatów potwierdzających produkt placement tej dokładnej linii w serialu na profilach brandu), postrzeganie L’Oréal jako marki obecnej w kontekście serialu jest częścią szerszego trendu integracji realnych produktów w scenach fabularnych. Wielu komentatorów wskazuje, że widzowie zauważyli promocje różnych realnych marek, w tym L’Oréal, w trakcie odcinków; w tym sezonie pojawiły się Fendi, Intimissimi, Ruslan Baginskyi czy Peroni.

Warto podkreślić, że L’Oréal Paris nie ogranicza się tylko do ewentualnej obecności produktów w scenografii serialu, ale angażuje się również reklamowo poprzez inne działania powiązane z kontekstem kulturowym "Emily w Paryżu". Przykładem jest angażowanie aktorek związanych z serialem do kampanii marki: Philippine Leroy-Beaulieu, znana z roli Sylvie Grateau, została w 2025 roku ogłoszona ambasadorką L’Oréal Paris we Francji, co ma podkreślać wartości marki w kontekście różnorodności i celebracji kobiecości w każdym wieku. 

image

Philippine Leroy-Beaulieu nową ambasadorką marki L’Oréal Paris we Francji

Strategiczne pojawienie się marek kosmetycznych w serialu "Emily w Paryżu" ma również potencjalne implikacje komercyjne. Z analizy rynku wynika, że ekspozycja brandów w takich produkcjach może prowadzić do wzrostu zainteresowania konsumentów – zarówno w segmentach luksusowych, jak i masowych – przez zwiększenie rozpoznawalności oraz aspiracyjnego wizerunku produktów w świadomości widzów. 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
29. grudzień 2025 11:29