StoryEditor
Producenci
16.06.2020 00:00

Mintel: Wymagający konsument przestanie słuchać influencerów

Za 10 lat sukces osiągać będą marki oferujące rzetelną informację. Konsumenci będą bowiem coraz bardziej skrupulatnie sprawdzać składniki i kwestionować skuteczności ich działania oraz  informacje docierające do nich ze świata online – od tzw. influencerów. Skończą się zatem czasy internetowych autorytetów – zapowiada raport Mintela pt. „Trendy na globalnym rynku kosmetyków i produktów do pielęgnacji 2030”.

W ciągu 10 lat nastąpi gwałtowna zmiana w relacji marka-konsument. Ci ostatni nie będą już chcieli być „towarem” dla marek i influencerów. Marki będą wiec musiały z powrotem przejąć odpowiedzialność za to, co prezentują. Konsumenci natomiast staną się mocno krytyczni, będą dyktować, jakich produktów i usług oczekują od firm z branży kosmetycznej. Aby sprostać tym oczekiwaniom, standardem staną się kosmetyki z przejrzystymi składami. W cenie będą też starannie przemyślane produkty, które umożliwiają uproszczenie pielęgnacyjnych nawyków.

Po drugie, nastąpi rozłam w grupie pozornie podobnych do siebie konsumentów, przy czym ich zachowania nie dadzą się jednoznacznie zaklasyfikować, a kryteria oparte na demografii będą coraz mniej wiarygodne. Konsumenci będą płynnie przechodzić przez całe spektrum zachowań, kierowani zarówno wiedzą, jak i emocjami. Ta polaryzacja będzie dla biznesu źródłem istotnych wyzwań.

Jak się w tym świecie przyszłości mają się odnaleźć firmy kosmetyczne? Analitycy Mintela radzą: 

Postaw na prostotę. Zwrot w kierunku prostoty będzie dotyczył wszystkich aspektów kosmetyków i produktów do pielęgnacji, nie tylko listy składników. Asortyment produktów, dostęp do informacji i łańcuch dostaw – wszystkie te elementy zostaną uproszczone w taki sposób, aby spełnić potrzeby świadomego konsumenta.

Koniec z influencerami. Media społecznościowe stworzyły mentalność opartą na podążaniu za liderem, jednak konsumenci zaczynają wyłamywać się z tego schematu, mając już dość bycia „towarem” dla marek i influencerów. Marki z powrotem musza przejąć odpowiedzialność za to, co prezentują.

Komsumenci chcą mniej. Zjawiska fast beauty i fast fashion przyczyniły się do kupowania i gromadzenia zbyt wielu niepotrzebnych rzeczy. Konsumenci zaczynają kierować się w stronę większego minimalizmu, inwestując w funkcjonalne produkty wysokiej jakości. Wzrośnie zainteresowanie ponownym wykorzystaniem materiałów i upcyklingiem wszędzie tam, gdzie to jest możliwe.

Analitycy branży kosmetycznej z firmy Mintel, wyznaczając scenariusze na najbliższe 10 lat zauważyli także, że konsumenci już teraz szukają punktu stycznego pomiędzy naturą i nauką. Wywnioskowali więc, że sektor kosmetyczny powinien zacząć łączyć oba te aspekty. Przykładem takiego połączenia może być trend wegański, który wyewoluuje w kierunku rozwoju biotechnologii. Autorzy raportu są przekonani, że w sytuacji, gdy na rynku coraz częściej będą pojawiać się produkty wyhodowane w laboratorium, opór konsumentów przed wykorzystaniem biotechnologii będzie maleć.

W raporcie „Trendy na globalnym rynku kosmetyków i produktów do pielęgnacji 2030” prognozują także, że w kwestiach natury konsumenci będą w większym stopniu kierować się instynktem i własną wiedzą, kwestionując jednocześnie opinie ekspertów. Wzrośnie nieufność wobec taktyk marketingowych przyjmowanych przez marki. Konsumenci będą coraz uważniej sprawdzać wybierane produkty i oczekiwać transparentności w całym cyklu życia produktu.

Firmom kosmetycznym podpowiadają zatem: Bądź transparentny. W roku 2030 konsumenci będą poszukiwać kosmetyków z przejrzystymi składami. W cenie będą też starannie przemyślane produkty, które umożliwiają uproszczenie pielęgnacyjnych nawyków.

Równocześnie analitycy Mintela prognozują, że konsumenci będą łączyć się w grupy podobnie myślących osób, a marki z sektora beauty i produktów do pielęgnacji będą im w tym pomagać. W jaki sposób? Standardem stanie się oferowanie klientom przez markę nie tylko produktu, ale stylu życia oraz możliwości poznania inspirujących osób, miejsc i rzeczy.

Konsumenci będą podążać za markami lifestylowymi, kierując się swoimi zainteresowaniami. Będą chcieli w elastyczny sposób wybierać to, co im pasuje. Dlatego marki  nie mogą bazować jedynie na danych demograficznych, z których kompilują model użytkownika i skierowaną do niego treść. Muszą analizować każdy aspekt zachowania odbiorcy, próbując trafić w jego czuły punkt.

W efekcie produkty i usługi, które według Mintela zdominują rynek kosmetyczny w roku 2030, to:

  • Wzmocniony przekaz „zero waste” – pojawi się w momencie, gdy w odpowiedzi na wyzwania ekologiczne w produkcji zacznie się na dużą skalę wykorzystywać odpady.
  • Naturalne składniki otrzymane dzięki zaawansowanej technologii - dla konsumentów, którzy poszukują organicznych i zarazem skutecznych produktów.
  • Zintegrowany internet rzeczy - możliwość pomiaru, monitorowania i integracji danych spowoduje zmianę zachowań konsumentów wraz z upowszechnieniem się produktów wykorzystujących tę technologię.
  • Wyjście poza ograniczenia biologii – coraz mniejsze znaczenie będzie miał wiek, a coraz większe kwestia zdrowia emocjonalnego i psychicznego, nowe kosmetyki będą musiały odpowiadać na potrzeby starzejącego się społeczeństwa i staną się niezbędnym aspektem sztuki przetrwania w warunkach społecznych.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
29.12.2025 11:02
P-beauty Made in Poland może osiągnąć sukces [ROCZNIK WK 2025/26]
Kosmetyki wytwarzane w Polsce trafiają dziś do milionów konsumentów na całym świecie - jest to ogromny potencjałWK

Inwestycje w badania i rozwój są jednym z najważniejszych wskaźników zdolności każdej gospodarki do tworzenia i wdrażania innowacji. Także dla branży kosmetycznej, która coraz odważniej konkuruje na rynkach międzynarodowych, poziom wydatków na B+R będzie jednym z kluczowych czynników dalszego rozwoju. Jak nasz sektor wypada dziś w obszarze innowacji i czego potrzebuje, by wypłynąć na jeszcze szersze wody – analizują Justyna Żerańska i Aleksandra Lau-Wyzińska z Polskiego Związku Przemysłu Kosmetycznego.

Innowacja – pojęcie nieoczywiste, ale kluczowe

Dane rządzą dziś światem. Ich brak powoduje niepewność, podejmowanie decyzji „na wyczucie”, opracowywanie nieskutecznych strategii, a w konsekwencji spowolnienie rozwoju i rosnące ryzyko marnowania zasobów. Tych ostatnich branża kosmetyczna ma pod dostatkiem, ale ryzyko ich utraty mogłoby być zbyt kosztowne. Dlatego jako jedna z pierwszych branż w Polsce zmierzyliśmy się z tematyką innowacyjności. 

W połowie 2025 roku, we współpracy z think tankiem WiseEuropa, zainicjowaliśmy jako związek pierwsze ogólnopolskie badanie innowacyjności firm z sektora kosmetycznego. Zapytaliśmy w nim firmy o samoocenę w tym obszarze. Chcieliśmy zbadać faktyczną skalę działań innowacyjnych i podjąć próbę stworzenia wspólnej dla branży narracji dotyczącej innowacji, którą moglibyśmy posługiwać się w rozmowach z decydentami. [...]

Pierwsze badanie innowacyjności sektora: fakty i liczby 

Swoimi spostrzeżeniami z Polskim Związkiem Przemysłu Kosmetycznego podzieliło się prawie 100 firm kosmetycznych – małych, średnich, dużych i globalnych. 85 proc. z nich przyznało, że prowadziło aktywność innowacyjną w ciągu ostatnich pięciu lat. Zdecydowana większość wskazała, że najczęściej wdraża innowacje produktowe (89 proc. badanych przedsiębiorstw), co wynika z dynamicznego, szybko rotującego asortymentu kosmetyków i dużej presji rynkowej. 

Jednak to procesy biznesowe, zdaniem ekspertów, mają największy wpływ na budowanie przewagi konkurencyjnej. Mogą one stanowić prawdziwą przewagę, bo elastyczność, tempo dostosowania się, szybkość reakcji są kluczowe dla przedsiębiorstw. Innowacje środowiskowe z kolei – póki co – pełnią głównie funkcje wizerunkowe.

Aż 90 proc. firm wskazało, że innowacje przełożyły się na wyższą jakość ich produktów i usług, a 88 proc. – na ogólny rozwój przedsiębiorstwa, co dowodzi, że innowacje w branży kosmetycznej w Polsce mają przede wszystkim charakter rozwojowy. Co również istotne, najsilniejszym motywatorem dla przedsiębiorców okazały się zachęty finansowo-podatkowe. 68 proc. firm za kluczowy bodziec do wdrażania innowacji uznało możliwość skorzystania z ulg podatkowych, a 40 proc. – współfinansowanie projektów. Jednocześnie aż 90 proc. przedsiębiorstw finansuje innowacje głównie ze środków własnych, a roczne nakłady połowy z nich nie przekraczają 1 mln zł. 

image

Rocznik „Wiadomości Kosmetycznych” – kompendium wiedzy o rynku beauty na 2025 i dalej

W całościowej strukturze krajowych wydatków na badania i rozwój kluczową rolę odgrywa sektor prywatny (1,01 proc. PKB), odpowiadający za blisko 65 proc. całości nakładów. Wkład sektora publicznego jest znikomy (0,03 proc. PKB wobec 0,24 proc. średniej UE), natomiast szkolnictwo wyższe ma w Polsce większe znaczenie, niż w większości państw unijnych (0,52 proc. wobec średniej 0,48 proc.). Brak wsparcia instytucjonalnego dla naszego sektora i niewielkie środki publiczne spowalniają proces dostosowania do coraz bardziej złożonych regulacji i ograniczają tempo wdrażania przełomowych innowacji. 

Zgodnie z deklaracjami firm z badania, otoczenie instytucjonalne niedostatecznie wspiera rozwój innowacji, a inwestycje w B+R finansowane głównie ze środków własnych są niewystarczające. Coraz bardziej paląca staje się konieczność pogłębiania i profesjonalizowania partnerstwa między administracją, biznesem a światem nauki, bo tylko takie rozwiązania pozwolą sektorowi przejść z modelu rozwoju gospodarczego opartego na roli zaplecza produkcyjnego Zachodu, do biznesu opartego na nowych technologiach i innowacjach. [...]

Nowa narracja o innowacyjności

Kosmetyki wytwarzane w Polsce trafiają dziś do milionów konsumentów na całym świecie. To ogromny potencjał, ale żeby go w pełni wykorzystać, potrzebujemy spójnej struktury projektów wspierających sektor. Zbudowanej w taki sposób by każda firma mogła znaleźć miejsce, program, wsparcie na miarę swoich potrzeb i przyczynić się do budowania obrazu Polski jako jednego z najważniejszych innowacyjnych hubów kosmetycznych w Europie. 

P-beauty – Made in Poland może osiągnąć sukces, pod warunkiem, że utrzymamy wysoki poziom zaangażowania i konsekwentną współpracę wszystkich uczestników dialogu: administracji, biznesu i instytucji wspierających, a także wzmocnimy działania chroniące przedsiębiorców działających w Polsce i ograniczonych wymagającymi regulacjami unijnymi. 

Powyższe fragmenty pochodzą z tekstu, opublikowanego w roczniku Wiadomości Kosmetycznych 2025/26.

Ten 160-stronicowy magazyn z okładką autorstwa uznanej graficzki Oli Niepsuj można można nabyć tutaj 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
29.12.2025 10:32
L’Oréal Paris i „Emily w Paryżu” – nowa integracja produktu z fabułą serialu
W fabułę serialu wpleciono motyw tworzenia kampanii dla pomadki.Netflix

Serial Emily w Paryżu od premiery w październiku 2020 roku stał się jednym z globalnych hitów Netflixa, przyciągając miliony widzów na całym świecie i utrzymując się wielokrotnie na listach najchętniej oglądanych produkcji platformy streamingowej. Pierwszy sezon obejrzało ponad 58 milionów gospodarstw domowych, a kolejne sezony kontynuowały ten trend dużej oglądalności, stanowiąc silny nośnik dla strategii współpracy marek z serialem.

W świecie "Emily w Paryżu" marka L’Oréal Paris jest jednym z przykładów realnych marek, które mogą zostać zintegrowane z treścią serialu poprzez product placement – strategię marketingową, w której znane marki pojawiają się „naturalnie” w fabule lub scenografii. Produkcja Netflixa wykorzystuje w swojej narracji wiele rzeczywistych produktów i brandów, co – jak wskazują analizy rynkowe – tworzy środowisko, w którym marki mogą zyskać szeroką ekspozycję wśród widzów z pokoleń millenialsów i Generacji Z. 

Choć szczegółowe szczegóły partnerstwa L’Oréal Paris z "Emily w Paryżu" w kontekście ekspozycji konkretnego produktu takiego jak Infallible Lipstick nie zostały szeroko potwierdzone w dostępnych materiałach branżowych (zaskakująco brakuje oficjalnych komunikatów potwierdzających produkt placement tej dokładnej linii w serialu na profilach brandu), postrzeganie L’Oréal jako marki obecnej w kontekście serialu jest częścią szerszego trendu integracji realnych produktów w scenach fabularnych. Wielu komentatorów wskazuje, że widzowie zauważyli promocje różnych realnych marek, w tym L’Oréal, w trakcie odcinków; w tym sezonie pojawiły się Fendi, Intimissimi, Ruslan Baginskyi czy Peroni.

Warto podkreślić, że L’Oréal Paris nie ogranicza się tylko do ewentualnej obecności produktów w scenografii serialu, ale angażuje się również reklamowo poprzez inne działania powiązane z kontekstem kulturowym "Emily w Paryżu". Przykładem jest angażowanie aktorek związanych z serialem do kampanii marki: Philippine Leroy-Beaulieu, znana z roli Sylvie Grateau, została w 2025 roku ogłoszona ambasadorką L’Oréal Paris we Francji, co ma podkreślać wartości marki w kontekście różnorodności i celebracji kobiecości w każdym wieku. 

image

Philippine Leroy-Beaulieu nową ambasadorką marki L’Oréal Paris we Francji

Strategiczne pojawienie się marek kosmetycznych w serialu "Emily w Paryżu" ma również potencjalne implikacje komercyjne. Z analizy rynku wynika, że ekspozycja brandów w takich produkcjach może prowadzić do wzrostu zainteresowania konsumentów – zarówno w segmentach luksusowych, jak i masowych – przez zwiększenie rozpoznawalności oraz aspiracyjnego wizerunku produktów w świadomości widzów. 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
31. grudzień 2025 08:20