StoryEditor
Producenci
18.06.2019 00:00

Monique Goyens, BEUC: Nie ma kompromisu dla bezpieczeństwa konsumenckiego

– Konsument jest lepiej chroniony w rolnictwie niż w przemyśle kosmetycznym. To nie jest normalne i musimy to zmienić – uważa Monique Goyens, szefowa BEUC –The European Consumer Organisation, organizacji pozarządowej, która chroni prawa konsumenckie Europejczyków. Podczas konferencji CAEC 2019 w Brukseli zachęcała przedstawicieli przemysłu kosmetycznego do postawienia się w sytuacji konsumenta i spojrzenia na kosmetyki z tej perspektywy. –  Każdy konsument używa kosmetyków codziennie i większość obawia się czy są bezpieczne, kwestia zaufania jest najważniejsza – przekonywała.

Monique Goyens, dyrektor generalna BEUC The European Consumer Organisation, organizacji pozarządowej, która chroni prawa konsumenckie Europejczyków, była jedną z prelegentek na konferencji CAEC 2019 w Brukseli. Podkreśliła, że bezpieczeństwo konsumenta jest dla niej priorytetem, a Europa ma na tym polu duże osiągnięcia.

Koledzy z USA przyjeżdżają, aby zobaczyć jak kwestie bezpieczeństwa kosmetyków są rozwiązywane w Europie i jak to u nas działa. Europejska regulacja kosmetyczna przynosi wiele korzyści i ochrony konsumentom – mówiła Monique Goyens.  Jeśli znasz jakiegoś eurosceptyka w rodzinie to powiedz mu, że kosmetyki których używa są bezpieczne, ponieważ zostały przebadane w krajach Unii Europejskiej – zaznaczyła.

Wskazała też obszary, gdzie jej zdaniem można zrobić dużo więcej – po pierwsze związki endokrynnie czynne (EDC, z ang. endocrine disruptor chemicals/compounds – grupa związków chemicznych, które wpływają na funkcjonowanie układu hormonalnego i mogą wywołać negatywne skutki dla zdrowia). – Na liście Komisji Europejskiej jest 28 substancji podejrzanych o takie działanie. To znaczące źródło naszych obaw. Chcemy, aby Unia Europejska miała zdecydowane i ambitne podejście do problemu EDC – podkreśliła Monique Goyens.

Jej zdaniem konsument jest lepiej chroniony w rolnictwie niż w przemyśle kosmetycznym. To nie jest normalne i musimy to zmienić – uważa szefowa BEUC. Według niej jest szereg wątpliwości, nawet w środowiskach naukowych, na temat wpływu na system hormonalny niektórych substancji, dlatego kosmetyki muszą być od nich wolne i bezpieczne (szczególnie produkty przeznaczone dla kobiet ciężarnych)

Substancje chemiczne, które zmieniają nasz układ hormonalny, tzw. substancje zaburzające gospodarkę hormonalną (EDC) są wiązane z poważnymi problemami zdrowotnymi, w tym z niepłodnością, otyłością, rakiem i wadami narządów płciowych. Konsumenci mogą napotkać te szkodliwe chemikalia w wielu produktach codziennego użytku, takich jak kosmetyki, zabawki lub opakowania do żywności. Roczny koszt, jakie ponosi  społeczeństwo europejskie, wynikający z działania EDC szacuje się na 163 mld euro.

Jak podaje BEUC, jesienią 2018 roku Komisja Europejska opublikowała strategię dotyczącą sposobu, w jaki UE może zająć się EDC długo oczekiwaną aktualizacją wcześniejszej strategii z 1999 roku.

Jako następny obszar wymagający regulacji Monique Goyens  wymieniła alergeny zawarte w perfumach. – Nie ma kompromisu dla bezpieczeństwa konsumenckiego – podkreśliła Monique Goyens.  Rekomendujemy też aby odpowiednia legislacja odnosiła się do kolejnego przedmiotu naszych obaw, czyli CMR substancji rakotwórczych, mutagennych i reprotoksycznych dodała.

Na koniec dyrektor generalna BEUC odniosła się do kwestii zrównoważonego rozwoju zaznaczając, że firmy kosmetyczne nie mają obecnie obowiązku uwzględniać w swoich działaniach aspektów ekologicznych. W najbliższym czasie będzie to jednak głównym priorytetem Komisji Europejskiej, aby zachęcić sektor kosmetyczny do większego udziału w ochronie planety.

Joanna Rokicka
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
20.10.2025 10:38
Kering i L’Oréal łączą siły; historyczne partnerstwo strategiczne luxe/wellness
Dwa koncerny weszły w historyczny sojusz.Kering

Koncerny Kering i L’Oréal ogłosiły strategiczne partnerstwo o wartości 4 miliardów euro, które uznawane jest za jedną z największych transakcji w branży beauty ostatnich lat. Współpraca ma na celu połączenie know-how Kering w segmencie luksusowej mody z globalną skalą operacyjną L’Oréala w kosmetykach i pielęgnacji.

Na mocy umowy L’Oréal przejmie markę The House of Creed, znaną z ekskluzywnych perfum takich jak Aventus, oraz uzyska 50-letnie, wyłączne licencje na produkcję i dystrybucję kosmetyków i zapachów dla marek Gucci, Bottega Veneta i Balenciaga. Licencje wejdą w życie po wygaśnięciu obecnych umów z Coty. Marka Creed zostanie włączona do portfela L’Oréal Luxe, co otworzy jej drogę do globalnej ekspansji na rynku zapachów premium.

Obie firmy powołają wspólny komitet strategiczny, który będzie koordynować działania między markami Kering a L’Oréal. Dodatkowo planowane jest utworzenie spółki joint venture w formule 50/50, skoncentrowanej na rozwijającym się segmencie wellness i longevity — obszarze, który zyskuje na znaczeniu wśród konsumentów zamożnych. Transakcja, której wartość zostanie pokryta gotówką, ma zostać sfinalizowana w pierwszej połowie 2026 roku, po uzyskaniu niezbędnych zgód organów regulacyjnych.

Dla Kering partnerstwo oznacza możliwość skupienia się na kluczowej działalności w obszarze mody i akcesoriów luksusowych, przy jednoczesnym uwolnieniu potencjału wartości jego marek kosmetycznych. Dla L’Oréala z kolei to wzmocnienie pozycji lidera w segmencie luksusowych i niszowych zapachów, gdzie globalna konkurencja w ostatnich latach wyraźnie się zaostrzyła.

Współpraca Kering i L’Oréal to nie tylko transakcja kapitałowa, ale też strategiczny krok ku budowie zintegrowanego ekosystemu marek luksusowych. Otwiera ona drogę do nowych kategorii produktowych w obszarze wellness, a także może przyspieszyć konsolidację rynku luksusowych kosmetyków w Europie, którego wartość przekracza dziś 120 mld euro rocznie.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
17.10.2025 15:27
Azbestowa saga przenosi się na Wyspy Brytyjskie; 3000 osób pozywa Johnson & Johnson
Johnson & Johnson nie przestaje boksować się z pozwami ws. pudru niemowlęcego.Watstinwoods, CC BY-SA 3.0, via Wikimedia Commons

Johnson & Johnson oraz jej spółka zależna stanęły w obliczu jednego z największych pozwów zbiorowych w historii brytyjskiego rynku produktów konsumenckich. Ponad 3000 osób twierdzi, że koncern świadomie sprzedawał puder dla niemowląt zawierający talk zanieczyszczony azbestem, co miało przyczynić się do przypadków raka jajnika i międzybłoniaka opłucnej. Pozew został złożony w Wielkiej Brytanii przez kancelarię KP Law.

Według dokumentów przytoczonych przez prawników, wewnętrzne raporty firmy oraz publikacje naukowe z lat 60. XX wieku wskazywały, że produkty Johnson & Johnson mogły zawierać minerały włókniste, takie jak tremolit i aktynolit – substancje klasyfikowane jako formy azbestu. Pomimo tych informacji, koncern miał kontynuować sprzedaż pudru, reklamując go jako „czysty i bezpieczny” oraz minimalizując ryzyko zanieczyszczenia. W pozwie zarzucono również, że firma wpływała na amerykańskie normy regulacyjne, aby dopuszczały śladowe ilości azbestu w talku.

Puder dla niemowląt Johnson’s został wycofany z rynku amerykańskiego w 2020 roku, a trzy lata później – w 2023 roku – z rynku brytyjskiego. Obecne roszczenia odszkodowawcze mogą sięgnąć setek milionów funtów, co potencjalnie uczyniłoby tę sprawę największym procesem z zakresu odpowiedzialności za produkt w historii Wielkiej Brytanii. Dla porównania, w Stanach Zjednoczonych podobne pozwy zakończyły się wielomilionowymi odszkodowaniami dla poszkodowanych.

Johnson & Johnson stanowczo zaprzecza wszystkim zarzutom. Firma oraz wydzielona z niej spółka Kenvue utrzymują, że puder był zgodny z obowiązującymi regulacjami i nie zawierał azbestu. Wskazują przy tym na wieloletnie testy prowadzone przez niezależne laboratoria i instytucje zdrowia publicznego, które miały potwierdzać bezpieczeństwo produktu.

Sprawa w Wielkiej Brytanii uwydatnia rosnące ryzyko prawne i reputacyjne dla globalnych producentów kosmetyków i artykułów higienicznych w zakresie transparentności testów składników i bezpieczeństwa produktów. Równocześnie odzwierciedla zaostrzenie nadzoru regulacyjnego nad produktami zawierającymi talk, których bezpieczeństwo – mimo dziesięcioleci obecności na rynku – coraz częściej jest podważane przez konsumentów i sądy.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
20. październik 2025 12:53