StoryEditor
Producenci
04.04.2024 10:53

Natalia Czyrny, Magdalena Bolek, Barwa Cosmetics: Rośnie zainteresowanie produkcją kontraktową [Cosmoprof Bolonia 2024]

Od lewej: Natalia Czyrny, dyrektor marketingu; Joanna Turska-Małek, brand manager; Magdalena Bolek, manager eksportu / fot. Barwa Cosmetics
Żadne spotkanie online nie zastąpi bezpośredniego kontaktu. Obecność na targach wzmacnia rozpoznawalność i wiarygodność firmy. Choć konkurencja na rynku kosmetycznym jest coraz większa, to każdy znajdzie na nim swoje miejsce, a targi w Bolonii pokazują, jak mocna jest pozycja polskich firm kosmetycznych na świecie - mówią Natalia Czyrny, dyrektor marketingu i Magdalena Bolek, manager eksportu w firmie Barwa Cosmetics podsumowując udział w targach Cosmoprof Worldwide Bologna 2024.

Czy nadal warto bywać na targach? Jeśli tak – dlaczego i co jest istotne?

Natalia Czyrny, dyrektor marketingu: Tak, zdecydowanie warto i trzeba bywać na targach. Dla nas to doskonała okazja, by nie tylko nawiązywać nowe kontakty biznesowe i relacje, ale także spotkać stałych klientów i porozmawiać na temat współpracy, naszych wzajemnych oczekiwań, doświadczeń i spostrzeżeń. Żadne spotkanie online, nawet to najbardziej owocne biznesowo, nie jest w stanie zastąpić spotkania na żywo. Targi są okazją do wzmacniania naszej rozpoznawalności i wizerunku, a także wiarygodności, co dla klientów eksportowych jest niezwykle istotne. Bardzo często spotykamy się z tym, że klienci, którzy odwiedzili nas jednego roku, w kolejnym przychodzą na nasze stoisko już z konkretnymi oczekiwaniami. Dlatego ważna jest konsekwencja. Obecność na targach każdego roku umacnia pozycję firmy jako wiarygodnego partnera w biznesie.

Co na Cosmoprof zwróciło szczególną uwagę Pań w tym roku? Czy pojawiły się jakieś nowe trendy, których dotychczas nie było?

Natalia Czyrny: Od kilku edycji obserwujemy pewną stagnację jeśli chodzi o nowe trendy. Wśród tych, które przewijają się niezmiennie od kilku lat można wyróżnić skinimalizm, czyli mniej kosmetyków, ale o sprawdzonych składach i skutecznym działaniu oraz produkty łączące skuteczność z wyjątkową przyjemnością stosowania, oparte na wellness i aromaterapii. Trend, który w tym roku był szczególnie zauważalny na Cosmoprof to czerpanie z greckiego dziedzictwa i składników aktywnych. Mocno wyróżnia się również połączenie pielęgnacji profesjonalnej z domową.

Konkurencja na rynku kosmetycznym jest coraz większa. Czy trudniej jest w związku z tym zaistnieć na targach, na których prezentują się przecież firmy z całego świata?

Magdalena Bolek, manager eksportu: Konkurencja jest duża, ale dla każdego wystarczy miejsca. Każda z firm prezentuje inną ofertę i odpowiada na inne potrzeby klientów. Rynek kosmetyczny jest niezwykle dynamiczny, cykl życia produktów jest krótki, a klienci oczekują ciągłych nowości, zatem my, producenci mamy pełne ręce pracy. Uważam, że polskie firmy kosmetyczne wspaniale reprezentują kraj na arenie międzynarodowej. Nasze kosmetyki znane są na całym świecie ze swojej wysokiej jakości. Na targach wszyscy się wzajemnie wspieramy, kibicujemy sobie nawzajem, pomagamy sobie, wymieniamy się swoimi spostrzeżeniami i doświadczeniami. W tym roku polskich firm na Cosmoprof Bologna było mniej niż zazwyczaj, ale niektóre pojawiły się także po raz pierwszy – im kibicujemy ze zdwojoną mocą. Oferta nasza i innych firm konkurencyjnych jest na tyle bogata, że dystrybutorzy z każdej są w stanie wybrać coś, co ich zainteresuje i wzbogaci ich rynek i półki.

Uczestnicy targów w Bolonii zwracali uwagę, że w ostatnich latach pojawiało się na nich coraz mniej kupców. Jak było tym razem i czym interesowali się klienci?

Magdalena Bolek: Myślę, że obecność kupców i dystrybutorów z całego świata jest mocną stroną targów w Bolonii. My spotkaliśmy się zarówno z klientami biznesowymi z Europy, Azji, Zatoki Perskiej, USA, Kanady, czy Wielkiej Brytanii, jak i kupcami z Polski, którym mogliśmy zaprezentować nasze nowości. Nasza oferta jest bardzo różnorodna, obejmuje wiele kategorii i różne półki cenowe. Zauważamy, że zainteresowanie produkcją kontraktową znacząco wzrosło w ostatnim roku i klienci pytali o nią bardzo często.

image
Stoisko Barwa Cosmetics na Cosmoprof Worldwide Bologna 2024
fot. Barwa Cosmetics

Czy targi zaowocowały w Państwa przypadku kontaktami, a może już jakąś współpracą?

Magdalena Bolek: Oprócz poszukiwania nowych partnerów biznesowych, w Bolonii spotykamy się również z obecnymi klientami. W tym zakresie udało nam się odświeżyć i zainicjować kilka projektów na najbliższe miesiące. Natomiast na rezultaty rozmów z potencjalnymi nowymi partnerami należy jeszcze poczekać.

Jak się na nich pokazaliście? Zaprezentowaliście przekrój swoich produktów czy raczej nowości?

Natalia Czyrny: Zawsze prezentujemy zarówno naszą standardową ofertę, która choć klientom z Polski jest znana, to dla klientów eksportowych często jest czymś absolutnie nowym i zaskakującym, jak i nowości, które często nie ujrzały jeszcze światła dziennego i ich premiera odbywa się właśnie na targach.

Zarezerwuj miejsce i dołącz do Forum Branży Kosmetycznej 2024 już 24 października, Arche Hotel Krakowska, Warszawa 

Czy za rok również weźmiecie udział w targach Cosmoprof? I w jakich zagranicznych imprezach targowych planujecie jeszcze uczestniczyć w tym roku?

Magdalena Bolek: Tak, planujemy udział w kolejnych targach Cosmoprof Bolonia. W ubiegłym roku byliśmy również w Dubaju i Hong Kongu. W tym roku planów mamy dużo, ale najbliższe to PLMA Amsterdam pod koniec maja.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
21.11.2025 13:02
Beauty Tech Group idzie jak burza: obroty znacznie przewyższają prognozy
currentbody IG

Beauty Tech Group, firma specjalizująca się w dziedzinie urządzeń kosmetycznych, która niedawno zadebiutowała na londyńskiej giełdzie, poinformowała, że tegoroczne obroty przekroczyły jej oczekiwania – na ponad miesiąc przed zakończeniem roku obrotowego.

Beauty Tech Group, producent urządzeń marki The Current Body, zakłada też, że pozostały do końca roku okres będzie również bardzo korzystny pod względem finansowym, bowiem produkty Beauty Tech (nie należące do najtańszych) trafiają coraz częściej na świąteczne listy życzeń.

Spółka potwierdza, że wyniki z października i listopada są dobre, stanowiąc efekt “stale rosnącej świadomości sektora urządzeń kosmetycznych do użytku domowego oraz wiodących na rynku produktów grupy, które napędzają silny wzrost sprzedaży w jej podstawowej działalności i na wszystkich kluczowych rynkach”.

W związku z tym Beauty Tech Group przewiduje, że przychody i skorygowany zysk EBITDA za rok obrotowy kończący się 31 grudnia 2025 roku przekroczą dotychczasowe prognozy, które zakładały 117 mln funtów przychodów i 29,7 mln funtów skorygowanego zysku EBITDA. W rzeczywistości pierwsza z kwot osiągnie co poziom co najmniej 128 mln funtów, a druga – co najmniej 32 mln.

Pełne, ostateczne dane zostaną opublikowane w drugiej połowie stycznia 2026.

Z przyjemnością informuję, że silna dynamika obrotów, jaką grupa odnotowała w trzecim kwartale, utrzymała się również w czwartym kwartale. Nie ma wątpliwości, że udana oferta publiczna przyczyniła się do wzrostu rozpoznawalności zarówno The Beauty Tech Group, jak i sektora urządzeń kosmetycznych do użytku domowego, w którym działamy. Z entuzjazmem wkraczamy w ważny okres handlu, jakim jest Black Friday oraz Boże Narodzenie, mając silną pozycję finansową i operacyjną – skomentował prezes firmy Laurence Newman.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
20.11.2025 13:32
L’Oréal zwiększa zaangażowanie w chiński rynek beauty i inwestuje w markę Lan
L’Oréal zaznacza wyraźniej swoją obecność na chińskim rynku.StudioPhotoLoren

L’Oréal poinformował o objęciu mniejszościowego pakietu udziałów w chińskiej marce pielęgnacyjnej Lan, działającej w segmencie masowym. To już druga inwestycja koncernu w lokalną markę w ostatnich miesiącach, co podkreśla rosnące znaczenie Chin w globalnej strategii firmy. Szczegóły dotyczące wielkości i wartości udziałów nie zostały ujawnione, jednak – jak podkreślił Vincent Boinay, prezes L’Oréal North Asia i CEO L’Oréal China – inwestycje na tym rynku są kluczowe dla przyszłego wzrostu grupy.

Decyzja zapadła krótko po tym, jak L’Oréal nabył 6,67 proc. udziałów w marce Chando za 442 mln juanów (62 mln dolarów), co zostało ujawnione w prospekcie emisyjnym spółki przygotowywanym do IPO w Hongkongu. Inwestycje te wpisują się w strategię głębszego wejścia w segment C-Beauty – dynamicznie rosnącej kategorii marek krajowych, które zdobyły istotne udziały w wartym 75 mld dolarów chińskim rynku kosmetyków i produktów higieny osobistej.

Rynek ten jest obecnie wyzwaniem dla międzynarodowych koncernów: lokalne marki zyskują przewagę dzięki szybkim iteracjom produktów oraz agresywnej komunikacji nowych składników i koncepcji pielęgnacyjnych. Jak zauważa Ben Cavender z China Market Research Group, zakup udziałów w rozpoznawalnych chińskich markach może być dla L’Oréal sposobem na skorzystanie z tempa wzrostu C-Beauty bez bezpośredniej konkurencji na najbardziej dynamicznych segmentach rynku.

Mimo trudniejszego otoczenia makroekonomicznego – spowolnienia wzrostu, obniżonego nastroju konsumenckiego oraz kryzysu na rynku nieruchomości – wyniki L’Oréal w Chinach wykazują oznaki stabilizacji. W trzecim kwartale biznes firmy w tym kraju wzrósł o około 3 proc., co stanowi pierwszy wzrost od dwóch lat. Jednocześnie najwięksi gracze krajowi, tacy jak Proya i Chicmas, utrzymują szybkie tempo wzrostu, a Chando jest obecnie trzecim największym lokalnym producentem kosmetyków według danych Frost & Sullivan.

Dla L’Oréal strategiczna może być obecność Chando i Lan w segmencie masowym, gdzie ceny produktów mieszczą się głównie w przedziale 49–390 juanów. Jak podkreśla cytowany przez Reutersa Yang Hu z Euromonitor International, ich silna pozycja w mniejszych chińskich miastach daje koncernowi dostęp do nowych grup konsumentów, wspierając odbudowę sprzedaży bez kanibalizowania portfolio marek premium należących do grupy.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
21. listopad 2025 15:52