StoryEditor
Producenci
08.03.2023 00:00

Natrue nawiązuje współpracę w zakresie kosmetyków z Organic Trade Board

Natrue i Organic Trade Board połączyły siły, aby podnieść świadomość na temat kosmetyków organicznych i zwiększyć sprzedaż. Celem partnerstwa jest wspieranie, promowanie i poszerzanie wiedzy na temat sektora kosmetyków naturalnych i organicznych w Wielkiej Brytanii, w szczególności na temat marek z certyfikatem Natrue. Zostanie to osiągnięte poprzez dostarczanie konsumentom informacji w „łatwy do przyswojenia sposób na temat korzyści płynących z certyfikowanego, organicznego piękna”.

Dzięki niedawno ogłoszonemu partnerstwu Natrue i Organic Trade Board chcą wzmocnić swój przekaz poprzez dzielenie się jasnymi, zwięzłymi informacjami na temat korzyści płynących z certyfikowanych kosmetyków organicznych. Nadrzędnym celem jest wspieranie, promowanie i zwiększanie wiedzy na temat sektora kosmetyków naturalnych i organicznych w Wielkiej Brytanii, w szczególności na temat marek certyfikowanych przez Natrue, przy czym głównym celem jest dostarczanie konsumentom w przystępny sposób informacji na temat korzyści płynących z certyfikowanych organiczne piękno. Historycznie kampania marketingowa

Organic Trade Board była ograniczona do członków z branży spożywczej, ale teraz obejmuje wszystkie obszary branży ekologicznej, w tym kosmetyki. Organic Trade Board to brytyjskie stowarzyszenie członkowskie branży ekologicznej, którego celem jest zapewnienie jej jednolitego, słyszalnego głosu, wspólne wzmacnianie świadomości ekologicznej i wzrost sprzedaży produktów eko. Historycznie rzecz biorąc, kampania marketingowa Organic Trade Board była ograniczona do członków z branży spożywczej; jednak organizacja zmieniła się radykalnie w ciągu ostatnich kilku lat, otwierając kampanię dla produktów niespożywczych i przyjmując członków ze wszystkich dziedzin przemysłu ekologicznego, w tym kosmetycznego. Częścią misji Organic Trade Board jest podnoszenie świadomości ekologicznych marek kosmetycznych. W przeciwieństwie do obostrzeń dotyczących żywności i napojów, nie ma prawnej definicji kosmetyku organicznego; tak więc, szczególnie dla konsumentów, ważne jest zapewnienie jasności przekazu reklamowego.

Natrue została założona w 2007 roku i oferuje kryteria, które określają surowe wymagania zarówno dla naturalnych, jak i organicznych produktów kosmetycznych, mając na celu zapewnienie jasności i przejrzystości. Certyfikacja Natrue dotyczy gotowych produktów i surowców marek kosmetycznych; organizacja rozwinęła, spopularyzowała i poszerzyła zasięg rozpoznawalności swojej marki w całej Europie, obecnie skupiając się na rynkach poza blokiem unijnym. „W przeciwieństwie do żywności i napojów, nie ma prawnej definicji kosmetyku organicznego. Szczególnie dla konsumentów ważne jest, aby zapewnić przejrzystość i tu właśnie wkracza Natrue” – stwierdza organizacja. Rzeczywiście, marki często ustalają własne definicje tego, co jest uważane za „naturalne”, „organiczne” lub „czyste”, co wprowadza zamieszanie.

Na całym świecie istnieje ponad 8800 produktów i surowców opatrzonych znakiem Natrue Label, obejmujących ponad 280 naturalnych i organicznych marek. Organizacja zrzesza 75 członków na całym świecie.

Czytaj także: Natrue inicjuje Międzynarodowy Dzień Kosmetyków Naturalnych. Obchody zaplanowano na 23 listopada

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
17.10.2025 15:27
Azbestowa saga przenosi się na Wyspy Brytyjskie; 3000 osób pozywa Johnson & Johnson
Johnson & Johnson nie przestaje boksować się z pozwami ws. pudru niemowlęcego.Watstinwoods, CC BY-SA 3.0, via Wikimedia Commons

Johnson & Johnson oraz jej spółka zależna stanęły w obliczu jednego z największych pozwów zbiorowych w historii brytyjskiego rynku produktów konsumenckich. Ponad 3000 osób twierdzi, że koncern świadomie sprzedawał puder dla niemowląt zawierający talk zanieczyszczony azbestem, co miało przyczynić się do przypadków raka jajnika i międzybłoniaka opłucnej. Pozew został złożony w Wielkiej Brytanii przez kancelarię KP Law.

Według dokumentów przytoczonych przez prawników, wewnętrzne raporty firmy oraz publikacje naukowe z lat 60. XX wieku wskazywały, że produkty Johnson & Johnson mogły zawierać minerały włókniste, takie jak tremolit i aktynolit – substancje klasyfikowane jako formy azbestu. Pomimo tych informacji, koncern miał kontynuować sprzedaż pudru, reklamując go jako „czysty i bezpieczny” oraz minimalizując ryzyko zanieczyszczenia. W pozwie zarzucono również, że firma wpływała na amerykańskie normy regulacyjne, aby dopuszczały śladowe ilości azbestu w talku.

Puder dla niemowląt Johnson’s został wycofany z rynku amerykańskiego w 2020 roku, a trzy lata później – w 2023 roku – z rynku brytyjskiego. Obecne roszczenia odszkodowawcze mogą sięgnąć setek milionów funtów, co potencjalnie uczyniłoby tę sprawę największym procesem z zakresu odpowiedzialności za produkt w historii Wielkiej Brytanii. Dla porównania, w Stanach Zjednoczonych podobne pozwy zakończyły się wielomilionowymi odszkodowaniami dla poszkodowanych.

Johnson & Johnson stanowczo zaprzecza wszystkim zarzutom. Firma oraz wydzielona z niej spółka Kenvue utrzymują, że puder był zgodny z obowiązującymi regulacjami i nie zawierał azbestu. Wskazują przy tym na wieloletnie testy prowadzone przez niezależne laboratoria i instytucje zdrowia publicznego, które miały potwierdzać bezpieczeństwo produktu.

Sprawa w Wielkiej Brytanii uwydatnia rosnące ryzyko prawne i reputacyjne dla globalnych producentów kosmetyków i artykułów higienicznych w zakresie transparentności testów składników i bezpieczeństwa produktów. Równocześnie odzwierciedla zaostrzenie nadzoru regulacyjnego nad produktami zawierającymi talk, których bezpieczeństwo – mimo dziesięcioleci obecności na rynku – coraz częściej jest podważane przez konsumentów i sądy.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
17.10.2025 10:26
Coty rozprzedaje dział makijażu. Reuters: Wartość transakcji może być niższa od oczekiwań
Na „szafot” mogą iść między innymi Rimmel i CoverGirl.Coty

Coty ogłosiło rozpoczęcie strategicznego przeglądu swojej działalności w segmencie kosmetyków masowych Consumer Beauty, obejmującej marki CoverGirl i Rimmel. Firma rozważa sprzedaż lub wydzielenie części portfolio, by obniżyć zadłużenie, poprawić przepływy pieniężne i skoncentrować się na bardziej rentownym segmencie perfum. Dział Consumer Beauty generuje ok. 1,2 mld dolarów rocznych przychodów, lecz jego sprzedaż w roku finansowym zakończonym 30 czerwca spadła o 8 proc. Według analityków Morningstar spadki o wysokie jednocyfrowe wartości procentowe utrzymają się również w bieżącym roku.

Zdaniem ekspertów Barclays cytowanych przez agencję Reuters, dział Consumer Beauty jest „trudnym aktywem do sprzedaży”, a jego wartość rynkowa może mieścić się w przedziale od 690 mln do 950 mln dolarów. Głównym problemem pozostaje utrata udziałów w rynku na rzecz młodszych, dynamicznych marek, które szybciej reagują na trendy i oferują bardziej przystępne cenowo produkty. – Te marki nie wyglądają na nowe w oczach dzisiejszych konsumentów, a nowość jest kluczowa zwłaszcza w segmencie makijażu – komentuje analityk Morningstar Dan Su.

Sytuację Coty dodatkowo komplikuje fakt, że nabywcy na rynku kosmetycznym preferują obecnie mniejsze, szybciej rosnące marki. W 2025 roku amerykański detalista Elf Beauty przejął markę Rhode Hailey Bieber za 1 mld dolarów, a L’Oréal kupił markę Medik8, specjalizującą się w produktach z witaminą A, również za ok. 1 mld dolarów. Analitycy wskazują, że dział Coty może wzbudzić zainteresowanie funduszy private equity – podobnie jak w 2020 roku, gdy KKR nabyło większościowy pakiet w segmencie Wella. Według Michaela Ashleya Schulmana z Running Point Capital Advisors, bardziej prawdopodobne są jednak transakcje częściowe niż sprzedaż całego działu.

Z kolei główny obszar działalności Coty, czyli perfumy, odpowiada już za 69 proc. sprzedaży firmy i notuje wzrosty między 2 proc. a 9 proc. w poszczególnych kategoriach. Jednak analitycy Bank of America ostrzegają, że około 14 proc. licencji zapachowych Coty wygaśnie w ciągu najbliższych trzech i pół roku. Najważniejsza z nich – licencja na perfumy Gucci, obowiązująca do 2028 roku – przynosi ok. 500 mln dolarów rocznie, czyli niemal dwukrotnie więcej niż całkowity wolny przepływ gotówki Coty, który w ostatnim roku wyniósł 277,6 mln dolarów.

Eksperci zauważają, że Coty zbyt późno rozpoczęło strategiczną rewizję swojego portfela marek. – Taki przegląd należało przeprowadzić dekadę temu, gdy rynek perfum zaczął przesuwać się w stronę marek konceptualnych i doświadczeniowych – komentuje Alfonso Emanuele de Leon z FA Hong Kong Consultancy. W tym czasie konkurenci, tacy jak L’Oréal, Estée Lauder czy Puig, inwestowali w niszowe marki zapachowe z Chin i Europy, umacniając swoją pozycję w segmentach premium. Jak podkreśla de Leon, Coty nadal ma możliwość inwestycji w rozwój zapachów, ale będzie to znacznie droższe – i może okazać się, że „fala już dotarła do brzegu”.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
19. październik 2025 20:53