StoryEditor
Producenci
05.12.2023 10:39

Nesperta upatruje wzrostu w eksporcie i planuje globalny rozwój

Ewa Milczarek-Vaubourg, dyrektor marketingu Nesperta i Małgorzata Sakowicz-Myślicka, marketing manager Semilac (z lewej). Zdjęcie zrobione podczas jubileuszowej konferencji z okazji 10-lecia marki Semilac, lipiec 2023 / wiadomoscikosmetyczne.pl
Marka Semilac należąca do firmy Nesperta jest wiodącą na rynku hybrydowych lakierów do paznokci. Firma zamierza utrzymać i umacniać tę pozycję na polskim rynku, a źródeł wzrostu dla Semilaca i innych swoich marek upatruje w globalnym rozwoju – o tym rozmawiamy z Ewą Milczarek-Vaubourg, dyrektor marketingu Nesperta oraz Małgorzatą Sakowicz-Myślicką, marketing managerem marek Semilac i Semilac Professional.

Jaką Semilac ma obecnie pozycję na rynku lakierów hybrydowych?

 

Ewa Milczarek-Vaubourg: Semilac jest marką numer jeden wśród lakierów do paznokci. Notujemy dwucyfrowe wzrosty rok do roku.

 

Jakie są więc cele firmy i gdzie jeszcze możecie szukać wzrostu?

 

EMV: Swoją pozycję w Polsce zamierzamy utrzymać, a przewidywanym czynnikiem wzrostu jest eksport. Rozwój globalny jest jednym z głównych celów na kilka najbliższych lat. Natomiast Polska jest i pozostaje naszym rynkiem podstawowym. Tu mamy produkcję i stąd wychodzi globalna strategia firmy.

 

Które kierunki eksportowe Was interesują?

 

EMV: Większość rynków europejskich mamy zagospodarowanych. Najważniejszym kierunkiem jest Europa Zachodnia, w tym Niemcy, Włochy, Hiszpania, Francja, Austria, Grecja, w drugiej kolejności Europa Środkowa i Skandynawia. Jesteśmy na nich obecni zarówno z marką Semilac jak i HiHybrid. Nie zamykamy się też na rynki bardziej oddalone od Europy.

Małgorzata Sakowicz-Myślicka: Sprzedaż eksportowa stanowi niemal tyle samo co sprzedaż w Polsce. Jest to więc duży kawałek biznesu, choć oczywiście rozproszony na szereg krajów. W ekspansji idziemy zgodnie z trendami w manicure – ze Wschodu na Zachód. W Polsce Semilac absolutnie kojarzy się z hybrydą. Ale mamy także klasyczne lakiery, kolory i topy 2w1, których nie trzeba utrwalać w lampie. To są części naszego portfolio, które świetnie rezonują z konsumentkami z zagranicy.

 

Zawsze mówiło się o Polsce, że na tle innych rynków jest wyjątkowa, jeśli chodzi o kategorię manicure. Kobiety przykładają bardzo dużą wagę do stylizacji paznokci, a także mają wyjątkowe umiejętności w tym zakresie. Czy to się potwierdza?

 

EMV: Na pewno sama penetracja lakierów hybrydowych w Polsce jest jedną z najwyższych w Europie. Nawet jeśli dostępność samych produktów do paznokci jest na podobnym poziomie, szczególnie z krajami południowymi – takimi jak Włochy, Hiszpania, Grecja, w których kobiety również zwracają bardzo dużą uwagę na stylizację paznokci – to jednak znacznie mniejszy udział mają tam lakiery hybrydowe i jest jeszcze spora część rynku do zagospodarowania. Również poziom usług wykonywanych przez stylistki w Polsce oraz ich umiejętności są na znacznie wyższym poziomie. Stąd też nasze inwestycje w szkolenia, w Akademię Semilac, gdzie szkolenia prowadzone są również w języku angielskim. Stylistki z Francji, Hiszpanii, Włoch szkolą się u naszych instruktorek i przekazują te umiejętności dalej.

 

Czy w Polsce jest ciągle zapotrzebowanie na szkolenia?

 

MSM: Zdecydowanie. Jest bardzo duża grupa kobiet, które osiągnęły pewien poziom umiejętności i chcą iść dalej, rozwijać się w tym zakresie i myślą o tym, żeby zmienić swoją pasję na zawód. W Akademii Semilac kształcimy takie osoby, a przede wszystkim kształcimy stylistki, które chcą pogłębić swoją wiedzę. Uczymy jak prawidłowo i bezpiecznie wykonywać manicure, pokazujemy nowe techniki oraz podpowiadamy, jak rozwijać biznes. Prowadzimy szkolenia w Poznaniu, w siedzibie akademii, jak i w różnych miejscach w kraju – nasze instruktorki są mobilne. Akademia Semilac jest naszą jednostką edukacyjną, od której zaczęła się w ogóle działalność firmy. Najpierw były szkolenia, dopiero później własne produkty.

 

Czy w związku z pojawianiem się informacji o szkodliwości manicure hybrydowego, lamp UV, działania takich firm jak Nesperta idą w kierunku poszukiwania najmniej inwazyjnych metod pracy i nowych formuł produktów oraz technik utrwalania lakieru, czy wprost w kierunku odchodzenia od lakierów hybrydowych?

 

MSM: Przede wszystkim skupiamy się na edukacji. Prawidłowo nałożona i usuwana hybryda, utrwalana przy pomocy dobrych jakościowo i certyfikowanych lamp, nie jest szkodliwa. Fakt, że przez zalew rynku lampami niewiadomego pochodzenia, bez atestów, ale także przez wykonywanie stylizacji przez osoby bez odpowiednich umiejętności i nieprzestrzegające procedur bezpieczeństwa obrywa cała branża.  

EMV: Nasze produkty dokładnie testujemy wewnętrznie, aby być pewnymi, że spełniają nasze restrykcyjne wymagania jakościowe. Podczas wdrożenia przeprowadzamy wszystkie badania, które są regulowane ustawodawstwem, a nasze wszystkie urządzenia posiadają certyfikat zgodności CE.

 

Co zmieniło się w firmie w ostatnich latach?

 

EMV: Okres pandemii był przyczynkiem do tego, że Nesperta się zdigitalizowała. Rozwinęliśmy sprzedaż online, sprzedaż przez aplikację, ale też nasze szkolenia online, nasze kreacje na social mediach. To był dobry moment na przekonanie kobiet do tego, że mogą również używać bezpiecznie produktów hybrydowych w domu i pokazanie, w jaki sposób mają to robić. A z drugiej strony – na zapewnienie stylistek, że mogą się rozwijać i będą miały co robić po pandemii.

MSM: Dokładnie. Zapotrzebowanie na zestawy startowe do manicure było ogromne. To była okazja, by korzystając z tego zainteresowania zadbać o edukację kobiet, które samodzielnie robią manicure hybrydowy w domu. Zarazem właśnie w tym okresie wprowadziliśmy Semilac Professional – linię stworzoną z myślą o profesjonalistach i przeznaczoną wyłącznie do salonów, do użytku profesjonalnego. Lakiery o zaawansowanych formułach, znacznie mocnej napigmentowane niż lakiery kierowane na rynek masowy, ale także profesjonalne narzędzia czy akcesoria i dostępne w bardzo szerokim portfolio.

 

Jaką strategię obrała firma wobec wysp sprzedażowych, które w czasie pandemii siłą rzeczy nie działały – powróciliście do nich?

 

EMV: Obecnie mamy około 20 wysp. Zmieniliśmy podejście do dystrybucji bezpośredniej. Tę dźwignię przesunęliśmy na e-commerce. Wysp może być ograniczona liczba. A my obecnie jesteśmy wszędzie, gdzie są użytkownicy naszych produktów, jesteśmy z nimi w bezpośrednim kontakcie przez social media, możemy bardzo szybko proponować nowości, organizować promocje, wprowadzać kolekcje sezonowe itp.

MSM: Wyspy są miejscem, gdzie konsumentki często szukają informacji, ale niekoniecznie tam finalizują zakup. Oglądają produkty, poznają nowe kolekcje, zadają pytania, ale wracają na naszą stronę internetową i na niej lub przez aplikację robią zakupy.  „Mój Semilac” to jedno z digitalowych rozwiązań, które wdrożyliśmy na polskim rynku i bardzo popularna apka w kategorii beauty. Wyspy to nadal ważny punkt informacyjny o marce, pełnią rolę witryny. 

 

Na jakich działaniach związanych z firmą i marką Semilac będziecie skupiać się w najbliższym czasie?

 

MSM: Przede wszystkim na podkreślaniu inkluzywności marki. Chcemy pokazać, że jest szereg możliwości wykorzystania naszego portfolio przez kobiety o różnych potrzebach, lubiących różne stylizacje, mających długie i krótkie paznokcie. Będziemy także podkreślać, że mamy nie tylko lakiery hybrydowe, z którymi dotąd kojarzył się Semilac, ale także tradycyjne lakiery, odżywki i każda osoba, która dba o swoje dłonie – znajdzie coś dla siebie niezależnie od tego, jaki styl czy jaką modę wybiera.  

 

Dane liczbowe zawarte w wywiadzie dotyczą 2Q 2023

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
25.03.2025 13:46
Polska kosmetyczna innowacja nagrodzona na Cosmoprof Worldwide Bologna 2025 - brawo dla Passage Cosmetics!
Cosmoprof

W piątek, 21 marca 2025 roku, podczas targów Cosmoprof Worldwide Bologna odbyła się uroczysta gala wręczenia nagród 7. edycji Cosmoprof & Cosmopack Awards, uznawanych za „Oscary branży beauty”. Wydarzenie zorganizowano we współpracy z międzynarodową agencją trendów BEAUTYSTREAMS.

Nagrody te są coraz bardziej cenione wśród specjalistów branży kosmetycznej, ponieważ wyróżniają najbardziej innowacyjne produkty i usługi, które mają potencjał kształtować rynek w nadchodzących miesiącach — od łańcucha dostaw po gotowe kosmetyki. Do tegorocznej edycji zgłoszono ponad 800 produktów, które zostały podzielone na 17 kategorii odzwierciedlających pełne spektrum oferty targów Cosmoprof. Eksperckie jury złożone z liderów branży przez kilka miesięcy analizowało składniki, formuły, opakowania, kwestie cyrkularności oraz wpływ procesów produkcyjnych na środowisko. Staranna selekcja pozwoliła wyłonić finalistów i ostatecznie zwycięzców, którzy reprezentują najbardziej przełomowe rozwiązania w dziedzinie kosmetyki.

W kategorii Skin Care Formula zwyciężył Blue Light AI-ctivated Hand Cream polskiej marki Passage Cosmetics Laboratory. Ten krem do rąk przekształca, wg. opisu producenta, szkodliwe działanie niebieskiego światła w mechanizm naprawy DNA skóry. W formule zastosowano mikroalgi zawierające enzymy fotoliazy CPD, aktywowane właśnie przez niebieskie światło, co umożliwia regenerację komórkowego DNA. Obecna w kremie fikocyjanina, niebieski pigment, pełni funkcję przeciwutleniacza, a ekstrakt z polisacharydów z nasion komosy ryżowej działa liftingująco i przeciwstarzeniowo.

Był to jedyny polski produkt nagrodzony w ramach konkursu, co dodatkowo zwraca uwagę na wyjątkowość tego wyróżnienia. Poza polską marką laury zebrały także firmy z Włoch i Korei Południowej (ex aqueo po cztery wyróżnienia), Estonii i RPA (po dwie nagrody), a także Chin, Portugalii i Szwajcarii (po jednym wyróżnieniu).

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Wywiady
25.03.2025 10:12
Dr Irena Eris: Bądź cierpliwa i nie bój się ryzykować
 r Irena Eris jest założycielką Centrum Naukowo-Badawczego Dr Irena Eris – jednego z najnowocześniejszych ośrodków badawczych w branży kosmetycznej w Polsce i EuropieDr Irena Eris mat.pras.

W ramach projektu Women’s History Month Douglas poprosił właścicielki znanych brandów beauty o odpowiedzenie na 12 pytań, dotyczących zarówno ich drogi zawodowej, wyzwań z jakimi przyszło im się mierzyć, jak również ich własnej definicji piękna. Oto pierwszy kwestionariusz, dzięki któremu poznajemy niezwykłą historię Dr Ireny Eris.

Obchodzony niedawno Międzynarodowy Dzień Kobiet zainspirował Douglasa do wyjątkowej kampanii: “Powiedz jej to głośno w Dzień Kobiet”. Zachęca ona kobiety do mówienia sobie nawzajem wzmacniających słów, dodających pewności siebie. 

 

Jedno zdanie, które najlepiej oddaje filozofię Pani marki?

Tworzę kosmetyki najwyższej jakości, oparte na nauce i innowacji, które łączą skuteczność z dbałością o piękno i dobrostan kobiet.

Z sukcesem udało się Pani rozwinąć swoją własną markę beauty. Co było motywacją do jej stworzenia?

Zawsze kierowała mną pasja do nauki i chęć tworzenia kosmetyków, które naprawdę działają. Od początku chciałam połączyć wiedzę dermatologiczną z kosmetologią, oferując skuteczne, przebadane naukowo, produkty, które jednocześnie będą przyjemne w stosowaniu. Marzyłam o tym, by stworzyć coś wartościowego, coś, co będzie miało realny wpływ na pielęgnację skóry.

Co pozwoliło Pani dotrzeć do miejsca, w którym Pani jest dzisiaj? Jaką drogę zawodową przeszła Pani, żeby być w obecnym miejscu?

Kluczowe były determinacja, pasja i konsekwencja w dążeniu do celu. Z wykształcenia jestem farmaceutką, więc nauka i badania od zawsze były mi bliskie. Na początku lat 80. stworzyłam pierwszy krem, ale już wtedy wiedziałam, że chcę budować coś większego – markę opartą na nauce i innowacji. Nie miałam kapitału ani wsparcia wielkich inwestorów, ale miałam wiedzę i wiarę w to, co robię. Razem z mężem konsekwentnie rozwijaliśmy firmę, inwestując w badania, technologie i ludzi.

Dziś marka Dr Irena Eris to nie tylko marka kosmetyczna, ale też luksusowe hotele SPA i sieć Kosmetycznych Instytutów. Nigdy jednak nie traktowałam sukcesu jako czegoś danego raz na zawsze – to nieustanny rozwój i dostosowywanie się do zmieniającego się świata.

Jakie były największe trudności, wyzwania, jakie napotkała Pani na swojej drodze zawodowej/w procesie tworzenia i prowadzenia marki własnej?

Jednym z największych wyzwań było budowanie firmy od podstaw w czasach, gdy prywatny biznes w Polsce nie miał łatwego startu. W latach 80. nie było infrastruktury, dostępu do surowców, a biurokracja była ogromnym utrudnieniem. Kolejne wyzwania pojawiały się wraz z rozwojem – chociażby konieczność udowodnienia, że polska marka może konkurować z globalnymi gigantami, zwłaszcza w segmencie premium. Mimo tych trudności zawsze kierowałam się zasadą, by działać konsekwentnie, z szacunkiem do klienta i nauki. I to podejście się sprawdziło.

Przełomowy moment w karierze, firmie lub biznesie?

Jednym z najbardziej przełomowych momentów było stworzenie i rozwój własnego Centrum Naukowo-Badawczego. Od początku wierzyłam, że nauka jest kluczem do skuteczności kosmetyków, ale dopiero otwarcie własnego ośrodka badawczego pozwoliło nam na prowadzenie zaawansowanych badań i wdrażanie innowacji na światowym poziomie.

Kolejnym ważnym krokiem było dołączenie marki Dr Irena Eris do elitarnego francuskiego klubu luksusowych marek – Comité Colbert. To było potwierdzenie, że polska marka może stać się częścią światowego rynku premium i konkurować z największymi.

Istotnym momentem była też decyzja o rozwoju segmentu hoteli SPA – to wtedy zrozumieliśmy, że marka Dr Irena Eris może oferować coś więcej niż tylko kosmetyki – może kreować holistyczne doświadczenie beauty, łączące pielęgnację, relaks i naukę.

Co poradziłaby Pani sobie samej sprzed lat?

Powiedziałabym sobie: „Bądź cierpliwa i nie bój się ryzykować.” Kiedy zaczynałam, wszystko wydawało się ogromnym wyzwaniem – brak kapitału, trudności z dostępem do surowców, brak doświadczenia w biznesie. Dziś wiem, że warto było konsekwentnie podążać własną drogą, nie oglądać się na innych i nie bać się podejmowania trudnych decyzji.

Jak ładuje pani swoje życiowe i zawodowe baterie?

Podróże to dla mnie najlepszy sposób na regenerację i nabranie nowej perspektywy. Od lat, razem z mężem, czerpiemy ogromną radość z odkrywania nowych miejsc, kultur i smaków – to nasza największa pasja. Podróżowanie pozwala mi zdystansować się od codziennych wyzwań, spojrzeć na wiele spraw świeżym okiem i wrócić do pracy z nową energią.

Równie istotne jest dla mnie zaangażowanie w to, co kocham najbardziej – badania i tworzenie innowacyjnych formuł kosmetycznych. To właśnie ta twórcza praca daje mi motywację i inspirację, bo każdego dnia mam poczucie, że odkrywam coś nowego i realnie wpływam na rozwój świata beauty.

Z okazji Dnia Kobiet Douglas wprowadził kampanię "Powiedz jej to głośno w Dzień Kobiet", zachęcając kobiety do wzajemnego komplementowania się. Jest to na pewno ważny gest – rodzaj wzajemnego wsparcia, swoisty wyraz kobiecego empowermentu, siostrzeństwa. Choć każdej z nas nie raz zdarzyło się pomyśleć, że właśnie mijana kobieta ma świetny odcień szminki, który dodaje jej uroku, a koleżanka z pracy pięknie wygląda w nowej fryzurze, to jednak przeważnie te miłe słowa zatrzymujemy dla siebie. A z drugiej strony wiele z nas uważa, że komplement usłyszany od drugiej kobiety jest cenniejszy niż ten usłyszany od mężczyzny. Myśli Pani, że co jest przyczyną tego, że nie wypowiadamy na głos komplementów? Brak śmiałości, pewności siebie?

Myślę, że przyczyn jest kilka. Często wynika to po prostu z pewnej kulturowej powściągliwości – nie mamy w nawyku swobodnego wyrażania uznania czy podziwu, szczególnie wobec innych kobiet. Być może obawiamy się, że zostanie to odebrane jako coś wymuszonego lub przesadnego. Kobiety często też bywają dla siebie bardziej wymagające, zarówno wobec siebie samych, jak i innych.

Czy zdarza się Pani komplementować drugą kobietę?

Oczywiście! Jeśli coś mnie zachwyci – czy to styl, sposób bycia, czy osiągnięcia drugiej kobiety – zawsze staram się to powiedzieć. Uważam, że szczery komplement może sprawić komuś ogromną przyjemność i dodać pewności siebie.

A jaki najmilszy komplement Pani usłyszała pod swoim adresem?

Najmilszy komplement, jaki usłyszałam, to ten, który dotyczy nie tylko mnie, ale i tego, co udało mi się stworzyć – kiedy kobiety mówią mi, że moje kosmetyki towarzyszą im od lat, że im ufają i że naprawdę działają. To dla mnie największa satysfakcja, bo od początku chciałam tworzyć produkty, które są nie tylko luksusowe, ale przede wszystkim skuteczne.

A jeśli chodzi o bardziej osobiste komplementy, zawsze jest mi niezmiernie miło usłyszeć, że inspiruję innych – czy to moją pracą, podejściem do biznesu, czy konsekwencją w podążaniu własną drogą. To daje mi ogromną motywację do dalszego działania.

Jaka jest Pani definicja piękna?

Dla mnie piękno to harmonia – to, jak czujemy się sami ze sobą, jak o siebie dbamy, ale też jaką energię przekazujemy innym. To nie tylko wygląd zewnętrzny, ale też osobowość, charyzma, sposób bycia.

Piękno to również autentyczność – bycie sobą, akceptacja własnych atutów i niedoskonałości. Wierzę, że każda kobieta jest piękna na swój sposób, a rolą kosmetyków nie jest zmienianie nas, ale podkreślanie tego, co w nas wyjątkowe.

Dla mnie piękno to także pasja i ciekawość świata – to, jak patrzymy na życie, jak realizujemy swoje marzenia i jak inspirujemy innych. Bo piękno to coś znacznie więcej niż tylko wygląd – to sposób, w jaki żyjemy i jak się czujemy.

Ulubiona linia/produkt z marki Dr Irena Eris to?

Linia Authority: globalna pielęgnacja przeciwzmarszczkowa, zapewniająca spektakularne, natychmiastowo zauważalne odmłodzenie skóry oraz liftingujące uniesienie powieki, które przywraca wypoczęty i promienny wygląd twarzy.

DR IRENA ERIS:

Doktor farmacji. Współwłaścicielka i założycielka firmy Dr Irena Eris S.A. Od początku jej istnienia zajmuje się kreacją nowych produktów i zarządza procesem ich powstawania. Prekursorka holistycznego podejścia do piękna, które tworzą kosmetyki, profesjonalna pielęgnacja w Kosmetycznych Instytutach Dr Irena Eris oraz dbałość o zrównoważony wypoczynek w Hotelach SPA Dr Irena Eris.  

Założycielka Centrum Naukowo-Badawczego Dr Irena Eris – jednego z najnowocześniejszych ośrodków badawczych w branży kosmetycznej w Polsce i Europie, w którym prowadzone są nowatorskie badania w dziedzinie kosmetologii, a zaawansowane technologie i innowacyjne składniki aktywne znajdują zastosowanie w produktach. 

Stworzona przez nią marka - Dr Irena Eris - jako jedyna z Polski została zaproszona do prestiżowego Comité Colbert – stowarzyszenia najbardziej luksusowych światowych marek, gdzie wciąż jest jedyną marką kosmetyczną nie pochodzącą z Francji. 

Czytaj też: Inglot, Ziaja, Bielenda, Eris: gdy nazwisko staje się marką w branży beauty

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
26. marzec 2025 10:32