StoryEditor
Producenci
24.04.2023 00:00

NielsenIQ: marki własne zwiększają udziały w kategoriach kosmetycznych 

Marki własne coraz odważniej wprowadzają sieci dyskontowe, ale nie tylko. Ich udział jest bardzo wyraźny w największych sieciach drogeryjnych / fot. wiadomoscikosmetyczne.pl
Średni udział marek własnych w kategoriach kosmetycznych ciągle jest stosunkowo niski i wynosi około 10 proc. wartościowo. Jednak sytuacja ta będzie się zmieniać, ponieważ średnie tempo wzrostu private labels oscyluje w nich na poziomie 30 proc. rocznie – prognozuje NielsenIQ.

Kategorie kosmetyczne długo broniły się przed markami własnymi. Ich udział, w porównaniu do kategorii spożywczych czy chemicznych nadal jest niski, bo wynosi ok. 10 proc. wartościowo. Według firmy badawczej Nielsen będzie się to jednak zmieniać. Ponieważ, średnie tempo wzrostu marek własnych wynosi w nich około 30 proc. rocznie.

Z danych NielsenIQ wynika, że największy udział marki własne (ponad 30-proc.) mają obecnie w mydłach toaletowych oraz płynach do kąpieli. Na kolejnych miejscach znajdują się lakiery do paznokci, produkty do higieny intymnej, żele pod prysznic, płyny do płukania ust oraz pianki do golenia (udziały private labels na poziomie około 15 proc.). Poniżej 5 proc. marki własne osiągają w produktach zapachowych, dezodorantach, produktach do makijażu, pastach do zębów oraz farbach do włosów.

Dynamika wzrostu marek własnych przewyższa średnie wzrosty dla produktów marek producenckich. Najszybciej, powyżej 40 proc., private labels rosną w segmentach: odżywek do włosów, depilatorów, farb do włosów, dezodorantów, pielęgnacji twarzy, szamponów, past do zębów, makijażu oczu i ust. Stosunkowo najwolniej w produktach kolorowych do makijażu twarzy, płynach do płukania ust oraz maszynkach do golenia (dynamika poniżej 15 proc.).

– Podsumowując, udziały marek własnych w kategoriach kosmetycznych, mimo że są niższe niż w wielu kategoriach spożywczych czy papierowych, zaczęły bardzo dynamicznie rosnąć w minionym roku i zapewne ta tendencja utrzyma się w całym roku 2023. Do takiej sytuacji przyczyni się nie tylko spadek realnych dochodów Polaków, ale także obecność w naszym kraju uchodźców z Ukrainy, którzy z przyczyn finansowych poszukują tańszych propozycji – skomentowała Barbara Nesterowicz, client business partner w NielsenIQ. 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
19.11.2025 16:19
Interparfums prognozuje umiarkowany wzrost sprzedaży i spadek zysków w 2026 roku
W portfolio Interparfums znajdują się takie marki jak Mont Blanc, Jimmy Choo czy Ferragamo.yarayanastia/Shutterstock

Interparfums SA przedstawiło prognozy finansowe na rok obrotowy kończący się w 2026 r., zapowiadając jedynie symboliczny wzrost przychodów. Firma specjalizująca się w licencjonowanych perfumach oczekuje, że jej sprzedaż netto wzrośnie o 1 proc. – z 1,47 miliarda dolarów w 2025 r. do 1,48 miliarda dolarów w 2026 r. Jednocześnie kierownictwo podkreśla, że otoczenie rynkowe pozostanie trudne, a popyt nadal będzie obciążony przez globalne spowolnienie gospodarcze oraz proces redukcji zapasów w branży.

Prognozy wskazują również na spadek rentowności spółki. Rozwodniony zysk na akcję (diluted EPS) ma zmniejszyć się o 5 proc. – z 5,12 dolara w 2025 r. do 4,85 dolara w 2026 r. Według prezesa i dyrektora generalnego Jeana Madary, negatywny wpływ na wyniki będą miały „szersze wyzwania makroekonomiczne” oraz przedłużająca się korekta zapasów. Spółka liczy jednak, że wahania kursowe pomogą złagodzić skutki wygaśnięcia licencji na markę Boucheron, co nastąpi pod koniec 2025 r.

Pomimo presji rynkowej Interparfums inwestuje w rozwój własnego portfolio. W lipcu 2025 r. firma wprowadziła na rynek pierwszą prywatną markę perfum Solférino Paris, skierowaną do segmentu haute parfumerie. Kolekcja obejmuje dziesięć uniseksowych kompozycji inspirowanych ikonami paryskiego stylu. Spółka zapowiada, że w pierwszej połowie 2026 r. Solférino trafi do dodatkowych 50 punktów sprzedaży. W tym samym okresie ruszy także dystrybucja przeprojektowanej linii zapachowej Goutal.

W segmencie europejskim firma planuje szereg „strategicznych rozszerzeń” w ramach kluczowych licencji. W 2026 r. Coach ma zyskać dwie nowe propozycje – dla kobiet i mężczyzn – oparte na najbardziej rozpoznawalnych zapachach marki. Lacoste wzbogaci ofertę o nowe interpretacje w ramach głównej linii oraz serii L.12.12. Dodatkowo Interparfums zapowiada męską nowość dla Jimmy Choo oraz rozbudowę popularnej franczyzy Montblanc Legend.

Zarząd podkreśla, że nakłady zaplanowane na 2026 r. mają przynieść efekty w kolejnych latach. W 2027 r. firma planuje duże premiery dla marek Montblanc, Guess, Ferragamo i Cavalli, które – według Madary – mogą znacząco przyspieszyć wzrost przychodów i poprawić rentowność. Interparfums przewiduje, że niekorzystne tendencje makroekonomiczne zaczną słabnąć pod koniec 2026 r., tworząc korzystniejsze warunki do odbudowy i rozwoju w 2027 r. oraz w latach następnych.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
18.11.2025 11:39
Shiseido traci na giełdzie po chińskim ostrzeżeniu przed podróżami do Japonii
Japoński gigant kosmetyczny przechodzi giełdowy spadek.Shutterstock

Akcje Shiseido zanotowały w ostatnich dniach jeden z najgłębszych spadków w 2025 roku, reagując na decyzję władz Chin o wydaniu ostrzeżenia dla obywateli przed podróżami i podejmowaniem nauki w Japonii. Notowania spółki obniżyły się w ciągu dnia o 8,5 proc., spadając do poziomu 15,73 dolara z wcześniejszych 17,20 dolara. Był to najostrzejszy jednodniowy zjazd kursu od kwietnia, sygnalizujący rosnące napięcia między dwoma azjatyckimi potęgami.

Chińska decyzja była odpowiedzią na wypowiedź premier Japonii Sanae Takaichi, która zasugerowała, że ewentualne działania militarne w kontekście Tajwanu mogłyby stanowić dla Japonii „sytuację zagrażającą przetrwaniu”. Sformułowanie to wywołało gwałtowne reakcje dyplomatyczne i doprowadziło do zaostrzenia relacji, w tym do oficjalnego ostrzeżenia dla chińskich turystów i studentów.

Wpływ komunikatu Pekinu natychmiast odczuły również inne segmenty gospodarki, przede wszystkim spółki powiązane z turystyką i handlem detalicznym. Rynek zareagował obawami o dalsze zmniejszenie ruchu turystycznego z Chin, który wciąż stanowi kluczowy element dla wielu japońskich branż. Spadki objęły m.in. firmy z sektora hotelarskiego, lotniczego oraz retailu, dla których podróżni z Chin są jednym z najważniejszych źródeł przychodów.

Shiseido, jako marka silnie uzależniona od zakupów dokonywanych przez odwiedzających Japonię konsumentów, staje się jednym z głównych „poszkodowanych” w tej sytuacji. Geopolityczne napięcia mogą dodatkowo osłabić popyt na japońskie kosmetyki w Chinach — rynku o strategicznym znaczeniu dla firmy. Udział konsumentów z Chin w sprzedaży Shiseido w segmencie travel retail od lat pozostaje wysoki, co sprawia, że każda zmiana w ruchu turystycznym natychmiast przekłada się na wyniki finansowe.

Analitycy podkreślają, że obecna sytuacja zwiększa niepewność wokół perspektyw Shiseido w nadchodzących kwartałach. Sugerują zachowanie ostrożności, zwracając uwagę na kruchość modelu biznesowego silnie zależnego od mobilności międzynarodowej. Spadek kursu o 8,5 proc. uznają za sygnał rosnącej nerwowości inwestorów i dowód na to, że geopolityka pozostaje jednym z największych zagrożeń dla japońskich brandów kosmetycznych operujących w regionie Azji Wschodniej.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
20. listopad 2025 01:35