StoryEditor
Producenci
06.03.2023 00:00

Pracownicy polskiego hubu IT P&G opracowali aplikację do diagnozowania autyzmu

Tegoroczny hackathon zorganizowany przez P&G dla pracowników IT odbył sie przy współpracy z fundacją Synaspis. Uczestnicy wydarzenia mieli okazję wziąć udział w istotnym społecznie projekcie / fot. materiały prasowe
Wiele innowacji Procter & Gamble powstaje w Polsce, w drugim co do wielkości hubie IT P&G na świecie. Jego pracownicy tym razem postanowili wykorzystać swoje umiejętności inaczej niż na co dzień. W ramach wewnętrznego hackathonu dla fundacji Synapsis stworzyli aplikację, która pomaga rodzicom, opiekunom i lekarzom we wczesnym i szybkim przeprowadzeniu badań przesiewowych w kierunku spektrum autyzmu u dzieci.

Drugi pod względem wielkości hub IT Procter & Gamble na świecie, który znajduje się w Warszawie, specjalizuje się w rozwiązaniach dotyczących cyberbezpieczeństwa, blockchainu czy Internetu Rzeczy. Zatrudnia informatyków, którzy w ramach lokalnych i międzynarodowych zespołów tworzą rozwiązania wykorzystywane przez firmę w skali globalnej.

Na przełomie stycznia i lutego ich uwaga skupiła się na zupełnie innych zadaniach. Przez trzy kolejne piątki kilkuosobowe drużyny pracowały nad opracowaniem cyfrowego rozwiązania dla fundacji Synapsis, które ułatwi rodzicom, opiekunom i lekarzom dostęp do narzędzia przesiewowego. Dzięki niemu będą oni mogli sprawdzić, czy dziecko znajduje się w grupie ryzyka spektrum autyzmu.

P&G organizuje hackathony już od wielu lat, jednak po raz pierwszy wzięli w nim udział wyłącznie pracownicy firmy. W ten sposób koncern umożliwił swoim pracownikom w godzinach pracy udział w potrzebnym społecznie projekcie.

– Innowacyjność jest jednym z elementów DNA naszej firmy. Intensywnie inwestujemy w badania i rozwój, dbamy też o rozwój pracowników, którzy te innowacje tworzą. Nasi pracownicy to eksperci z wielu dziedzin. Tworzymy środowisko pracy z myślą o tym, by zapewnić im rozwój. Projekty takie jak nasz wewnętrzny hackhaton wzmacniają relacje między pracownikami i dają im szansę na współpracę z osobami specjalizującymi się w  innych obszarach działalności firmy – mówi Marta Kowalik, senior IT manager w Procter & Gamble.

Szybkie rozpoznanie spektrum autyzmu u dzieci jest niezwykle ważne w kontekście rozwoju dzieci i znacząco zwiększa szanse na osiągnięcie przez nie samodzielności.

– Rozwiązanie, nad którym pracowali specjaliści IT z P&G, oparte było o specjalny kwestionariusz M-CHAT-R. Pozwala on rodzicom w łatwy sposób dowiedzieć się, czy rozwój ich dziecka jest prawidłowy, czy też powinni się skierować do specjalisty w celu dalszej diagnostyki w kierunku spektrum autyzmu. Chcemy, żeby to rozwiązanie było łatwo dostępne dla wszystkich – stąd pomysł stworzenia prostej w użyciu aplikacji, która pozwala na przeprowadzenie testu bez wychodzenia z domu – mówi Agata Bujnik z fundacji Synapsis.

Aplikacja jest łatwa w użyciu także dla osób niekorzystających z nowych technologii na co dzień. Fundacja Synapsis zamierza dotrzeć z rozwiązaniem do jak największej grupy rodziców i opiekunów, a także lekarzy rodzinnych i innych specjalistów.

Dla Procter & Gamble to nie pierwsze działanie na rzecz osób neuroróżnorodnych. Firma już od kilku lat realizuje program zatrudniania osób w spektrum, które pracują w warszawskich jednostkach biznesowych firmy, w tym także hubie IT.

Czytaj też: P&G zatrudnił kolejne osoby neuroróżnorodne. Obejmą one stanowiska analityków i specjalistów

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
15.11.2025 15:47
Miraculum podsumowało III kwartał: kolejny krok ku stabilności
Balans między dyscypliną a kreatywnością pozwala Miraculum patrzeć w przyszłość z rosnącą pewnością i determinacjąMiraculum

Trzy kwartały 2025 roku były dla Miraculum czasem konsekwentnego wzmacniania stabilności finansowej i budowania solidnych fundamentów pod dalszy rozwój. Spółka systematycznie porządkuje finanse, optymalizuje zapasy i usprawnia procesy operacyjne, aby każdy krok przybliżał ją do pełnej równowagi finansowej.

Dobre sygnały z finansów

Wynik netto spółki wzrósł o 74 proc. w porównaniu do analogicznego okresu ubiegłego roku, a EBITDA osiągnęła 1,1 mln zł, pięciokrotnie przewyższając wartość z ubiegłego roku. To wyraźny dowód, że działania w zakresie optymalizacji kosztów, usprawnienia procesów i wzmocnienia współpracy z dostawcami przynoszą realne efekty – podkreśla firma w komunikacie.

Sprzedaż w trzech pierwszych kwartałach utrzymała stabilny wzrost i zbliżyła się do poziomu 39 mln zł, tworząc solidną bazę do dalszego rozwoju i rozszerzania portfolio. Dodatnie przepływy pieniężne z działalności operacyjnej – 642 tys. zł – pokazują, że podejmowane działania przynoszą realne efekty i stopniowo poprawiają sytuację finansową spółki. Jednocześnie Miraculum konsekwentnie porządkuje finanse: zobowiązania i rezerwy zmniejszyły się o 1,8 mln zł względem końca 2024 roku, a zapasy spadły o ponad 2 mln zł., co potwierdza, że Miraculum idzie w dobrym kierunku.

Każda decyzja, którą dziś podejmujemy – od uporządkowania procesów produkcyjnych, przez bardziej świadome kształtowanie portfolio, po zacieśnianie współpracy z partnerami – realnie przybliża Miraculum do odzyskania równowagi finansowej i budowania solidnych podstaw pod dalszy rozwój. To proces, który nadal trwa, nie jest ani prosty, ani natychmiastowy, ale tempo wprowadzanych zmian i pozytywne sygnały z rynku pokazują, że idziemy we właściwym kierunku. Z ostrożnym, ale rzeczywistym optymizmem patrzymy na czwarty kwartał – zestawy świąteczne zostały bardzo dobrze przyjęte, a zaplanowane kolejne nowości w naszych kluczowych markach mogą dodatkowo wzmocnić ten trend. To dodaje nam energii do dalszej pracy – podkreśla Marek Kamola, Członek Zarządu Miraculum.

Miraculum kończy trzeci kwartał z poczuciem dobrze wykonanego zadania i jasno wytyczonym kierunkiem na kolejne miesiące. Spółka wchodzi w ostatnią część roku z energią organizacji, która odzyskała kontrolę nad kluczowymi procesami i potrafi skutecznie reagować na zmieniające się otoczenie rynkowe.

Zespół koncentruje się dziś nie tylko na dalszej poprawie wskaźników finansowych, lecz także na tworzeniu wartości dla klientów – poprzez dopracowane portfolio, świeże pomysły produktowe i solidne partnerstwa handlowe. To właśnie ten balans między dyscypliną a kreatywnością pozwala Miraculum patrzeć w przyszłość z rosnącą pewnością i determinacją.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
14.11.2025 14:08
Bloomberg: Australijska marka podbija świat. Jak? Produkcją dupes.
Po lewej serum Estée Lauder’s Advanced Night Repair (85 dolarów), po prawej MCo’s Miracle Anti-Aging Repair Serum (22 dolary).Bloomberg

MCoBeauty, marka określająca swoją ofertę jako „dupes”, w ciągu zaledwie kilku lat przeszła drogę od supermarketowych półek w Australii do jednego z najdynamiczniej rosnących graczy w globalnym segmencie masowej kosmetyki kolorowej. Jej pozycję umocniły zarówno rosnące ograniczenia budżetowe konsumentek, jak i siła TikToka, gdzie 72 proc. Amerykanów według danych Mintel wskazuje cenę jako główną zaletę produktów typu dupe, a 53 proc. kobiet w wieku 18–34 lat deklaruje zakup tańszych odpowiedników znanych marek. W tej rzeczywistości MCoBeauty wyrasta na jednego z liderów nowej ekonomii „smart beauty”.

W samym 2025 roku marka osiągnęła przychody przekraczające 400 mln dolarów australijskich, a jej przejęcie przez australijski koncern DBG Health wyceniło firmę na 1 mld dolarów australijskich (ok. 653,7 mln dolarów amerykańskich). Po wejściu do USA w kwietniu 2024 r. produkty MCo trafiły do ok. 1 500 sklepów sieci Kroger oraz niemal 2 000 sklepów Targetu, gdzie stały się bestsellerami w mniej niż rok. W Australii MCo jest dziś najlepiej sprzedającą się marką kosmetyczną, wyprzedzając klasyczne drogeryjne brandy, takie jak Maybelline. W Kroger marka plasuje się już wśród pięciu największych brandów kosmetycznych, a dodatkowo obecna jest na Amazonie, stronie D2C oraz w Wielkiej Brytanii.

Szybka ekspansja ma jednak swoją cenę. Model biznesowy MCo oparty na tworzeniu niemal identycznych wizualnie odpowiedników kultowych produktów — od Sol de Janeiro, przez Estée Lauder, po Charlotte Tilbury — doprowadził do czterech postępowań prawnych, z czego dwa zakończono ugodą, a dwa kolejne wciąż trwają (m.in. ze strony Glow Recipe i Sol de Janeiro). Firma broni się, podkreślając ścisłe konsultacje prawne oraz różnice w szczegółach formuł i opakowań, jednak eksperci ds. własności intelektualnej określają działania MCo jako „ryzykowne duplikowanie”, balansujące na granicy naruszenia IP.

image

Na platformach wzrasta ilość “dupes” – są tanie, ale mogą być niebezpieczne dla zdrowia

Mimo kontrowersji wyniki sprzedażowe pozostają imponujące. DBG zauważa ponad 30 proc. wzrost w swoim portfelu marek beauty w 2025 roku, a kampania „National Dupe Day” z kwietnia 2025 r. wygenerowała wzrost sprzedaży o 10 000 proc. w ciągu jednego dnia. Na TikToku treści związane z MCo generują średnio 16 mln wyświetleń tygodniowo, co oznacza wzrost o 112 proc. r/r. Marka współpracuje z ok. 5 tysiącami influencerów, z czego jedna trzecia to współprace płatne. Rosnący udział tańszych odpowiedników nie wpływa przy tym negatywnie na segment prestige — dane NielsenIQ wskazują, że sprzedaż oryginałów i ich duplikatów rośnie równolegle, co potwierdza rozwarstwienie zachowań zakupowych.

Rozwój MCo wpisuje się w szerszy trend rynkowy: przenikanie się masowego i luksusowego segmentu beauty, w którym barierą stają się ceny oryginalnych produktów – przykładem mogą być szminki Louis Vuitton za 160 dolarów. W tym kontekście MCo wykorzystuje moment: obiecuje nie tylko niską cenę (od 3,50 dolarów do ok. 20 dolarów), lecz także „360-stopniowy dupe experience”, czyli możliwie wierne odwzorowanie doświadczenia produktowego marek premium. Zdaniem przedstawicieli firmy to forma „demokratyzacji luksusu”, a według badań Mintel – odpowiedź na realne potrzeby konsumentek, dla których granica między inspiracją a imitacją jest mniej istotna niż dostępność i jakość.

image

Gen Z nie wierzy w luksus. Czy dupe culture szkodzi drogim markom?

Choć dyskusje o legalności i etyce duplikowania będą narastać, jedno pozostaje pewne: w świecie, w którym Sephora oferuje ponad 150 wariantów jednego rodzaju produktu, a cykl życia trendów skrócił się do kilku tygodni, MCo znalazło sposób, by wykorzystać rynkową presję cenową i chaos informacyjny. Liczby pokazują, że konsumenci wciąż chcą „tanio i dobrze”, a fenomen MCoBeauty potwierdza, że kultura dupe nie jest chwilową modą, lecz trwałym elementem ekonomii współczesnego rynku kosmetycznego.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
16. listopad 2025 15:41