StoryEditor
Producenci
01.04.2020 00:00

Prognoza przedsiębiorców. Sytuacja kryzysowa potrwa co najmniej do lipca

Statystyki pokazują, że biznes został skażony koronawirusem znacznie bardziej niż ludzie. Większość przedstawicieli polskich firm spodziewa się, że sytuacja kryzysowa związana z koronawirusem przeciągnie się co najmniej do początku lipca. 

Jak wynika z badania przeprowadzonego przez Research&Grow na zlecenie Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor, pandemia z dnia na dzień unieruchomiła niemal jedną trzecią mikro, małych i średnich przedsiębiorstw. Te firmy znalazły się w najgorszej sytuacji. Połowie firm pandemia ograniczyła produkcję i obsługę klientów. Powodów nie brakuje, drastyczny spadek zamówień wynikający z paraliżu gospodarki, administracyjny zakaz realizacji określonych usług oraz niedostępność pracowników. W warunkach siejącego lęk wirusa, na razie pracuje bez zmian co czwarta firma. Są też biznesy, które zyskały, ale jest ich niewiele. Tylko trzy firmy na 100 przyznają, że właśnie przeżywają boom.

Paraliż gospodarki wywołany pandemią z dnia na dzień odebrał wielu firmom dochody, pozostawiając jednak koszty. Oszczędności? To przede wszystkim zwolnienia, a tego nikt dziś nie chce, ani biznes, któremu zależy na zachowaniu pracowników, bo gdy sytuacja się uspokoi trudno będzie bez ludzi szybko rozpocząć działalność, ani Państwo, a tym bardziej pracownicy. Stąd oczekiwanie szybkiego i kompleksowego wsparcia ze strony Państwa, w tym głównie zniesienia konieczności płacenia składek ZUS. Firmy są w różnej kondycji i jak widać w naszym badaniu, co czwartej wystarczyłoby przełożenie na później płatności ZUS-u, ale zdecydowana większość aby przetrwać kryzys i czas po kryzysie potrzebuje ich zniesienia – komentuje Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor.

Przedsiębiorcy rozpaczliwe wypatrują pomocy. Na pytanie, jakie trzy rozwiązania byłyby najbardziej pomocne w przetrwaniu kryzysu dla Twojej firmy? Większość mikro, małych i średnich wskazuje anulowanie składek na ZUS przez kilka miesięcy. Potrzebuje tego dwie trzecie badanych (67 proc.). Dla nieco mniej niż połowy przedsiębiorstw (44 proc.) bardzo ważne są też dopłaty do wynagrodzeń. Około jednej czwartej wskazań zyskało przejęcie przez ZUS zasiłku chorobowego już od 1. dnia choroby pracownika oraz odroczenie wymagalności składek ZUS-u. Dla jednej piątej firm istotnym wsparciem będzie odroczenie spłaty kredytów. W podobny stopniu pożądane byłyby również preferencyjne nieoprocentowane kredyty.

Powszechne oczekiwanie szeroko zakrojonej pomocy ze strony Państwa łatwiej zrozumieć, gdy spojrzy się na przewidywania przedsiębiorców, ile potrwa paraliż gospodarczy spowodowany pandemią. Większość ankietowanych firm spodziewa się, że sytuacja kryzysowa związana z koronawirusem przeciągnie się co najmniej do początku lipca. A co trzecie mikro, małe i średnie przedsiębiorstwo obawia się, że może to trwać jeszcze dłużej – zwraca uwagę Grzelczak.

Tymczasem już 7 proc. przedstawicieli firm twierdzi, że ich biznes stracił stabilność finansową, 14 proc. mówi, że jest w stanie przetrwać co najwyżej miesiąc, 19 proc. daje sobie dwa miesiące, a 27 proc. trzy miesiące. 8 proc. nie potrafi przewidzieć jak będzie. Nieco więcej komfortu ma 16 proc. ankietowanych uważają, że zachowają stabilność finansową do pół roku, a niektórzy dłużej. 10 proc. deklaruje, że w kryzysowej sytuacji ich stabilność nie jest zagrożona.

Co radzą sobie nawzajem przedsiębiorcy w tak niespodziewanej sytuacji? Przede wszystkim by zachować spokój i wykazać się cierpliwością. Przedsiębiorcy są też zdania, że należy się dostosować i kontynuować działalność, korzystać z pomocy Państwa i troszczyć o zdrowie pracowników.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
28.11.2025 09:32
Estée Lauder zamyka centrum technologiczne w Bukareszcie i redukuje zatrudnienie
Estée Lauder zapowiada poważne zmiany w strukturze firmy.M.Szulc wiadomoscikosmetyczne.pl

Estée Lauder Companies ogłosiła zamknięcie swojego bukareszteńskiego centrum technologicznego, co wiąże się ze zwolnieniem 150 pracowników. Decyzja wpisuje się w szeroko zakrojony program restrukturyzacyjny Beauty Turnaround, który firma realizuje w odpowiedzi na pogorszenie wyników sprzedażowych w ostatnich miesiącach.

Bukareszteński hub technologiczny został uruchomiony w kwietniu 2023 roku jako trzecie globalne centrum technologiczne ELC. Jak podaje serwis Profit.ro, obiekt został całkowicie zamknięty, choć decyzja ta nie obejmuje większego biura Estée Lauder w stolicy Rumunii, które kontynuuje działalność bez zmian. Zamknięcie tak niedawno uruchomionej jednostki podkreśla skalę i pilność bieżących działań oszczędnościowych.

Restrukturyzacja, zapowiedziana przez CEO Stéphane’a de La Faverie w lutym 2025 roku, przewiduje redukcję nawet do 7 000 etatów na całym świecie. Do tej pory zlikwidowano już 3 200 stanowisk, a zamknięcie rumuńskiego centrum stanowi kolejny krok w realizacji strategii cięcia kosztów i porządkowania globalnej struktury operacyjnej.

Program Beauty Turnaround został wdrożony po roku słabszych wyników sprzedaży, które skłoniły firmę do rewizji dotychczasowych działań i ograniczenia kosztów tam, gdzie jest to możliwe. Władze ELC podkreślają, że zmiany mają na celu przywrócenie dynamiki wzrostu oraz wzmocnienie efektywności technologicznej i operacyjnej przedsiębiorstwa.

Zamykanie wybranych jednostek i redukcje zatrudnienia są częścią szerszej strategii restrukturyzacyjnej obejmującej rynki na wielu kontynentach. Estée Lauder zapowiada, że kolejne etapy programu będą konsekwentnie wdrażane w 2025 roku, a firma koncentruje się na osiągnięciu stabilizacji finansowej po okresie osłabionych wyników sprzedaży.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
27.11.2025 14:28
Colgate-Palmolive obniża prognozę wzrostu mimo wyższych cen i wzrostu sprzedaży w Europie
Colgate-Palmolive Company opublikowało swoje wyniki finansowe.fot. shutterstock

Colgate-Palmolive zakończył trzeci kwartał z 2 proc. wzrostu sprzedaży netto, która osiągnęła 5,1 mld dolarów. Wzrost ten został wypracowany wyłącznie dzięki wyższym cenom, ponieważ wolumen sprzedaży spadł o 1,5 proc. Jednocześnie firma skorygowała w dół swoją prognozę rocznego wzrostu organicznego, co jest sygnałem ostrożniejszego podejścia do niepewnych warunków rynkowych.

W ujęciu organicznym sprzedaż wzrosła zaledwie o 0,4 proc., przy czym ceny zwiększono przeciętnie o 2,3 proc. Negatywnie na wynik wpłynęło ograniczenie sprzedaży marek własnych w segmencie żywienia zwierząt, co obniżyło organiczny wzrost o 0,8 proc. po wyjściu firmy z tej nierentownej i niestrategicznej działalności. Wyniki były bardzo zróżnicowane geograficznie, pokazując zmieniające się układy sił na rynkach konsumenckich.

W Ameryce Północnej sprzedaż netto spadła o 0,4 proc., a w regionie Azji i Pacyfiku o 1,5 proc. Odwrotną tendencję odnotowano w Ameryce Łacińskiej, gdzie sprzedaż wzrosła o 2 proc., oraz w Europie, która wyróżniła się dynamiką na poziomie 7,6 proc. Solidny wzrost – 6,8 proc. – zanotowano również w regionie Afryka/Eurazja.

Zysk operacyjny Colgate-Palmolive spadł w trzecim kwartale o 1 proc., do 1,059 mld dolarów. Zysk netto utrzymał się praktycznie na niezmienionym poziomie – 735 mln dolarów wobec 737 mln dolarów rok wcześniej. Wyniki pokazują stabilność rentowności mimo nacisku inflacyjnego i spadku wolumenu.

Na cały rok obrotowy firma nadal przewiduje jedynie „umiarkowany” wzrost sprzedaży netto. Prognoza wzrostu organicznego została jednak obniżona do 1–2 proc., podczas gdy wcześniej zakładano 2–4 proc. Prezes Noel Wallace podkreślił, że strategia rozwoju Colgate-Palmolive do 2030 roku stanowi kluczowy plan działania pozwalający firmie mierzyć się z coraz bardziej złożonym otoczeniem gospodarczym i wykorzystywać pojawiające się szanse.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
28. listopad 2025 11:29