StoryEditor
Producenci
07.03.2019 00:00

Sieć sklepów Kontigo ruszyła z kampanią #JestemNiesamowita

Mówienie o sobie w superlatywach stanowi dla Polek dużą trudność. Na ten problem społeczny zwróciło uwagę Kontigo – sieć sklepów kosmetycznych dedykowanych wyłącznie kobietom.

Jak wynika z badań Kontigo, niemal 60 proc. kobiet nie powie jednoznacznie o sobie „Jestem niesamowita”. Dlatego marka rozpoczęła akcję internetową #JestemNiesamowita, której celem jest zachęcenie kobiet do pozytywnego myślenia o sobie.    

Sklepy zarządzane przez Ritę Amaral to świat, w którym kobieta może poczuć się wyjątkowo i na chwilę zapomnieć o problemach dnia codziennego: „contigo” znaczy „z Tobą”. Marka bierze sobie do serca nie tylko potrzeby żeńskiej części społeczeństwa, ale także wyzwania, z którymi mierzą się na co dzień kobiety. 

Czy jesteś niesamowita?

Z badań przeprowadzonych przez Kontigo wynika, że niemal 60 proc. kobiet w wieku 18-35 lat nie określiłoby się zdaniem „Jestem niesamowita”, a dla ponad 31 proc. mówienie o sobie w superlatywach stanowi problem.

Pomysł marki na przyjrzenie się temu, w jaki sposób kobiety mówią o sobie, zrodził się z doświadczeń Rity Amaral, CEO Kontigo. Zapytana kiedyś o to, czy czuje się niesamowita i dlaczego, długo szukała odpowiedzi. Zastanawiając się nad tym pytaniem, postanowiła zapytać o to samo bliskie jej kobiety. Okazało się, że wiele z nich ma trudności z definiowaniem się przez superlatywy. 

To doświadczenie zwróciło moją uwagę na ważną sprawę – jestem głową konceptu, w którym na co dzień mówimy kobietom, że są wspaniałe, niesamowite, mają w sobie naturalne piękno, a okazało się, że ja sama nie widzę tego w sobie. Zastanawiałam się,  czy inne kobiety wierzą w to, co chcemy im przekazać? – mówi Rita Amaral, CEO Kontigo.   Zadałyśmy sobie pytanie, czy uważamy siebie za niesamowite i jeśli tak, to czy umiemy podać trzy powody, dla których tak uważamy. Przekonałyśmy się, jakie to trudne: żaden powód, o którym pomyślałyśmy, nie wydawał się nam wystarczająco niesamowity. To mi uświadomiło, że brak umiejętności i odwagi w mówieniu o sobie w pozytywach to szerszy problem – mówi Rita Amaral

Niedostrzegany problem społeczny    

Rozpoczęcie akcji Kontigo poprzedziły badania opinii i postaw kobiet w Polsce. Wzięło w nich udział kilkaset kobiet mieszkających we wszystkich szesnastu województwach. 

W ramach badania zachęcano respondentki, by wypowiedziały na głos słowa „Jestem niesamowita”, a potem zanotowały towarzyszące im przy tym emocje. Proszono je również o wskazanie 3 powodów – wybranych szczególnie spośród cech charakteru, osobowości czy talentów – dla których mogą uważać siebie za niesamowite. 

Badania wykazały, że niemal 60 proc. kobiet w wieku 18-35 lat nie określiłoby się zdaniem „Jestem niesamowita”, a dla ponad 31 proc. mówienie o sobie w superlatywach stanowi trudność. Ale już co trzecia badana twierdzi, że głośne wypowiedzenie słów „Jestem niesamowita” wzbudza w niej uczucie siły i pewności.     


Internetowy challenge #JestemNiesamowita    

Wyzwanie #JestemNiesamowita jest odpowiedzią na potrzebę kobiet. Aż 84 proc. wszystkich badanych stwierdziło, że wsparcie osoby trzeciej pomogłoby im odkryć w sobie samych trzy powody, dla których są niesamowite. 

Rita Amaral, pomysłodawczyni projektu, zaprosiła do współpracy znane influencerki Aleksandrę Żuraw i Agnieszkę Grzelak, które stały się ambasadorkami akcji. Wyzwanie zdecydowały się podjąć także inne znane kobiety.

Wszystkie zmierzą się ze znalezieniem powodów, dla których są niesamowite. Następnie nominują do zadania ważne dla nich kobiety, które chcą zachęcić do odkrycia w sobie wewnętrznej siły.  Celem wyzwania jest przekonanie jak największej liczby kobiet do tego, że warto się przełamać i znaleźć powody, by mówić o sobie w superlatywach. 
 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
15.11.2025 15:47
Miraculum podsumowało III kwartał: kolejny krok ku stabilności
Balans między dyscypliną a kreatywnością pozwala Miraculum patrzeć w przyszłość z rosnącą pewnością i determinacjąMiraculum

Trzy kwartały 2025 roku były dla Miraculum czasem konsekwentnego wzmacniania stabilności finansowej i budowania solidnych fundamentów pod dalszy rozwój. Spółka systematycznie porządkuje finanse, optymalizuje zapasy i usprawnia procesy operacyjne, aby każdy krok przybliżał ją do pełnej równowagi finansowej.

Dobre sygnały z finansów

Wynik netto spółki wzrósł o 74 proc. w porównaniu do analogicznego okresu ubiegłego roku, a EBITDA osiągnęła 1,1 mln zł, pięciokrotnie przewyższając wartość z ubiegłego roku. To wyraźny dowód, że działania w zakresie optymalizacji kosztów, usprawnienia procesów i wzmocnienia współpracy z dostawcami przynoszą realne efekty – podkreśla firma w komunikacie.

Sprzedaż w trzech pierwszych kwartałach utrzymała stabilny wzrost i zbliżyła się do poziomu 39 mln zł, tworząc solidną bazę do dalszego rozwoju i rozszerzania portfolio. Dodatnie przepływy pieniężne z działalności operacyjnej – 642 tys. zł – pokazują, że podejmowane działania przynoszą realne efekty i stopniowo poprawiają sytuację finansową spółki. Jednocześnie Miraculum konsekwentnie porządkuje finanse: zobowiązania i rezerwy zmniejszyły się o 1,8 mln zł względem końca 2024 roku, a zapasy spadły o ponad 2 mln zł., co potwierdza, że Miraculum idzie w dobrym kierunku.

Każda decyzja, którą dziś podejmujemy – od uporządkowania procesów produkcyjnych, przez bardziej świadome kształtowanie portfolio, po zacieśnianie współpracy z partnerami – realnie przybliża Miraculum do odzyskania równowagi finansowej i budowania solidnych podstaw pod dalszy rozwój. To proces, który nadal trwa, nie jest ani prosty, ani natychmiastowy, ale tempo wprowadzanych zmian i pozytywne sygnały z rynku pokazują, że idziemy we właściwym kierunku. Z ostrożnym, ale rzeczywistym optymizmem patrzymy na czwarty kwartał – zestawy świąteczne zostały bardzo dobrze przyjęte, a zaplanowane kolejne nowości w naszych kluczowych markach mogą dodatkowo wzmocnić ten trend. To dodaje nam energii do dalszej pracy – podkreśla Marek Kamola, Członek Zarządu Miraculum.

Miraculum kończy trzeci kwartał z poczuciem dobrze wykonanego zadania i jasno wytyczonym kierunkiem na kolejne miesiące. Spółka wchodzi w ostatnią część roku z energią organizacji, która odzyskała kontrolę nad kluczowymi procesami i potrafi skutecznie reagować na zmieniające się otoczenie rynkowe.

Zespół koncentruje się dziś nie tylko na dalszej poprawie wskaźników finansowych, lecz także na tworzeniu wartości dla klientów – poprzez dopracowane portfolio, świeże pomysły produktowe i solidne partnerstwa handlowe. To właśnie ten balans między dyscypliną a kreatywnością pozwala Miraculum patrzeć w przyszłość z rosnącą pewnością i determinacją.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
14.11.2025 14:08
Bloomberg: Australijska marka podbija świat. Jak? Produkcją dupes.
Po lewej serum Estée Lauder’s Advanced Night Repair (85 dolarów), po prawej MCo’s Miracle Anti-Aging Repair Serum (22 dolary).Bloomberg

MCoBeauty, marka określająca swoją ofertę jako „dupes”, w ciągu zaledwie kilku lat przeszła drogę od supermarketowych półek w Australii do jednego z najdynamiczniej rosnących graczy w globalnym segmencie masowej kosmetyki kolorowej. Jej pozycję umocniły zarówno rosnące ograniczenia budżetowe konsumentek, jak i siła TikToka, gdzie 72 proc. Amerykanów według danych Mintel wskazuje cenę jako główną zaletę produktów typu dupe, a 53 proc. kobiet w wieku 18–34 lat deklaruje zakup tańszych odpowiedników znanych marek. W tej rzeczywistości MCoBeauty wyrasta na jednego z liderów nowej ekonomii „smart beauty”.

W samym 2025 roku marka osiągnęła przychody przekraczające 400 mln dolarów australijskich, a jej przejęcie przez australijski koncern DBG Health wyceniło firmę na 1 mld dolarów australijskich (ok. 653,7 mln dolarów amerykańskich). Po wejściu do USA w kwietniu 2024 r. produkty MCo trafiły do ok. 1 500 sklepów sieci Kroger oraz niemal 2 000 sklepów Targetu, gdzie stały się bestsellerami w mniej niż rok. W Australii MCo jest dziś najlepiej sprzedającą się marką kosmetyczną, wyprzedzając klasyczne drogeryjne brandy, takie jak Maybelline. W Kroger marka plasuje się już wśród pięciu największych brandów kosmetycznych, a dodatkowo obecna jest na Amazonie, stronie D2C oraz w Wielkiej Brytanii.

Szybka ekspansja ma jednak swoją cenę. Model biznesowy MCo oparty na tworzeniu niemal identycznych wizualnie odpowiedników kultowych produktów — od Sol de Janeiro, przez Estée Lauder, po Charlotte Tilbury — doprowadził do czterech postępowań prawnych, z czego dwa zakończono ugodą, a dwa kolejne wciąż trwają (m.in. ze strony Glow Recipe i Sol de Janeiro). Firma broni się, podkreślając ścisłe konsultacje prawne oraz różnice w szczegółach formuł i opakowań, jednak eksperci ds. własności intelektualnej określają działania MCo jako „ryzykowne duplikowanie”, balansujące na granicy naruszenia IP.

image

Na platformach wzrasta ilość “dupes” – są tanie, ale mogą być niebezpieczne dla zdrowia

Mimo kontrowersji wyniki sprzedażowe pozostają imponujące. DBG zauważa ponad 30 proc. wzrost w swoim portfelu marek beauty w 2025 roku, a kampania „National Dupe Day” z kwietnia 2025 r. wygenerowała wzrost sprzedaży o 10 000 proc. w ciągu jednego dnia. Na TikToku treści związane z MCo generują średnio 16 mln wyświetleń tygodniowo, co oznacza wzrost o 112 proc. r/r. Marka współpracuje z ok. 5 tysiącami influencerów, z czego jedna trzecia to współprace płatne. Rosnący udział tańszych odpowiedników nie wpływa przy tym negatywnie na segment prestige — dane NielsenIQ wskazują, że sprzedaż oryginałów i ich duplikatów rośnie równolegle, co potwierdza rozwarstwienie zachowań zakupowych.

Rozwój MCo wpisuje się w szerszy trend rynkowy: przenikanie się masowego i luksusowego segmentu beauty, w którym barierą stają się ceny oryginalnych produktów – przykładem mogą być szminki Louis Vuitton za 160 dolarów. W tym kontekście MCo wykorzystuje moment: obiecuje nie tylko niską cenę (od 3,50 dolarów do ok. 20 dolarów), lecz także „360-stopniowy dupe experience”, czyli możliwie wierne odwzorowanie doświadczenia produktowego marek premium. Zdaniem przedstawicieli firmy to forma „demokratyzacji luksusu”, a według badań Mintel – odpowiedź na realne potrzeby konsumentek, dla których granica między inspiracją a imitacją jest mniej istotna niż dostępność i jakość.

image

Gen Z nie wierzy w luksus. Czy dupe culture szkodzi drogim markom?

Choć dyskusje o legalności i etyce duplikowania będą narastać, jedno pozostaje pewne: w świecie, w którym Sephora oferuje ponad 150 wariantów jednego rodzaju produktu, a cykl życia trendów skrócił się do kilku tygodni, MCo znalazło sposób, by wykorzystać rynkową presję cenową i chaos informacyjny. Liczby pokazują, że konsumenci wciąż chcą „tanio i dobrze”, a fenomen MCoBeauty potwierdza, że kultura dupe nie jest chwilową modą, lecz trwałym elementem ekonomii współczesnego rynku kosmetycznego.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
16. listopad 2025 01:30