StoryEditor
Producenci
07.12.2022 00:00

Skarga Unilevera na Luksję. Komisja Etyki Reklamy oddala!

Komisja Etyki Reklamy oddaliła skargę firmy Unilever wobec firmy Sarantis. Dotyczyła ona użycia na produktach marki Luksja hasła „Biodegradowalna formuła”.

Komisja Etyki Reklamy opublikowała postanowienie dotyczące skargi o sygnaturze akt KER/104/22 B2B, złożonej na podstawie pkt.12 Regulaminu Rozpatrywania Skarg, przez Unilever Polska przeciwko Sarantis Polska, w sprawie dotyczącej reklamy serii produktów marki Luksja, w szczególności creamy&soft kostek i płynów do mycia, wariant silk care pod prysznic.

W skardze skierowanej do Komisji Etyki Reklamy firma Unilever Polska zarzuciła Sarantisowi, że w reklamie internetowej produktów Luksja prowadzonej w sklepach internetowych detalistów (Super-Pharm, Hebe i Rossmann na przełomie maja i czerwca 2022 r.) używa w odniesieni udo produktów marki Luksja hasła „Biodegradowalna formuła”.

Według Unilevera konsument otrzymywał w ten sposób informację, że formuła produktów zawiera w 100 proc. biodegradowalne składniki lub że wszystkie składniki zawarte w formule produktów są w 100 proc. biodegradowalne bądź sama formuła jest w pełni biodegradowalna. Tymczasem w składzie produktów są substancje, które nie ulegają łatwo biodegradacji. Unilever wskazywał, że hasło „Biodegradowalna formuła” oraz sposób jego prezentacji wprowadza konsumentów w błąd, a także daje przewagę konkurencyjną produktów Luksji nad konkurencyjnymi. Takie oświadczenia powinny według koncernu spełniać wytyczne Komisji Europejskiej poprzez wskazanie odpowiedniego procentu biodegradowalności danej formuły.

Sarantis nie zgodził się z żadnym z punktów wystosowanej skargi. Firma, w której portfolio znajduje się marka Luksja, stwierdziła, że oznakowanie produktów jest zgodne z obowiązującymi przepisami prawa krajowego oraz prawa Unii Europejskiej, opiera się na aktualnym stanie wiedzy i jest poparte badaniami przeprowadzonymi przez akredytowane laboratoria, zgodnie z powszechnie akceptowalną i stosowaną metodyką badawczą. Sarantis przekonywał też, że nie używał sformułowania „Biodegradowalna formuła” jako elementu marketingowego, wspierającego sprzedaż lub wywierającego wpływ na konsumentów; nie używał go w spotach reklamowych ani w materiałach graficznych, a jedynie na etykiecie produktu jako element opisowy.

Firma stwierdziła, że „oświadczenia o biodegradowalności, bez oznaczania poziomu procentowego, są szeroko i powszechnie stosowaną praktyką rynkową. (…) Pomimo zauważalnego, rosnącego zainteresowania deklaracjami środowiskowymi, konsumenci nie identyfikują produktów kosmetycznych biodegradowalnych i niebiodegradowalnych oraz nie kierują się w swoich decyzjach zakupowych biodegradowalnością, a co więcej właściwość ta jest plasowana jako jeden z ostatnich czynników wpływających na decyzje zakupowe w danej kategorii produktów”.

Zespół Orzekający Komisji Etyki Reklamy odrzucił skargę Unilevera zaznaczając jednak, że sam fakt, iż sformułowanie „Biodegradowalna formuła” używane przez Luksję nie jest szeroko promowanym hasłem reklamowym i elementem zorganizowanej kampanii marketingowej nie zmienia faktu, że skierowane jest do konsumenta i może stanowić istotny dla niego argument przy wyborze produktu.

Natomiast według KER użycie przez Luksję hasła „Biodegradowalna formuła” nie stanowi przekazu wprowadzającego w błąd odbiorców w odniesieniu do istotnych cech reklamowanego produktu, a właściciel marki wyczerpująco przedstawił zasady i normy prawne odnoszące się do zagadnienia biodegradowalności.

„Zgodnie z przywołanym przez Sarantis wynikiem badania laboratoryjnego produktu marki Luksja, przeprowadzonego na podstawie Wytycznych OECD „Łatwa biodegradowalność” przez akredytowane laboratorium, przebadana próbka produktu osiągnęła wynik powyżej normy progu biodegradowalności określonej w rozporządzeniu Parlamentu Europejskiego i Rady (WE) nr 1272/2008 w sprawie klasyfikacji, oznakowania i pakowania substancji i mieszanin. Nie sposób zatem uznać, że informacja o biodegradowalności formuły, która spełnia wymogi specjalistycznych norm, osiągając próg poziomu uznania jej za łatwo/szybko biodegradowalną zgodnie z kryteriami wskazanymi w ww. rozporządzeniu, może zostać uznana za nieetyczną" – czytamy w orzeczeniu.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
09.07.2025 16:35
Miraculum — od 79 mln zł długu do 17 proc. wzrostu. Czy powtórzy sukces sprzed 90 lat?
Historyczna wartość marki może stanowić o jej mocy w przyszłości.Miraculum

Reanimacja „perły PRL-u” trwa. Po upadłości z 2009 r., kiedy zadłużenie Miraculum sięgnęło 79 mln zł, marka oficjalnie wróciła na rynek w 2024 r. dzięki multimilionerowi Markowi Kamoli. Przejmując 42 proc. akcji i zwalniając cały zarząd, biznesmen zapowiedział „radykalne cięcia” oraz powrót do korzeni firmy założonej 101 lat wcześniej.

Po latach stagnacji i dramatycznego upadku w 2009 roku, marka Miraculum — znana z takich zapachów jak Pani Walewska czy Brutal — wraca na rynek z nowym impetem. Reaktywacją firmy zajął się Marek Kamola, multimilioner i współwłaściciel Benefit Systems, który w 2024 roku nabył 42 proc. udziałów w spółce. Wraz z przejęciem udziałów dokonał on głębokiej restrukturyzacji: natychmiastowo odwołał cały zarząd, tłumacząc to dramatyczną sytuacją firmy, obejmującą spadek sprzedaży eksportowej oraz problemy z płynnością finansową i zarządzaniem stanami magazynowymi. Był to zdecydowany krok w kierunku odświeżenia marki, która w przeszłości była perłą polskiego rynku kosmetycznego, ale w ostatnich dekadach utraciła swój blask.

Marka Miraculum została założona w 1924 roku przez Leona Lustera — lekarza i przedsiębiorcę, który miał wyjątkowe wyczucie nie tylko kosmetyki, ale i marketingu. To dzięki jego pomysłom, m.in. kampaniom z udziałem Hanki Ordonówny, produkty Miraculum zdobywały błyskawicznie uznanie wśród klientek i stały się synonimem luksusu. Przykładowo, cena 72 zł za opakowanie kremu w latach 30. XX w. stanowiła równowartość połowy miesięcznego wynagrodzenia urzędnika, a mimo to produkty cieszyły się ogromnym popytem. Potwierdzeniem renomy był złoty medal zdobyty przez markę na Wystawie Światowej w Paryżu w 1931 roku za puder — wydarzenie to ugruntowało jej prestiż również poza granicami Polski.

image
Targi chemiczno-kosmetyczne Ambra, 6 września 2024, Gliwice
fot.wiadomoscikosmetyczne.pl

Po II wojnie światowej i w okresie PRL, Miraculum kontynuowało działalność jako jeden z najważniejszych producentów kosmetyków w kraju. Produkty takie jak Pani Walewska, Wars czy Brutal stały się ikonami polskiej łazienki, porównywanymi z perfumami sygnowanymi przez francuskie i włoskie domy mody. Jednak przemiany ustrojowe po 1989 roku przyniosły gwałtowne zmiany w strukturze rynku kosmetycznego. Silna ekspansja marek zagranicznych oraz brak odpowiednich inwestycji w rozwój i marketing doprowadziły do marginalizacji Miraculum. Kulminacją problemów finansowych było ogłoszenie upadłości w 2009 roku przy zadłużeniu sięgającym 79 milionów złotych — co na ówczesnym rynku oznaczało niemal całkowite wyeliminowanie z konkurencji.

Po przejęciu kontroli nad firmą w 2024 roku Marek Kamola postawił na odważną strategię powrotu do korzeni i jednocześnie modernizacji oferty. Zmiany objęły nie tylko strukturę zarządzania, ale też podejście do sprzedaży i marketingu. Kamola wskazywał, że inspiruje się najlepszymi latami marki, wykorzystując elementy jej historycznego wizerunku i odwołując się do sentymentu konsumenckiego. Jednocześnie rozpoczęto działania mające na celu poprawę efektywności operacyjnej i optymalizację łańcucha dostaw. W rezultacie, już w pierwszym kwartale 2025 roku firma odnotowała 17-procentowy wzrost sprzedaży w porównaniu z analogicznym okresem roku poprzedniego. Przychody wyniosły 15,5 mln zł, co może zwiastować przełamanie wieloletniego impasu.

image

Miraculum S.A. podsumowało I kwartał 2025: czas wzrostu i innowacji

Choć do odbudowy pełnej pozycji na rynku droga jest jeszcze daleka, wyniki finansowe z początku 2025 roku pokazują, że marka Miraculum może realnie powrócić do gry. Firma nadal opiera się na kultowych liniach produktowych, takich jak Pani Walewska, Wars i Brutal, które pozostają rozpoznawalne wśród starszych grup klientów. Równocześnie jednak rozszerza swoją ofertę o produkty skierowane do młodszych konsumentów, którzy chętnie sięgają po estetykę vintage i coraz częściej interesują się historią marek z czasów ich rodziców i dziadków. To właśnie do nich skierowane są nowe wersje perfum Chopin i Lider oraz reaktywacja budżetowej serii Być może…, znanej z lat 80. i 90.

Premiera nowych produktów zaplanowana jest na drugą połowę 2025 roku. Jeśli obecny trend wzrostu sprzedaży się utrzyma, firma może w ciągu najbliższych dwóch lat przekroczyć próg 20 mln zł rocznych przychodów i ponownie zaistnieć jako liczący się gracz na polskim rynku kosmetycznym. Przypadek Miraculum pokazuje, że sentyment do dawnych marek w połączeniu z nowoczesnym zarządzaniem i inwestycją w jakość może okazać się skuteczną receptą na odrodzenie — nie tylko wizerunkowe, ale także finansowe. Czy jednak młode pokolenie rzeczywiście zakocha się w klasycznych zapachach? To pytanie, na które odpowiedź przyniosą najbliższe miesiące.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
09.07.2025 15:00
Rhode debiutuje w Europie; marka trafi także do Polski
Rhode

Marka kosmetyczna Rhode, założona przez Hailey Bieber w 2022 roku, ogłosiła ekspansję na rynek europejski. Produkty Rhode będą teraz dostępne w pełnej ofercie w Danii, Finlandii, Szwecji, Holandii, Austrii, Grecji oraz Polsce. Rozszerzenie dystrybucji to ważny krok dla brandu, który dotychczas zdobył popularność głównie wśród pokolenia Z w Stanach Zjednoczonych.

Europejska ekspansja zbiegła się w czasie z intensywnym okresem promocyjnym dla marki. Rhode zapowiedziało nową odsłonę swojego flagowego produktu, Peptide Lip Tint. Towarzyszy temu akcesorium w postaci pozłacanego łańcuszka na biodra z siateczkową kieszonką na balsam do ust. Mimo że innowacyjne podejście do prezentacji produktu przyciągnęło uwagę, reakcje w mediach społecznościowych były mieszane.

Największym wydarzeniem ostatnich tygodni pozostaje jednak przejęcie marki przez amerykańskiego giganta e.l.f. Beauty za kwotę 1 miliarda dolarów. Transakcja wzbudziła zainteresowanie rynku, a analitycy wskazują na jej potencjał do wzmocnienia pozycji obu brandów, szczególnie w segmencie młodszych konsumentów.

Hailey Bieber, współzałożycielka Rhode, nie tylko utrzyma tytuł założycielki, lecz także obejmie nowe funkcje Chief Creative Officer oraz Head of Innovation. Została również mianowana doradczynią strategiczną zarówno dla Rhode, jak i e.l.f. Beauty.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
11. lipiec 2025 01:20