StoryEditor
Producenci
14.04.2013 00:00

Światowa jakość za rozsądną cenę

Polki kochają polskie kosmetyki za ich jakość i cenę. Gdy ta pierwsza oparta jest na osiągnięciach światowej kosmetologii, zarówno w sferze doboru surowców, jak i metod produkcji, a ta druga nie nadwyręża budżetu domowego, to sukces jest gwarantowany. Tak jak w przypadku marki Mincer Pharma.

Firma Mincer Pharma specjalizuje się w produkcji kosmetyków już od ponad 20 lat. Zaczynała jako małe, rodzinne przedsiębiorstwo wytwarzające głównie tusze do rzęs. Janina Mincer, właścicielka firmy wspomina, że były to dobre czasy. Spod zakładu odjeżdżały załadowane tiry, które na Wschód wywoziły miesięcznie 12 ton towaru. Niestety wkrótce nastąpiło załamanie handlu ze Wschodem. W Polsce nie było szans na sprzedaż, bo rynek był zajęty przez produkty z Tajlandii. Trzeba było szukać innej drogi. W 1992 roku podczas targów w Bolonii właścicielka poznała udziałowców francuskiej firmy, którzy zaproponowali wspólne przedsięwzięcie. Zdecydowała się na przebranżowienie i kupiła licencję na produkcję białych kosmetyków. Zakład zlokalizowany w Michałowicach pod Warszawą został rozbudowany i wyposażony w nowoczesne linie technologiczne do produkcji kosmetyków. Dzięki własnej flocie samochodowej usprawniono dostawy. Nowy podmiot: Mincer Pharma wdrożył także nowoczesne systemy zarządzania i produkcji w tym GMP i system jakości ISO 9001:2008. Produkty przechodzą szczegółowe badania w renomowanych akademiach medycznych.

Uznanie konsumentek i szacunek w branży
Polski producent korzysta z najnowszych technologii. Właścicielka oraz jej pracownicy śledzą uważnie rozwój światowej kosmetologii, a także osiągnięcia współczesnej medycyny estetycznej. Biorą udział w seminariach branżowych, organizowanych zarówno w kraju, jak i za granicą. Jakość surowców i gotowych wyrobów nadzoruje laboratorium kontroli jakości, a dział technologiczny czuwa nad procesem wytwarzania. Zespół grafików i plastyków opracowuje projekty opakowań w oparciu o najnowsze trendy. Jako jedyna firma w Polsce Mincer Pharma posiada patent na słoiczek z tzw. membraną dozującą, która zabezpiecza zawartość opakowania przed zakażeniem mikrobiologicznym i pozwala na jego ekonomiczne dozowanie.
W ostatnich kilku latach, w odpowiedzi na rosnące oczekiwania klientek, Mincer Pharma wprowadziła na rynek kilka nowych serii kosmetycznych: Argan Gold – zawierająca pięć olejków, w tym naturalny olejek arganowy, Acne Control – seria dla młodzieży, Eco Innovation – kremy oparte na składnikach pochodzenia naturalnego, SPA Zielona Apteka do pielęgnacji ciała, Super Men 4D – linia pielęgnacyjna dla mężczyzn, Slim Effect – kosmetyki antycellulitowe, Hyaluron Revital – przeciwzmarszczkowa linia do pielęgnacji skóry. Wszystkie z wymienionych spotkały się z dużym zainteresowaniem na rynku polskim i zagranicznych.
Obecnie marka Mincer to ponad 200 preparatów do pielęgnacji twarzy i ciała. Konsumentki otrzymują kosmetyki spełniające wszelkie normy jakości i standardy bezpieczeństwa. Filozofią firmy jest bowiem oferowanie jak najlepszych produktów do pielęgnacji skóry, które zapewnią dbałość o jej zdrowie i piękno. O tym, że kosmetyki te cieszą się uznaniem i renomą zarówno wśród klientek jak i ekspertów z branży świadczyć mogą liczne nagrody, takie jak Firma Roku, Eurolider, Laur Konsumenta, Jakość Roku, Złota Pieczęć Estetyka Natura, Perły Medycyny, Polish Exclusive, nominacja do Godła Teraz Polska i wiele innych. Jak zapewnia Janina Mincer nagrody motywują do dalszego doskonalenia i poszerzania oferty. Jednak nie tylko produkty i ich jakość zasługują na uznanie. Mincer Pharma jest firmą znaną na rynku z terminowego regulowania wszelkich płatności. Zostało to dostrzeżone przez niezależne instytucje i zaowocowało wpisaniem na Białą Listę oraz ośmiokrotnym przyznaniem certyfikatu Solidna Firma. W ubiegłym roku przedsiębiorstwo otrzymało też tytuł Mazowieckiej Firmy Dziesięciolecia.
Francuskie podstawy światowej ekspansji
Korzystając z doświadczeń francuskich udziałowców, firma już na samym początku działalności mogła korzystać z najnowszych światowych osiągnięć, zarówno w sferze technik produkcyjnych, jak i systemu zarządzania. To właśnie na bazie tych atutów, na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych X w., rozpoczęła ekspansję na rynki kosmetyczne innych krajów. Zaczęło się od promocji produktów w krajach Wspólnoty Niepodległych Państw. Obecnie marka Mincer zdobyła już uznanie klientek w ponad dwudziestu krajach świata, w tym w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Iraku, Niemczech, Australii, Bułgarii, Czechach, Turcji, Gruzji, Rosji, na Węgrzech, Białorusi, Ukrainie oraz Litwie. Oferta z powodzeniem jest prezentowana dystrybutorom i indywidualnym odbiorcom na największych wystawach kosmetycznych, takich jak Cosmoprof w Bolonii, Beauty World w Dubaju, Intercharm w Moskwie, PLMA w Amsterdamie i innych. I jest na tyle interesująca, że w wielu krajach konkuruje z propozycjami zagranicznych potentatów kosmetycznych.
Plany firmy na najbliższe lata to wzrost udziału w krajowym rynku kosmetyków do pielęgnacji skóry twarzy i ciała oraz ekspansja na nowe rynki zagraniczne. – Polskie firmy, aby przetrwać na konkurencyjnym rynku kosmetycznym, muszą być silne i oferować produkty o potwierdzonej wysokiej jakości, a także umiejętnie i skutecznie walczyć o klienta – twierdzi Janina Mincer i przekonuje, że taką firmą jest właśnie
Mincer Pharma. 


ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
01.08.2025 14:34
Bryan Johnson rozważa sprzedaż Blueprint. Czemu? Chce poświęcić się religii... „Don’t Die”
Kontrowersyjny przedsiębiorca wycofuje się z projektu.Photographed by Katriece Ray for Kernel, CC0, via Wikimedia Commons

Ten zwrot w karierze Johnsona wpisuje się w szerszy trend, w którym liderzy ruchów longevity odchodzą od komercjalizacji suplementów i usług na rzecz tworzenia społeczności i systemów wartości. Jeśli Johnson rzeczywiście sprzeda Blueprint, może to oznaczać nowy etap rozwoju rynku długowieczności, bardziej skoncentrowany na ideologii niż na produktach — prowodyrką wydaje się Gwyneth Paltrow z projektem Goop.

Bryan Johnson, amerykański przedsiębiorca znany z eksperymentów nad długowiecznością i kosztującego 2 miliony dolarów rocznie programu odmładzającego, ogłosił możliwość sprzedaży lub zamknięcia swojej firmy Blueprint. 47-letni Johnson tłumaczy swoją decyzję chęcią pełnego zaangażowania w nowy projekt ideologiczny – religię o nazwie „Don’t Die” (Nie Umieraj). W rozmowie z magazynem Wired przyznał, że prowadzenie Blueprint „nie jest tego warte”, gdyż koliduje z jego wiarygodnością jako propagatora długowieczności.

Postać Bryana Johnsona budzi liczne kontrowersje, głównie z powodu jego radykalnych i często eksperymentalnych metod walki ze starzeniem. Przedsiębiorca zasłynął m.in. z transfuzji krwi od młodszego syna oraz z rygorystycznego reżimu zdrowotnego, który obejmuje dziesiątki suplementów, kontrolowany sen i szczegółowy monitoring organizmu – wszystko to w ramach programu kosztującego rocznie 2 miliony dolarów. Krytycy zarzucają mu promowanie elitarnego i niedostępnego stylu życia, który może kreować nierealistyczne standardy zdrowia i długowieczności, dostępne jedynie dla najbogatszych. Wątpliwości budzi również jego próba połączenia nauki z ideologią w ramach nowo tworzonej „religii”, co niektórzy odbierają jako niebezpieczne zacieranie granic między wiarą, marketingiem a bioinżynierią.

Blueprint oferuje produkty wellness, takie jak „longevity mix” za 55 dolarów czy alternatywa dla kawy „Super Shrooms” w cenie 42 dolarów. Mimo że Johnson zapewnia o finansowej stabilności marki, doniesienia medialne wskazują, że firma miała trudności z osiągnięciem progu rentowności. Ograniczony zasięg komercyjny i wysokie koszty rozwoju mogły okazać się przeszkodą dla rentownego skalowania działalności.

Decyzja Johnsona o odejściu od przedsiębiorczości wellnessowej na rzecz promowania nowego stylu życia pokazuje napięcie między ideologią a biznesem w branży zdrowotnej. „Don’t Die” ma być nie tylko filozofią, ale wręcz ruchem religijnym, którego głównym celem jest maksymalizacja ludzkiego życia – zarówno pod względem długości, jak i jakości.

 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
01.08.2025 13:40
Zwrot w strategii produktowej OPI: marka wkracza do domów klientek z zestawami żelowymi
OPI dołącza do grona marek oferujących tego typu sety do użytku domowego.OPI

Marka OPI ogłosiła premierę swojego pierwszego systemu lakierów żelowych do użytku domowego – GELement. Kolekcja obejmuje 30 odcieni, a także bazę, top coat bez przemywania oraz łatwą w obsłudze lampę LED. Jak podkreśla współzałożycielka i ambasadorka marki, Suzi Weiss-Fischmann, każdy element nowej linii został zaprojektowany z myślą o komforcie konsumentek – od konsystencji produktu, po specjalny pędzelek idealnie dopasowujący się do kształtu skórek.

Wprowadzenie systemu GELement to istotna zmiana w strategii produktowej OPI, ponieważ marka, znana dotąd głównie z profesjonalnych produktów dostępnych w salonach kosmetycznych, po raz pierwszy kieruje ofertę żelową bezpośrednio do konsumentek indywidualnych. Oznacza to przejście od modelu B2B do modelu hybrydowego B2B/B2C, co może otworzyć przed firmą nowe kanały dystrybucji i źródła przychodu – szczególnie w czasie, gdy segment DIY beauty zyskuje na popularności.

Produkty GELement zaprojektowano z myślą o użytkowniczkach wykonujących manicure samodzielnie w domu. Żelowa formuła jest łatwa do nałożenia, a kompaktowe buteleczki o pojemności 9 ml ułatwiają aplikację. Charakterystyczny Rush Brush rozkłada się pod wpływem nacisku, umożliwiając precyzyjne i cienkie nałożenie lakieru – co wpływa na skuteczne utwardzenie koloru pod lampą. Lampa LED dołączona do zestawu została opracowana z myślą o wygodzie użytkowniczek. Jest odporna na aceton, łatwa w czyszczeniu i wyposażona w port USB, co pozwala na jej wygodne przenoszenie. Oferuje 60-sekundowy czas utwardzania oraz możliwość utwardzania czterech palców jednocześnie, z osobnym trybem dla kciuka.

Ponadto, zestaw GELement został dostosowany do oczekiwań współczesnych konsumentek – jest wegański, kompaktowy, łatwy w użyciu i mobilny (m.in. dzięki zasilaniu przez USB). To pokazuje, że OPI reaguje na zmieniające się potrzeby rynku – zarówno w zakresie wartości etycznych, jak i praktycznych aspektów użytkowania. Dla marki o ugruntowanej pozycji w segmencie profesjonalnym, wejście w rynek konsumencki z ofertą premium do użytku domowego może być krokiem milowym – nie tylko w kontekście przychodów, ale też budowania nowej grupy lojalnych klientek, które dotąd mogły znać OPI jedynie z wizyt w salonach. Dodatkowe porady udzielane przez stylistów OPI mają na celu ułatwienie samodzielnego wykonywania profesjonalnego manicure w domu.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
03. sierpień 2025 08:01