StoryEditor
Producenci
17.08.2017 00:00

Tylko 4 proc. kobiet nie ma kłopotów z włosami

Aż 85 proc. Polaków jest zmartwiona stanem swoich włosów. Łupież, wypadanie czy przetłuszczająca się skóra głowy to najczęstsze problemy, z jakimi się zmagają. Równocześnie ponad 70 proc. używa wyłącznie szamponu.  

Zdecydowana większość Polaków ma przynajmniej jeden problem z włosami. Według badania przeprowadzonego na zlecenie WS Academy Wierzbicki & Schmidt najpopularniejszym z nich jest łupież (28 proc. badanych), który dotyka głównie mężczyzn. Z przetłuszczającą skórą głowy boryka się 20 proc. (w równym stopniu kobiety i mężczyźni), z wypadaniem 27 proc., a z przesuszonymi końcówkami 17,5 proc., jednak dwie ostatnie dolegliwości to w większości zmora kobiet. Tylko 15 proc. ankietowanych wskazuje, że nie ma żadnych kłopotów z włosami i skórą głowy, z czego 11 proc. to mężczyźni, a tylko 4 proc. – kobiety. 

– Nienajlepszy stan skóry głowy i włosów wynika z faktu, że nie wykorzystujemy dostępnych kosmetyków do włosów, wciąż zbyt mało wiemy o właściwej pielęgnacji i popełniamy w tym zakresie podstawowe błędy. Wskazywane odpowiedzi świadczą też o tym, że w większości dotykają nas problemy skóry głowy, a nie włosów. Musimy nauczyć się je odróżniać, bo to stanowi podstawę doboru kosmetyków i skutecznej pielęgnacji – twierdzi Tomasz Schmidt, współzałożyciel salonów i marki kosmetyków do pielęgnacji włosów WS Academy. Podpowiada, że łupież, przetłuszczanie, brak objętości, wypadanie, alergie to problemy skórne, a np. puszenie się, suchość, elektryzowanie to dolegliwości włosów.

Mimo dolegliwości, co trzeci Polak (71 proc.) na co dzień używa wyłącznie szamponu. Bywa on zastępowany przez inne produkty np. przez suche szampony w przypadku kobiet, czy produkty myjące 2w1 przez mężczyzn. Tylko 31,5 proc. respondentów systematycznie sięga po odżywki ze spłukiwaniem, w dalszej kolejności po: maski do włosów (20 proc.), odżywki bez spłukiwania (16 proc.), żele, pasty lub olejki (15 proc.). Bardzo rzadko stosowane są kosmetyki termoochronne (8 proc.). 

Wybierając produkty do włosów 40 proc. badanych twierdzi, że kieruje się jakością. Niemal tyle samo (36 proc.) wskazuje jednak na cenę, a 30 proc. na dopasowanie do potrzeb. Tylko dla co czwartej osoby przy zakupie istotny jest skład (24 proc.) oraz marka (25 proc.). Kobiety poza jakością sugerują się przeznaczeniem kosmetyków, podczas gdy dla mężczyzn zaraz po jakości liczy się cena. 

– Receptą na piękne włosy jest przede wszystkim dobranie szamponu do konkretnych potrzeb skóry głowy, a odżywki do problemów włosów. Istotny jest też skład produktów. Kosmetyki powinny zawierać naturalne składniki, takie jak zioła, ekstrakty owocowe, witaminy czy keratynę – radzi Andrzej Wierzbicki, drugi współzałożyciel WS Academy. 

Tymczasem zaledwie 5 proc. badanych deklaruje, że zna wiele składników znajdujących się w szamponach i odżywkach i tyle osób samo stara się analizować etykiety. 30 proc.  nie rozpoznaje składu, a interesuje się jedynie przeznaczeniem kosmetyku. Zapoznaje się z nim 21 proc. ankietowanych, jednak robią to tylko wtedy, gdy szukają specjalistycznego produktu. Wśród badanych jest też grupa (18 proc.) znająca kilka składników, których się wystrzega i w oparciu o te wytyczne decyduje o zakupie. 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
15.11.2025 15:47
Miraculum podsumowało III kwartał: kolejny krok ku stabilności
Balans między dyscypliną a kreatywnością pozwala Miraculum patrzeć w przyszłość z rosnącą pewnością i determinacjąMiraculum

Trzy kwartały 2025 roku były dla Miraculum czasem konsekwentnego wzmacniania stabilności finansowej i budowania solidnych fundamentów pod dalszy rozwój. Spółka systematycznie porządkuje finanse, optymalizuje zapasy i usprawnia procesy operacyjne, aby każdy krok przybliżał ją do pełnej równowagi finansowej.

Dobre sygnały z finansów

Wynik netto spółki wzrósł o 74 proc. w porównaniu do analogicznego okresu ubiegłego roku, a EBITDA osiągnęła 1,1 mln zł, pięciokrotnie przewyższając wartość z ubiegłego roku. To wyraźny dowód, że działania w zakresie optymalizacji kosztów, usprawnienia procesów i wzmocnienia współpracy z dostawcami przynoszą realne efekty – podkreśla firma w komunikacie.

Sprzedaż w trzech pierwszych kwartałach utrzymała stabilny wzrost i zbliżyła się do poziomu 39 mln zł, tworząc solidną bazę do dalszego rozwoju i rozszerzania portfolio. Dodatnie przepływy pieniężne z działalności operacyjnej – 642 tys. zł – pokazują, że podejmowane działania przynoszą realne efekty i stopniowo poprawiają sytuację finansową spółki. Jednocześnie Miraculum konsekwentnie porządkuje finanse: zobowiązania i rezerwy zmniejszyły się o 1,8 mln zł względem końca 2024 roku, a zapasy spadły o ponad 2 mln zł., co potwierdza, że Miraculum idzie w dobrym kierunku.

Każda decyzja, którą dziś podejmujemy – od uporządkowania procesów produkcyjnych, przez bardziej świadome kształtowanie portfolio, po zacieśnianie współpracy z partnerami – realnie przybliża Miraculum do odzyskania równowagi finansowej i budowania solidnych podstaw pod dalszy rozwój. To proces, który nadal trwa, nie jest ani prosty, ani natychmiastowy, ale tempo wprowadzanych zmian i pozytywne sygnały z rynku pokazują, że idziemy we właściwym kierunku. Z ostrożnym, ale rzeczywistym optymizmem patrzymy na czwarty kwartał – zestawy świąteczne zostały bardzo dobrze przyjęte, a zaplanowane kolejne nowości w naszych kluczowych markach mogą dodatkowo wzmocnić ten trend. To dodaje nam energii do dalszej pracy – podkreśla Marek Kamola, Członek Zarządu Miraculum.

Miraculum kończy trzeci kwartał z poczuciem dobrze wykonanego zadania i jasno wytyczonym kierunkiem na kolejne miesiące. Spółka wchodzi w ostatnią część roku z energią organizacji, która odzyskała kontrolę nad kluczowymi procesami i potrafi skutecznie reagować na zmieniające się otoczenie rynkowe.

Zespół koncentruje się dziś nie tylko na dalszej poprawie wskaźników finansowych, lecz także na tworzeniu wartości dla klientów – poprzez dopracowane portfolio, świeże pomysły produktowe i solidne partnerstwa handlowe. To właśnie ten balans między dyscypliną a kreatywnością pozwala Miraculum patrzeć w przyszłość z rosnącą pewnością i determinacją.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
14.11.2025 14:08
Bloomberg: Australijska marka podbija świat. Jak? Produkcją dupes.
Po lewej serum Estée Lauder’s Advanced Night Repair (85 dolarów), po prawej MCo’s Miracle Anti-Aging Repair Serum (22 dolary).Bloomberg

MCoBeauty, marka określająca swoją ofertę jako „dupes”, w ciągu zaledwie kilku lat przeszła drogę od supermarketowych półek w Australii do jednego z najdynamiczniej rosnących graczy w globalnym segmencie masowej kosmetyki kolorowej. Jej pozycję umocniły zarówno rosnące ograniczenia budżetowe konsumentek, jak i siła TikToka, gdzie 72 proc. Amerykanów według danych Mintel wskazuje cenę jako główną zaletę produktów typu dupe, a 53 proc. kobiet w wieku 18–34 lat deklaruje zakup tańszych odpowiedników znanych marek. W tej rzeczywistości MCoBeauty wyrasta na jednego z liderów nowej ekonomii „smart beauty”.

W samym 2025 roku marka osiągnęła przychody przekraczające 400 mln dolarów australijskich, a jej przejęcie przez australijski koncern DBG Health wyceniło firmę na 1 mld dolarów australijskich (ok. 653,7 mln dolarów amerykańskich). Po wejściu do USA w kwietniu 2024 r. produkty MCo trafiły do ok. 1 500 sklepów sieci Kroger oraz niemal 2 000 sklepów Targetu, gdzie stały się bestsellerami w mniej niż rok. W Australii MCo jest dziś najlepiej sprzedającą się marką kosmetyczną, wyprzedzając klasyczne drogeryjne brandy, takie jak Maybelline. W Kroger marka plasuje się już wśród pięciu największych brandów kosmetycznych, a dodatkowo obecna jest na Amazonie, stronie D2C oraz w Wielkiej Brytanii.

Szybka ekspansja ma jednak swoją cenę. Model biznesowy MCo oparty na tworzeniu niemal identycznych wizualnie odpowiedników kultowych produktów — od Sol de Janeiro, przez Estée Lauder, po Charlotte Tilbury — doprowadził do czterech postępowań prawnych, z czego dwa zakończono ugodą, a dwa kolejne wciąż trwają (m.in. ze strony Glow Recipe i Sol de Janeiro). Firma broni się, podkreślając ścisłe konsultacje prawne oraz różnice w szczegółach formuł i opakowań, jednak eksperci ds. własności intelektualnej określają działania MCo jako „ryzykowne duplikowanie”, balansujące na granicy naruszenia IP.

image

Na platformach wzrasta ilość “dupes” – są tanie, ale mogą być niebezpieczne dla zdrowia

Mimo kontrowersji wyniki sprzedażowe pozostają imponujące. DBG zauważa ponad 30 proc. wzrost w swoim portfelu marek beauty w 2025 roku, a kampania „National Dupe Day” z kwietnia 2025 r. wygenerowała wzrost sprzedaży o 10 000 proc. w ciągu jednego dnia. Na TikToku treści związane z MCo generują średnio 16 mln wyświetleń tygodniowo, co oznacza wzrost o 112 proc. r/r. Marka współpracuje z ok. 5 tysiącami influencerów, z czego jedna trzecia to współprace płatne. Rosnący udział tańszych odpowiedników nie wpływa przy tym negatywnie na segment prestige — dane NielsenIQ wskazują, że sprzedaż oryginałów i ich duplikatów rośnie równolegle, co potwierdza rozwarstwienie zachowań zakupowych.

Rozwój MCo wpisuje się w szerszy trend rynkowy: przenikanie się masowego i luksusowego segmentu beauty, w którym barierą stają się ceny oryginalnych produktów – przykładem mogą być szminki Louis Vuitton za 160 dolarów. W tym kontekście MCo wykorzystuje moment: obiecuje nie tylko niską cenę (od 3,50 dolarów do ok. 20 dolarów), lecz także „360-stopniowy dupe experience”, czyli możliwie wierne odwzorowanie doświadczenia produktowego marek premium. Zdaniem przedstawicieli firmy to forma „demokratyzacji luksusu”, a według badań Mintel – odpowiedź na realne potrzeby konsumentek, dla których granica między inspiracją a imitacją jest mniej istotna niż dostępność i jakość.

image

Gen Z nie wierzy w luksus. Czy dupe culture szkodzi drogim markom?

Choć dyskusje o legalności i etyce duplikowania będą narastać, jedno pozostaje pewne: w świecie, w którym Sephora oferuje ponad 150 wariantów jednego rodzaju produktu, a cykl życia trendów skrócił się do kilku tygodni, MCo znalazło sposób, by wykorzystać rynkową presję cenową i chaos informacyjny. Liczby pokazują, że konsumenci wciąż chcą „tanio i dobrze”, a fenomen MCoBeauty potwierdza, że kultura dupe nie jest chwilową modą, lecz trwałym elementem ekonomii współczesnego rynku kosmetycznego.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
15. listopad 2025 18:08