StoryEditor
Producenci
25.04.2015 00:00

Ziko robi konkurencję Super-Pharm

Szybki rozwój sieci aptek i drogerii Ziko cieszy producentów dermokosmetyków. Mają nadzieję, że to wprowadzi równowagę w segmencie rynku, na którym póki co rządzi Super-Pharm.





Ziko Apteka nie jest ani jedyną, ani pierwszą siecią apteczną, która zorientowała się, że w dobie ogromnej konkurencji na rynku aptecznym oraz przy ograniczonych możliwościach promocji i reklamy (w związku z wejściem w życie ustawy refundacyjnej) szansą jest dla niej większe zaangażowanie w sprzedaż kosmetyków. Jej koncept Ziko Dermo jest coraz bardziej widoczny w przestrzeni polskich miast. Przez trzy miesiące tego roku krakowska spółka zdążyła otworzyć osiem nowych aptek, z czego przy trzech zlokalizowano także sklepy dermokosmetyczne. Obecnie sieć liczy ponad 25 drogerii i ma się dalej rozrastać. Co prawda nie przy wszystkich aptekach udaje się uruchomić także placówkę z produktami i konsultacjami dermokosmetycznymi, ale wraz z powiększaniem się sieci aptek, których na koniec tego roku ma być 120 (aktualnie jest niemal 80), zwiększać się będzie również liczba punktów Ziko Dermo. Zapowiedział to Jan Zając, prezes Ziko Apteka w niedawnej rozmowie z „Pulsem Biznesu” („Ziko Apteka otworzy 50 placówek”, PB, 26 marca 2015 r.). Wyjaśnił, że nieustannie poszukiwane są zarówno lokale pod placówki w pobliżu już istniejących aptek z logo Ziko, jak i lokalizacje, w których od razu można otworzyć obok siebie Ziko Aptekę i Ziko Dermo. Taki układ daje bowiem firmie największą synergię.

Przykład dla innych

Z szybkiego rozwoju sieci Ziko są zadowoleni dostawcy dermokosmetyków, przyznają jednak, że stawia to przed nimi nowe wyzwania. – Szybki rozwój sieci to wyzwanie dla obu stron, musimy dopasować nasze standardy i struktury do wymagań sieci, która wprowadziła centralne zarządzanie. Liczymy, że obie strony zachowają w ramach swoich priorytetów elastyczność we współpracy – mówi Wojciech Kowalczyk, kierownik sprzedaży w firmie Nepentes Pharma. Dodaje, że sieć dobrze przygotowała się do obsługi kosmetycznego biznesu. – Są koordynatorzy, którzy zajmują się kategorią kosmetyczną, wyspecjalizowani w tym obszarze, wywodzący się z rynku FMCG, bliższego tej branży. Jest dedykowany personel, profesjonalna ekspozycja. To wszystko powoduje, że Ziko można stawiać za przykład innym, którzy chcą rozszerzyć działalność o sprzedaż dermokosmetyków – podkreśla.
Dermokonsultantki i produkty na wyłączność
W drogeryjnym koncepcie Ziko Dermo postawiono na fachowe doradztwo dermokonsultanek, co ma tworzyć przewagę zarówno nad samoobsługowymi supermarketami drogeryjnymi, jak i specjalizującymi się w farmaceutykach aptekami. – To bardzo cenne. W kategorii dermokosmetycznej niezwykle ważne jest doradztwo. Konsultantki skupiają się wyłącznie na kosmetykach, są szkolone przez dostawców, więc ich kompetencje cały czas rosną. Przeszkolenie w takim zakresie farmaceutów nie jest możliwe – podkreśla Wojciech Kowalczyk.
Na asortyment punktów Ziko Dermo składają się produkty marek oferujących kosmetyki apteczne. –Skala biznesu Ziko Apteka i Ziko Dermo pozwala już dostawcom dedykować tej sieci konkretne produkty, tylko na jej potrzeby – np. w określonych pojemnościach. Sieć wydaje tematyczne katalogi i przygotowuje specjalne ekspozycje poświęcone sezonowym kategoriom, takim jak kosmetyki dla dzieci czy przeciwsłoneczne – mówi Wojciech Kowalczyk. W punktach Ziko odbywają się także liczne dermokonsultacje. Dla przykładu, w kwietniu tego roku oferowały je marki: Eucerin, Bioderma, Lierac, Nuxe, Vichy i La Roche-Posay oraz Biovax. Każdego tygodnia można też skorzystać z nowych rabatów na wybrane marki, których wysokość dochodzi nawet do 30 proc. O promocjach, rabatach i specjalnych ofertach klienci informowani są m.in. za pośrednictwem gazetek. Mogą też dołączyć do Ziko-Klubu, co daje im możliwość korzystania z dodatkowych rabatów, ofert specjalnych oraz zbierania punktów, które można następnie wymieniać na nagrody.
Potrzebna alternatywa
Drogerie Ziko powstają zarówno przy placówkach aptecznych zlokalizowanych w centrach handlowych (np. w galerii handlowej Odkryta w Warszawie), jak i bezpośrednio przy miejskich ulicach. Ostatnio – w Rudzie Śląskiej przy ul. Zabrzańskiej obok McDonald’s oraz w Krakowie, przy ul. Kalwaryjskiej naprzeciwko K.S. Korona i przy ul. Królewskiej obok poczty. Są więc łatwo dostępne i dobrze widoczne w przestrzeni miejskiej. I będzie ich coraz więcej, krakowska spółka rośnie jak na drożdżach.
Producenci uważają, że rozwój Ziko Dermo prowadzi do równowagi na rynku punktów oferujących dermokosmetyki. Do tej pory dominował Super-Pharm, który obecnie ma ponad 60 placówek. Nie wiadomo, jakie są plany rozwoju sieci na ten rok. Miesiąc temu stanowisko prezesa Super-Pharm objął Chlomi Guindy. Do tej pory sieć rozwijała się w tempie 8-10 placówek rocznie. Dostawcy uważają także, że Ziko Dermo jest alternatywą dla tych marek dermokosmetyków, które nie chcą być obecne na półkach w towarzystwie masowych kosmetyków i produktów FMCG. n    (az/kb)


ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
13.08.2025 09:38
Henkel podsumował półrocze – wyniki lepsze od prognoz
- Transformacja Henkel już przynosi efekt. Będziemy nadal konsekwentnie ją realizować, aby w dłuższej perspektywie być jeszcze lepiej przygotowanymi i bardziej konkurencyjnymi – podkreśla Carsten Knobel.fot. Shutterstock

Pierwsze sześć miesięcy br. okazało się dla Grupy Henkel czasem spadku sprzedaży, jednocześnie uzyskano wzrost rentowności. Szczególnie drugi kwartał przyniósł dobre wyniki. Po analizie tych Henkel zdecydował się na korektę prognozy na 2025 rok.Najlepsze wyniki Grupa odnotowała w rejonie IMEA (Indie, Bliski Wschód i Afryka) oraz Azji i Pacyfiku.

Sprzedaż w pierwszym półroczu przyniosła Henklowi 10,402 mld euro (spadek o 3,8 proc.). W drugim kwartale przychody sięgnęły 5,16 mld euro (-6,1 proc.). Sprzedaż w ujęciu organicznym utrzymała się na poziomie roku poprzedniego (-0,1 proc.), natomiast w drugim kwartale wzrosła o 0,9 proc.

Negatywnie na wyniki wpłynęły m.in. różnice kursowe, a także sprzedaż segmentu marek detalicznych w Ameryce Północnej w kwietniu 2025 roku. Pozytywnym czynnikiem były przejęcia w obu sektorach biznesowych marek Seal for Life oraz Vidal Sassoon.

Jak podkreśla Carsten Knobel, prezes zarządu Henke, poprawa organicznego wzrostu sprzedaży była napędzana przez oba sektory biznesowe, przy czym na szczególne wyróżnienie zasługuje rosnący wolumen w segmencie Consumer Brands. Wraz z pozytywnym rozwojem cen doprowadziło to do pozytywnego organicznego wzrostu sprzedaży w drugim kwartale. 

Ponadto znacząco zwiększyliśmy naszą marżę EBIT w pierwszej połowie roku. Ten wzrost był napędzany głównie przez bardzo silne marże brutto w obu sektorach biznesowych oraz korzystny miks biznesowy. Osiągnęliśmy również kolejne korzyści w zakresie efektywności i jesteśmy na dobrej drodze do osiągnięcia lub nawet przekroczenia oszczędności docelowych w sektorze Consumer Brands – dodaje Knobel.

Po analizie wyników z pierwszej połowy roku Henkel skorygował prognozę na cały 2025 rok. Obecnie zakłada ona organiczny wzrost sprzedaży w przedziale 1,0–2,0 proc. (wcześniej 1,5–3,5 proc.), skorygowaną rentowność sprzedaży 14,5–15,5 proc. (wcześniej 14,0–15,5 proc.), jak również wzrost skorygowanego EPS od niskiego do wysokiego jednocyfrowego proc.

Dla Adhesive Technologies prognozowany jest wzrost sprzedaży o 2–3 proc., a dla Consumer Brands o 0,5–1,5 proc. Marża EBIT w Adhesive Technologies ma wynieść 16,5–17,5 proc., a w Consumer Brands 14–15 proc.

W pierwszym półroczu 2025 sprzedaż w Consumer Brands spadła organicznie o 1,6 proc. do 4, 907 mld euro (spadek nominalny o 6,8 proc.). W Laundry & Home Care zanotowano spadek o 2,6 proc., przy wzroście w segmencie Home Care – szczególnie w środkach do zmywania naczyń – oraz spadku w środkach piorących.

Segment Hair wzrósł o 0,9 proc., z najlepszymi wynikami w kategorii Hair Colorants i dobrym wynikiem w Hair Styling. Natomiast Other Consumer Businesses spadł o 4,2 proc., co było efektem słabszych wyników w produktach do pielęgnacji ciała w Europie i Ameryce Północnej. 

Zobacz też: Bohaterka największego glow up tego roku – ambasadorką marki Schwarzkopf

Wyniki Henkel w poszczególnych regionach kształtowały się następująco:

  • Europa: spadek o 1,9 proc. w pierwszej połowie roku, a w drugim kwartale o 1,8 proc.
  • Ameryka Północna: spadek o 3,4 proc., w drugim kwartale o 1,2 proc.
  • IMEA (Indie, Bliski Wschód i Afryka): wzrost o 9,1 proc., a w drugim kwartale aż o 13,9 proc.
  • Ameryka Łacińska: wzrost o 0,4 proc. (Q2: -0,6 proc.).
  • Azja i Pacyfik: wzrost o 3,4 proc. (Q2: +3,1 proc.).

Największe wzrosty pochodziły z rynków IMEA oraz Azji i Pacyfiku, podczas gdy Europa i Ameryka Północna były pod presją niekorzystnych warunków gospodarczych i geopolitycznych.

Zobacz też: Henkel zamyka zakład w Raciborzu – pracę straci 159 osób

W sektorze Consumer Brands 10 największych marek generuje blisko 60 proc. sprzedaży, a w drugim kwartale ich sprzedaż wzrosła o ponad 3 proc. – głównie dzięki wzrostowi wolumenów oraz cen.

Po powolnym początku roku obrotowego 2025 udało nam się osiągnąć znaczącą poprawę sprzedaży w drugim kwartal, szczególnie w odniesieniu do naszej działalności konsumenckiej. Jednocześnie nadal silnie zwiększaliśmy rentowność w obu sektorach biznesowych. To wyraźnie pokazuje, że transformacja Henkel już przynosi efekt. Będziemy nadal konsekwentnie ją realizować, aby w dłuższej perspektywie być jeszcze lepiej przygotowanymi i bardziej konkurencyjnymi – podkreśla Carsten Knobel.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
12.08.2025 15:34
Henryk Orfinger, Dr Irena Eris: Rezygnujemy definitywnie z wejścia na giełdę
Henryk Orfinger i dr Irena Eris na budowie nowego zakładu.mat. prasowe

Dr Irena Eris, spółka działająca w branży kosmetycznej i hotelarskiej, definitywnie porzuciła plany wejścia na Giełdę Papierów Wartościowych w Warszawie. Decyzję ogłosił współzałożyciel i przewodniczący rady nadzorczej Henryk Orfinger, wskazując, że kluczowym czynnikiem była wprowadzona w Polsce instytucja fundacji rodzinnej. Jak podkreślił, koncepcja debiutu giełdowego powstała jeszcze przed wejściem w życie nowych regulacji, które ostatecznie skłoniły spółkę do rezygnacji z tego pomysłu.

Przypomnijmy, że w czerwcu 2023 r. Dr Irena Eris rozpoczęła ofertę publiczną z zamiarem pozyskania środków na rozwój. Maksymalna cena akcji została ustalona na 12,8 zł, co oznaczało wartość oferty na poziomie 160 milionów zł, z czego 140 milionów zł miało zasilić kapitał spółki. Oferta została jednak odwołana w trakcie trwania zapisów, a powodem miały być niesprzyjające warunki rynkowe, w tym niepewność gospodarcza i spadki nastrojów inwestorów.

Według Henryka Orfingera decyzja o odejściu od planów giełdowych zapadła już około trzy lata temu, a w październiku 2024 r. spółka oficjalnie zadeklarowała, że nie planuje wracać do tego tematu. Współzałożyciel zwraca uwagę, że proces wejścia na parkiet jest obecnie skomplikowany i czasochłonny, a rosnąca liczba firm decyduje się na opuszczenie giełdy. W jego ocenie GPW nie zapewnia dziś ani oczekiwanego dostępu do kapitału, ani prestiżu, a dodatkowo cechuje się wysokim poziomem biurokracji i niskimi wycenami spółek.

Firma deklaruje, że zamiast szukać finansowania poprzez rynek kapitałowy, zamierza skoncentrować się na umacnianiu swojej pozycji rynkowej. Plany obejmują dalszy rozwój oferty produktowej i usługowej oraz zwiększanie zasięgu zarówno w Polsce, jak i na rynkach zagranicznych. Dr Irena Eris, obecna na rynku od ponad 40 lat, utrzymuje silną pozycję w segmencie kosmetyków premium oraz rozwija sieć hoteli spa, które stanowią istotną część jej działalności.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
14. sierpień 2025 00:57