StoryEditor
Rynek i trendy
20.04.2021 00:00

Andrzej Kozłowski, Verona Products Professional: Wejście Dm przyspieszy zmiany na polskim rynku

Wejście Dm-drogerie markt na polski rynek zdecydowanie go ożywi i przyspieszy zmiany na nim zachodzące. Sprawa jest o tyle interesująca, że nie jest to kolejny mały gracz, a solidna, dobrze zarządzana i poukładana firma funkcjonująca i prężnie rozwijająca się w kilku krajach Europy. Oferta Dm ustawią ją w bezpośredniej konkurencji z drogeriami Rossmann. Najbardziej ucierpią sklepy lokalne, niemające długofalowej strategii na rozwój – komentuje dla wiadomoscikosmetyczne.pl Andrzej Kozłowski, prezes zarządu firmy Verona Products Professional.

W naszym kraju rynek drogeryjny jest dosyć wąski i jednocześnie mocno nasycony, mam na myśli silną pozycję jednego gracza i kilka sieci które mając zdecydowanie mniejszą liczbę sklepów nie mogą bezpośrednio konkurować z liderem. Sytuację w dłuższej perspektywie może zmienić lockdown, odpływ klientów do sieci „foodowych’’ oraz rozwój e­-commerce, zmieniając nawyki zakupowe i preferencje klientów.

Możliwe jednak, że te zmiany będą tylko czasowe i po otwarciu wrócimy do zakupów offline i do drogerii. Komunikacja b2c jednak również rozwija nowe kanały i daje dużo więcej możliwości dotarcia z bezpośrednim przekierowaniem na zakup, tak dla producentów, jak również dla sieci handlowych. Daje to nowe możliwości szybkiego dotarcia z komunikatem i z impulsem zakupowym, umiejętne wykorzystanie tych narzędzi inaczej ustawia konkurencję względem siebie. Nowa sieć wykorzystując skutecznie zmiany i możliwości, które daje nam szeroko rozumiany omnichannel w komunikacji i w sprzedaży, może znacznie wpłynąć na to co dzieje się na przepełnionym producentami i dystrybutorami kosmetycznymi rynku.

Wejście na polski rynek nowej sieci to niewątpliwie dobra inicjatywa, sprawa jest o tyle interesująca, że nie jest to kolejny mały gracz, a solidna, dobrze zarządzana i poukładana firma funkcjonująca i prężnie rozwijająca się w kilku krajach Europy.

Oczywiście wszystko zależy od strategii jaką przyjmie sieć Dm, lokalizacji w których postanowi otworzyć swoje sklepy, sposobu komunikacji, sposobu budowania swojego wizerunku oraz jego ugruntowania w oczach polskiego konsumenta.

Uważam jednak, że możemy spodziewać się powiewu świeżości. W Polsce zdecydowanie mamy miejsce na dalszy rozwój i kolejne sieci drogeryjne, nadal jesteśmy na fali wzrostowej, żyjemy w młodym społeczeństwie, które potrzebuje dostępności nowinek kosmetycznych i dbania zarówno o siebie jak i własne środowisko, dom.

Czytaj: Dm rekrutuje w Polsce 

Niestety, rynek tradycyjny w naszym kraju nie potrafi się skonsolidować i ustawić na kursie budowania silnej pozycji, małe sklepy czy poszczególne sieci franczyzowe żyją swoją polityką, nie chcą się zrzeszyć, działać tak aby wspólnie pracować nad rozwojem, to ścieżka donikąd, gra ceną tylko zniechęca producentów do utrzymywania zasobów potrzebnych do wsparcia tzw. „tradycji”. Sieci nowoczesne to zdecydowanie najbardziej efektywny kierunek rozwoju rynku. Wszyscy chcemy być nowocześni i tego oczekujemy od sklepów w których robimy zakupy…. szybko, sprawnie, skutecznie.

Dm, poza ofertą drogeryjną, ma w swojej ofercie również produkty gospodarstwa domowego, food, eko żywność, to poszerza grupę docelową i koszyk zakupowy potencjalnych konsumentów oraz ustawia Dm w bezpośredniej konkurencji z drogeriami Rossmann.

Wejście Dm na polski rynek zdecydowanie go ożywi i przyspieszy zmiany na nim zachodzące, poprawi się jakość oferty i lepsze jej dopasowanie i skomunikowanie do konsumenta i jego oczekiwań we wszystkich sieciach. Moim zdaniem najbardziej ucierpią sklepy lokalne, niezrzeszone, mające strategię tylko na przetrwanie kolejnego kryzysu a niemające długofalowej strategii na rozwój. Pozostali po prostu przyspieszą zmiany, których wymaga konsument i których oczekuje rynek.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
09.12.2025 16:33
Boom na kosmetyczne „dupes”: czego szukają konsumenci i ile mogą zaoszczędzić?
Dupes to nadal popularny temat w branży urodowej.Karolina Grabowska Kaboompics

Rynek tzw. „dupes”, czyli tańszych odpowiedników kosmetyków luksusowych odwzorowujących ich wygląd, działanie i kolorystykę, dynamicznie rośnie. Według najnowszych danych Fresha, tylko w ostatnim miesiącu fraza związana z dupes była wyszukiwana 1,2 mln razy. Oznacza to wzrost o 4 proc. w ujęciu kwartalnym, co potwierdza, że zjawisko nie jest jedynie chwilowym trendem, lecz rozwijającym się segmentem rynku beauty.

Rosnące zainteresowanie skłoniło Fresha do przeprowadzenia analizy, której celem było ustalenie, jakich marek i produktów konsumenci z Wielkiej Brytanii najczęściej poszukują w tańszych odpowiednikach. Wyniki pokazują, że użytkownicy aktywnie porównują ceny i formuły, a chęć oszczędności staje się jednym z istotnych czynników zakupowych. Zestawienie uwzględnia zarówno marki makijażowe, jak i pielęgnacyjne, co odzwierciedla szerokie spektrum zainteresowania dupe’ami.

Najczęściej wyszukiwanym dupe w Wielkiej Brytanii okazała się marka Sol de Janeiro, którą internauci wpisują w wyszukiwarkę 69 600 razy rocznie. Duża różnica względem kolejnych pozycji podkreśla dominację tej marki w kontekście alternatyw cenowych. Na drugim miejscu znalazła się Charlotte Tilbury z wynikiem 24 000 rocznych wyszukiwań, a trzecie miejsce przypadło Drunk Elephant, które generuje 14 160 wyszukiwań dupe’ów rocznie.

image
Happi

Jeśli chodzi o konkretne produkty, zdecydowanym liderem jest Charlotte Tilbury Magic Cream. Krem ten przyciąga aż 15 600 wyszukiwań rocznie, co czyni go najbardziej pożądanym kosmetykiem wśród osób poszukujących tańszych zamienników. Wynik ten pokazuje, jak mocno premium care wpływa na zachowania konsumenckie — wysoka cena produktu często motywuje klientów do poszukiwania alternatyw.

Z analizy wynika również, że różnice cenowe pomiędzy produktami premium a ich odpowiednikami są bardzo znaczące. Średnio kosmetyki z wyższej półki są aż o 347% droższe od swoich tańszych odpowiedników. To wyjaśnia, dlaczego segment dupes cieszy się nieustającą popularnością — potencjalne oszczędności są dla wielu użytkowników kluczowym argumentem przy podejmowaniu decyzji zakupowych.

Wszystkie te dane wskazują na systematyczne umacnianie się rynku dupe’ów w Wielkiej Brytanii oraz rosnącą świadomość cenową konsumentów. Jeśli obecne tempo wzrostu się utrzyma, zjawisko to może jeszcze silniej wpłynąć na strategie cenowe i marketingowe marek premium, a także na dalszy rozwój tańszych odpowiedników odpowiadających na potrzeby coraz bardziej wymagających odbiorców.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
08.12.2025 13:32
„Perfumy” liderem, a „magiczne perfumy” z rekordowym wzrostem: top wyniki urodowych polskich wyszukań w Google
Cyberpunk photo of a globe wrapped in google logos and search bars, with financial graphs orbitingShutterstock AI Generator

Analiza danych Google Trends z ostatnich 12 miesięcy pokazuje wyraźny wzrost zainteresowania tematami związanymi z pielęgnacją, zapachami i zakupami beauty w Polsce. Najchętniej wyszukiwanym hasłem w kategorii „Piękno i fitness” okazały się „perfumy”, które osiągnęły wynik 100 punktów popularności, co czyni je absolutnym liderem zestawienia. Na kolejnych miejscach znalazły się wyszukiwania powiązane z zakupami – „Rossmann” (49), a także usługi takie jak „fryzjer” (39) czy „paznokcie” (37).

Warto zwrócić uwagę, że wśród marek kosmetycznych oraz drogerii dominują nazwy silnie obecne na polskim rynku. „Dior” (25), „Hebe” (22) i „Sephora” (19) plasują się wysoko, co potwierdza utrzymujące się zainteresowanie zarówno segmentem masowym, jak i premium. Jednocześnie dane obejmują też warianty pisowni, np. „Rossman” (19), co sugeruje dużą liczbę codziennych, praktycznych wyszukiwań związanych z zakupami lub dostępnością produktów.

Najpopularniejsze hasła (ostatnie 12 miesięcy)

  1. perfumy – 100
  2. rossmann – 49
  3. fryzjer – 39
  4. paznokcie – 37
  5. dior – 25
  6. allegro – 23
  7. hebe – 22
  8. sephora – 19
  9. rossman – 19
  10. fryzury – 15

Jednym z ciekawszych trendów w słownictwie wyszukiwanym przez Polaków są rosnące zainteresowania wokół makijażu i pielęgnacji twarzy. W zestawieniu pojawiają się wyrażenia takie jak „fryzury” (15), „puder Huda Beauty” czy „Beauty of Joseon”, wskazujące na duże oddziaływanie globalnych trendów beauty. Co istotne, część z nich powraca również w zestawieniu haseł najszybciej zyskujących popularność, co sygnalizuje rosnący wpływ mediów społecznościowych i rekomendacji influencerów.

Najbardziej dynamicznie rosnącym hasłem jest „magiczne perfumy”, które odnotowało imponujący wzrost na poziomie +750 proc. Tak duży skok sugeruje viralowy charakter trendu – prawdopodobnie napędzany przez TikToka lub inne platformy wideo. W pierwszej dziesiątce najszybciej rosnących zapytań znajdują się także: „arabskie perfumy” (+140 proc.), „Miu Miu” (+120 proc.), czy fryzjerski termin „low taper fade” (+120 proc.), co pokazuje rosnące zainteresowanie bardziej niszowymi lub eksperckimi zagadnieniami związanymi z urodą. 

Najszybciej rosnące hasła (ostatnie 12 miesięcy)

  1. paznokcie 2025 – breakout (hasło przekroczyło 3000% wzrostu wyszukań, dane w trakcie analizy)
  2. paznokcie lato 2025 – + 1450% (wariant ‘wiosna‘ zebrał +1350%, ‘jesien‘ +1100%)
  3. magiczne perfumy – +750%
  4. arabskie perfumy – +140%
  5. miu miu – +120%
  6. low taper fade – +120%
  7. beauty of joseon – +110%
  8. perfun (literówka) – +110%
  9. pharmaceris wcierka – +100%
  10. valentino born in roma – +100%
Zestawienie haseł z największymi wzrostami szczególnie dobrze ilustruje dynamikę kategorii beauty w Polsce: użytkownicy nie tylko poszukują klasycznych informacji zakupowych, lecz także coraz częściej eksplorują nisze, mikrotrendy oraz viralowe rekomendacje produktów. Warto także zauważyć zainteresowanie hasłami dotyczącymi manicure - „paznokcie 2025” i jego warianty były ogromnie popularne, co świadczy o chęci podążania za trendami osób wykonujących stylizacje paznokci samodzielnie lub chodzących do salonów na taką usługę.

Wysokie wzrosty dla zapytań związanych z perfumami – zarówno mainstreamowymi, jak i niszowymi – wskazują na rosnącą rolę zapachów w codziennych wyborach konsumenckich. Dane z Google Trends potwierdzają, że branża beauty – choć stabilna w swoich fundamentach – pozostaje podatna na szybkie fluktuacje wynikające z kultury internetowej.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
10. grudzień 2025 01:12