StoryEditor
Rynek i trendy
28.03.2022 00:00

Badanie nastrojów konsumenckich Open Research – pesymistyczne nastroje wpłyną na wydatki i decyzje zakupowe

Z najnowszego Raportu Open Research „Badanie nastrojów konsumentów 2022” wynika, że 30 proc. Polaków planuje ograniczyć podstawowe wydatki na dobra codziennego użytku, jak zakupy spożywcze, kosmetyki, chemia gospodarcza. Badani częściej wybierają też tańsze odpowiedniki produktów. Trend dbałości o środowisko i bycia w zgodzie z natura wciąż jest silny. Widać, że konsumenci poszukują informacji o naturalnych składnikach, zawartości substancji czynnych, informacji o konserwantach, etc. Pomimo dość pesymistycznego nastroju emocjonalnego, pod względem ekonomicznym dla blisko połowy Polaków sytuacja jest dość stabilna. 

Większy odsetek Polaków odczuwa pogorszenie sytuacji finansowej (ponad 40 proc.) niż jej poprawę (15 proc.). Połowa Polaków utrzyma poziom wydatków na FMCG na stabilnym poziomie, ani nie ogranicza wydatków, ani ich nie zwiększa. Natomiast 18 proc. Polaków planuje wydawać więcej niż do tej pory na dobra codziennego użytku.

Czytamy etykiety produktów
Polacy wyedukowali się w kontekście czytania etykiet produktów. Blisko co trzeci badany prezentuje zdecydowaną postawę w kontekście czytania etykiet produktów. Odwrotna opinia jest reprezentowana w mniejszości, tylko 6 proc. polskich konsumentów nie zwraca uwagi na etykiety.

Czego klienci szukają na etykietach? Informacji o pochodzeniu produktu, składzie oraz w mniejszym stopniu dacie ważności. Skład produktów to też istotny element porównywania produktów pomiędzy sobą. Zdecydowaną postawę prezentuje 27 proc. Polaków, umiarkowaną kolejne 43 proc. Co trzeci badany nie zwraca uwagi na skład, częściej są to osoby przywiązane do konkretnych marek, które wybierają znane produkty, na zasadzie autopilota.
Kupujący poszukują informacji o naturalnych składnikach, zawartości substancji czynnych, informacji o konserwantach, etc.

Polacy nie angażują się już w porównywanie cen pomiędzy sklepami – zdecydowaną postawę prezentuje jedynie co dziesiąty badany. Porównywanie jest czasochłonne i jeśli komunikat o cenie nie dotrze bezpośrednio do konsumenta (np. promocja na konkretny produkt), niewielki odsetek uczyni aktywny wysiłek w porównanie cen.

Ograniczanie wydatków
Postawę związaną z ograniczeniem zakupów prezentuje co trzeci badany. Najczęściej ograniczany będzie zakup elektroniki, AGD, alkoholu(!) oraz odzieży i obuwia. Rzadziej deklarowano ograniczenia zakupu produktów pierwszej potrzeby, jak artykuły spożywcze, leki / suplementy diety i kosmetyki

Polacy prezentują również inne zachowania – wybierają tańsze produkty, zamienniki w badanych kategoriach. Najczęściej taką postawę można zaobserwować w kategorii produktów codziennego użytku, jak art. spożywcze, nieco rzadziej kosmetyki, odzież i obuwie.

Ponad 40 proc. badanych nie zmienia swoich zachowań zakupowych, najczęściej deklarują to kupujący artykuły spożywcze, leki / suplementy diety i kosmetyki – osoby te kupują produkty z taką samą częstotliwością, na takim samym poziomie cenowym.

Przeczytaj również: PMR: Wojna za wschodnią granicą wpłynie na pogorszenie nastrojów konsumentów w Polsce

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
07.07.2025 13:31
Czy kosmetyki z Temu są bezpieczne? Zmiany w zachowaniach konsumenckich jak czarna chmura.
Temu i Shein są wyjątkowo popularne również w Polsce.Ascannio/Shutterstock

Pierwsze sygnały alarmowe pojawiły się, gdy w statystykach wyszukiwarki zaczęły się piętrzyć zapytania w rodzaju „czy kosmetyki z temu są bezpieczne”. Coraz większa liczba użytkowników Internetu sprawdza, co właściwie kryje się w niskiej cenie kremu czy serum sprowadzanego bezpośrednio z odległych magazynów platform marketplace. To wyraźny znak, że konsumenci przestają bezrefleksyjnie ufać promocyjnym hasłom i zaczynają samodzielnie oceniać ryzyko.

W drugim planie tego zjawiska widać rosnący rozdźwięk między zaufaniem do lokalnych drogerii, które podlegają krajowym inspekcjom, a fascynacją superokazyjnymi cenami w sieci. Pytanie „czy kosmetyki z Temu są bezpieczne” wpisywane jest dziś równie często jak frazy o rabatach czy kodach promocyjnych, co sugeruje przesunięcie priorytetów z oszczędności na dbałość o zdrowie i bezpieczeństwo.

Regulatorzy zwracają uwagę, że produkty spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego mogą nie przechodzić tych samych testów mikrobiologicznych i dermatologicznych, które obowiązują w UE. Konsumenci, zanim klikną „kup teraz”, częściej zastanawiają się, czy kosmetyki z Temu są bezpieczne, skoro nierzadko brakuje pełnej listy składników w języku polskim lub informacji o certyfikatach jakości.

Zmiana nawyków zakupowych widoczna jest również w mediach społecznościowych. Influencerzy beauty coraz częściej publikują „haul-testy”, w których porównują legalnie dystrybuowane kremy z tymi zamawianymi z najtańszych marketplace’ów, a głównym pytaniem odsłuchujących jest ponownie: czy kosmetyki z tanich platform są bezpieczne? Wynik testów potrafi zaskoczyć – od neutralnych opinii po ostrzeżenia przed podrażnieniami i niewiadomym pochodzeniem substancji czynnych.

image

Poczta Polska w ogniu krytyki po ogłoszeniu współpracy z Temu

Psychologowie konsumenccy podkreślają, że zjawisko to może zwiastować głębszą transformację rynku: klienci zamiast „lokalnie i pewnie” zaczynają wybierać „globalnie i tanio”, nawet jeśli wiąże się to z potencjalnym zagrożeniem dla skóry. To, czy kosmetyki z Temu są bezpieczne, staje się więc kwestą nie tylko indywidualnego wyboru, lecz także debaty o granicach odpowiedzialności platform e-commerce i organów nadzoru.

Na koniec warto dodać, że sama popularność pytań o bezpieczeństwo kosmetyków z tanich marketplace‘ów może paradoksalnie poprawić standardy rynkowe. Im częściej konsumenci drążą temat, tym większa presja na sprzedawców i regulatorów, by zaostrzyć kontrole, ujednolicić etykiety i udostępniać wyniki badań toksykologicznych. Ostatecznie to od skali świadomych wyborów zależy, czy niskie ceny będą szły w parze z wysokim poziomem bezpieczeństwa.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Drogerie
07.07.2025 09:10
Superdrug: nowe sklepy, promocje i lojalność klientów wpłynęły na dobre wyniki finansowe
Rzeczą, która przełożyła się na dobre wyniki finansowe Superdrug, było skupienie się na utrzymywaniu niskich cen w sklepachfot. shutterstock/Brookgardener

Brytyjska sieć Superdrug przedstawiła swoje sprawozdanie finansowe za rok 2024. Wykazało ono, że firma w pełni wykorzystuje dynamikę rynku kosmetycznego, a podejmowane inicjatywy i inwestycje przełożyły się na wzrost sprzedaży.

Sieć, mająca w ofercie artykuły kosmetyczne i zdrowotne, podała, że w 2024 roku przychody wzrosły do ​​1,634 mld funtów (wobec 1,528 mld funtów rok wcześniej), a zysk brutto wzrósł do 236,4 mln funtów (2023: 201,2 mln funtów). Zysk operacyjny wzrósł do 144,2 mln funtów (wobec 121,9 mln funtów), a zysk przed opodatkowaniem osiągnął 136,8 mln funtów. 

Ostatecznie zysk netto wyniósł 103,5 mln funtów (w porównaniu z 83,2 mln funtów).

Zarząd Superdrug wskazał, że obecna dekada jest trudna dla brytyjskiego sektora detalicznego, ale Superdrug wydaje się być jedną z sieci, która wychodzi z sytuacji obronną ręką.  W 2023 roku sprzedaż wzrosła o prawie 12 proc., a w 2024 roku o 7 proc. – pomimo spadku ilości klientów w sklepach.

Superdrug okazał się odporny na tę sytuację, zarówno jeśli chodzi o sprzedaż w kanale tradycyjnym, jak i internetowym. 

Sieć uruchomiła w ciągu ostatniego roku wiele nowych sklepów stacjonarnych, konsekwentnie utrzymując swoje plany w tym zakresie. W 2023 roku Superdrug uruchomił 14 nowych punktów sprzedaży, a w roku ubiegłym – doszło kolejnych 13 sklepów. Istotna była również troska o istniejące sklepy sieci, które modernizowano i rozbudowywano. Plany na ten rok również są ambitne: Superdrug otworzy do końca roku 25 nowych drogerii w Wielkiej Brytanii

Dla Superdrug ważna była też działalność prowadzona w kanale sprzedaży online – w zeszłym roku sieć dokonała wielu usprawnień w zakresie obsługi użytkownika strony www, uruchomiono też nową wersję aplikacji i dodano nowe opcje dostawy/odbioru towaru przez klienta.

Rzeczą, która przełożyła się również na dobre wyniki finansowe sieci, było skupienie się na utrzymywaniu niskich cen. Było to pozytywnie odebrane przez klientów, dotkniętych trwającym kryzysem ekonomicznym – i wrażliwych na ceny bardziej, niż kiedykolwiek wcześniej. 

Zdaniem sieci, ważną rolę odegrały też oferty cenowe dla osób, które przystąpiły do programu lojalnościowego. Oprócz standardowych promocji dostępnych dla wszystkich klientów, ​​ceny promocyjne pomogły zwiększyć częstotliwość wizyt i lojalność konsumentów..

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
08. lipiec 2025 09:35