StoryEditor
Rynek i trendy
08.07.2022 00:00

Ceny i promocje kosmetyków będą miały jeszcze większe znaczenie [RAPORT]

Aż 67 proc. Polaków spodziewa się wzrostu wydatków w najbliższych miesiącach, a ponad 40 proc. uważa, że będzie żyć skromniej. Już dziś konsumenci wydają więcej na podstawowe dobra, a wśród nich na zdrowie i produkty pielęgnacyjne. Zdecydowanie wzrosło znaczenie ceny i promocji w podejmowaniu decyzji zakupowych. Częstotliwość zakupów spadła we wszystkich kategoriach. Obecne zachowania konsumentów wskazują na ograniczenie konsumpcji – uważają autorzy raportu przygotowanego przez Strategy& Polska będącą częścią PwC.   
  • 47 proc. Polaków obawia się tego, co przyniesie przyszłość.
  • 41 proc. Polaków przewiduje, że ich styl życia stanie się skromniejszy. Tyle samo uważa, że zmniejszy się ich poczucie bezpieczeństwa finansowego.
  • 57 proc. Polaków deklaruje, że obecna sytuacja negatywnie wpłynęła na ich oszczędności
  • 67 proc. Polaków spodziewa się wzrostu wydatków swoich gospodarstw domowych w najbliższych miesiącach.
  • Największy wzrost wydatków nastąpił w kategorii artykułów spożywczych, zdrowotnych, pielęgnacyjnych oraz odzieży i obuwia.
  • Częstotliwość zakupów spadła wszystkich kategoriach. W stosunku do roku 2020 wzrosło znaczenie promocji.
  • Polacy deklarują, że ekologiczność produktów jest dla nich dużo mniej istotna niż wcześniej.

Wpływ sytuacji gospodarczej na wydatki konsumentów

Wzrost cen i inflacja mają bardzo duży wpływ na to co kupujemy. Wzrosły wydatki na produkty tzw. pierwszej potrzeby, czyli na art. spożywcze – o 78 proc. oraz na artykuły zdrowotne i pielęgnacyjne – 59 proc. Natomiast oszczędzamy na przyjemnościach – wyjściach do restauracji, rozrywce, sporcie. 67proc. Polaków spodziewa się wzrostu wydatków w najbliższych miesiącach.

 – Polacy wprost już komunikują, że ich styl życia stanie się skromniejszy – komentuje Izabela Wisłocka wicedyrektor i ekspert ds. transformacji cyfrowej w PwC Polska.

Topnieją oszczędności konsumentów i coraz mniej osób może sobie pozwolić na oszczędzanie. Aż 57 proc. Polaków deklaruje, że obecna sytuacja gospodarcza źle wpłynęła na ich oszczędności (w okresie pandemii było to 42 proc.). 1/3 kobiet i 1/4 mężczyzn nie może sobie pozwolić na oszczędzanie. Nie widać w tym względzie statystycznych różnic dla rodzin z dziećmi i bez. Najmniej spadek oszczędności czują mieszkańcy największych miast.  

Czego obawiają się Polacy?

Niemal połowa Polaków (47 proc.) obawia się tego, co przyniesie najbliższa przyszłość. Szczególnie   osoby starsze: grupa 55-64 (53 proc. wskazań) i seniorzy 65+ (62 proc. wskazań). O swoje bezpieczeństwo finansowe obawia się aż 41 proc. badanych, bardziej zaniepokojone są kobiety (46 proc.) niż mężczyźni (36 proc.). Polacy są świadomi, że kryzys gospodarczy wpłynie na ich budżety domowe i przewidują, że ich styl życia stanie się skromniejszy w najbliższej przyszłości.  

Znaczenie ceny i promocji jeszcze większe

To przekłada się na jeszcze większą wrażliwość na ceny produktów oraz na promocje. Dla aż 61 proc. badanych cena jest ważniejsza w procesie zakupowym niż w minionych latach. W czasie pandemii było to 43 proc. wskazań.  

Aż 73 proc. Polaków wybierając konkretne produkty przede wszystkim zwraca uwagę na cenę.  Kobiety zwracają uwagę w większym stopniu (67 proc.) niż mężczyźni (55 proc.). Przy wyborze konkretnych produktów kluczowym czynnikiem dla Polaków przestałą być jakość produktów – badani wskazują ją w 62 proc. przypadków (wcześniej było to 80 proc.). Wzrosło za to znaczenie promocji – 38 proc. wskazań w 2022 vs 31 proc. w 2020. Niepokojącym trendem jest bardzo duży spadek znaczenia ekologiczności produktu oraz sposobu jego produkcji.

–  Obserwujemy więc wyraźne pogłębienie trendu wzrostu wrażliwości cenowej, co przełoży się na ograniczenie lub odroczenie zakupów w wielu kategoriach.  Wyniki zwiastują szereg wyzwań zarówno dla producentów jak i dystrybutorów, którzy szczególnie wnikliwie powinni zweryfikować politykę promocyjną tak, aby budować korzystne postrzeganie przy jednoczesnej obronie marży. Niezwykle istotne będzie również zrozumienie niezbędnych zmian w portfolio produktowym, tak aby skuteczniej adresować zmieniające się potrzeby konsumentów. Dodatkowo, dla wielu formatów, kluczowe znaczenie będzie miała lojalizacja i aktywacja klientów coraz częściej odkładających decyzje zakupowe na później –  podpowiada Maciej Kroenke, partner i lider zespołu Revenue Management w Europie Środkowo-Wschodniej w Strategy& Polska.

Widoczne jest istotne zmniejszenie częstotliwości dokonywania zakupów we wszystkich kategoriach zakupowych. Jak podkreślają autorzy raportu, nawet w porównaniu do niepewnego czasu pandemicznego obecne zachowania konsumentów wskazują na ograniczenie konsumpcji.

Dla Polaków, niezależnie od kanału, w którym robią zakupy, istotne są te same czynniki. Jednak w kanałach tradycyjnych dużo większą rolę odgrywają promocje, natomiast w kanałach cyfrowych bardziej istotna jest znajomość marki – co wiąże się z kwestiami zaufania i bezpieczeństwa.

Na badanie „Strategy&: skromniej i mniej, czyli życie polskiego konsumenta”  złożyły się wyniki polskiego badania opinii publicznej przeprowadzonego na panelu Ariadna na zlecenie PwC Polska. Badanie miało formę ankiety online (CAWI) i przeprowadzone zostało na reprezentatywnej grupie 1203 Polaków w terminie od 24 kwietnia do 2 maja 2022 r. A także wyniki polskiego badania opinii publicznej przeprowadzonego przez firmę badawczą Ipsos Polska na zlecenie PwC Polska. Badanie miało formę ankiety online (CAWI) i przeprowadzone zostało na reprezentatywnej grupie 1000 Polaków w terminie od 19 do 24 sierpnia 2020 r.

Celem badania Strategy& Polska „Skromniej i mniej, czyli życie polskiego konsumenta” było określenie zachowań konsumentów i ich nastrojów w obliczu zjawisk gospodarczych i geopolitycznych, które dotykają Polskę.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
22.12.2025 12:34
Inquiry: Nie tylko drogerie. Gdzie Polacy kupują kosmetyki? [ROCZNIK WK 2025/26]
Agnieszka Górnicka, InquiryInquiry

Rynek sieci drogeryjnych w Polsce wydaje się na pierwszy rzut oka stabilny, ale gdy spojrzymy w szerszej perspektywie, dostrzegamy trendy, które zmieniają jego strukturę. Nawet sieć Rossmann, pomimo niezachwianej od lat pozycji, znajduje się pod ich wpływem, co powoduje z jednej strony zmiany w ofercie, z drugiej – konieczność wdrażania rozwiązań cyfrowych – komentuje dla Rocznika Wiadomości Kosmetycznych Agnieszka Górnicka, prezes zarządu agencji badawczej Inquiry.

Swoją obecną przewagę Rossmann zawdzięcza nie tylko stałej ekspansji, ale też inwestycjom w marki własne, sklep internetowy, aplikację i komunikację w mediach. Rossmann wciąż powiększa liczbę sklepów i nadal nie widać na rynku gracza, który mógłby zmienić układ sił, choć pojawiają się na nim silne podmioty, takie jak sieć DM – sieć drogerii numer 1 w Niemczech. Podobnie sytuacji nie zmieniła ani sieć Hebe, obecna na rynku od kilkunastu lat, ani dwukrotnie starsza sieć Natura

– Dynamiczna ekspansja, nowoczesne podejście do marketingu oraz elastyczna, ale przemyślana polityka zakupowa sprawiły, że dziś to właśnie Rossmann nadaje ton całej branży podkreśla Agnieszka Górnicka z Inquiry.

image

Rocznik „Wiadomości Kosmetycznych” – kompendium wiedzy o rynku beauty na 2025 i dalej

Drogeria kontra marketplace

W celu dokładniejszego opisania aktualnej sytuacji na rynku, agencja badawcza Inquiry przygotowała dwuczęściowy raport „Rynek kosmetyków – zwyczaje zakupowe Polaków” oraz „Rynek kosmetyków – trendy na polskim rynku”. Na podstawie analiz Inquiry można wskazać kilka procesów, które przekształcają rynek od środka. Jak wynika z obydwu raportów, drogerie stacjonarne pozostają kluczowym kanałem sprzedaży kosmetyków. Rośnie jednak sprzedaż w e-commerce i na marketplace’ach, a także poprzez media społecznościowe.

Internet, presja na ceny i dyskonty – wyzwaniem dla drogerii

Jednym z głównych wyzwań jest presja na ceny, spotęgowana przez rzeszę małych sklepów internetowych. Presja ta przenosi się również na sklepy stacjonarne, co powoduje, że mniejsze sieci stopniowo znikają. W ich szeregu znalazły się m.in. stacjonarne sklepy Kontigo. 

Presja cenowa jest dodatkowo potęgowana przez dyskonty, które coraz chętniej wprowadzają do oferty kosmetyki, a w niektórych kategoriach, takich jak kosmetyki do mycia i do ciała, stają się wiodącym kanałem sprzedaży. Konsumenci wskazują niemal jednogłośnie, że przy zakupach w większości kategorii cena ma dla nich decydujące znaczenie. Niższa cena również skłania do zakupów w internecie. Warto jednak zauważyć, że mniejsze sklepy internetowe często prowadzą bardzo specjalistyczny asortyment (np. kosmetyki do pielęgnacji włosów), co uzupełnia ofertę sieci drogerii o niszowe produkty.

Na rynek wejść każdy może

Drugi czynnik to niska bariera wejścia na rynek kosmetyczny, tak dla producentów, jak i sprzedawców. W efekcie na fizycznych i wirtualnych półkach widzimy setki produktów, często bez wyrazistej marki. Bywa, że nie zdążymy danego produktu nawet zauważyć, zanim zniknie, by ustąpić miejsca kolejnej „nowości”. Jeśli dodamy presję na ceny do ogromnego rozdrobnienia małych podmiotów, możemy przypuszczać, że wiele z nich operuje przy minimalnych marżach. W rezultacie na rynku istnieją setki marek, które nie mają szans przebicia się do szerszej świadomości.

Sieci drogerii dostrzegają rolę niskich cen, a jednocześnie przywiązania klientów do konkretnej marki, rozwijając marki własne. Dzisiaj nie są to już ubożsi krewni marek producenckich, a pełnoprawne brandy, z odrębną komunikacją. Spora grupa klientów ma dobre zdanie o markach własnych, a deklarowany poziom satysfakcji jest bardzo wysoki. Marka Isana, prowadzona przez sieć Rossmann, jest niemal równie rozpoznawalna, co znane marki producenckie.

Półka premium i sklepy influencerów

Mimo presji na ceny na polskim rynku jest wciąż miejsce na segment premium. Z jednej strony są to stacjonarne sieci Douglas i Sephora, które rozwinęły również sklepy internetowe, z drugiej – sieć Notino, która zaczęła od sprzedaży internetowej, ale prowadzi też sklepy stacjonarne. Do segmentu premium zaliczają się również apteki, stanowiące główne miejsce sprzedaży dla dermokosmetyków (a także dermo suplementów).

image
Inquiry

Niezwykle ważną siłą przekształcającą rynek kosmetyczny są media społecznościowe oraz sklepy prowadzone w nich zarówno przez influencerów/ influencerki, jak i przez indywidualnych użytkowników. Sprzedaż w mediach społecznościowych zastąpiła popularne kiedyś zakupy od konsultantek w firmach takich jak Avon czy Oriflame. I choć nie jest jeszcze znaczącym kanałem, to wraz z wchodzeniem na rynek kolejnych pokoleń, sytuacja ta będzie się zmieniać. Kosmetyki są główną kategorią sprzedawaną w ten sposób, przy czym – podobnie jak kiedyś sprzedaż przez konsultantki – jest to kanał sprzedaży wymykający się standardowym statystykom.

Krótkie życie marek

Media społecznościowe ułatwiają też rozprzestrzenianie się nowych trendów, niemniej powodują jednocześnie, że ich cykl życia staje się coraz krótszy. To z kolei napędza pojawianie się na rynku marek jednego sezonu, bazujących na trendzie związanym z konkretnym składnikiem albo przyciągającym uwagę projektem opakowania.

Głównym motorem zmian są młode pokolenia, które szukają innowacyjnych formuł, szerokiej pielęgnacji wieloetapowej, produktów naturalnych i ekologicznych – a także zindywidualizowanych produktów. Trzeba jednak wspomnieć o zmianach związanych ze starzeniem się społeczeństwa, co powoduje rosnące zapotrzebowanie na kosmetyki do dojrzałej skóry. Osoby powyżej 55. roku życia to duża grupa klientów i klientek, kupująca poszczególne produkty wprawdzie nieco rzadziej, ale w sposób przemyślany i z mniejszym naciskiem na ceny, a większym na zaufanie do marki.

Jak widać, rynek kosmetyczny w Polsce stopniowo się przekształca – pojawiają się nowe kanały sprzedaży, inne tracą na znaczeniu. O sukcesie w kolejnych latach będą decydować nie tylko skala działania, ale przede wszystkim zdolność do łączenia konkurencyjnych cen z budowaniem silnych marek, inwestycje w kanały cyfrowe i społecznościowe oraz umiejętność odpowiadania na potrzeby konkretnych grup konsumentów.

Powyższa analiza została pierwotnie opublikowana w roczniku Wiadomości Kosmetycznych 2025/26, który właśnie ukazał się na rynku.

Ten 160-stronicowy magazyn z okładką autorstwa uznanej graficzki Oli Niepsuj można można nabyć tuta

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
E-commerce
22.12.2025 10:59
AI wchodzi w zakupy: klienci chcą wygody, a sprzedawcy – efektywności
W listopadzie 2025 sprzedaż internetowa pozostawała jednym z głównych beneficjentów sezonu wyprzedażowegomat.pras.

Według najnowszych danych GUS sprzedaż detaliczna w cenach stałych w listopadzie 2025 roku była wyższa niż przed rokiem o 3,1 proc. (wobec takiego samego wzrostu w listopadzie 2024). W porównaniu z październikiem bieżącego nastąpił spadek sprzedaży detalicznej o 3,3 roku. W przypadku e-handlu w listopadzie 2025 wartość sprzedaży detalicznej przez internet w cenach bieżących była o 6,6 proc. wyższa niż przed rokiem. Udział sprzedaży przez internet w sprzedaży „ogółem” zwiększył się z 10,7 do 11 proc. (na koniec października wynosił on 9,3 proc.). Jak oceniają te trendy eksperci?

Sebastian Błaszkiewicz, head of sales excellence w Univio:

Po pandemicznym szczycie e‑commerce rynek wszedł w fazę dojrzałości: udział online w retail stabilizuje się, ale rośnie wartość koszyka i częstotliwość zakupów, a prognozy mówią o dalszym wzroście rynku e‑commerce do ok. 192 mld zł w 2028 r. przy ok. 15-procentowym udziale w sprzedaży detalicznej. Lepsze nastroje konsumenckie i łagodniejsza inflacja przekładają się na większą skłonność do zakupów, zwłaszcza online, gdzie Polacy wciąż szukają okazji cenowych.

Konsumenci coraz wyraźniej oczekują wygody, personalizacji i szybszych procesów zakupowych, co otwiera drogę do szerszego wykorzystania asystentów AI w rekomendacjach, wyszukiwaniu produktów, obsłudze klienta czy optymalizacji ścieżki zakupu. Na razie jednak korzyści z AI są widoczne głównie po stronie sprzedawców (automatyzacja, analityka, lepsze targetowanie). Masowy, odczuwalny dla klienta efekt w postaci “skrócenia drogi od inspiracji do zakupu” to kwestia około roku.

Platformy z państw trzecich, w tym chińskie Temu, AliExpress, Shein odpowiadają już za ok. 6-11 proc. polskiego rynku e‑commerce, z szacowaną roczną sprzedażą ok. 11,6 mld zł i nawet 200 mln sztuk produktów wysyłanych do Polski w okresie od kwietnia do września 2025. Ich model opiera się m.in. na masowych wysyłkach małych przesyłek poniżej progu 150 euro, często zaniżanych wartościowo, co daje przewagę cenową i generuje dla polskiego handlu potencjalnie niezrealizowane przychody rzędu 6,5–8,8 mld zł rocznie (wg  raportu e-Izby “Chińskie platformy e-commerce a polska gospodarka”)

Przyspieszone przez UE zniesienie progu de minimis i krajowe opłaty na małe paczki (na wzór rozwiązań rumuńskich) wchodzące w życia 1 lipca 2026 mogą więc realnie przestroić krajobraz e‑commerce: ograniczyć agresywny import ultra‑tanich produktów, zwiększyć atrakcyjność ofert krajowych platform i wymusić większą lokalizację modeli chińskich graczy (więcej sprzedaży “z Europy, dla Europy”).

 

Krzysztof Duda, COO salelifter (Digitree Group):

Listopadowe dane GUS potwierdzają sezonowe ożywienie e-handlu, napędzane intensywnym okresem promocji oraz wcześniejszym startem zakupów przedświątecznych. W listopadzie 2025 r. wartość sprzedaży detalicznej przez internet w cenach bieżących była o 6,6 proc. wyższa niż przed rokiem, a udział e-commerce w sprzedaży ogółem wzrósł z 10,7 do 11 proc.

Istotną rolę odegrały działania promocyjne realizowane w ramach Black Week, z którym sklepy internetowe z roku na rok radzą sobie coraz sprawniej. Konsumenci kupowali częściej, ale pozostawali wyraźnie wrażliwi cenowo. Sprzyjało to poszukiwaniu okazji i rozkładaniu zakupów na mniejsze transakcje, co bezpośrednio przełożyło się na niższą średnią wartość koszyka.

W takich warunkach sprzedaż internetowa pozostawała jednym z głównych beneficjentów sezonu wyprzedażowego. Szczególnie widoczne było to w kategoriach o tradycyjnie wysokim udziale e-commerce: w grupie „tekstylia, odzież, obuwie” udział sprzedaży online wzrósł z 27,3 do 28,6 proc., a w kategorii „meble, rtv, agd” z 21,3 do 21,4 proc. Jednocześnie dane pokazują, że nie wszystkie segmenty korzystały z sezonowego popytu – w grupie „prasa, książki, pozostała sprzedaż w wyspecjalizowanych sklepach” udział e-commerce spadł istotnie, z 27,5 do 22,1 proc.

Listopad wpisuje się tym samym w obraz dojrzewającego e-commerce, w którym dynamika wzrostu pozostaje dodatnia, ale umiarkowana, a o wynikach coraz częściej decyduje efektywność działań promocyjnych i realna siła nabywcza konsumentów. To sygnał, że rynek wchodzi w fazę, w której przewagę konkurencyjną buduje się operacyjnie i marżowo, a nie wyłącznie poprzez skalę wolumenu.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
23. grudzień 2025 01:23