
Co istotne, młodzi konsumenci nie wybierają klasycznych zapachów z drogerii. Aż 60 proc. z nich preferuje perfumy z segmentu prestige, co wskazuje na rosnącą świadomość i aspiracje zakupowe. Według Circana, aż 83 proc. przedstawicieli Gen Z regularnie używa zapachów. Za wzrostem zainteresowania stoją m.in. trendy z TikToka, takie jak „fragrance wardrobes”, warstwowe nakładanie zapachów (fragrance layering) czy „smellmaxxing”, czyli intensyfikacja doznań zapachowych w codziennym życiu.
Zjawisko łączenia zapachów – które mogłoby się wydawać przesadne – dla branży oznacza wzrost liczby produktów w kosmetyczce przeciętnego konsumenta. Klienci nie ograniczają się już do jednej „sygnatury zapachowej”, lecz wybierają różne perfumy w zależności od nastroju, aktywności czy pory dnia (np. perfumy na sen). Dodatkowo, według danych NielsenIQ, aż o 23 proc. wzrosło stosowanie perfum wśród osób korzystających z leków na odchudzanie z grupy GLP-1 – których liczba wzrosła o około 600 proc. między 2019 a 2024 rokiem. Dla wielu z nich perfumy stały się substytutem doznań smakowych.
W tym kontekście rośnie także popularność zapachów gourmand, czyli perfum inspirowanych jedzeniem. W ofercie zarówno niszowych perfumerii, jak i sieciowych marek coraz częściej pojawiają się kompozycje przypominające croissanty, pomidory, pianki, banany czy inne słodkości. Trend ten nie wykazuje oznak spowolnienia – według prognoz Forbes, liczba wyszukiwań związanych z perfumami gourmand wzrośnie w 2025 roku o około 34 proc.. Wszystko wskazuje na to, że nadchodzące miesiące będą pachnieć… jak deser.
Zobacz też: Perfumy gourmand na lekko: kiedy słodycz spotyka świeżość