StoryEditor
Rynek i trendy
12.08.2024 16:42

Czy efekt szminki ma jeszcze rację bytu? Bloomberg: nie, prawdopodobnie nie

Czy efekt szminki jeszcze coś znaczy w świecie biznesu? / ft. Shutterstock

Choć przez lata wskaźnik Lipstick Index (od którego powstał termin efekt szminki) był uznawany za niezawodny barometr nastrojów konsumenckich w czasie kryzysów, najnowsze dane sugerują, że może on przestać pełnić swoją dotychczasową rolę. Według najnowszego badania Bloomberg Intelligence, skłonność konsumentów do rezygnacji z innych zakupów na rzecz produktów kosmetycznych maleje.

Od dekad wskaźnik Lipstick Index, stworzony przez Leonarda Laudera, ówczesnego prezesa Estée Lauder Cos Inc., był barometrem nastrojów konsumenckich w trudnych czasach gospodarczych. Koncepcja tego wskaźnika opiera się na założeniu, że w okresach niepewności ekonomicznej konsumenci częściej sięgają po kosmetyki, traktując je jako sposób na poprawę nastroju. W czasach kryzysu, kiedy wiele branż cierpi, sprzedaż kosmetyków miała rosnąć, co potwierdzały dotychczasowe dane.

W ostatnich latach, zwłaszcza po zakończeniu lockdownów związanych z pandemią COVID-19, przemysł kosmetyczny rzeczywiście odnotował imponujący wzrost. Andrea Felsted, analityczka branży, zauważyła, że sektor kosmetyczny był „w sile rozpędu” przez ostatnie pięć lat. Konsumenci nadal wydawali pieniądze na produkty kosmetyczne, mimo że inne sektory odczuwały spadki. Wydawało się, że Lipstick Index wciąż działa, a jego założenia pozostają aktualne.

Jednak najnowsze dane z badania Bloomberg Intelligence, przeprowadzonego w czerwcu, mogą sugerować zmianę w tym trendzie. W badaniu tym 40 proc. z 650 respondentów stwierdziło, że zanim zmniejszą wydatki na kosmetyki i produkty do pielęgnacji, najpierw ograniczą inne zakupy. Chociaż 40 proc. to nadal znaczący odsetek, to jest on aż o 10 punktów procentowych niższy niż w styczniu. Co więcej, jest to najniższy wynik od momentu rozpoczęcia badań przez Bloomberg Intelligence dwa lata temu. Może to sugerować, że konsumenci są mniej skłonni do wydawania pieniędzy na kosmetyki w obliczu przedłużającej się niepewności gospodarczej.

Na rynku pojawiają się także sygnały, że choć produkty luksusowe nadal radzą sobie świetnie, to mniej kosztowne, powszechnie dostępne kosmetyki zaczynają tracić na popularności. Może to wskazywać na zbliżające się trudności dla całej branży kosmetycznej. Jeśli Lipstick Index przestanie odzwierciedlać rzeczywiste nastroje konsumenckie, może to oznaczać, że nawet sektor kosmetyczny, który do tej pory wydawał się odporny na recesję, nie uniknie problemów.

Czytaj także: Adobe Analytics: Mimo inflacji amerykańscy klienci chętnie kupują luksusowe produkty kosmetyczne w sieci

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
17.09.2025 16:34
Mintel: „Comfort capital” nowym trendem w branży beauty i personal care
Pumpkin spice doskonale wpisuje się w trend „comfort capital”.DALL-E

W czasach nasilonego niepokoju na rynku pojawiło się pojęcie „comfort capital”, wskazane przez analityków Mintela jako kluczowy trend w branży beauty i personal care (BPC). Oznacza ono tworzenie produktów i kampanii, które budzą poczucie komfortu, znajomości lub eskapizmu – dając konsumentom chwilowe wytchnienie od codziennego stresu. Zjawisko to wykracza poza chwilową modę, odzwierciedlając rosnącą potrzebę bezpieczeństwa emocjonalnego w niestabilnych czasach.

Według prognoz, znaczenie „comfort capital” będzie rosnąć w ciągu najbliższych 18–24 miesięcy zarówno w USA, jak i na rynkach globalnych. Nostalgia okazuje się jednym z głównych motorów tego trendu – pozwala konsumentom powracać do „dobrych, starych czasów”, co daje poczucie stabilności i ulgi emocjonalnej. Coraz więcej marek decyduje się na ponowne wprowadzanie kultowych produktów sprzed lat, które budzą pozytywne skojarzenia i emocje.

Szczególną rolę w budowaniu „comfort capital” odgrywa zapach, który ma unikalną zdolność wywoływania wspomnień i emocji. Produkty inspirowane znanymi aromatami – związanymi z jedzeniem, rodzinnymi sytuacjami czy dziedzictwem kulturowym – trafiają bezpośrednio w potrzeby konsumentów poszukujących zakorzenienia i bliskości. Dla marek oznacza to możliwość opowiadania historii poprzez zmysły i budowania głębszych więzi z odbiorcami.

Na znaczeniu zyskuje również design opakowań, który może przywoływać znajome kształty lub nadawać im kreatywną, czasem surrealistyczną formę. W ten sposób produkty nie tylko dostarczają funkcjonalnych korzyści, ale także inspirują, wywołują radość i przenoszą konsumentów w świat eskapizmu. „Comfort capital” podkreśla rosnącą wartość stabilności i poczucia przynależności – a dla marek staje się sygnałem, by łączyć innowacyjność z empatią i emocjonalnym podejściem na każdym etapie kontaktu z klientem.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
17.09.2025 13:12
Sierpniowy koszyk zakupowy: żele pod prysznic zdrożały bardziej niż kawa
W sierpniu w ujęciu miesiąc do miesiąca najbardziej podrożał żel pod prysznic Agata Grysiak

W sierpniu ceny codziennych zakupów nieznacznie spadły – wynika z najnowszego Badania i Raportu Koszyk Zakupowy ASM SFA. Średnia wartość koszyka zakupowego w sierpniu 2025 r. była niższa niż przed miesiącem o blisko 2 zł (0,62 proc.). Dodatkowo, w 9 na 13 sieci objętych analizą, ceny badanych produktów również były niższe niż miesiąc temu. W ujęciu miesiąc do miesiąca najbardziej podrożał żel pod prysznic (7,91 proc.) i kawa (6,93 proc.).

Według ostatecznych danych GUS ceny towarów i usług konsumpcyjnych w sierpniu 2025 w porównaniu z analogicznym miesiącem ub. roku wzrosły o 2,9 proc., a w stosunku do poprzedniego miesiąca pozostały na niezmienionym poziomie.

Ceny lekko w dół. Koszyk zakupowy tańszy o blisko 2 zł

Z danych zebranych przez ASM SFA wynika, że w sierpniu br. średnia cena koszyka zakupowego zawierającego najpopularniejsze artykuły codziennego użytku spadła o 1,98 zł, czyli 0,62 proc. i wyniosła 317,60 zł. Spadek cen odnotowano w dziewięciu sieciach, a w pozostałych czterech ceny badanych produktów były wyższe niż w lipcu br. Największy spadek średniej ceny koszyka zakupowego miał miejsce w sieci E.Leclerc (4,35 proc.), natomiast największy wzrost w sklepach POLOmarket (5,14 proc.). Podobnie jak przed miesiącem w 2 na 13 sieci objętych badaniem średnie ceny koszyków wyniosły mniej niż 300 zł.

Sierpniowy spadek średniej wartości koszyka zakupowego o niespełna 2 zł wpisuje się w obserwowaną w ostatnich miesiącach stabilizację cen. Dane GUS pokazują, że inflacja w ujęciu rocznym wyniosła 2,9 proc., co oznacza, że dynamika wzrostu cen wyhamowała i pozostaje stosunkowo niska w porównaniu z latami 2022–2023. To właśnie ta stabilizacja na poziomie makroekonomicznym przekłada się na wyraźniejsze uspokojenie cen w handlu detalicznym. Dane ASM SFA pokazują, że wciąż obserwujemy duże wahania cen poszczególnych produktów, a różnice w niektórych kategoriach pozostają znaczące. Wybór odpowiedniej sieci handlowej ma realne znaczenie dla domowych budżetów – szczególnie w sytuacji, gdy wielu Polaków odczuwa rosnące koszty utrzymania, jak np. czynsze czy opłaty za usługi. Widać też, że formaty Cash & Carry i sieci hybrydowe oferują korzystniejsze ceny, podczas gdy zakupy w dark store’ach pozostają najdroższą opcją – komentuje Kamil Kruk, Client Service & Analysis Director ASM SFA.

Pomidory tanieją, żel pod prysznic i kawa w górę

Badanie ASM SFA wykazało, że w sierpniu br. wśród 15 produktów o największym znaczeniu dla konsumentów, czyli o najwyższym wskaźniku indeksu mocy, najbardziej w ujęciu miesiąc do miesiąca podrożał żel pod prysznic (7,91 proc.) i kawa (6,93 proc.). Natomiast największa obniżka dotyczyła pomidorów (21,88 proc.).

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
18. wrzesień 2025 12:30