StoryEditor
Rynek i trendy
12.08.2024 09:00

Adobe Analytics: Mimo inflacji amerykańscy klienci chętnie kupują luksusowe produkty kosmetyczne w sieci

W USA największy wzrost sprzedaży najdroższych produktów widoczny jest w segmencie pomadek do ust / fot. Nastya Dulhiier via Unsplash

Choć inflacja sprawiła, że konsumentki i konsumenci z USA coraz częściej podczas zakupów online oszczędzają na kupnie sprzętu RTV i odzieży, to wciąż chętnie sięgają po luksusowe kosmetyki, m.in. szminki i perfumy. W 2027 roku ten rynek ma osiągnąć wartość 45 miliardów dolarów.

Według raportu opartego na danych Adobe Analytics (zgromadzone informacje opierają się na ponad bilionie odwiedzin witryn detalicznych, 100 milionach kodów kreskowych oraz 18 kategoriach produktów), kosmetyki okazują się czołową kategorią wzrostu w gospodarce cyfrowej USA. W 2023 roku konsumentki i konsumenci wydali online łącznie 35 miliardów dolarów. Od stycznia do maja 2024 roku osiągnięty został pułap 16,3 miliarda dolarów, co stanowi wzrost 8.8 proc. rok do roku. Dla porównania wydatki na elektronikę wzrosły o 3,2 proc., a na odzież – 2,9 proc.

Aby dokładniej przeanalizować wydatki, autorzy raportu podzielili produkty na cztery kategorie cenowe. Okazało się, że w głównych kategoriach (elektronika, odzież, dom i ogród, meble i pościel, artykuły spożywcze oraz pielęgnacja osobista) wzrosło zainteresowanie dwiema tańszymi kategoriami, a spadło zainteresowanie dwiema droższymi.

Na szczególną uwagę zasługuje kategoria pielęgnacja osobista – choć zanotowała spadek sprzedaży najdroższych towarów o 10,8 proc., to nie był on równomierny. Podkategoria kosmetyków zdecydowanie wyłamała się z trendu.

– Konsumenci szukają okazji, aby się rozpieścić i wydać pieniądze na swoje potrzeby, podczas gdy w wielu innych kategoriach decydują się na coś przeciwnego. Widzimy, że muszą powstrzymywać się od wydawania pieniędzy na niektóre artykuły, decydując się na tańsze wersje. Ale kosmetyki, a szczególnie szminki i perfumy, to jeden z produktów, które w przypadku wyboru droższych wersji dają im komfort – oświadczył Vivek Pandya, główny analityk Adobe Digital Insights, w rozmowie z RetailDive.

Czytaj także: Dolce & Gabbana debiutuje z perfumami dla psów. Bloomberg: Wzrost wydatków na zwierzęta domowe będzie się utrzymywał

Najbardziej zauważalne jest to w przypadku szminek. Tam udział najdroższych towarów wzrósł o 18,1 proc. w porównaniu z zeszłym rokiem. Nie bez znaczenia okazały się też kolory: szminki w odcieniach fioletu odnotowały wzrost aż o 103 proc. rok do roku! Następne w kolejności okazały się odcienie różu, gdzie wzrost wyniósł 61 proc.

Adobe Analytics odnotowało więcej trendów wzrostowych związanych z kosmetykami. Coraz większą popularnością w przypadku korektorów i podkładów cieszą się dyskretne i lekkie produkty, zwłaszcza w odcieniu skóry i transparentne (51,5 proc. wzrostu). Konsumentki chętnie kupują powiększające błyszczyki do ust (60 proc., na tle 31,4 proc. wzrostu wszystkich błyszczyków). 

Wydłużające tusze do rzęs odnotowały wzrost o 30,9 proc., podczas gdy nieznaczny spadek dosięgnął tusze zwiększające objętość, unoszące oraz podkręcające. W zakresie pielęgnacji skóry wzrosło zainteresowanie produktami zawierającymi peptydy i ceramidy (30,2 proc.)

Adobe opublikowało też przewidywania dotyczące najpopularniejszych kosmetyków na rok 2024. Są to: zestaw perfum Sol de Janeiro, szminka Clinique Almost Black Honey, błyszczyk Charlotte Tilbury Pillow Talk Plumping Lip Gloss, balsam do ust Summer Friday’s Lip Butter Balm oraz puder utrwalający Laura Mercier Translucent Loose Setting Powder.

Anna Tess Gołębiowska

 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
12.11.2025 10:33
Zakupy online najważniejszym powodem korzystania z internetu – wyniki badania „Internet marzeń”
W tym, jak obecnie funkcjonują e-zakupy, nie widzimy wielu wad. Tylko 11 proc. internautów dostrzega tu pole do poprawy. Tak pozytywna ocena zakupów online jest w dużym kontraście z powodem zajmującym drugie miejsce — czyli z dostępem do aktualnych wiadomości — twierdzi Karol Chilimoniuk z World.Karolina Grabowska Kaboompics

Ponad połowa Polaków korzysta z internetu głównie po to, aby robić zakupy online – wynika z badania „Internet marzeń” przeprowadzonego przez SW Research na zlecenie World w dniach 8–14 października 2025 r. Dla 53 proc. respondentów e-zakupy są najważniejszym powodem korzystania z sieci. Kolejne miejsca zajmują dostęp do aktualnych wiadomości (47 proc.) oraz narzędzia ułatwiające organizację codziennych obowiązków (43 proc.). Badanie objęło 1020 dorosłych Polaków i zostało zrealizowane metodą CAWI.

Wyniki wskazują, że internet postrzegany jest przede wszystkim jako narzędzie praktyczne, a nie społecznościowe. Tylko 10 proc. badanych deklaruje chęć wyrażania siebie w sieci, przy czym odsetek ten jest wyższy wśród kobiet (10,4 proc.) niż mężczyzn (8,6 proc.). Jeszcze rzadziej internauci wskazują na potrzebę wchodzenia w interakcje z innymi użytkownikami – jedynie 13 proc. respondentów postrzega internet jako przestrzeń relacyjnego kontaktu.

E-zakupy oceniane są przez Polaków wyjątkowo pozytywnie. Jedynie 11 proc. internautów widzi w tym obszarze elementy wymagające pilnej poprawy. Dla porównania, aż 38 proc. dorosłych Polaków wskazuje na konieczność poprawy jakości i wiarygodności informacji w sieci. Do sieci zaglądamy, by zrobić zakupy i nasze doświadczenie jest tu z gruntu pozytywne. Zaglądamy też, by poczytać newsy, ale te oceniamy jako niskiej jakości i niewiarygodne, jak podsumowuje wyniki Karol Chilimoniuk z World.

Pozytywne oceny e-commerce dominują wśród respondentów – 66 proc. deklaruje, że zakupy online działają dobrze lub bardzo dobrze. Lepiej postrzegają je kobiety (69 proc.) niż mężczyźni (61 proc.), a także osoby starsze (70 proc. w grupie 60+ wobec 58 proc. w wieku 18–29 lat). Zidentyfikowane obszary wymagające poprawy dotyczą m.in. przeciwdziałania fałszywym informacjom, które wskazało 18 proc. badanych.

Rosnące zagrożenia dla wiarygodności e-commerce wiążą się przede wszystkim z manipulacją opiniami. Obecnie 98 proc. konsumentów czyta recenzje produktów przed zakupem, a 88 proc. ufa im na poziomie osobistych rekomendacji. Jednocześnie około 40 proc. polskich internautów zetknęło się z fałszywymi recenzjami. Do wyzwań należą również działania zautomatyzowanych systemów wykupujących bilety lub limitowane kolekcje. Rozwiązaniem tych problemów może być wdrażanie technologii proof-of-human, która umożliwia wystawianie opinii i dokonywanie zakupów tylko prawdziwym użytkownikom, jak wskazuje Chilimoniuk.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
12.11.2025 10:08
Pokolenie Z kocha perfumy – a koncerny kosmetyczne idą za tym trendem
Perfumy są segmentem produktów, który daje konsumentom poczucie prestiżu, jakości i statusumedia

Zapachy stały się ulubioną kategorią zakupów beauty dla Pokolenia Z – globalnie to ta grupa nabywców rośnie najdynamiczniej. Na tym trendzie chcą skorzystać koncerny Estee Lauder, L‘Oréal i Coty – właściciele takich marek perfum jak Le Labo, Tom Ford, Valentino, Yves Saint Laurent, Emporio Armani. Firmy te zgodnie deklarują, że planują większe inwestycje w kategorię perfum, które stały się głównym motorem napędowym ich sprzedaży.

Perfumy, mgiełki zapachowe, perfumy do włosów – kiedyś kategoria zapachów była traktowana jako luksusowa przyjemność, jednak obecnie zapachy stały się priorytetem dla młodych konsumentów, którzy chcą w ten sposób wyrazić swój styl oraz poprawić sobie nastrój w obliczu niepewności ekonomicznej. Analitycy twierdzą, że perfumy to „efekt czerwonej szminki” w nowym wydaniu – odnosząc się do teorii ekonomicznej, sugerującej, że konsumenci kupują drobne luksusowe przedmioty zamiast drogich w sytuacji, gdy gospodarka nie ma się najlepiej.

Na sytuacji tej korzystają Estee Lauder, L‘Oréal i Coty, które w ostatnim czasie zadeklarowały, że chcą dokonać większych inwestycji w sprzedawane przez siebie perfumy, które są obecnie największym motorem ich sprzedaży. 

Coty przedstawiło w ubiegłym tygodniu optymistyczne prognozy, licząc na dalszy wzrost popytu na perfumy marek ze swojego portfolio (m.in. Calvin Klein i Hugo Boss).

Z danych Circana wynika, że około 38 proc. całkowitych wydatków na perfumy w ciągu pierwszego półrocza 2025 pochodziło z gospodarstw domowych, w których jest przedstawiciel Pokolenia Z.

Estee Lauder, właściciel marki Jo Malone, również potwierdziło wzrost w swoim segmencie perfum, co pomogło zrównoważyć koncernowi słabszy popyt na kosmetyki do makijażu. W kwartale zakończonym we wrześniu segment perfum zwiększył się o 14 proc. Analitycy wskazują, że duże firmy kosmetyczne zwiększają swoje portfolio zapachów – najczęściej poprzez przejęcia lub likwidację słabszych jednostek biznesowych, aby zwolnić przepływy pieniężne na inwestycje w perfumy.

Zapachy przeżywają swój kulturowy moment – powiedziała w rozmowie z Reutersem Kendal Ascher z zarządu Estee Lauder. – Rosnący dochód rozporządzalny i ekspansja klasy średniej w Chinach, Indiach i na Bliskim Wschodzie napędzają stały wzrost w tej kategorii – potwierdziła.

W tym roku Estee Lauder otworzyło około 40 nowych, niezależnych butików z perfumami na całym świecie, w tym nowe flagowe sklepy w Nowym Jorku i Paryżu. Ascher podkreśliła, że firma zainwestowała w narzędzia oparte na AI, które tłumaczą, jak konsumenci mówią o zapachach. Na podstawie tych danych tworzony jest content na TikToku, który przyciąga klientów z pokolenia Z.

W ubiegłym roku globalny wzrost sprzedaży perfum przewyższył wzrost sprzedaży kosmetyków do makijażu i pielęgnacji skóry – wynika z danych Circana. Sprzedaż perfum premium wzrosła o 6 proc. do 3,9 mld dolarów w pierwszej połowie 2025 roku, podczas gdy sprzedaż kosmetyków premium wzrosła o 1 proc., a sprzedaż produktów premium do pielęgnacji skóry spadła o 1 proc. w tym samym okresie.

W opinii ekspertów perfumy są segmentem produktów, który daje konsumentom poczucie prestiżu, jakości i statusu – bez konieczności wydawania dużych pieniędzy na “pełnoprawne” dobra premium i luksusowe.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
14. listopad 2025 22:47