StoryEditor
Rynek i trendy
02.10.2018 00:00

FBK2018: Warto walczyć z mitami konsumenckimi

Motywowane strachem błędne wyobrażenia o produktach, składnikach czy procedurach potrafią przekreślić lata budowania marki i miliony zainwestowane w rozwój. Nie wystarczy jednak takie mity obalić, ponieważ konsumenckie mitologie są jak hydra – w miejsce każdej obalonej teorii spiskowej pojawiają się dwie nowe. Jedynym sposobem na trwałe zwycięstwo jest budowa wokół naszych działań pozytywnej mitologii opartej na wartościach – szczerości, wyrozumiałości dla obaw konsumentów, ale też szacunku dla nauki i komunikacji opartej na faktach, a nie na uleganiu emocjom. Nie wystarczy obalać mity. Trzeba je poznać, zrozumieć ich podłoże i działać u źródła – mówił dr hab. Marcin Napiórkowski, semiotyk kultury, wykładowca w Instytucie Kultury Polskiej UW podczas VI Forum Branży Kosmetycznej.

Jednym z konsumenckich mitów jest szkodliwość parabenów. – Jeśli producenci będą przekonywać, że nie są one złe i uda im się wykazać, że przekonania konsumenckie na ich temat były błędne, to jeśli nie zostaną podjęte dodatkowe działania, szybko może się okazać, że na cenzurowanym znajda się kolejne substancje – twierdzi dr hab. Marcin Napiórkowski, semiotyk kultury, wykładowca w Instytucie Kultury Polskiej UW.

Według niego fake newsy wygrywają z rzetelną informacje, bo lepiej zaspokajają potrzebę sensu. Jedno nieprawdziwe twierdzenie wspiera drugie, budując spójny obraz świata. To daje konsumentom poczucie sprawczości i kontroli. – To dlatego konsumenci czytają etykiety i wybierają te produkty na których znajdują informacje, że są bez parabenów. Mają poczucie, że tym wyborem zdecydowali o zdrowiu i bezpieczeństwie swoim i swojej rodziny. Jednak pseudonauka i mity oferują nam pozorne bezpieczeństwo. Pokazując, że parabeny są szkodliwe i przekonując, że produkty bez ich zawartości są lepsze często pomija się prawdziwe zagrożenie, np. związane z obecnością substancji uczulających – twierdzi badacz kultury specjalizujący się w mitach.

Według niego fakty natomiast są takie, że konserwanty są efektem nauki, która odpowiedziała na potrzebę związaną z bezpieczeństwem m.in. żywności. To dzięki nim, żyje nam się wygodniej, dłużej i jesteśmy zdrowsi. – Warto szukać wiarygodnych informacji. Panika jest złym doradcą – mówi Marcin Napiórkowski. Przyznaje równocześnie, że branża powinna jednak podjąć wspólny wysiłek na rzecz środowiska.

Na koniec zadał producentom pytanie, czy dostarczając konsumentom produkt dają im poczucie sprawczości? Czy ich przekaz marketingowy tworzy pozytywne mity? Przekonywał, by nie prowadzić kampanii defensywnej. W zamian za to zalecał, by producenci tworzyli własne pozytywne mity, jako przeciwwaga tych opartych na nierzetelnych informacjach.   

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
01.12.2025 12:27
Perfumy z Dubaju biją rekordy popularności. Google notuje niemal 800-proc. wzrost wyszukiwań
Charakterystyczną cechą orientalnych perfum jest intensywność i trwałość, co wynika z zastosowania głównie naturalnych olejków eterycznychfot. Shutterstock

Najnowsze dane z wyszukiwarki Google pokazują dynamiczną zmianę preferencji zakupowych w Polsce. Konsumentki i konsumenci coraz chętniej sięgają po intensywne, orientalne kompozycje zapachowe, kojarzone z rynkiem arabskim. Jak wynika z analizy wyszukiwań, zapytania o „perfumy dubajskie” wzrosły aż o 796 proc. rok do roku, co czyni je jednym z najczęściej poszukiwanych produktów w kategorii beauty.

Jak donosi Fakt, w okresie świątecznym 2024 r. oraz w październiku 2025 r. internauci najczęściej wpisywali hasła związane z elektroniką i akcesoriami beauty – m.in. szczoteczki soniczne, irygatory do zębów, suszarki do włosów, frezarki do paznokci czy maszynki do golenia. Choć te urządzenia dominowały w ogólnej liczbie zapytań, to właśnie perfumy arabskie okazały się największym zaskoczeniem, notując rekordowy skok popularności.

Aż 71 proc. wyszukiwań dotyczyło konkretnych problemów lub grup wiekowych, co potwierdza coraz bardziej świadome podejście konsumentów do wyboru produktów. Wśród zapytań trendujących najwyżej znalazły się: „maska kolagenowa” (+426 proc. r/r), „rzęsy magnetyczne” (+255 proc. r/r) oraz „perfumy dubajskie” (+796 proc. r/r). Ten ostatni segment z egzotycznej niszy stał się realną konkurencją dla klasycznych kompozycji francuskich i włoskich.

Arabskie zapachy kojarzone są przede wszystkim z intensywnością, słodyczą i wysoką trwałością – cechami, których obecnie aktywnie poszukują użytkownicy. Dane Google potwierdzają tę zmianę preferencji: niemal 800-proc. wzrost zapytań dotyczących perfum z Dubaju wskazuje na przełomowy moment dla rynku niszowych zapachów w Polsce.

Zauważalna jest również przemiana podejścia do pielęgnacji i zakupów kosmetycznych. Wyszukiwania związane z kosmetykami „bio” spadły o ponad 7 proc., podczas gdy zapytania dotyczące składników o naukowo potwierdzonym działaniu wzrosły średnio o 33 proc. Trendy te sugerują rosnące znaczenie skuteczności i intensywnych doznań zmysłowych — zarówno w perfumach, jak i produktach pielęgnacyjnych.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
01.12.2025 09:12
Kolejne marki kosmetyczne biorą na celownik dzieci, eksperci protestują
Dzieci stosujące kosmetyki i kremy przeznaczone dla dorosłych są bardziej narażone na wystąpienie alergii skórnych w późniejszych latachIrina Mikhailichenko

Coraz więcej nowych firm kosmetycznych kieruje swoją ofertę do dzieci oraz najmłodszych pokoleń konsumentów, którzy wiedzę o pielęgnacji skóry i makijażu czerpią przede wszystkim z social mediów i trendów na TikToku. Dermatolodzy protestują, ale marki proponują kremy i maseczki do twarzy nawet przedszkolakom.

Opinia ekspertów przegrywa póki co z marketingiem i viralowymi produktami. Kiedyś najmłodsi (Sephora kids) wykupywali kosmetyki pielęgnacyjne Drunk Elephant. Teraz najnowszym hitem wśród najmłodszej grupy konsumentów są produkty marki Rini, która kieruje swoje produkty do dzieci już od 3 roku życia. Jak podaje portal fashionnetwork, zestaw pięciu maseczek nawilżających dla dzieci, polecanych przez producenta do codziennego użycia (o uroczych nazwach typu Puppy, Panda i Unicorn) można nabyć na stronie internetowej producenta za  ok. 30 euro.

Inna młoda amerykańska marka, Evereden, sprzedaje kosmetyki dla dzieci w wieku przedszkolnym (m.in. mgiełki do twarzy, toniki, kremy nawilżające), osiągając roczne obroty powyżej 100 mln dolarów. W październiku zadebiutowała marka Sincerely Yours, której twarzą jest 15-letnia influencerka Salish Matter. Event w centrum handlowym z okazji premiery przyciągnął tysiące osób. 

– Skóra dziecka nie potrzebuje kosmetyków, poza codziennymi produktami higienicznymi takimi jak pasta do zębów, żel pod prysznic czy krem z filtrem przeciwsłonecznym – podkreśla Laurence Coiffard, naukowiec z francuskiego Uniwersytetu w Nantes, współautor strony internetowej Cosmetics Watch.

Produkty kosmetyczne, kierowane do dzieci, stały się elementem szerszego społecznego trendu. Wiele dziewczynek z pokolenia alfa (dzieci urodzone między 2010 a 2024) stosuje bowiem zabiegi pielęgnacyjne skóry, makijaż, a nawet fryzury typowe dla starszych nastolatek lub ich matek, naśladując popularne influencerki z TikToka lub YouTube‘a. 

Coiffard powołuje się na badania, z których wynika, że dzieci stosujące kosmetyki i kremy przeznaczone dla dorosłych są bardziej narażone na wystąpienie alergii skórnych w późniejszych latach. Są też bardziej narażone na działanie substancji zaburzających gospodarkę hormonalną i fitoestrogenów, które mogą zaburzać rozwój hormonów.

image

Pokolenie Z i kosmetyki: nawyki pielęgnacyjne oraz zakupowe [BADANIE]

Amerykańska dermatolog Molly Hales, która przez kilka miesięcy obserwowała trendy kosmetyczne wśród dzieci i nastolatek na TikToku, wskazuje, że młode użytkowniczki używają zbyt wielu produktów (niektóre nawet po kilkanaście), lub stosują kremy przeciwzmarszczkowe dla dorosłych.

Z jej obserwacji wynika, że kilka marek, takich jak Glow, Drunk Elephant czy The Ordinary, było wyjątkowo często obecnych w treściach młodych użytkowniczek TikToka. 25 najpopularniejszych filmów analizowanych przez Hales zawierało produkty zawierające średnio od 11 do nawet 21 składników aktywnych, potencjalnie mogących wpływać na podrażnienia skóry dzieci.

Nowe marki dla dzieci, takie jak Rini, Evereden czy Saint Crewe, przekonują, że ich kosmetyki są bardziej odpowiednie dla skór młodych osób. W opinii Hales trend ten niej jest potrzebny, utrwala on bowiem pewien standard piękna lub oczekiwania dotyczące tego, jak należy dbać o zdrowie i urodę skóry, stosując przy tym bardzo kosztowną i czasochłonną codzienną rutynę. Zdaniem badaczki, dziewczęta mogą w lepszy sposób wykorzystywać czas i pieniądze.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
01. grudzień 2025 13:11