StoryEditor
Rynek i trendy
15.07.2024 09:33

Financial Times: Working from hairdressers — nowy trend na pracę zdalną powoduje zmiany w salonach fryzjerskich

Spotkanie z szefową w trakcie mycia głowy? O ile wszyscy się słyszą — w czym problem. / @lucindybean/Max Vakhtbovycn
Współczesne salony fryzjerskie stają się miejscem nie tylko dla zabiegów kosmetycznych, ale także przestrzenią do pracy zdalnej. Jak donosi Financial Times, trend WFH (working from the hairdressers) zyskuje na popularności, a salony dostosowują się do nowych potrzeb swoich klientów.

Salony fryzjerskie dodają do swojej infrastruktury narzędzia i meble biurowe, aby przyciągnąć klientów, szczególnie po pandemii, która dotkliwie uderzyła w branżę z powodu lockdownów i rosnących kosztów energii. Wzrost pracy zdalnej przynosi znaczące zmiany dla salonów, zwłaszcza tych w centrach miast, które często polegały na stałych klientach z biur.

Millie Kendall z British Beauty Council zauważa, że salony na przedmieściach radzą sobie lepiej, ponieważ ludzie łączą pracę z domu z wizytami u fryzjera, zazwyczaj po niższych cenach. Jednakże, wzrost kosztów życia i zmiany w podejściu do starzenia się wpływają na liczbę klientów odwiedzających salony, co zmusza branżę do ciągłego dostosowywania się do nowych realiów.W salonie Neila Moodiego w Spitalfields, na obrzeżach City of London, coraz częściej odbiera się telefony od klientów, którzy dzwonią, aby upewnić się, że w lokalu jest dostępne WiFi. 

Wszyscy przynoszą swoje laptopy i pracują, zwłaszcza podczas koloryzacji włosów. Mieliśmy nawet kilka osób, które prowadziły spotkania na Zoomie z kamerą włączoną [...] To oznacza, że nasz internet musi być perfekcyjny, co nie zawsze jest możliwe i jest to koszmar

powiedział portalowi Financial Times Moodie.

Niektóre salony w Wielkiej Brytanii, takie jak ten prowadzony przez Brooke Evans w Ironbridge, Shropshire, poszły o krok dalej, aby sprostać oczekiwaniom klientów pracujących zdalnie.

Znaczna liczba naszych klientów pracuje podczas koloryzacji. Dlatego od samego początku zainstalowaliśmy porty USB i dodatkowe gniazdka przy każdej stacji

wyjaśnia Evans. Dodatkowo, salon oferuje strefy ciszy, bar kawowy oraz dodatkowe miejsca siedzące, co pozwala klientom na komfortową pracę w trakcie zabiegów.

@lucindybean This isnt exactly what i meant by “flexible working arrangements” available but go off queen @Lulu Davidson ♬ just a girl - autumnaudios

Trend WFH stał się viralowy na TikToku po tym, jak amerykańska specjalistka PR opublikowała rozmowę na FaceTime ze swoją asystentką, która miała myte włosy w trakcie rozmowy. Młoda pracownica powiedziała Newsweekowi: “Dopóki wykonujesz swoją pracę, nie widzę problemu [w pracy z salonu fryzjerskiego].” Jej menedżerka zgodziła się, dodając, że miejsce pracy nie ma znaczenia, o ile zadania są wykonywane na czas i poprawnie.

Czytaj także: Yell: „Zaprzyjaźnieni klienci” to prawie 80 funtów straty za wizytę

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
12.11.2025 10:33
Zakupy online najważniejszym powodem korzystania z internetu – wyniki badania „Internet marzeń”
W tym, jak obecnie funkcjonują e-zakupy, nie widzimy wielu wad. Tylko 11 proc. internautów dostrzega tu pole do poprawy. Tak pozytywna ocena zakupów online jest w dużym kontraście z powodem zajmującym drugie miejsce — czyli z dostępem do aktualnych wiadomości — twierdzi Karol Chilimoniuk z World.Karolina Grabowska Kaboompics

Ponad połowa Polaków korzysta z internetu głównie po to, aby robić zakupy online – wynika z badania „Internet marzeń” przeprowadzonego przez SW Research na zlecenie World w dniach 8–14 października 2025 r. Dla 53 proc. respondentów e-zakupy są najważniejszym powodem korzystania z sieci. Kolejne miejsca zajmują dostęp do aktualnych wiadomości (47 proc.) oraz narzędzia ułatwiające organizację codziennych obowiązków (43 proc.). Badanie objęło 1020 dorosłych Polaków i zostało zrealizowane metodą CAWI.

Wyniki wskazują, że internet postrzegany jest przede wszystkim jako narzędzie praktyczne, a nie społecznościowe. Tylko 10 proc. badanych deklaruje chęć wyrażania siebie w sieci, przy czym odsetek ten jest wyższy wśród kobiet (10,4 proc.) niż mężczyzn (8,6 proc.). Jeszcze rzadziej internauci wskazują na potrzebę wchodzenia w interakcje z innymi użytkownikami – jedynie 13 proc. respondentów postrzega internet jako przestrzeń relacyjnego kontaktu.

E-zakupy oceniane są przez Polaków wyjątkowo pozytywnie. Jedynie 11 proc. internautów widzi w tym obszarze elementy wymagające pilnej poprawy. Dla porównania, aż 38 proc. dorosłych Polaków wskazuje na konieczność poprawy jakości i wiarygodności informacji w sieci. Do sieci zaglądamy, by zrobić zakupy i nasze doświadczenie jest tu z gruntu pozytywne. Zaglądamy też, by poczytać newsy, ale te oceniamy jako niskiej jakości i niewiarygodne, jak podsumowuje wyniki Karol Chilimoniuk z World.

Pozytywne oceny e-commerce dominują wśród respondentów – 66 proc. deklaruje, że zakupy online działają dobrze lub bardzo dobrze. Lepiej postrzegają je kobiety (69 proc.) niż mężczyźni (61 proc.), a także osoby starsze (70 proc. w grupie 60+ wobec 58 proc. w wieku 18–29 lat). Zidentyfikowane obszary wymagające poprawy dotyczą m.in. przeciwdziałania fałszywym informacjom, które wskazało 18 proc. badanych.

Rosnące zagrożenia dla wiarygodności e-commerce wiążą się przede wszystkim z manipulacją opiniami. Obecnie 98 proc. konsumentów czyta recenzje produktów przed zakupem, a 88 proc. ufa im na poziomie osobistych rekomendacji. Jednocześnie około 40 proc. polskich internautów zetknęło się z fałszywymi recenzjami. Do wyzwań należą również działania zautomatyzowanych systemów wykupujących bilety lub limitowane kolekcje. Rozwiązaniem tych problemów może być wdrażanie technologii proof-of-human, która umożliwia wystawianie opinii i dokonywanie zakupów tylko prawdziwym użytkownikom, jak wskazuje Chilimoniuk.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
12.11.2025 10:08
Pokolenie Z kocha perfumy – a koncerny kosmetyczne idą za tym trendem
Perfumy są segmentem produktów, który daje konsumentom poczucie prestiżu, jakości i statusumedia

Zapachy stały się ulubioną kategorią zakupów beauty dla Pokolenia Z – globalnie to ta grupa nabywców rośnie najdynamiczniej. Na tym trendzie chcą skorzystać koncerny Estee Lauder, L‘Oréal i Coty – właściciele takich marek perfum jak Le Labo, Tom Ford, Valentino, Yves Saint Laurent, Emporio Armani. Firmy te zgodnie deklarują, że planują większe inwestycje w kategorię perfum, które stały się głównym motorem napędowym ich sprzedaży.

Perfumy, mgiełki zapachowe, perfumy do włosów – kiedyś kategoria zapachów była traktowana jako luksusowa przyjemność, jednak obecnie zapachy stały się priorytetem dla młodych konsumentów, którzy chcą w ten sposób wyrazić swój styl oraz poprawić sobie nastrój w obliczu niepewności ekonomicznej. Analitycy twierdzą, że perfumy to „efekt czerwonej szminki” w nowym wydaniu – odnosząc się do teorii ekonomicznej, sugerującej, że konsumenci kupują drobne luksusowe przedmioty zamiast drogich w sytuacji, gdy gospodarka nie ma się najlepiej.

Na sytuacji tej korzystają Estee Lauder, L‘Oréal i Coty, które w ostatnim czasie zadeklarowały, że chcą dokonać większych inwestycji w sprzedawane przez siebie perfumy, które są obecnie największym motorem ich sprzedaży. 

Coty przedstawiło w ubiegłym tygodniu optymistyczne prognozy, licząc na dalszy wzrost popytu na perfumy marek ze swojego portfolio (m.in. Calvin Klein i Hugo Boss).

Z danych Circana wynika, że około 38 proc. całkowitych wydatków na perfumy w ciągu pierwszego półrocza 2025 pochodziło z gospodarstw domowych, w których jest przedstawiciel Pokolenia Z.

Estee Lauder, właściciel marki Jo Malone, również potwierdziło wzrost w swoim segmencie perfum, co pomogło zrównoważyć koncernowi słabszy popyt na kosmetyki do makijażu. W kwartale zakończonym we wrześniu segment perfum zwiększył się o 14 proc. Analitycy wskazują, że duże firmy kosmetyczne zwiększają swoje portfolio zapachów – najczęściej poprzez przejęcia lub likwidację słabszych jednostek biznesowych, aby zwolnić przepływy pieniężne na inwestycje w perfumy.

Zapachy przeżywają swój kulturowy moment – powiedziała w rozmowie z Reutersem Kendal Ascher z zarządu Estee Lauder. – Rosnący dochód rozporządzalny i ekspansja klasy średniej w Chinach, Indiach i na Bliskim Wschodzie napędzają stały wzrost w tej kategorii – potwierdziła.

W tym roku Estee Lauder otworzyło około 40 nowych, niezależnych butików z perfumami na całym świecie, w tym nowe flagowe sklepy w Nowym Jorku i Paryżu. Ascher podkreśliła, że firma zainwestowała w narzędzia oparte na AI, które tłumaczą, jak konsumenci mówią o zapachach. Na podstawie tych danych tworzony jest content na TikToku, który przyciąga klientów z pokolenia Z.

W ubiegłym roku globalny wzrost sprzedaży perfum przewyższył wzrost sprzedaży kosmetyków do makijażu i pielęgnacji skóry – wynika z danych Circana. Sprzedaż perfum premium wzrosła o 6 proc. do 3,9 mld dolarów w pierwszej połowie 2025 roku, podczas gdy sprzedaż kosmetyków premium wzrosła o 1 proc., a sprzedaż produktów premium do pielęgnacji skóry spadła o 1 proc. w tym samym okresie.

W opinii ekspertów perfumy są segmentem produktów, który daje konsumentom poczucie prestiżu, jakości i statusu – bez konieczności wydawania dużych pieniędzy na “pełnoprawne” dobra premium i luksusowe.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
16. listopad 2025 05:08