StoryEditor
Rynek i trendy
30.07.2018 00:00

Męskie torsy z włosami, czy bez?

Czy męskie ciało powinno być nagie, czy owłosione – to pytanie zaprząta w tym roku głowy wielu Brytyjczyków – zauważa Jack Duckett, senior consumers lifestyle analyst w firmie badawczej Mintel.

Powodem dla którego stopień owłosienia męskich torsów stał się tematem ważnym jest z jednej strony fala upałów, która nawiedziła Wyspy i pozwoliła ich mieszkańcom na relaks w słońcu i większą swobodę w strojach, a z drugiej –  sprzeczne informacje docierające ze świata showbiznesu.

Mark Simpson, ten sam dziennikarz, który w 1994 r. ukuł termin „metroseksulani”, aby opisać mężczyzn pochłoniętych własnym wizerunkiem, teraz zauważył jego ewolucję. W artykule opublikowanym w „The Telegraph”, jako „spornoseksualność” (połączenie sportu, porno i metroseksualności) określił trend nakazujący mężczyznom prezentować  hiper-atletyczną sylwetkę bez jakiegokolwiek owłosienia na ciele. Do jego popularyzacji w Wielkiej Brytanii przyczyniły się chociażby programy z gatunku reality show, takie jak "Love Island" i "The Only Way Essex".

Idąc za trendem wiele marek kosmetycznych wprowadza na rynek linie produktów do golenia ciała. Dla przykładu Nivea Men w Wielkiej Brytanii zaproponowała golarkę do ciała zaprojektowaną do użycia pod prysznicem, a także żel do golenia i balsam do ciała po goleniu.

Z drugiej strony modzie na ultra-gładki tors zagraża popularność takich produkcji jak „Poldark – Wichry losu”. Występujący w nim Aidan Turner prezentuje mocno owłosioną klatkę piersiową. Na temat jego wizerunku odbyło się  na Wyspach wiele dyskusji. Serial BBC nie idzie jednak w tej kwestii pod prąd, czego dowodem są torsy Hugha Jackmana w hollywoodzkim „Wolverine” czy Zaca Efrona w filmie „Baywatch. Słoneczny patrol”.

Analityk z Mintela przypuszcza, że wizerunki aktorów w popularnych produkcjach filmowych mogą przyczynić się do zachowania włosów na klatkach piersiowych brytyjskich mężczyzn. Według niego, zamiast usuwać to czym obdarzyła ich natura, skoncentrują się na ujarzmianiu owłosienia. Naprzeciw ich potrzebom wyszła już marka Gillette, która na swojej stronie internetowej prezentuje samouczek wraz ze wskazówkami, jak krok po kroku korzystać z urządzenia All Purpose Styler (połączenie trymera, maszynki do golenia i profilowania krawędzi zarostu) w różnych obszarach ciała.

W Polsce temat jak na razie nie jest chyba tak istotny jak w Wielkiej Brytanii, bo polska strona marki Gillette pokazuje jedynie sposoby stylizacji zarostu na twarzy.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
04.07.2025 15:59
ChangeUp: 69 proc. kupujących czuje się przytłoczonych wyborem w drogerii
Klienci i klientki drogerii czują się przytłoczeni możliwościami wyboru w sklepie stacjonarnym.Agata Grysiak

Pierwsze wnioski z raportu „Beyond Transactions: Navigating Beauty Retail’s New Normal” agencji ChangeUp pokazują, że 69 proc. kupujących kosmetyki uważa wybór produktów za przytłaczający, co skutecznie zniechęca ich do wizyt w sklepach stacjonarnych. Aż 63 proc. badanych życzyłoby sobie, aby placówki beauty oferowały coś więcej niż samą możliwość zakupu, wskazując na rosnącą potrzebę doświadczeń i porad zamiast jedynie ekspozycji towaru.

Konsumenci podkreślają, że trendy zmieniają się szybciej, niż detalista nadąża z aktualizacją asortymentu, co niemal połowa respondentów (48 proc.) uznaje za kluczowy problem. „Dzisiejsi klienci beauty nie kupują tylko produktów — szukają inspiracji i autentycznych relacji, których nie zastąpi nawet najlepsze e-commerce” – komentuje Lynn Gonsior, COO ChangeUp. Badanie dowodzi, że rola fizycznego retailu w procesie zakupowym pozostaje ważna, lecz wymaga redesignu.

Media społecznościowe diametralnie odmieniły etap odkrywania nowości. Już 70 proc. przedstawicieli pokolenia Z i millenialsów dokonuje zakupów bezpośrednio przez TikToka lub klikając linki influencerów. Oznacza to, że punkt styku z marką często następuje poza sklepem, a sprzedawcy muszą przenieść inspiracyjny charakter platform społecznościowych do rzeczywistej przestrzeni handlowej.

image

UCE Research: Drogerie i apteki w tendencji spadkowej z promocjami w gazetkach

Największym rozczarowaniem w sklepach pozostaje brak towaru: na niedostępność produktów skarży się 47 proc. kupujących. Tuż za tym plasują się zbyt zatłoczone salony (46 proc.) oraz długie kolejki do kas (40 proc.). Pomimo powszechnej deklaracji, że klienci wolą sklepy specjalistyczne, poziom zadowolenia z drogerii masowych silnie różni się między segmentami rynku.

Presja cenowa staje się kolejnym wyróżnikiem nowych zachowań. Aż 83 proc. respondentów twierdzi, że zwraca większą uwagę na wartość produktu, a 59 proc. aktywnie poszukuje tzw. „dupes”, czyli tańszych zamienników kosmetyków premium. Trend ten wymusza na markach balansowanie między aspiracyjnym wizerunkiem a atrakcyjną strategią cenową.

Co ciekawe, 65 proc. ankietowanych deklaruje, że testowanie nowych kosmetyków to „jedna z moich ulubionych rzeczy”. Wynik potwierdza, że doświadczenie sensoryczne wciąż ma ogromną wagę. Raport, oparty na badaniu ponad 1 600 amerykańskich konsumentów, podkreśla jednoznacznie: aby pozostać relewantnym, beauty retail musi połączyć bogate, angażujące doświadczenia z bezproblemową dostępnością produktów i świadomością wartości.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
02.07.2025 14:30
Korea Południowa wyprzedza USA i zostaje drugim największym eksporterem kosmetyków na świecie
K-beauty coraz bardziej rządzi światem.K. Bochner

Korea Południowa zajęła drugie miejsce w globalnym eksporcie kosmetyków, wyprzedzając Stany Zjednoczone i ustępując jedynie Francji – wynika z najnowszych danych Koreańskiego Stowarzyszenia Handlu Międzynarodowego (KITA). W okresie od stycznia do kwietnia 2025 roku Korea wyeksportowała kosmetyki o wartości 3,61 mld dolarów amerykańskich, podczas gdy USA osiągnęły wynik 3,57 mld dolarów. To pierwszy raz w historii, gdy Korea Południowa wyprzedziła Stany Zjednoczone w tym segmencie rynku.

Już w 2024 roku Korea wykazywała silny wzrost w eksporcie kosmetyków, osiągając wartość 10,3 mld dolarów i wyprzedzając Niemcy, co pozwoliło jej zająć trzecie miejsce w rankingu światowym. Wzrost ten był znacznie szybszy niż u konkurencji – eksport koreańskich kosmetyków wzrósł o 20,3 proc. rok do roku, podczas gdy Francja odnotowała 6,3 proc., a Stany Zjednoczone zaledwie 1,1 proc. W samym kwietniu 2025 roku Korea osiągnęła miesięczny eksport przekraczający 1 mld dolarów.

Wzrostowi eksportu sprzyjają zwłaszcza rynki wschodzące w Europie i na Bliskim Wschodzie. W okresie od stycznia do maja 2025 roku eksport do Polski zwiększył się aż o 121 proc. rok do roku, osiągając wartość 111,8 mln dolarów. Znaczący wzrost zanotowano również w przypadku Zjednoczonych Emiratów Arabskich – o 74 proc., do poziomu 99,3 mln dolarów.

Za sukcesem koreańskiego sektora kosmetycznego stoi ekspansja tzw. K-beauty, napędzana przez innowacyjność, przystępne ceny oraz skuteczny marketing cyfrowy. W miarę jak dojrzałe rynki stabilizują się, południowokoreańskie marki zdobywają pozycję w nowych regionach, takich jak Europa Wschodnia i Bliski Wschód, co znacząco wpływa na globalną pozycję Korei w handlu kosmetykami.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
06. lipiec 2025 02:18