StoryEditor
Rynek i trendy
25.02.2020 00:00

Nielsen: W ciągu pół roku zniknęło z rynku 100 drogerii [NOWE DANE]

Według danych firmy Nielsen, między rokiem 2017 a 2019 niemal nie zmieniła się liczba drogerii, choć w połowie 2019 r. było ich aż o ponad 100 więcej niż na jego koniec. Stabilny trend zapewnia rynkowi drogeryjnemu dynamiczny rozwój sieci. Niepokojący jest natomiast spadek liczby tradycyjnych, niezależnych placówek. W sumie w 2019 r. działało w Polsce ok. 95 tys. sklepów wszystkich formatów - aż o 7 tys. mniej niż dwa lata temu. Z rynku znikają przede wszystkim małe sklepy spożywcze. 

Według danych firmy Nielsen  na koniec 2019 roku było w Polsce ok. 95 tys. sklepów (bez specjalistycznych), czyli mniej o niemal 5 tys. niż jeszcze rok temu i o 7 tys. niż 2 lata temu. Liczba hipermarketów między rokiem 2017 a 2019 spadła z 346 do 335. W tym samym okresie mocno wzrosła liczba supermarketów i dyskontów, kolejno z 3690 do 4148 i z 3849 do 4140.

Między rokiem 2017 a 2019 niemal nie zmieniła się liczba drogerii. Na koniec 2019 roku działało ich na polskim rynku 8051. W 2017 roku było to 8045 placówek. Niepokojące jest jednak to, że w połowie 2019 r. było  o ponad 100 drogerii więcej, niż na jego koniec.  Z analiz Nielsena wynika, że generalnie rynek drogeryjny jest uzależniony od sieciowych formatów. To sieci rozwijają się dynamicznie. Spada natomiast liczba tzw, tradycyjnych sklepów kosmetycznych prowadzonych przez indywidualnych przedsiębiorców.

–  Kanał drogeryjny w ujęciu numerycznym jest stabilny, natomiast analizując głębiej, widoczny jest dynamiczny wzrost placówek w sieciach drogeryjnych, przy jednoczesnym spadku liczby tradycyjnych, niezależnych sklepów – mówi Marcin Cyganiak, dyrektor handlowy Nielsen Connect w Polsce, komentując wyniki opublikowanego badania. – Raportowany przez nas kanał drogerii jest bardzo niejednorodny. Zawiera on zarówno duże, ogólnopolskie sieci kosmetyczno-chemiczne, jak i tradycyjne, pojedyncze niezrzeszone placówki. W tych dwóch grupach obserwujemy odmienne trendy – uzupełnia.  

Jak wynika z opublikowanego przez firmę Nielsen raportu „Universe Update”, który podsumowuje główne trendy i analizuje strukturę polskiego handlu FMCG z polskiego rynku znikają głównie najmniejsze sklepy spożywcze (poniżej 100 mkw.). Ich liczba spadła z 35 418 w 2017 r. do 30 463 na koniec roku 2019. Liczba dużych sklepów spożywczych spadła w ciągu trzech ostatnich lat z 7152 do 7074, a średnich sklepów zmniejszyła się z 27 265 do 25 914.  

Jeśli chcesz wiedzieć więcej o zjawiskach zachodzących w polskim handlu - najnowsza, licząca niemal 500 stron edycja "Przewodnika po handlu w Polsce" jest już dostępna. W przewodniku szczegółowo opisujemy jeden z najważniejszych sektorów naszej gospodarki oraz działające w tym segmencie rynku podmioty. 

W tym czasie z rynku ubyło ponad 1800 kiosków, ich liczba spadła do 9137. Podobnie jak sklepów z tytoniem, których liczba spadła z 1085 do 850. Liczba stacji paliw wzrosła symbolicznie o ok. 20 do 6360. Niemal nie zmieniła się liczba sklepów oferujących alkohol i słodycze, których było na koniec ubiegłego roku 5678. Ogólna liczba placówek w ciągu analizowanych trzech lat spadła z niemal 110 tys. do trochę ponad 102 tys.

–  Współczesny polski konsument stawia wysokie wymagania. Oczekuje dobrze przygotowanej oferty, szerokiego wyboru, atrakcyjnych promocji i jednocześnie to wszystko ma być na wyciągnięcie ręki – blisko, szybko i wygodnie. Analizy wyraźnie wskazują związek pomiędzy zaspokajaniem tych potrzeb a trendem liczebności poszczególnych kanałów. Rośnie liczba dyskontów i supermarketów przy jednoczesnym spadku numeryki sklepów małych (poniżej 40 mkw.) oraz średnich (41-100 mkw.) –  komentuje Marcin Cyganiak.

 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
17.06.2025 16:30
TrustMate: 2/3 Polaków unika zakupów w zagranicznych sklepach online
Zakupy online? Tak, ale w polskim sklepie, mówi 2/3 ankietowanych.Canva

Polski rynek e-commerce rozwija się w imponującym tempie. W 2024 roku jego wartość została oszacowana na około 105 mld zł, czyli blisko 28 mld dolarów amerykańskich (źródło: ECDB). Prognozy długoterminowe są jeszcze bardziej optymistyczne – według raportu Strategy& (PwC), do 2028 roku rynek może osiągnąć wartość 192 mld zł, przy średniorocznym wzroście na poziomie 8 proc. Z kolei Technavio wskazuje na możliwość wzrostu nawet o 20,5 proc. rocznie, co czyni Polskę jednym z najszybciej rozwijających się rynków e-commerce w Europie.

Pomimo tak obiecujących perspektyw, zagraniczne firmy napotykają na istotną barierę w dostępie do polskich konsumentów. Jak wynika z raportu TrustMate „Wypełnianie Luki Zaufania w Handlu Transgranicznym”, aż dwie trzecie Polaków unika zakupów w zagranicznych sklepach internetowych. Główne obawy dotyczą trudności z procesem zwrotów (37 proc. wskazań), ryzyka związanego z autentycznością produktów, reklamacji oraz ogólnego sceptycyzmu wobec nieznanych marek spoza Polski.

Ten brak zaufania tworzy tzw. „lukę zaufania”, która znacząco ogranicza potencjał sprzedaży firm zagranicznych. Co ciekawe, paradoksalnie Polacy należą do najbardziej aktywnych e-konsumentów w Europie – 88 proc. z nich kupuje online, a niemal połowa robi to co najmniej raz w tygodniu (za: Asendia). Jednak to zaufanie jest silnie lokalne: aż 61 proc. kupujących deklaruje, że czuje się bezpiecznie w krajowych e-sklepach, a tylko 38 proc. ma takie odczucia wobec sprzedawców z innych państw UE (źródło: SciSpace).

Jednym z kluczowych czynników wpływających na decyzje zakupowe Polaków jest tzw. dowód społeczny. Aż 90,2 proc. użytkowników internetu w Polsce sprawdza opinie o produkcie lub sklepie przed dokonaniem zakupu (źródło: All 4 Comms). To jeden z najwyższych wyników w Europie, który jasno pokazuje, że zarządzanie reputacją marki w sieci jest nie tylko ważne, ale wręcz niezbędne.

Zdaniem Jerzego Krawczyka, prezesa TrustMate, zagraniczne marki muszą zrozumieć, że „wejście na polski rynek to nie jest sprint technologiczny, lecz maraton budowania zaufania”. Jak podkreśla, standardowe działania promocyjne często nie przynoszą efektów, jeśli nie są poparte autentycznymi opiniami i lokalną wiarygodnością. Brak recenzji w języku polskim lub negatywne doświadczenia innych użytkowników mogą skutecznie zniechęcić potencjalnych klientów.

Wnioski płynące z raportu są jednoznaczne – dla zagranicznych firm kluczowe będzie inwestowanie w transparentność, lokalne systemy obsługi klienta i budowanie wiarygodności poprzez opinie realnych użytkowników. W przeciwnym razie mogą nie zdołać wykorzystać potencjału jednego z najbardziej dynamicznych rynków e-commerce w Europie.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
17.06.2025 12:34
Allegro: Dermokosmetyki zyskują na znaczeniu. Polacy coraz chętniej sięgają po specjalistyczną pielęgnację
Dermokosmetyki stają się coraz popularniejsze.Ekaterina_Klishevnik

Dermokosmetyki stanowią dziś 7,5 proc. wartości całego rynku kosmetycznego w Polsce. Największym zainteresowaniem cieszą się produkty do pielęgnacji twarzy i ciała, szczególnie te dedykowane osobom ze skórą suchą, trądzikową i atopową. Zwiększone potrzeby pielęgnacyjne oraz rosnąca świadomość zdrowia skóry napędzają rozwój tego segmentu, który znajduje coraz więcej użytkowników wśród osób w różnym wieku.

Badania pokazują, że aż 73 proc. kobiet w Polsce codziennie sięga po krem do twarzy, a ich poranny rytuał pielęgnacyjny trwa średnio od 5 do 14 minut. To pokazuje, jak istotną rolę w codziennym funkcjonowaniu odgrywa troska o cerę. Dla 38 proc. kobiet jest to jeden z kluczowych momentów dnia. Wzrost zainteresowania dermokosmetykami wynika również z większej liczby diagnoz problemów skórnych, takich jak atopowe zapalenie skóry czy nadwrażliwość na czynniki zewnętrzne.

W 2024 roku na platformie Allegro sprzedano 6,2 miliona sztuk dermokosmetyków, co przełożyło się na 4,8 miliona transakcji. Średnia wartość koszyka zakupowego w tej kategorii wyniosła około 60 zł – to o 20 zł więcej niż w przypadku kosmetyków drogeryjnych. Największy wzrost sprzedaży odnotowano wiosną oraz w okresie przedświątecznym, kiedy klienci szczególnie intensywnie przygotowują się do zmian pogodowych i rodzinnych spotkań.

Preferencje zakupowe konsumentów są również wyraźnie widoczne w danych godzinowych. Dermokosmetyki najczęściej trafiają do koszyków zakupowych wieczorami – między 21:00 a 23:00 – oraz rano, w godzinach 9:00–11:00. Najwięcej zakupów odbywa się w niedziele, poniedziałki i wtorki, szczególnie w czasie trwania promocji takich jak Allegro Days.

Z danych wynika, że dermokosmetyki najchętniej kupują osoby w wieku 25–44 lata. Częściej są to kobiety (63 proc.), ale także 37 proc. mężczyzn sięga po specjalistyczne produkty, zwłaszcza kremy po goleniu czy szampony wzmacniające. Wspólne korzystanie z kosmetyków jest powszechne – w ponad połowie gospodarstw domowych Polacy dzielą się pielęgnacją z innymi domownikami.

Pod względem geograficznym największą liczbę transakcji odnotowuje się w miastach do 100 tys. mieszkańców, choć tuż za nimi plasują się duże aglomeracje powyżej 500 tys. mieszkańców. Najczęstsze powody sięgania po dermokosmetyki to wrażliwość skóry (47 proc.), jej przesuszenie (39 proc.), chęć zachowania młodego wyglądu (34 proc.) oraz ochrona przed promieniowaniem UV (31 proc.). Trend ten pokazuje, że polscy konsumenci coraz częściej wybierają produkty dopasowane do indywidualnych potrzeb, traktując pielęgnację jako inwestycję w zdrowie.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
18. czerwiec 2025 03:34