StoryEditor
Rynek i trendy
11.01.2018 00:00

Paweł Woch, drogerie Laboo: Detal drogeryjny jest w niezłej kondycji

 – Kondycja detalu drogeryjnego jest niezła. Rynek się naturalnie oczyszcza. Sklepy, które zatrzymały się w rozwoju głównie ze względów finansowych lub braku kontynuacji pokoleniowej systematycznie znikają, natomiast sprawnie działają firmy, które zainwestowały, dostosowały standardy i znalazły swoją strategię niekolizyjną z rynkiem nowoczesnym – mówi Paweł Woch, dyrektor zarządzający sieci drogerii Laboo.

Ile sklepów należy obecnie do sieci Laboo?

2017 rok zamknęliśmy liczbą 675 sklepów. Jest to 10 placówek więcej niż na zakończenie 2016 roku.  Zdarzyły się, jak co roku, zamknięcia kilku placówek, dołączyli do nas nowi członkowie oraz – co nas najbardziej cieszy – otworzyliśmy nowe sklepy z naszymi akcjonariuszami.  

Jakie najważniejsze założenia udało się zrealizować w 2017 roku?

2017 roku położyliśmy największy nacisk na wizualizację placówek i budowę marki w świadomości lokalnych społeczności. Ponad 100 sklepów otrzymało firmową wizualizację. Przeprowadziliśmy ponad 200 wydarzeń pro-konsumenckich w ramach  projektu mającego na celu podnoszenie rozpoznawalności marki Laboo oraz poszczególnych sklepów naszej sieci.

Jakie projekty będą kluczowe w 2018 roku?

Priorytetem będą zagadnienia asortymentowe i technologiczne. Żyjemy coraz szybciej i coraz szybciej wszystko się zmienia. Również, a może szczególnie, handel. Coraz szybciej starzeją się produkty, ich żywotność w porównaniu z poprzednią dekadą bardzo się zmniejszyła. Atrakcyjny asortyment staje się kluczem do utrzymania się na rynku dla właścicieli sklepów tradycyjnych. Dobra oferta, zaspokajająca potrzeby konsumenta i wykorzystująca nisze w kategoriach mniej eksploatowanych przez duże sieci, pozwala z sukcesem funkcjonować indywidualnym sklepom i spełniać misję sklepów bardziej specjalistycznych.

Jaki będzie to rok w handlu drogeryjnym? Jakich najważniejszych zmian i wyzwań, spodziewa się Pan?

To co łatwo zauważyć, to ogromne przyspieszenie informatyczno-technologiczne. Wykorzystanie tych możliwości daje ogromną przewagę komunikacyjną, a jak wiemy skuteczne przekazywanie klientowi informacji o  ofercie i promocjach znacząco wpływa na jego wybory. Internet, który wyrasta na główny kanał reklamowy, media społecznościowe to przestrzeń w której będziemy obserwowali największą aktywność marketingową. No i oczywiście e-commerce – moim zdaniem ewidentnie przeszłość handlu. Może jeszcze nie ta najbliższa, ale wcześniej czy później, przy obecnie następujących zmianach w zachowaniach i nawykach społecznych, zastąpi tradycyjne formy sprzedaży. Nie da się ukryć, że przewaga rynku nowoczesnego w tych obszarach jest coraz większa. Dlatego praca nad zmniejszeniem tego dystansu jest bardzo ważna, ponieważ podstawowy panel konsumenta branży kosmetycznej to już niebawem pokolenie „Z”, dla którego internet i nowe technologie to środowisko naturalne.

W jakiej kondycji jest dziś Pana zdaniem detal drogeryjny?

Kondycja detalu drogeryjnego jest niezła. Rynek się naturalnie oczyszcza. Sklepy, które zatrzymały się w rozwoju głównie ze względów finansowych lub braku kontynuacji pokoleniowej systematycznie znikają, natomiast sprawnie działają firmy, które zainwestowały, dostosowały standardy i znalazły swoją strategię niekolizyjną z rynkiem nowoczesnym.

Kogo obecnie uważacie za swoją największą konkurencję?

Nie jest tajemnicą, że największą konkurencją, nie od dziś, dla rynku tradycyjnego są duże sieci z wysokim kapitałem, zarządzane centralnie, ponieważ mają zdecydowanie silniejszą pozycję negocjacyjną i są w stanie wykorzystywać swoją przewagę komunikacyjną i technologiczną. Ale dzieje się tak od  wielu lat. Tej ekspansji nie powstrzymamy. Na szczęście jesteśmy branżą żyjącą głównie dla kobiet i dzięki kobietom, dla których wyjątkowość i odmienność będzie zawsze bliższa sercu niż masowość i unifikacja. Dlatego jesteśmy i będziemy.   

Czy planujecie połączenia lub zakupy innych sieci lub hurtowni?

Nie planujemy połączeń ani zakupów innych sieci ani hurtowni, ale jesteśmy otwarci na współpracę ze wszystkimi, którzy działają na rynku tradycyjnym. Konkurencja w tym przypadku, jeżeli nie jest konkurencją jakościową a jedynie handlową, jest niewskazana, gdyż tylko umacnia kanał nowoczesny.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
04.07.2025 15:59
ChangeUp: 69 proc. kupujących czuje się przytłoczonych wyborem w drogerii
Klienci i klientki drogerii czują się przytłoczeni możliwościami wyboru w sklepie stacjonarnym.Agata Grysiak

Pierwsze wnioski z raportu „Beyond Transactions: Navigating Beauty Retail’s New Normal” agencji ChangeUp pokazują, że 69 proc. kupujących kosmetyki uważa wybór produktów za przytłaczający, co skutecznie zniechęca ich do wizyt w sklepach stacjonarnych. Aż 63 proc. badanych życzyłoby sobie, aby placówki beauty oferowały coś więcej niż samą możliwość zakupu, wskazując na rosnącą potrzebę doświadczeń i porad zamiast jedynie ekspozycji towaru.

Konsumenci podkreślają, że trendy zmieniają się szybciej, niż detalista nadąża z aktualizacją asortymentu, co niemal połowa respondentów (48 proc.) uznaje za kluczowy problem. „Dzisiejsi klienci beauty nie kupują tylko produktów — szukają inspiracji i autentycznych relacji, których nie zastąpi nawet najlepsze e-commerce” – komentuje Lynn Gonsior, COO ChangeUp. Badanie dowodzi, że rola fizycznego retailu w procesie zakupowym pozostaje ważna, lecz wymaga redesignu.

Media społecznościowe diametralnie odmieniły etap odkrywania nowości. Już 70 proc. przedstawicieli pokolenia Z i millenialsów dokonuje zakupów bezpośrednio przez TikToka lub klikając linki influencerów. Oznacza to, że punkt styku z marką często następuje poza sklepem, a sprzedawcy muszą przenieść inspiracyjny charakter platform społecznościowych do rzeczywistej przestrzeni handlowej.

image

UCE Research: Drogerie i apteki w tendencji spadkowej z promocjami w gazetkach

Największym rozczarowaniem w sklepach pozostaje brak towaru: na niedostępność produktów skarży się 47 proc. kupujących. Tuż za tym plasują się zbyt zatłoczone salony (46 proc.) oraz długie kolejki do kas (40 proc.). Pomimo powszechnej deklaracji, że klienci wolą sklepy specjalistyczne, poziom zadowolenia z drogerii masowych silnie różni się między segmentami rynku.

Presja cenowa staje się kolejnym wyróżnikiem nowych zachowań. Aż 83 proc. respondentów twierdzi, że zwraca większą uwagę na wartość produktu, a 59 proc. aktywnie poszukuje tzw. „dupes”, czyli tańszych zamienników kosmetyków premium. Trend ten wymusza na markach balansowanie między aspiracyjnym wizerunkiem a atrakcyjną strategią cenową.

Co ciekawe, 65 proc. ankietowanych deklaruje, że testowanie nowych kosmetyków to „jedna z moich ulubionych rzeczy”. Wynik potwierdza, że doświadczenie sensoryczne wciąż ma ogromną wagę. Raport, oparty na badaniu ponad 1 600 amerykańskich konsumentów, podkreśla jednoznacznie: aby pozostać relewantnym, beauty retail musi połączyć bogate, angażujące doświadczenia z bezproblemową dostępnością produktów i świadomością wartości.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
02.07.2025 14:30
Korea Południowa wyprzedza USA i zostaje drugim największym eksporterem kosmetyków na świecie
K-beauty coraz bardziej rządzi światem.K. Bochner

Korea Południowa zajęła drugie miejsce w globalnym eksporcie kosmetyków, wyprzedzając Stany Zjednoczone i ustępując jedynie Francji – wynika z najnowszych danych Koreańskiego Stowarzyszenia Handlu Międzynarodowego (KITA). W okresie od stycznia do kwietnia 2025 roku Korea wyeksportowała kosmetyki o wartości 3,61 mld dolarów amerykańskich, podczas gdy USA osiągnęły wynik 3,57 mld dolarów. To pierwszy raz w historii, gdy Korea Południowa wyprzedziła Stany Zjednoczone w tym segmencie rynku.

Już w 2024 roku Korea wykazywała silny wzrost w eksporcie kosmetyków, osiągając wartość 10,3 mld dolarów i wyprzedzając Niemcy, co pozwoliło jej zająć trzecie miejsce w rankingu światowym. Wzrost ten był znacznie szybszy niż u konkurencji – eksport koreańskich kosmetyków wzrósł o 20,3 proc. rok do roku, podczas gdy Francja odnotowała 6,3 proc., a Stany Zjednoczone zaledwie 1,1 proc. W samym kwietniu 2025 roku Korea osiągnęła miesięczny eksport przekraczający 1 mld dolarów.

Wzrostowi eksportu sprzyjają zwłaszcza rynki wschodzące w Europie i na Bliskim Wschodzie. W okresie od stycznia do maja 2025 roku eksport do Polski zwiększył się aż o 121 proc. rok do roku, osiągając wartość 111,8 mln dolarów. Znaczący wzrost zanotowano również w przypadku Zjednoczonych Emiratów Arabskich – o 74 proc., do poziomu 99,3 mln dolarów.

Za sukcesem koreańskiego sektora kosmetycznego stoi ekspansja tzw. K-beauty, napędzana przez innowacyjność, przystępne ceny oraz skuteczny marketing cyfrowy. W miarę jak dojrzałe rynki stabilizują się, południowokoreańskie marki zdobywają pozycję w nowych regionach, takich jak Europa Wschodnia i Bliski Wschód, co znacząco wpływa na globalną pozycję Korei w handlu kosmetykami.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
05. lipiec 2025 20:49