StoryEditor
Rynek i trendy
03.05.2020 00:00

Polacy pójdą do centrów handlowych jeśli będzie w nich bezpiecznie. Promocje schodzą na drugi plan [BADANIE]

Niemal połowa polskich konsumentów ma zamiar odwiedzić galerie w pierwszych dwóch tygodniach od otwarcia, a ponad jedna trzecia respondentów deklaruje, że zrobi to w ciągu pierwszych pięciu dni. Dla połowy osób ważne jest bezpieczeństwo podczas zakupów.

Z deklaracji osób przepytanych przez firmę Selectivv wynika, ze nie należy spodziewać się szturmu pierwszego dnia. Tylko 7 proc. badanych chce odwiedzić centrum handlowe tuż po otwarciu butików, jednak to nie obawa przed kolejkami (którą deklaruje 10,49 proc. ankietowanych), a strach o zdrowie powoduje, że klienci nie chcą wrócić do centrów handlowych pierwszego dnia.

Co trzeci ankietowany (35 proc.) obawia się dużych skupisk ludzkich, niemal 29 proc. klientów wykazuje obawy przed obiektami zamkniętymi, a co czwarty respondent twierdzi, że galerie handlowe mogą nie spełnić wymogów sanitarnych.

Decydującym aspektem, który może pomóc w podjęciu decyzji o zakupach będzie zatłoczenie centrum handlowego. Najmniej zatłoczone obiekty kuszą 41 proc. klientów. Aż 36 proc. ankietowanych chce odwiedzić centrum handlowe blisko domu, a dla 21 proc. ważne jest, aby wejście do sklepów było możliwe z poziomu parkingu. W tym przypadku zyskać mogą parki handlowe. 

Badanie wskazuje, że po ponownym otwarciu centrów handlowych, zyskać mogą obiekty położone blisko osiedli mieszkaniowych, natomiast rzadziej odwiedzane będą galerie w okolicach biurowców. Tylko niespełna 13 proc. osób chce zrobić zakupy niedaleko miejsca pracy. 

A które sklepy odwiedzą Polacy w pierwszej kolejności? Prym w badaniach wiodą odzieżowe (38 proc.), z wyposażeniem wnętrz (29 proc.) i obuwnicze (prawie 28 proc.).

Najważniejszym czynnikiem, który może z powrotem przyciągnąć klientów do galerii handlowych jest bezpieczeństwo. W obawie o zdrowie, kuszące promocje schodzą na drugi plan. Dla 48 proc. Polaków najważniejsze jest zapewnienie bezpieczeństwa podczas zakupów, natomiast oferty promocyjne kuszą 36 proc. ankietowanych. Mniejsze znaczenie ma duży parking (ważny dla 12 proc.), a spotkania ze znajomymi w galeriach handlowych pozostają bez znaczenia. Tylko 2,8 proc. respondentów poszłoby do centrum handlowego w celach towarzyskich. 

Badanie przeprowadzono na próbie 2400 osób w dniach 06-18.04.2020 r. przez firmę Selectivv.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
05.06.2025 15:36
Mleczne perfumy podbijają TikToka. Nowy zapachowy trend rośnie w siłę
Od lewej: Cry Baby Perfume Milk Melanie Martinez, Condensed Milk Demeter Fragrance, Coastal Bliss Victoria‘s Secret, The First Yanina Yakusheva.Wiadomości Kosmetyczne

Analizy wskazują, że rozmowa o perfumach w mediach społecznościowych jest w dużej mierze napędzana przez marki, które aktywnie promują swoje produkty i budują narrację wokół zapachowych trendów. Równocześnie użytkownicy coraz chętniej szukają konkretnych informacji, co potwierdza przewaga Google w przypadku mlecznych perfum. Przenikanie się mediów społecznościowych z wyszukiwarkami pokazuje, jak silnie estetyka, zapach i internetowa narracja łączą się w świecie współczesnych konsumentów.

Zainteresowanie tzw. mlecznymi perfumami notuje obecnie gwałtowny wzrost. Jak wskazują analizy, w porównaniu z ubiegłym rokiem trend ten urósł aż o 113,4 proc. w ujęciu ogólnym, obejmując zarówno wyszukiwarki internetowe, jak i media społecznościowe. Na platformach typu Google liczba wyszukiwań wzrosła o 96,3 proc., a na TikToku aż o 320,3 proc.. Według danych, aż 85 proc. udziału w popularności tego zjawiska przypada na wyszukiwarkę Google, co sugeruje, że użytkownicy aktywnie poszukują informacji o mlecznych zapachach, zamiast trafiać na nie przypadkiem w mediach społecznościowych. Średnio miesięcznie fraza „milk perfume” generuje 9,5 tys. wyszukiwań w Google oraz 167,8 tys. tygodniowych wyświetleń na TikToku.

Eksperci wskazują, że trend ten wpisuje się w szerszy nurt popularności tzw. zapachów gourmand, czyli inspirowanych deserami, słodyczami i kremowymi nutami. W tej kategorii ogólna popularność wzrosła o 172,4 proc. r/r. Wyszukiwania w Google zwiększyły się o 85,9 proc., a na TikToku obserwujemy wzrost aż o 179,1 proc.. W tym przypadku to TikTok wiedzie prym – odpowiada za 95,1 proc. popularności w tej przestrzeni. Hasło związane z tym trendem jest wyszukiwane w Google średnio 4,9 tys. razy miesięcznie, natomiast na TikToku osiąga imponujące 17,6 mln tygodniowych wyświetleń.

Choć zapachów nie da się poczuć przez ekran, TikTok stał się jednym z głównych ośrodków dyskusji na temat perfum. Hashtag #perfumetok przyciąga 3,3 mln wyświetleń tygodniowo, tworząc wokół zapachów aktywną społeczność. Wśród najczęściej pojawiających się nut zapachowych prym wiedzie #vanilla (2,8 mln wyświetleń tygodniowo), a tuż za nią plasują się mleczne skojarzenia, takie jak #heavycream (814,8 tys.), #strawberry (542,8 tys.) i #coconut (200,3 tys.). Szczególną rolę w popularyzacji nuty „heavy cream” odegrała marka Phlur.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
05.06.2025 13:45
Wypadanie włosów jako strach blady konsumentów: „bromeopatia” rusza na odsiecz mężczyznom
Wypadanie włosów to alarmująco częsty problem.Towfiqu barbhuiya

Według firmy badawczej Euromonitor International, światowy rynek męskiej pielęgnacji osiągnął wartość 61,3 miliarda dolarów, a w 2024 roku ma wzrosnąć o kolejne 6,4 proc. Rośnie popyt na kosmetyki i produkty do pielęgnacji dla mężczyzn, co potwierdzają dane największych detalistów – Amazon, uznany przez NielsenIQ za najpopularniejszą platformę beauty w USA, odnotowuje coraz więcej klientów kupujących produkty z segmentu męskiego grooming. Wzrost ten dotyczy zwłaszcza obszaru zdrowia skóry głowy i problemu wypadania włosów.

W kwietniu 2025 roku dane Google Trends wskazały wypadanie włosów jako najczęściej wyszukiwany problem kosmetyczny na świecie. Badania brytyjskiej sieci Superdrug ujawniły, że aż 58 proc. mężczyzn i 51 proc. kobiet doświadcza utraty włosów, a największe nasilenie tego zjawiska dotyczy osób w wieku 25–34 lata – aż 61 proc. tej grupy zgłasza objawy przerzedzenia lub nadmiernego wypadania włosów. Według ekspertów główne przyczyny takiego stanu rzeczy to stres, nieprawidłowa dieta i szkodliwe nawyki urodowe, często podsycane przez media społecznościowe.

Nowym źródłem porad stał się TikTok – aż 1 na 3 Brytyjczyków korzysta z tej platformy, by szukać informacji na temat pielęgnacji włosów. W grupie wiekowej 16–34 lata połowa użytkowników deklaruje, że TikTok jest ich głównym źródłem wiedzy o pielęgnacji. Eksperci ostrzegają jednak przed popularnymi trendami – aż 60 proc. z nich może być potencjalnie szkodliwych. Przykładem jest „hair cycling”, czyli rotacyjne stosowanie różnych produktów z przerwami – trend, który uzyskał ponad 22 miliony wyświetleń i został wypróbowany przez osiem milionów Brytyjczyków. Zdaniem ekspertów, niestety, brak jest dowodów na skuteczność tej metody, a częsta zmiana kosmetyków może prowadzić do podrażnień i uszkodzenia mieszków włosowych. Olivia Houghton z The Future Laboratory określiła taki stan rzeczy w rozmowie z Cosmetics Design Europe jako bromeopatię (gra słów — bro, brachu, i homeopatia).

Wśród najczęściej wymienianych przyczyn wypadania włosów znajdują się nie tylko genetyka i stres, ale także nadmierne spożycie napojów energetycznych oraz zanieczyszczenie środowiska. Choć rynek innowacji koncentrował się dotąd głównie na nutraceutykach, coraz większą popularność zdobywają także produkty do stosowania miejscowego. Dynamiczny rozwój tego segmentu sugeruje, że pielęgnacja skóry głowy i przeciwdziałanie łysieniu mogą stać się jednym z kluczowych filarów wzrostu branży męskiego grooming w najbliższych latach.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
09. czerwiec 2025 15:14