StoryEditor
Rynek i trendy
10.11.2022 00:00

Polacy używają więcej kosmetyków niż średnia dla Europy. Różnią nas też motywacje [BADANIE COSMETICS EUROPE]

Polacy korzystają z ponad ośmiu różnych kosmetyków dziennie i z prawie 13 kosmetyków tygodniowo. Tymczasem przeciętny Europejczyk, choć również używa 13 produktów tygodniowo, to dziennie korzysta tylko z siedmiu kosmetyków. Różnice są jeszcze większe jeśli pod lupę weźmiemy same kobiety, a także powody używania kosmetyków. Choć na pierwszym miejscu wszyscy wskazują funkcje higieniczne, to kolejnym motywem dla Polaków jest poprawa wyglądu. Europejczykom bardziej zależy natomiast na możliwości poczucia się dobrze we własnej skórze – wynika z badania percepcji konsumenckiej w Europie, przeprowadzonego przez instytut IFOP na zlecenie Cosmetics Europe.

Analiza zwyczajów konsumentów przeprowadzona przez instytut IFOP na zlecenie Cosmetics Europe wskazuje, że Polacy korzystają z ponad ośmiu różnych kosmetyków dziennie i z prawie 13 tygodniowo. Biorąc pod lupę tylko grupę kobiet, jest to nawet więcej – średnio prawie 11 różnych produktów kosmetycznych dziennie i 16 tygodniowo. Z kolei osoby w wieku 18-24 lat korzystają z 14 różnych kosmetyków tygodniowo.

Polacy nie różnią znacząco się w tych zwyczajach od przeciętnych Europejczyków, jednak pewne różnice są widoczne. Średnia dla Europy to ponad siedem różnych kosmetyków dziennie i z prawie 13 tygodniowo. W grupie kobiet te liczby to odpowiednio prawie dziewięć różnych produktów kosmetycznych dziennie i 15 tygodniowo, a wśród młodych użytkowników (18-24 lata) – 16 tygodniowo.

Ciekawe są motywy stosowania produktów kosmetycznych. Wśród najważniejszych powodów ich używania Polacy wskazują czystość i higienę osobistą (32,6 proc.), poprawę wyglądu (26,7 proc.) oraz przyzwyczajenie lub część codziennej rutyny (24,2 proc.). Europejczycy najczęściej wskazują z kolei zapewnienie właściwego poziomu higieny osobistej, możliwość poczucia się dobrze we własnej skórze i ochronę skóry lub włosów.

Co ciekawe, w Polsce tylko 14,2 proc. respondentów w wieku 18-24 lata odpowiedziało, że stosuje makijaż w celu zwiększenia pewności siebie. To mniej, niż średnia z badania dla wszystkich krajów, która wyniosła 27 proc.

Intersujące są również spostrzeżenia na temat roli kosmetyków w codziennym życiu. 86 proc. Polaków i 71 proc. europejskich konsumentów uważa, że kosmetyki i produkty do pielęgnacji odgrywają ważną lub bardzo ważną rolę w podnoszeniu jakości ich życia. 83,9 proc. Polaków i 70 proc. konsumentów w Europie przyznało, że kosmetyki i produkty do pielęgnacji odgrywają ważną lub bardzo ważną rolę w podnoszeniu ich samooceny.

80,3 proc. polskich konsumentów sądzi, że kosmetyki i produkty do pielęgnacji ciała mają wpływ lub duży wpływ na to, jak postrzegają ich inni ludzie, a 74,8 proc. – że wpływają na ich relacje z nimi. Podobnie uważa średnio mniej, bo 62 proc. europejskich konsumentów.

Zwyczaje konsumenckie mimo wszystko są zmienne w czasie i zależne od wielu zjawisk. Wśród kluczowych w ostatnich latach jest oczywiście pandemia COVID-19. Prawie co czwarty respondent i częściej niż co piąty przyznał, że zmieniła ona sposób, w jaki obecnie korzystają z produktów do pielęgnacji ciała (24,5 proc.) i skóry (22,6 proc.). 45 proc. Polaków kupuje też więcej produktów do pielęgnacji ciała i kosmetyków przez internet, odkąd zaczęła się pandemia.

– To oczywiste, że nie ma higieny i pielęgnacji bez kosmetyków. Badanie Cosmetics Europe potwierdziło, że produkty kosmetyczne są w tych podstawowych rolach niezastąpione i doceniane przez konsumentów. Rolą przemysłu – polskiego i europejskiego – jest mówić częściej i głośniej o tym, że czasami kosmetyki mają też szersze zastosowania i jeszcze ważniejsze funkcje – komentuje Blanka Chmurzyńska-Brown, dyrektorka generalna Polskiego Związku Przemysłu Kosmetycznego.

Zwraca uwagę, że niektórzy używają ich po to, by czuć się ze sobą dobrze, ale te produkty są też niezastąpione w dbaniu o zdrowie całego ciała (np. zdrowe zęby to zdrowe serce, ochrona przeciwsłoneczna to zdrowa skóra i niższe ryzyko zachorowania na czerniaka itd.).

– Coraz ważniejsze jest też dbanie o zdrowie psychiczne i ogólnie tzw. well-being, poprawianie jakości życia, czasami nawet przywracanie godności. Jak często – pokazują to sytuacje graniczne, takie jak wojna, którą znowu obserwujemy w Europie z bardzo bliska. Graniczne są też doświadczenia osób przechodzących terapie onkologiczne. Z doświadczeń Fundacji Piękniejsze Życie wiemy, jak bardzo makijaż potrafi dodać kobietom chorym na raka odwagi i zmotywować do walki chorobą – podsumowuje Blanka Chmurzyńska-Brown.

***

Badanie percepcji konsumenckiej w Europie odbyło się w marcu br. Przeprowadził je instytut IFOP na zlecenie Cosmetics Europe. Ankiety online wypełniło ponad 6 tys. konsumentów z 10 krajów europejskich: Bułgarii, Danii, Francji, Hiszpanii, Holandii, Niemiec, Polski, Szwecji, Wielkiej Brytanii i Włoch. Po raz pierwszy częściowe wyniki badania zostały zaprezentowane w Polsce podczas konferencji zorganizowanej we wrześniu br. z okazji jubileuszu 20-lecia Kosmetycznych.

Czytaj także: John Chave, Cosmetics Europe: kosmetyki wpływają na jakość życia [20-lecie Kosmetycznych KONFERENCJA] 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
12.11.2025 10:33
Zakupy online najważniejszym powodem korzystania z internetu – wyniki badania „Internet marzeń”
W tym, jak obecnie funkcjonują e-zakupy, nie widzimy wielu wad. Tylko 11 proc. internautów dostrzega tu pole do poprawy. Tak pozytywna ocena zakupów online jest w dużym kontraście z powodem zajmującym drugie miejsce — czyli z dostępem do aktualnych wiadomości — twierdzi Karol Chilimoniuk z World.Karolina Grabowska Kaboompics

Ponad połowa Polaków korzysta z internetu głównie po to, aby robić zakupy online – wynika z badania „Internet marzeń” przeprowadzonego przez SW Research na zlecenie World w dniach 8–14 października 2025 r. Dla 53 proc. respondentów e-zakupy są najważniejszym powodem korzystania z sieci. Kolejne miejsca zajmują dostęp do aktualnych wiadomości (47 proc.) oraz narzędzia ułatwiające organizację codziennych obowiązków (43 proc.). Badanie objęło 1020 dorosłych Polaków i zostało zrealizowane metodą CAWI.

Wyniki wskazują, że internet postrzegany jest przede wszystkim jako narzędzie praktyczne, a nie społecznościowe. Tylko 10 proc. badanych deklaruje chęć wyrażania siebie w sieci, przy czym odsetek ten jest wyższy wśród kobiet (10,4 proc.) niż mężczyzn (8,6 proc.). Jeszcze rzadziej internauci wskazują na potrzebę wchodzenia w interakcje z innymi użytkownikami – jedynie 13 proc. respondentów postrzega internet jako przestrzeń relacyjnego kontaktu.

E-zakupy oceniane są przez Polaków wyjątkowo pozytywnie. Jedynie 11 proc. internautów widzi w tym obszarze elementy wymagające pilnej poprawy. Dla porównania, aż 38 proc. dorosłych Polaków wskazuje na konieczność poprawy jakości i wiarygodności informacji w sieci. Do sieci zaglądamy, by zrobić zakupy i nasze doświadczenie jest tu z gruntu pozytywne. Zaglądamy też, by poczytać newsy, ale te oceniamy jako niskiej jakości i niewiarygodne, jak podsumowuje wyniki Karol Chilimoniuk z World.

Pozytywne oceny e-commerce dominują wśród respondentów – 66 proc. deklaruje, że zakupy online działają dobrze lub bardzo dobrze. Lepiej postrzegają je kobiety (69 proc.) niż mężczyźni (61 proc.), a także osoby starsze (70 proc. w grupie 60+ wobec 58 proc. w wieku 18–29 lat). Zidentyfikowane obszary wymagające poprawy dotyczą m.in. przeciwdziałania fałszywym informacjom, które wskazało 18 proc. badanych.

Rosnące zagrożenia dla wiarygodności e-commerce wiążą się przede wszystkim z manipulacją opiniami. Obecnie 98 proc. konsumentów czyta recenzje produktów przed zakupem, a 88 proc. ufa im na poziomie osobistych rekomendacji. Jednocześnie około 40 proc. polskich internautów zetknęło się z fałszywymi recenzjami. Do wyzwań należą również działania zautomatyzowanych systemów wykupujących bilety lub limitowane kolekcje. Rozwiązaniem tych problemów może być wdrażanie technologii proof-of-human, która umożliwia wystawianie opinii i dokonywanie zakupów tylko prawdziwym użytkownikom, jak wskazuje Chilimoniuk.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
12.11.2025 10:08
Pokolenie Z kocha perfumy – a koncerny kosmetyczne idą za tym trendem
Perfumy są segmentem produktów, który daje konsumentom poczucie prestiżu, jakości i statusumedia

Zapachy stały się ulubioną kategorią zakupów beauty dla Pokolenia Z – globalnie to ta grupa nabywców rośnie najdynamiczniej. Na tym trendzie chcą skorzystać koncerny Estee Lauder, L‘Oréal i Coty – właściciele takich marek perfum jak Le Labo, Tom Ford, Valentino, Yves Saint Laurent, Emporio Armani. Firmy te zgodnie deklarują, że planują większe inwestycje w kategorię perfum, które stały się głównym motorem napędowym ich sprzedaży.

Perfumy, mgiełki zapachowe, perfumy do włosów – kiedyś kategoria zapachów była traktowana jako luksusowa przyjemność, jednak obecnie zapachy stały się priorytetem dla młodych konsumentów, którzy chcą w ten sposób wyrazić swój styl oraz poprawić sobie nastrój w obliczu niepewności ekonomicznej. Analitycy twierdzą, że perfumy to „efekt czerwonej szminki” w nowym wydaniu – odnosząc się do teorii ekonomicznej, sugerującej, że konsumenci kupują drobne luksusowe przedmioty zamiast drogich w sytuacji, gdy gospodarka nie ma się najlepiej.

Na sytuacji tej korzystają Estee Lauder, L‘Oréal i Coty, które w ostatnim czasie zadeklarowały, że chcą dokonać większych inwestycji w sprzedawane przez siebie perfumy, które są obecnie największym motorem ich sprzedaży. 

Coty przedstawiło w ubiegłym tygodniu optymistyczne prognozy, licząc na dalszy wzrost popytu na perfumy marek ze swojego portfolio (m.in. Calvin Klein i Hugo Boss).

Z danych Circana wynika, że około 38 proc. całkowitych wydatków na perfumy w ciągu pierwszego półrocza 2025 pochodziło z gospodarstw domowych, w których jest przedstawiciel Pokolenia Z.

Estee Lauder, właściciel marki Jo Malone, również potwierdziło wzrost w swoim segmencie perfum, co pomogło zrównoważyć koncernowi słabszy popyt na kosmetyki do makijażu. W kwartale zakończonym we wrześniu segment perfum zwiększył się o 14 proc. Analitycy wskazują, że duże firmy kosmetyczne zwiększają swoje portfolio zapachów – najczęściej poprzez przejęcia lub likwidację słabszych jednostek biznesowych, aby zwolnić przepływy pieniężne na inwestycje w perfumy.

Zapachy przeżywają swój kulturowy moment – powiedziała w rozmowie z Reutersem Kendal Ascher z zarządu Estee Lauder. – Rosnący dochód rozporządzalny i ekspansja klasy średniej w Chinach, Indiach i na Bliskim Wschodzie napędzają stały wzrost w tej kategorii – potwierdziła.

W tym roku Estee Lauder otworzyło około 40 nowych, niezależnych butików z perfumami na całym świecie, w tym nowe flagowe sklepy w Nowym Jorku i Paryżu. Ascher podkreśliła, że firma zainwestowała w narzędzia oparte na AI, które tłumaczą, jak konsumenci mówią o zapachach. Na podstawie tych danych tworzony jest content na TikToku, który przyciąga klientów z pokolenia Z.

W ubiegłym roku globalny wzrost sprzedaży perfum przewyższył wzrost sprzedaży kosmetyków do makijażu i pielęgnacji skóry – wynika z danych Circana. Sprzedaż perfum premium wzrosła o 6 proc. do 3,9 mld dolarów w pierwszej połowie 2025 roku, podczas gdy sprzedaż kosmetyków premium wzrosła o 1 proc., a sprzedaż produktów premium do pielęgnacji skóry spadła o 1 proc. w tym samym okresie.

W opinii ekspertów perfumy są segmentem produktów, który daje konsumentom poczucie prestiżu, jakości i statusu – bez konieczności wydawania dużych pieniędzy na “pełnoprawne” dobra premium i luksusowe.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
17. listopad 2025 03:02