StoryEditor
Rynek i trendy
29.10.2025 07:52

Raport PZPK: innowacje a sektor kosmetyczny w Polsce

W 2024 roku polski rynek kosmetyczny odnotował najwyższą dynamikę wzrostu w całej Unii Europejskiej / FBK mat.pras.

Branża kosmetyczna, jako jeden z niewielu sektorów polskiej gospodarki wykazujący od dłuższego czasu konsekwentne wzrosty, budzi zainteresowanie opinii publicznej. Na fali popularności ubiegłorocznej edycji raportu i w obliczu ogromnych wyzwań stojących przed przemysłem w Europie, w tegorocznej publikacji „Kosmetyczna Polska” Polski Związek Przemysłu Kosmetycznego we współpracy z analitykami Instytutu WiseEuropa pochylił się nad zagadnieniami innowacyjności i konkurencyjności przedsiębiorstw.

Liczba pobrań i cytowań ubiegłorocznej edycji raportu umocniła nas w przekonaniu, że warto mieć własne, twarde dane. Pozwalają one realnie ocenić sytuację i perspektywy dla branży, a także negocjować konkretne wsparcie regulacyjne i finansowe z przedstawicielami administracji. Bez niego sektor w Polsce nie będzie dalej rósł tak dynamicznie – mówi Justyna Żerańska, dyrektor generalna Polskiego Związku Przemysłu Kosmetycznego.

image
Zdolność do wdrażania innowacji jest kluczowa dla konkurencyjności firm z Polski na rynku krajowym i międzynarodowym - podkreśla Justyna Żerańska, dyrektor generalna PZPK
FBK mat.pras.

Polska najszybciej rosnącym rynkiem kosmetycznym na kontynencie

W 2024 roku polski rynek kosmetyczny odnotował najwyższą dynamikę wzrostu w całej Unii Europejskiej – 16,8 proc. rok do roku. Jak wskazali analitycy Instytutu WiseEuropa, Polska jest dziś piątym największym rynkiem kosmetycznym w UE, z udziałem wynoszącym 6,6 proc. (wobec 6,2 proc. w 2023 r.). 

Od akcesji do Unii Europejskiej wartość polskiego rynku kosmetycznego wzrosła niemal trzykrotnie, a tylko w ostatniej dekadzie polski rynek urósł o 98 proc., podczas gdy cały unijny – o 45 proc.

Także w eksporcie branża dobrze sobie radzi. W 2024 roku wartość eksportowanych polskich kosmetyków osiągnęła 6,0 mld euro. Dzięki temu Polska utrzymała pozycję dziewiątego największego eksportera kosmetyków na świecie i piątego w Unii Europejskiej. 

W 2024 roku udział Polski w globalnym eksporcie wzrósł do 4 proc. (z 3,8 proc. w 2023 roku), a w eksporcie unijnym pozostał na poziomie 8 proc. W 2024 roku eksport kosmetyków wzrósł o 5,5 proc. rok do roku, podczas gdy cały eksport towarów z Polski jedynie o 1,2 proc.

Te wyniki bez wątpienia są efektem współdziałania wszystkich graczy rynkowych. Wpływa na nie także obecność zakładów produkcyjnych firm globalnych.

Eksperci przewidują w dłuższym horyzoncie pozytywne trendy dla branży kosmetycznej. Do 2030 roku przeciętne wydatki Polaków na kosmetyki mają wzrosnąć o 28 proc, zbliżając się do średniej unijnej. Coraz większą rolę odgrywa także e-commerce – udział sprzedaży online wzrósł z 9,2 proc. w 2018 r. do 17,3 proc. w 2024 roku. Szczególnie silny wzrost widoczny jest w segmencie perfum i wód toaletowych, gdzie w 2024 roku ponad połowa sprzedaży (55 proc.) odbywa się online, podczas gdy rok wcześniej było to 38 proc. Ten kanał będzie dalej rosnąć, zmieniając strukturę rynku i kanały dotarcia do konsumentów.

Innowacyjna i konkurencyjna. Czy taka jest dziś Kosmetyczna Polska?

Nowe wydanie „Kosmetycznej Polski” nie jest tylko prostą aktualizacją danych z 2024 roku. Tegoroczną edycję raportu wzbogacono o rozbudowany rozdział poświęcony innowacyjności branży kosmetycznej, oparty na pierwszym w Polsce badaniu tego aspektu przeprowadzonym wśród firm sektora. Po raz pierwszy w Polsce środowisko branżowe podjęło też próbę zdefiniowania pojęcia innowacyjności w kontekście sektora kosmetycznego, by mówić jednym głosem i być skuteczniejszym w zabieganiu o interesy branży.

Wyniki badania innowacyjności przedsiębiorstw wskazały, że polskie firmy deklarują przede wszystkim samodzielne opracowywanie innowacji (89 proc.), choć równolegle trzy czwarte z nich współpracuje z podmiotami zewnętrznymi. To pokazuje, że rosnące nakłady na B+R w sektorze prywatnym faktycznie przekładają się na aktywność innowacyjną, ale jednocześnie ograniczona rola państwa i administracji może utrudniać budowanie długoterminowego ekosystemu wspierającego innowacje. 

Dla branży kosmetycznej, która coraz silniej konkuruje na rynkach międzynarodowych, poziom wydatków na B+R będzie jednym z kluczowych czynników dalszego rozwoju. Z jednej strony sektor prywatny (producentów i dostawców) już dziś odpowiada za większość nakładów, z drugiej – brak silniejszego wsparcia instytucjonalnego i niewielkie środki publiczne mogą spowalniać proces dostosowania do coraz bardziej złożonych regulacji i ograniczać tempo wdrażania przełomowych innowacji. 

Obecnie zdolność do wdrażania innowacji jest kluczowa dla konkurencyjności firm z Polski na rynku krajowym i międzynarodowym. Naszym celem jest wsparcie polskich firm w pozyskiwaniu środków na zwiększanie ich innowacyjności i konkurencyjności. Jako organizacja chcemy – i musimy – wiedzieć, jakie jest status quo, co działa, a które obszary wymagają szczególnego wsparcia instytucjonalnego czy finansowego. Mamy nadzieję, że raport „Kosmetyczna Polska 2025” będzie dla wszystkich – przedsiębiorców, decydentów, opinii publicznej – kolejnym ważnym źródłem wiedzy o kondycji i potencjale sektora – podsumowuje Justyna Żerańska.

image

Justyna Żerańska, Polski Związek Przemysłu Kosmetycznego: Unia Europejska nosi koszulkę lidera regulacyjnego [FBK 2025]

Nową edycję raportu można bezpłatnie pobrać ze strony Kosmetycznych.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
12.11.2025 10:33
Zakupy online najważniejszym powodem korzystania z internetu – wyniki badania „Internet marzeń”
W tym, jak obecnie funkcjonują e-zakupy, nie widzimy wielu wad. Tylko 11 proc. internautów dostrzega tu pole do poprawy. Tak pozytywna ocena zakupów online jest w dużym kontraście z powodem zajmującym drugie miejsce — czyli z dostępem do aktualnych wiadomości — twierdzi Karol Chilimoniuk z World.Karolina Grabowska Kaboompics

Ponad połowa Polaków korzysta z internetu głównie po to, aby robić zakupy online – wynika z badania „Internet marzeń” przeprowadzonego przez SW Research na zlecenie World w dniach 8–14 października 2025 r. Dla 53 proc. respondentów e-zakupy są najważniejszym powodem korzystania z sieci. Kolejne miejsca zajmują dostęp do aktualnych wiadomości (47 proc.) oraz narzędzia ułatwiające organizację codziennych obowiązków (43 proc.). Badanie objęło 1020 dorosłych Polaków i zostało zrealizowane metodą CAWI.

Wyniki wskazują, że internet postrzegany jest przede wszystkim jako narzędzie praktyczne, a nie społecznościowe. Tylko 10 proc. badanych deklaruje chęć wyrażania siebie w sieci, przy czym odsetek ten jest wyższy wśród kobiet (10,4 proc.) niż mężczyzn (8,6 proc.). Jeszcze rzadziej internauci wskazują na potrzebę wchodzenia w interakcje z innymi użytkownikami – jedynie 13 proc. respondentów postrzega internet jako przestrzeń relacyjnego kontaktu.

E-zakupy oceniane są przez Polaków wyjątkowo pozytywnie. Jedynie 11 proc. internautów widzi w tym obszarze elementy wymagające pilnej poprawy. Dla porównania, aż 38 proc. dorosłych Polaków wskazuje na konieczność poprawy jakości i wiarygodności informacji w sieci. Do sieci zaglądamy, by zrobić zakupy i nasze doświadczenie jest tu z gruntu pozytywne. Zaglądamy też, by poczytać newsy, ale te oceniamy jako niskiej jakości i niewiarygodne, jak podsumowuje wyniki Karol Chilimoniuk z World.

Pozytywne oceny e-commerce dominują wśród respondentów – 66 proc. deklaruje, że zakupy online działają dobrze lub bardzo dobrze. Lepiej postrzegają je kobiety (69 proc.) niż mężczyźni (61 proc.), a także osoby starsze (70 proc. w grupie 60+ wobec 58 proc. w wieku 18–29 lat). Zidentyfikowane obszary wymagające poprawy dotyczą m.in. przeciwdziałania fałszywym informacjom, które wskazało 18 proc. badanych.

Rosnące zagrożenia dla wiarygodności e-commerce wiążą się przede wszystkim z manipulacją opiniami. Obecnie 98 proc. konsumentów czyta recenzje produktów przed zakupem, a 88 proc. ufa im na poziomie osobistych rekomendacji. Jednocześnie około 40 proc. polskich internautów zetknęło się z fałszywymi recenzjami. Do wyzwań należą również działania zautomatyzowanych systemów wykupujących bilety lub limitowane kolekcje. Rozwiązaniem tych problemów może być wdrażanie technologii proof-of-human, która umożliwia wystawianie opinii i dokonywanie zakupów tylko prawdziwym użytkownikom, jak wskazuje Chilimoniuk.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
12.11.2025 10:08
Pokolenie Z kocha perfumy – a koncerny kosmetyczne idą za tym trendem
Perfumy są segmentem produktów, który daje konsumentom poczucie prestiżu, jakości i statusumedia

Zapachy stały się ulubioną kategorią zakupów beauty dla Pokolenia Z – globalnie to ta grupa nabywców rośnie najdynamiczniej. Na tym trendzie chcą skorzystać koncerny Estee Lauder, L‘Oréal i Coty – właściciele takich marek perfum jak Le Labo, Tom Ford, Valentino, Yves Saint Laurent, Emporio Armani. Firmy te zgodnie deklarują, że planują większe inwestycje w kategorię perfum, które stały się głównym motorem napędowym ich sprzedaży.

Perfumy, mgiełki zapachowe, perfumy do włosów – kiedyś kategoria zapachów była traktowana jako luksusowa przyjemność, jednak obecnie zapachy stały się priorytetem dla młodych konsumentów, którzy chcą w ten sposób wyrazić swój styl oraz poprawić sobie nastrój w obliczu niepewności ekonomicznej. Analitycy twierdzą, że perfumy to „efekt czerwonej szminki” w nowym wydaniu – odnosząc się do teorii ekonomicznej, sugerującej, że konsumenci kupują drobne luksusowe przedmioty zamiast drogich w sytuacji, gdy gospodarka nie ma się najlepiej.

Na sytuacji tej korzystają Estee Lauder, L‘Oréal i Coty, które w ostatnim czasie zadeklarowały, że chcą dokonać większych inwestycji w sprzedawane przez siebie perfumy, które są obecnie największym motorem ich sprzedaży. 

Coty przedstawiło w ubiegłym tygodniu optymistyczne prognozy, licząc na dalszy wzrost popytu na perfumy marek ze swojego portfolio (m.in. Calvin Klein i Hugo Boss).

Z danych Circana wynika, że około 38 proc. całkowitych wydatków na perfumy w ciągu pierwszego półrocza 2025 pochodziło z gospodarstw domowych, w których jest przedstawiciel Pokolenia Z.

Estee Lauder, właściciel marki Jo Malone, również potwierdziło wzrost w swoim segmencie perfum, co pomogło zrównoważyć koncernowi słabszy popyt na kosmetyki do makijażu. W kwartale zakończonym we wrześniu segment perfum zwiększył się o 14 proc. Analitycy wskazują, że duże firmy kosmetyczne zwiększają swoje portfolio zapachów – najczęściej poprzez przejęcia lub likwidację słabszych jednostek biznesowych, aby zwolnić przepływy pieniężne na inwestycje w perfumy.

Zapachy przeżywają swój kulturowy moment – powiedziała w rozmowie z Reutersem Kendal Ascher z zarządu Estee Lauder. – Rosnący dochód rozporządzalny i ekspansja klasy średniej w Chinach, Indiach i na Bliskim Wschodzie napędzają stały wzrost w tej kategorii – potwierdziła.

W tym roku Estee Lauder otworzyło około 40 nowych, niezależnych butików z perfumami na całym świecie, w tym nowe flagowe sklepy w Nowym Jorku i Paryżu. Ascher podkreśliła, że firma zainwestowała w narzędzia oparte na AI, które tłumaczą, jak konsumenci mówią o zapachach. Na podstawie tych danych tworzony jest content na TikToku, który przyciąga klientów z pokolenia Z.

W ubiegłym roku globalny wzrost sprzedaży perfum przewyższył wzrost sprzedaży kosmetyków do makijażu i pielęgnacji skóry – wynika z danych Circana. Sprzedaż perfum premium wzrosła o 6 proc. do 3,9 mld dolarów w pierwszej połowie 2025 roku, podczas gdy sprzedaż kosmetyków premium wzrosła o 1 proc., a sprzedaż produktów premium do pielęgnacji skóry spadła o 1 proc. w tym samym okresie.

W opinii ekspertów perfumy są segmentem produktów, który daje konsumentom poczucie prestiżu, jakości i statusu – bez konieczności wydawania dużych pieniędzy na “pełnoprawne” dobra premium i luksusowe.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
17. listopad 2025 10:34