StoryEditor
Rynek i trendy
14.05.2013 00:00

Sieci ratują rynek drogerii

Handel drogeryjny zmienia się na naszych oczach. Widać na nim coraz większą dominację sieci. To im przede wszystkim przybywa placówek i to one odpowiadają w coraz większym stopniu za sprzedaż kategorii kosmetycznych.

31 proc. obrotów koszyka kosmetyczno-chemicznego jest  generowane w Polsce przez drogerie – wynika z danych Nielsen. Dla porównania w Hiszpanii drogerie odpowiadają za 23 proc. sprzedaży wartościowej kategorii kosmetyczno-chemicznych, na Litwie za 25 proc., za 38 proc. w Czechach i za 39 proc. w Niemczech.
Nielsen szacuje na 137 tys. liczbę wszystkich sklepów w Polsce.  Liczba placówek handlowych spada (-7,9 proc., 2012 r. vs. 2009 r.) tradycyjne małoformatowe sklepy tracą na rzecz dyskontów, które rozwijają się w szalonym tempie (+49,7 proc., 2012 r. vs. 2009 r.).
8,2 tys. to drogerie (wg definicji instytutu są to placówki, w których minimum 50 proc. powierzchni półkowej stanowią artykuły kosmetyczno-drogeryjne, ich spis Nielsen prowadzi co roku z natury), których liczba rośnie (+4,6 proc., 2012 r. vs. 2009 r.) dzięki rozwojowi sieciowych formatów. 
Szybki przyrost placówek najsilniejszych sieciowych graczy, takich jak Rossmann, a także konsolidacja sklepów kosmetycznych w ramach formatów franczyzowych sprzyjają rozwojowi marek własnych i to nie tylko w kategoriach chemicznych i higienicznych, ale również w bardziej „wrażliwych”, jak kosmetyki do pielęgnacji twarzy.  W 2012 r. marki własne miały już 18,7 proc. udziału w koszyku kosmetyczno-chemicznym (+2,6 p. proc.,  2012 r. vs. 2011 r.).

Zarówno drogerie, jak i dyskonty, na tle innych placówek, zwiększają swój udział w wartości sprzedaży artykułów kosmetyczno--chemicznych



Dyskonty stanowią największą konkurencję dla sklepów ogólnospożywczych. Nie pozostają jednak bez wpływu na placówki specjalistyczne, do  których zaliczane są drogerie.  Ważne jest więc takie budowanie asortymentu, aby nie zderzać się z dyskontami w kategoriach, w których są najmocniejsze. Z danych Nielsena wynika, że różnice pomiędzy formatami sklepów są tu nadal bardzo wyraźne, co widać na poniższych wykresach. Dyskonty są bardzo mocne w sprzedaży artykułów higieny osobistej oraz produktów  chemicznych i gospodarstwa domowego, natomiast drogerie górują nad nimi w sprzedaży kosmetyków do pielęgnacji twarzy, ciała i włosów.  (kb)


ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
09.09.2025 12:37
IMARC: Globalny rynek perfum rośnie. Do 2033 roku osiągnie wartość ponad 61 miliardów dolarów.
Perfumy to rosnąca kategoria produktowa.Wiadomości Kosmetyczne

W 2024 roku globalny rynek perfum osiągnął wartość 39,6 miliardów dolarów – wynika z danych IMARC Group. Prognozy na kolejne lata wskazują na dynamiczny rozwój: do 2033 roku segment ten ma urosnąć do 61,3 miliardów dolarów. Oznacza to średnioroczny wzrost (CAGR) na poziomie 5 proc. w latach 2025–2033. Kluczowym motorem napędowym rynku pozostaje rosnące zainteresowanie konsumentów luksusowymi i premium zapachami.

Wzrost rynku napędzany jest przede wszystkim przez poszukiwanie przez konsumentów unikalnych i wysokiej jakości doświadczeń zapachowych. Obserwowany jest wyraźny zwrot ku segmentowi premium, co odzwierciedla globalne trendy konsumpcyjne. Ważnym czynnikiem wzrostu jest również rosnąca popularność zapachów unisex, które przełamują tradycyjne normy płciowe i trafiają do szerszego grona odbiorców.

Najdynamiczniej rozwijającym się obszarem pozostaje region Azji i Pacyfiku. To właśnie tam urbanizacja, rosnące dochody do dyspozycji oraz większe zainteresowanie pielęgnacją i wizerunkiem osobistym stymulują popyt na perfumy. Jednocześnie rynki Ameryki Północnej i Europy utrzymują silną pozycję, szczególnie w segmencie luksusowych marek, które cieszą się stabilnym popytem.

Nowym kierunkiem rozwoju branży jest personalizacja doświadczeń zapachowych. Coraz więcej marek oferuje klientom możliwość tworzenia indywidualnych kompozycji, co zwiększa zaangażowanie i buduje lojalność konsumentów. Trend ten wpisuje się w szersze zmiany w branży beauty, gdzie indywidualne podejście i dopasowanie produktów do potrzeb użytkowników stają się kluczowymi czynnikami konkurencyjnymi.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
04.09.2025 14:33
UCE Research: Młodzi Polacy coraz częściej kupują w promocjach
Młodzi polują na promocję m.in. w drogeriach.Grupa Rossmann - błędy cenowe, tajemnicze promocje 99gr

Jak wynika z raportu UCE RESEARCH i Shopfully „Młodzi Polacy na zakupach. Edycja IV”, aż 32,5 proc. osób w wieku 18–25 lat deklaruje, że od 20 proc. do 40 proc. ich codziennych zakupów stanowią produkty kupione w promocjach. Najczęściej są to konsumenci z dochodami w przedziale 3000–4999 zł, ze średnim wykształceniem i mieszkający w mniejszych miejscowościach liczących od 5 do 19 tys. mieszkańców. Badani wskazują, że promocje pomagają im racjonalnie gospodarować budżetem, choć nie są jedynym wyznacznikiem decyzji zakupowych.

Drugą najliczniejszą grupą są młodzi konsumenci, którzy deklarują, że 40–60 proc. ich podstawowych zakupów odbywa się w promocjach – taką odpowiedź wskazało 26,5 proc. ankietowanych. Eksperci zwracają uwagę, że dla tej części młodych promocje nie są już dodatkiem, lecz naturalnym elementem codziennego koszyka. Często są to osoby na początku kariery zawodowej lub studenci, którzy dysponują ograniczonymi środkami i dzięki rabatom mogą kupować więcej lub produkty lepszej jakości.

Zdecydowanie mniej respondentów wskazuje skrajne wartości. Zakupy w promocjach w zakresie 60–80 proc. deklaruje 10,7 proc. badanych, a aż 80–100 proc. jedynie 4,1 proc. uczestników sondażu. Z kolei 12,6 proc. młodych konsumentów kupuje w promocji mniej niż 20 proc. produktów. 13,6 proc. respondentów nie potrafiło jednoznacznie określić, jaki odsetek ich codziennych zakupów stanowią przeceny.

Eksperci podkreślają, że wyniki odzwierciedlają specyfikę polskiego rynku, gdzie znacząca część asortymentu – m.in. żywność, kosmetyki i środki czystości – regularnie trafia na promocje. Młodzi konsumenci, choć wyczuleni na ceny i ostrożni w wydatkach, nie zawsze mogą pozwolić sobie na czekanie na rabaty. Dlatego dominują umiarkowane wskazania w przedziale 20–40 proc., które pokazują racjonalne podejście do zakupów i oszczędzania w grupie osób o średnich dochodach.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
10. wrzesień 2025 09:41