StoryEditor
Rynek i trendy
05.12.2024 08:00

Valéry Gaucherand, L‘Oréal: Przed nami czas napędzany szybkim postępem technologicznym

Valéry Gaucherand, dyrektor generalny L‘Oréal Polska i Kraje Bałtyckie. / fot. L‘Oréal

Przed nami czas napędzany szybkim postępem technologicznym i zmieniającymi się potrzebami konsumentek oraz konsumentów. Jednym z ważnych wyzwań będzie odpowiedź na oczekiwania dotyczące zrównoważonego rozwoju. Istotnym motorem wzrostu w branży pozostanie natomiast e-commerce – mówi Valéry Gaucherand, dyrektor generalny L’Oréal Polska i Kraje Bałtyckie.

Za chwilę wkroczymy w 2025 rok. Jaki on będzie w Pana ocenie dla branży i działających w niej przedsiębiorstw? Jakie największe wyzwania przyniesie, z czym będziemy się mierzyć?

Nowy rok w branży kosmetycznej będzie pełen zmian. Przed nami czas napędzany szybkim postępem technologicznym i zmieniającymi się potrzebami konsumentek oraz konsumentów. Jednym z ważnych wyzwań będzie odpowiedź na oczekiwania dotyczące zrównoważonego rozwoju. Więcej firm skieruje się w stronę technologii oraz rozwiązań, które umożliwią minimalizację wpływu na środowisko naturalne, jak np. opakowania częściowo lub całkowicie zdatne do recyklingu.

Równie istotna będzie personalizacja. Polki i Polacy poszukują dopasowanych rozwiązań w zakresie pielęgnacji, które skupiają się na długoterminowym zdrowiu skóry i holistycznym podejściu do dobrostanu. Wykorzystując AI możemy dziś tworzyć indywidualne rekomendacje oraz doświadczenia, zwiększając tym samym zaangażowanie i satysfakcję klientów.

Istotnym motorem wzrostu w branży pozostanie natomiast e-commerce, ale obszar ten będzie wymagać coraz lepszych strategii, aby nawiązać kontakt z nowymi pokoleniami konsumentów, którzy są bardziej obeznani z technologią. Jednocześnie te wyzwania pokażą markom nowe sposoby na pogłębianie relacji z konsumentem, dzięki możliwościom, jakie daje opracowywanie rozwiązań, które łączą funkcjonalność z emocjonalnym zaangażowaniem.

Wspomniał Pan o polskich konsumentkach i konsumentach. Co można powiedzieć o nas jako użytkownikach kosmetyków z globalnej perspektywy?

Piękno jest istotną częścią życia polskich konsumentek i konsumentów. Nasze badania pokazują, że obecnie 92 proc. Polek, niezależnie od wieku, przyznaje, że wygląd jest dla nich ważny lub bardzo ważny. Widzimy, że za deklaracjami idą czyny, ponieważ polskie konsumentki poświęcają średnio 51 minut dziennie na różnego rodzaju zabiegi, takie jak pielęgnacja skóry i włosów czy makijaż – co ciekawe, to aż o 28 proc. więcej czasu niż mieszkanki krajów Europy Zachodniej.

Jako globalny producent przyglądamy się rynkom europejskim i to, co widoczne jest szczególnie w Polsce to trend, który nazywamy. „enhanced naturality”, tzn. „podkręconą naturalnością” – konsumentki w Polsce poszukują produktów kosmetycznych przede wszystkim po to, aby uzyskać zdrowy wygląd – jędrną, elastyczną i promienną skórę o wyrównanym kolorycie.

Podczas gdy na rynkach zachodnich naturalność oznacza rezygnację z niektórych kategorii produktów, zwłaszcza makijażowych, przeciętna Polka ma w swojej kosmetyczce aż 16 różnych rodzajów kosmetyków. W krajach Europy Zachodniej kobiety mają ich średnio 13-14.

Polki chętniej sięgają po podkłady czy tusze do rzęs, rozświetlacze, korektory oraz eyelinery, ale też po produkty z wielu innych kategorii: zarówno podstawowych, jak szampon, krem nawilżający do twarzy, ale też tych bardziej specjalistycznych, jak np. wcierki do włosów czy serum. Ta wysoka penetracja wielu kategorii produktowych to kolejny z istotnych elementów wyróżniających nasz rynek kosmetyczny.

Polki są też bardziej krytyczne wobec siebie niż mieszkanki Europy Zachodniej. W swoich deklaracjach częściej wskazują na występowanie różnego rodzaju problemów skórnych i niedoskonałości na twarzy i ciele. Z listy około 20 problemów dermatologicznych średnio wskazują, że aż 6 dotyka ich osobiście, podczas gdy konsumentki z Europy Zachodniej wskazują średnio na 5 dolegliwości. Choć nie jest to ich jedyna motywacja, krytyczne podejście do własnego wizerunku z pewnością częściowo tłumaczy wysokie zaangażowanie w tak wiele kategorii kosmetyków.

Konsumenci mają do wyboru ogrom produktów. Rynek kosmetyczny można nazwać przesyconym. Innowacje są jednak nadal sposobem na to, by był dynamiczny i konkurencyjny. Jak bardzo nowe technologie zmieniają biznes beauty? Jakie dają nowe możliwości?

Podobnie jak w wielu innych branżach, technologia zmienia dziś nasze wyobrażenie o pielęgnacji ciała.

Jako L’Oréal wierzymy, że przyszłość piękna jest nie tylko fizyczna, ale także cyfrowa i wirtualna, a kształtujemy ją dzięki sile nauki i kreatywności.

Nowe technologiczne rozwiązania dają wręcz nieograniczone możliwości i pomagają nam odnajdywać kolejne obszary do rozwoju, co, jak już wspomniałem, pozwala nam zaspokoić potrzeby nowych pokoleń konsumentek i konsumentów.

Dla nas to bardzo ekscytująca perspektywa. Przede wszystkim zmienia sposób, w jaki diagnozujemy potrzeby skóry i włosów, umożliwiając jeszcze bardziej precyzyjne i spersonalizowane dopasowanie produktów, ale też lepsze poznanie i zrozumienie  samych konsumentów pod względem ich potrzeb związanych z rutyną pielęgnacyjną.

Również doświadczenie użytkownika jest teraz pełniejsze i bardziej interaktywne, zarówno w punkcie sprzedaży, jak i w domu. Od jakiegoś już czasu oferujemy wirtualne przymierzanie makijażu, co pozwala stworzyć nowy look, dzięki szerokiej gamie odcieni Maybelline lub cyfrowo wypróbować jeden z 16 milionów kolorów NYX Professional Makeup bezpośrednio na smartfonie.

Nowe technologie otwierają także możliwości oferowania usług, które kiedyś były zarezerwowane wyłącznie dla profesjonalnych salonów. Nie tak dawno w Stanach Zjednoczonych swoją premierę miał ColorSonic – rozwiązanie, które pozwala za pomocą jednego przycisku w idealnej proporcji wymieszać barwnik i wywoływacz, który nadaje włosom odpowiedni kolor podczas koloryzacji w domu. Natomiast na polskim rynku już niedługo czeka nas premiera kolejnego rewolucyjnego urządzenia – Airlight Pro, czyli suszarki wykorzystującej światło podczerwone, która skraca czas suszenia i jednocześnie zmniejsza zużycie energii nawet o 31 procent.

Dzięki takim rozwiązaniom nie tylko zwiększamy konkurencyjność rynku, ale także pomagamy naszym konsumentkom i konsumentom po prostu lepiej o siebie zadbać.

 

Powyższy materiał jest fragmentem obszernego wywiadu, który ukaże się w grudniu br. w drukowanym roczniku Wiadomości Kosmetycznych "Przyszłość rynku beauty 2025".  Rocznik można już zamawiać w przedsprzedaży: tutaj

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
02.07.2025 14:30
Korea Południowa wyprzedza USA i zostaje drugim największym eksporterem kosmetyków na świecie
K-beauty coraz bardziej rządzi światem.K. Bochner

Korea Południowa zajęła drugie miejsce w globalnym eksporcie kosmetyków, wyprzedzając Stany Zjednoczone i ustępując jedynie Francji – wynika z najnowszych danych Koreańskiego Stowarzyszenia Handlu Międzynarodowego (KITA). W okresie od stycznia do kwietnia 2025 roku Korea wyeksportowała kosmetyki o wartości 3,61 mld dolarów amerykańskich, podczas gdy USA osiągnęły wynik 3,57 mld dolarów. To pierwszy raz w historii, gdy Korea Południowa wyprzedziła Stany Zjednoczone w tym segmencie rynku.

Już w 2024 roku Korea wykazywała silny wzrost w eksporcie kosmetyków, osiągając wartość 10,3 mld dolarów i wyprzedzając Niemcy, co pozwoliło jej zająć trzecie miejsce w rankingu światowym. Wzrost ten był znacznie szybszy niż u konkurencji – eksport koreańskich kosmetyków wzrósł o 20,3 proc. rok do roku, podczas gdy Francja odnotowała 6,3 proc., a Stany Zjednoczone zaledwie 1,1 proc. W samym kwietniu 2025 roku Korea osiągnęła miesięczny eksport przekraczający 1 mld dolarów.

Wzrostowi eksportu sprzyjają zwłaszcza rynki wschodzące w Europie i na Bliskim Wschodzie. W okresie od stycznia do maja 2025 roku eksport do Polski zwiększył się aż o 121 proc. rok do roku, osiągając wartość 111,8 mln dolarów. Znaczący wzrost zanotowano również w przypadku Zjednoczonych Emiratów Arabskich – o 74 proc., do poziomu 99,3 mln dolarów.

Za sukcesem koreańskiego sektora kosmetycznego stoi ekspansja tzw. K-beauty, napędzana przez innowacyjność, przystępne ceny oraz skuteczny marketing cyfrowy. W miarę jak dojrzałe rynki stabilizują się, południowokoreańskie marki zdobywają pozycję w nowych regionach, takich jak Europa Wschodnia i Bliski Wschód, co znacząco wpływa na globalną pozycję Korei w handlu kosmetykami.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Makijaż
02.07.2025 12:51
Lato 2025: oto cztery dominujące trendy w makijażu, dominujące w social mediach
W tym sezonie rzęsy odpoczywają od warstw tuszu IG Hailey Bieber

To, co zwraca przede wszystkim uwagę to fakt, że latem 2025 towarzyszyć nam będzie makijaż lekki, subtelny, zrobiony prawie "od niechcenia". Pożegnaliśmy mocny, wyrazisty róż na policzkach, jaki towarzyszył nam ubiegłego lata. Teraz – jak się wydaje –​ do łask powrócił make up bardziej minimalistyczny, skupiony na pielęgnacji skóry i ochronie jej przed promieniowaniem słonecznym.

Trendy (także te widoczne na social mediach) wskazują, że tego lata będziem skłaniać się ku makijażowi “noszalnemu”, bez mocno zarysowanych brwi, rzęs czy ust. Konsumentki szukać będą kosmetyków, pozwalających na pielęgnowanie skóry, skupienie się na jej zdrowym blasku i minimalizmie. 

Trend 1. Kremy koloryzujące z filtrem SPF

Dermatolodzy od dawna podkreślają, że najlepszą rzeczą, jaką można zrobić dla stanu swojej skóry, jej jędrności, gładkości i jak najpóźniejszym tworzeniu się zmarszczek, nie są zabiegi typu botoks czy wypełniacze, ale codzienne używanie kosmetyków z filtrem SPF. Taki trend od bardzo dawna obecny był w kosmetykach z Azji (głównie koreańskich), teraz zaczyna się coraz powszechniej przebijać do świadomości konsumentek na Zachodzie. 

Tradycyjne kremy przeciwsłoneczne i filtry SPF kupowało się najczęściej przed wyjazdem na wakacje – były one przeważnie albo zbyt tłuste, albo zbyt białe, aby nadawały się do noszenia na co dzień pod makijaż. Dlatego teraz prawie każda marka kosmetyczna wypuszcza swoją odpowiedź na ten problem: pigmentowane kremy z filtrem SPF.

Jednym z największych błędów w makijażu, jakie zauważam, jest to, że ludzie nie stosują filtrów SPF pod makijażem – podkreśla Charlotte Tilbury. – Bardzo ważne jest, aby stosować filtr SPF każdego dnia, nawet gdy na zewnątrz nie jest słonecznie, dlatego stworzyliśmy bazę podkładów z UV – dodaje popularna brytyjska specjalistka od makijażu i twórczyni marki.

Na wzrost tego trendu wpływa niesłabnąca popularność K-beauty, co przekłada się też na letnie trendy w make-upie. Nacisk kładziony jest na ochronę skóry i jej pielęgnację. 

W porównaniu z popularnymi do tej pory kremami BB lub CC, lekko napigmentowany krem z filtrem SPF jest lżejszy, zapewnia przy tym bardziej naturalny wygląd zgodny z trendem “no make-up, Dodatkowo, w przeciwieństwie do większości baz, im częściej się go stosuje, tym lepsze jest działanie na wygląd i kondycję skóry – zapobiegając przebarwieniom i zaczerwienieniom.

Trend 2. Oko w chłodnej oprawie

Po raz kolejny wraca nostalgia do początku lat 2000 – do łask powrócić mają kolory białe, lawendowe, błękity. “Tym razem jednak nie w wydaniu Paris Hilton, ale bardziej Hailey Bieber” – zaznacza portal theindustry.beauty.

Chociaż lodowo-chłodne cienie do powiek były niesamowicie popularne pod koniec lat dziewięćdziesiątych i na początku XXI wieku, często były one kredowe, trudne do roztarcia – dodaje Tilbury.

Teraz, dzięki nowym formułom kosmetyków i technikom makijażu, “chłodne” oko na tle czystej cery i neutralnych ust może wyglądać elegancko i gustownie. Dla osób, które nie są przyzwyczajone do chłodnej kolorystyki makijażu, specjalistki mają wiele rad na włączenie nowych tonacji do dotyczasowych rutyn – np. zamiana ciepłych czy złotych odcieni na kolorystykę inspirowaną szarością, albo łączenie ich.

Trend 3. “Niewidzialne” rzęsy

Subtelne, prawie niezauważalne rzęsy stały się największym trendem tego lata. Noszenie makijażu pozbawionego maskary może budzić obawy u wielu osób – jednak jedno jest pewne: grube warstwy tuszu do rzęs i efektowne wachlarze sztucznych rzęs zdecydowanie nie są już na topie.

Makijażystka Mira Parmar określa ten trend jako „minimalistyczny look pozbawiony maskary lub z ledwo co widocznymi rzęsami”, który stał się hitem na czerwonych dywanach. Polubiły go takie gwiazdy, jak Zendaya, Sophie Turner, Hailey Bieber i Lily-Rose Depp.

– Ten niewymuszony styl daje rzęsom tak bardzo potrzebną przerwę od ciężkich produktów, wygląda naturalnie elegancko i oszczędza czas, dzięki czemu idealnie pasuje do estetyki „clean girl” – tłumaczy Parmar.

Jej zdaniem to może stać się czymś więcej, niż tylko sezonowym trendem. “To oznacza zmianę w kierunku naturalnego piękna i makijażu, który opiera się na autentyczności, minimalizmie i dbaniu o siebie” – dodaje ekspertka.

Trend 4. Usta bez (ostrych) granic

Mocne, zdecydowanie obrysowane konturówką usta o idealnym kształcie przestają być modne. Teraz na topie są usta o miękkim obrysie, “rozmyte”, pozornie nonszalanckie i subtelnie zaznaczone – zgodne z zasadami paryskiego szyku. 

Zdaniem specjalistek od makijażu, zmierzamy obecnie w kierunku bardziej transparentnych metod krycia, gdzie usta zaznaczone konturówką wypełnia się jedynie błyszczykiem. Naturalnie wyglądające usta, z lekkim połyskiem – to trend rosnący w bardzo szybkim tempie.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
04. lipiec 2025 03:12