StoryEditor
Rynek i trendy
20.10.2013 00:00

Z internetu do śródmieścia Warszawy

Emilii Plater 36 to nowy adres na drogeryjnej mapie stolicy. To tutaj w środę 11 września otwarty został firmowy sklep Drogerii Cosmetica, która dotychczas swoje produkty oferowała w sprzedaży przez Internet.

Marki, takie jak Guam, Leim oraz Dr. Spiller, oprócz Internetu znaleźć można było także w salonach kosmetycznych oferujących zabiegi przeciwzmarszczkowe czy antycellulitowe.
– Firma od kilkunastu lat działa w Internecie, jednak coraz wyraźniej dostrzegaliśmy, że klienci są zainteresowani bezpośrednimi spotkaniami ze specjalistami, którzy mogą doradzić, służyć swoją wiedzą. Dlatego też postanowiliśmy stworzyć miejsce, które będzie dawało takie możliwości. I tak powstała nasza drogeria, w której produkty można przetestować, a przy okazji zasięgnąć porady, porozmawiać z kosmetologiem, poprosić specjalistę o dobór najlepszego kosmetyku czy całej kuracji – tłumaczy Adam Eisler, dyrektor generalny spółki Cosmetica.

Butikowy klimat na 20 metrach
Większość zamówień ze sklepu internetowego kierowana była z Warszawy, stąd – choć firma pochodzi z Wrocławia – wybór lokalizacji „w realu” padł na stolicę. Powstała tu drogeria o charakterze butikowym, czyli z niewielką powierzchnią i wyselekcjonowaną ofertą. Na 20 mkw. prezentowanych jest kilkadziesiąt pozycji asortymentowych. Przytulna atmosfera pozwala skoncentrować się na produktach. Wiodącą marką jest Guam, która oferuje kosmetyki naturalne do pielęgnacji twarzy oraz preparaty wyszczuplające (także dla mężczyzn). Jej ofertę uzupełniają kosmetyki Leim tworzone na bazie aktywnych składników, takich jak: kolagen, kwas hialuronowy, żeń-szeń oraz ekstrakty roślinne, a także specjalistyczne produkty pielęgnacji twarzy dla kobiet i mężczyzn
Dr. Spiller. Preparaty można testować w specjalnie wydzielonym Test Barze. W wyborze produktów lub całych kuracji pomagają konsultantki. – Naszym celem było stworzenie atmosfery butiku, ekskluzywnego miejsca, w którym można porozmawiać ze sprzedawcą, dowiedzieć się czegoś więcej niż dotychczas można było wyczytać na stronie sklepu internetowego – mówi Adam Eisler. – Planujemy też konsultacje z kosmetologiem, które będą miały na celu określenie rodzaju skóry i dobranie najlepszych kosmetyków. Będą się one odbywać cyklicznie 1-2 razy w miesiącu. Informacje o niech będą udostępniane klientkom w sklepie oraz na naszym profilu na FB, a także na stronie sklepu internetowego.
Wiara w marketing szeptany
Dotychczas oferta Cosmetiki była reklamowana głównie poprzez Internet. Jednak, jak mówi Adam Eisler, kosmetyki są takim produktem, który najlepiej promuje się poprzez marketing szeptany, pocztę pantoflową, kiedy to klientki polecają sobie produkty i sklep kolejnym paniom. Na markach oferowanych przez firmę pracują gabinety kosmetyczne, są one więc chętnie kupowane przez ich bywalczynie, jako preparaty przedłużające efekt terapii gabinetowej. Kosmetyki sprzedawane w drogerii to te same preparaty, w tym samym stężeniu, co specyfiki salonowe, tyle że oferowane są w pojemościach detalicznych.
Baza kupujących w sklepie internetowym to kilka tysięcy klientek. Zamówienia głównie dotyczą marki Guam, która jest wiodąca w sprzedaży detalicznej. Asortyment w sklepie obejmuje kilkadziesiąt pozycji. Jego niewielka powierzchnia pozwala skoncentrować się na produktach w przytulnej atmosferze. W dniu otwarcia na klientki czekały prezenty oraz rabat w wysokości 10 proc. na wszystkie produkty.
 
 Anna Zawadzka-Szewczyk


ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
31.10.2025 12:51
Cła Trumpa: francuski sektor kosmetyczny szykuje się na utratę 10 tys. miejsc pracy
NadianB/Getty Images

Bariery i stawki celne, wprowadzane przez prezydenta USA Donalda Trumpa, mogą w 2026 roku kosztować francuski sektor kosmetyczny 620 mln euro. Fédération des Entreprises de la Beauté prognozuje 21-procentowy spadek eksportu do Stanów Zjednoczonych. Sektor spodziewa się też utraty tysięcy miejsc pracy w branżach związanych z kosmetykami.

FEBEA zgłasza swoje obawy w tej sprawie już od lata. Teraz, z pomocą firmy konsultingowej Astérès, organ przedstawił swoje szacunki, odnoszące się do możliwego wpływu ceł Donalda Trumpa. Federacja szacuje, że ten szok handlowy może spowodować utratę 2,7 tys. miejsc pracy bezpośrednio w firmach, zajmujących się eksportem kosmetyków, i dodatkowo kolejnych 8,2 tys. miejsc pracy pośrednio – m.in. w sektorach opakowań, transportu, komunikacji.

Francuskie firmy kosmetyczne w 2024 roku były zwolnione z ceł, a obecnie obowiązują je cła w wysokości 15 proc. oraz dodatkowy podatek w wysokości 50 proc. na metalowe elementy opakowań. Spadek wartości dolara dodatkowo potęguje skutki ekonomiczne.

W obliczu tego szoku nie możemy pozostać biernymi obserwatorami – podkreśla Emmanuel Guichard, delegat generalny federacji. – FEBEA uruchomiła tego lata Pakiet dla Przemysłu Kosmetycznego, europejski plan działań ratunkowych mający na celu ochronę konkurencyjności i przyszłości naszej branży. Francuskie kosmetyki są motorem innowacji, eksportu i zatrudnienia. Zwracamy się do europejskich i francuskich decydentów o zapewnienie nam środków na utrzymanie pozycji globalnego lidera, bez zbędnego komplikowania naszych ram regulacyjnych – dodaje Guichard.

W 2024 roku francuski sektor kosmetyczny odnotował drugą co do wielkości nadwyżkę handlową ze Stanami Zjednoczonymi, wynoszącą 2,4 mld euro.

350 firm z francuskiego sektora kosmetycznego, generujących obroty w wysokości 35,6 mld euro i zapewniających 300 tys.  miejsc pracy, wyeksportowało w tym roku do USA produkty o wartości 2,9 mld euro.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
30.10.2025 14:50
Inquiry: coraz więcej Polek stawia na naturalność, co dziesiąta z nich nie robi makijażu [RAPORT]
Mocniejszy makijaż to domena jedynie 5 proc. kobiet – dla 69 proc. z nich przygotowanie się na specjalną okazję trwa co najmniej pół godzinyHebe mat.pras.

Nowy raport Inquiry pokazuje, że dla współczesnych Polek uroda to coś więcej niż makijaż. Stawiamy na zdrowie, równowagę i świadomą pielęgnację, choć po kosmetyki nadal sięgamy chętnie i regularnie. Aż 87 proc. Polek wykonuje makijaż przynajmniej sporadycznie, a połowa robi to kilka razy w tygodniu – wynika z najnowszego raportu agencji Inquiry.

Choć chętnie sięgamy po kosmetyki, coraz częściej jesteśmy świadomi, że prawdziwe piękno zaczyna się od zdrowego stylu życia, a więc odpowiedniej diety i ruchu. Współczesne Polki dbają o siebie kompleksowo, łącząc pielęgnację z troską o samopoczucie, kondycję i równowagę. Coraz częściej postrzegamy urodę nie tylko jako efekt makijażu czy kosmetyków, ale jako odzwierciedlenie naszego stylu życia, energii i pewności siebie.

Świadomi i pragmatyczni konsumenci

Polacy podchodzą do kosmetyków z rozsądkiem. Najważniejsze są dla nas skuteczność i funkcjonalność produktu (75 proc.), a także jakość ponad ilość (71 proc.). Co ciekawe, aż 63 proc. badanych uważa, że dieta i ruch mają większy wpływ na urodę niż kosmetyki czy zabiegi pielęgnacyjne.

Z wiekiem rośnie nasze przywiązanie do prostoty. Starsi konsumenci wybierają wprawdzie mniej produktów, ale zwracają większą uwagę na ich skuteczność. Młodsi natomiast częściej eksperymentują i zmieniają kosmetyki, podążając za trendami.

Dorośli Polacy pozostają jednak ostrożni wobec kosmetyków dla dzieci. Wśród objętych badaniem respondentów, 6 na 10 osób nie akceptuje stosowania przez najmłodszych makijażu czy pielęgnacji z użyciem aktywnych składników

Makijaż – rytuał, sposób na pewność siebie i relaks

Makijaż to codzienność dla większości Polek. Co czwarta kobieta maluje się każdego dnia, najczęściej w wieku 35-44 lata. Dla dojrzałych pokoleń makijaż to sposób na poprawę wyglądu i samopoczucia. Dla młodszych jest to wyraz emocji i narzędzie budowania pewności siebie.

Osoby w wieku 18-24 lata traktują go także jako formę relaksu i ekspresji. Coraz więcej kobiet stawia też na naturalność, co dziesiąta Polka w ogóle nie wykonuje makijażu, uważając, że naturalny wygląd jest piękniejszy. 

Najczęściej wybieramy lekki, dzienny makijaż (54 proc.), a połowa malujących się Polek poświęca mu więcej czasu i dba o jego staranność. Mocniejszy makijaż to domena jedynie 5 proc. kobiet – dla 69 proc. z nich przygotowanie się na specjalną okazję trwa co najmniej pół godziny. 

image

Uważny konsument w erze promocji. Jak i gdzie Polacy kupują kosmetyki?

Co ciekawe, co piąty mężczyzna w Polsce przyznaje, że również się maluje – choć sporadycznie.

Najpopularniejsze produkty wśród Polaków to:

  • tusz do rzęs (68 proc.),
  • szminka lub pomadka (52 proc.),
  • podkład (51 proc.),
  • puder (46 proc.),
  • cień do powiek (44 proc.).

Młodsi częściej sięgają po błyszczyk, korektor, rozświetlacz czy bronzer, natomiast starsi decydują się na klasyczne kosmetyki jak tusz, cień czy kredka. Wśród ulubionych marek dominują L’Oréal, Eveline i Avon.

Skąd czerpiemy wiedzę o kosmetykach?

Najczęściej z doświadczeń własnych, opinii znajomych oraz internetu. Blisko 20 proc. badany szuka informacji o makijażu i pielęgnacji w mediach społecznościowych, a wśród najmłodszych kobiet to główne źródło inspiracji. 

Również influencerzy mają coraz większy wpływ na nasze wybory. Jak pokazują wyniki raportu, wiedzę od nich czerpie co piąty respondent, a najbardziej rozpoznawalną twórczynią w tej kategorii pozostaje Red Lipstick Monster.

Świat kosmetyków to nie tylko produkty, ale codzienne rytuały, emocje i sposób wyrażania siebie. Warto przyglądać się temu, jak zmieniają się nasze nawyki, bo pokazują one, co naprawdę liczy się dla Polaków w pielęgnacji i urodzie – podsumowuje Agnieszka Górnicka, prezes Inquiry.

Inquiry jest polską agencją badawczą specjalizującą się w analizie rynku, konsumentów i marek. Firma dostarcza wiedzę, która pomaga biznesowi podejmować trafne decyzje i skutecznie odpowiadać na zmieniające się potrzeby klientów

Badanie zostało zrealizowane w 2025 r. na reprezentatywnej próbie 1202 dorosłych Polaków metodą CAWI. Partnerem raportu jest Związek Przemysłu Kosmetycznego.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
03. listopad 2025 00:29