StoryEditor
Producenci
31.01.2023 00:00

Coty rozpoczyna kampanię #UndefineBeauty

Kampania #UndefineBeauty ma na celu raczej „oddefiniowanie” niż „ponowne zdefiniowanie” piękna, tak aby nikt nie czuł się wykluczony przez towarzyszące definicji przykłady / fot. materiały prasowe
Firma Coty uznała, że obecne słownikowe definicje terminu „piękno” są przestarzałe i nie odzwierciedlają wartości dzisiejszego społeczeństwa. Aby zmienić ograniczające i ekskluzywne pojmowanie tego słowa, rozpoczyna kampanię #UndefineBeauty.

Kampania #UndefineBeauty ma na celu zmianę słownikowych definicji terminu „piękno”, które są przestarzałe i nie odzwierciedlają już wartości dzisiejszego społeczeństwa. W swoim komunikacie zwraca uwagę, że wyjaśnienia tego słowa we wszystkich wiodących słownikach języka angielskiego są zarówno ograniczające, jak i ekskluzywne.

Często pojawiającą się słownikową frazą ilustrującą pojęcie jest: „W młodości była wielką pięknością”. Kampania wzywa wydawców słowników do przejrzenia przykładów zastosowania słowa „piękno” i usunięcia dyskryminujących znaczeń dotyczących starzenia się i seksizmu.

– Patrząc przez pryzmat dzisiejszego społeczeństwa i wartości, definicja piękna nie zestarzała się dobrze. Oczywiście nie wszyscy ludzie są dotknięci lub czują się wykluczeni tymi definicjami. Ale ukryty wiekizm i seksizm w przykładach jest dziś bardzo uderzający. Uważamy, że nadszedł czas, aby  dostosować definicje do dzisiejszego społeczeństwa, zmieniając ja tak, aby więcej osób poczuło się włączonych i pięknych – wyjaśniła Sue Y. Nabi, dyrektor generalna Coty, w liście do głównych wydawców słowników.

Wyjaśniła też, że w inicjatywie chodzi o uwolnienie wizji piękna. Dlatego kampania #UndefineBeauty ma na celu raczej „oddefiniowanie” niż „ponowne zdefiniowanie” piękna, tak aby nikt nie czuł się wykluczony przez definicję lub towarzyszące jej przykłady.

Wierzymy, że nikt nie może kontrolować ani dyktować, co jest, a co nie jest piękne –  dodała Sue Y. Nabi.

List został podpisany przez komitet wykonawczy spółki i jej całe wyższe kierownictwo. Coty zaprasza wszystkich do przyłączenia się do kampanii poprzez podpisanie petycji.

Firma Coty została założona w Paryżu w 1904 roku. Obecnie jest jedną z największych na świecie firm kosmetycznych. Ma w swoim portfolio marki perfum, kosmetyków kolorowych oraz produktów do pielęgnacji twarzy i ciała. Swoje prestiżowe, jak i masowe produkty sprzedaję w ponad 130 krajach.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
11.09.2025 14:17
Serum do rzęs 4 Long Lashes wycofane z rynku przez zagrożenie zdrowotne
Serum zostało wycofane ze względu na zawartość bimatoprostu.4 Long Lashes

Niemcy zgłosiły do unijnego systemu Safety Gate produkt kosmetyczny – serum do rzęs Eyelash Serum Gold marki 4 Long Lashes – jako niezgodny z przepisami i stwarzający zagrożenie dla zdrowia. Produkt pakowany w plastikową tubę z aplikatorem, sprzedawany m.in. na platformie Amazon, pochodzi z Polski. Zgłoszenie dotyczyło partii o numerze 10.2026/1123101 z kodem kreskowym 5900116047355.

Powodem interwencji było stwierdzenie w składzie bimatoprostu w stężeniu do 0,055 proc. Substancja ta jest stosowana wyłącznie pod kontrolą okulisty i może wywoływać działania niepożądane, w tym uszkodzenia wzroku. Jej użycie jest szczególnie niebezpieczne dla kobiet w ciąży i karmiących piersią, ponieważ może wpływać na zdrowie dziecka. Zgodnie z unijnym rozporządzeniem kosmetycznym, bimatoprost nie jest dopuszczony do stosowania w produktach kosmetycznych.

image
RAPEX Safety Gate

W związku z tym w sierpniu 2025 roku niemieckie organy nadzoru nakazały natychmiastowe wycofanie produktu z rynku oraz wstrzymanie jego sprzedaży. Decyzja weszła w życie 28 sierpnia 2025 roku. Dodatkowo, operatorzy gospodarczy, w tym sprzedawcy internetowi, usunęli oferty serum z platform handlowych – pierwsze działania w tym zakresie odnotowano już 4 lipca 2025 roku.

Sprawa stanowi przykład skuteczności unijnego systemu Safety Gate, który monitoruje bezpieczeństwo produktów konsumenckich. W 2025 roku do bazy trafiały regularnie ostrzeżenia dotyczące wyrobów kosmetycznych, a Eyelash Serum Gold jest jednym z przypadków, w których wykryte naruszenia dotyczyły poważnego ryzyka zdrowotnego i doprowadziły do pełnego wycofania produktu z obrotu.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
10.09.2025 12:33
Der Spiegel: Historyczka odkryła powiązania Weledy z obozem w Dachau
Weleda ma, według Anne Sudrow, powiązania z obozem w Dachau.SchmiAlf, CC BY 4.0, via Wikimedia Commons

Naturalne kosmetyki Weleda, dostępne dziś powszechnie w niemieckich drogeriach, mają według „Der Spiegel” niechlubną historię związaną z okresem nazizmu. Z badań historyczki Anne Sudrow, przeprowadzonych na zlecenie Miejsca Pamięci Dachau, wynika, że firma miała bliskie powiązania z SS, w tym z obozem koncentracyjnym Dachau pod Monachium. Weleda dostarczała m.in. krem, który – jak twierdzi tygodnik – mógł być wykorzystywany w eksperymentach medycznych na więźniach obozu.

Według ustaleń Sudrow, Weleda w czasach III Rzeszy pozyskiwała zioła lecznicze z gospodarstwa prowadzonego przez SS w Dachau. Tamtejsza „plantacja”, prowadzona zgodnie z metodami rolnictwa biodynamicznego, opierała się na pracy przymusowej więźniów. Z kolei należąca do SS placówka badawcza ds. żywienia i wyżywienia (DVA) prowadziła doświadczenia rolnicze w oparciu o metody Demeter. Powiązania między środowiskiem antropozoficznym, rolnictwem biodynamicznym a strukturami SS były w tym czasie – jak podkreślają badania – bardzo ścisłe.

„Spiegel” podaje, że lekarz SS Sigmund Rascher, antropozof i absolwent szkoły Waldorf, prowadził w Dachau eksperymenty z hipotermią, w których testował m.in. środki przeciwmrozowe. W wyniku jego badań życie straciło wielu więźniów. Weleda miała wówczas dostarczać krem przeciw odmrożeniom, który mógł być używany w tych doświadczeniach. Sudrow wskazuje także na powiązania personalne – były kierownik ogrodu roślin leczniczych firmy, Frank Lippert, od 1941 r. pracował dla SS, wykorzystując pracę przymusową więźniów, a jednocześnie pozostawał w kontakcie z dawnym pracodawcą.

Firma Weleda w swojej historii wspomina o dostawach kremu dla SS, ale nie potwierdza, by został on użyty do eksperymentów na ludziach. „Spiegel” zwraca uwagę, że według oficjalnych stanowisk działalność Lipperta w Dachau nie miała związku z jego wcześniejszą pracą w spółce. Jednak nowe ustalenia Sudrow rzucają światło na skomplikowaną i niejednoznaczną rolę antropozofów i firm związanych z rolnictwem biodynamicznym w okresie nazizmu, podważając dotychczasowy obraz środowiska wyłącznie jako ofiar reżimu.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
11. wrzesień 2025 20:48