StoryEditor
Drogerie
26.09.2017 00:00

Eurocash chce rozwijać sklepy ajencyjne, w tym kosmetyczny model Kontigo

Ajencja może okazać się atrakcyjna dla naszych franczyzobiorców, umożliwiając im dalszy rozwój oraz minimalizując ryzyko strat poprzez różnorodność formatów. Mogą sprawdzić się w niej wszystkie formaty specjalistyczne, w tym Kontigo – mówi w wywiadzie dla portalu wiadomoscihandlowe.pl Pedro Martinho, członek zarządu Grupy Eurocash.

Firma chce rozwijać nowe projekty nie tylko poprzez franczyzę, ale także w systemie ajencyjnym?

W ajencji mogą sprawdzić się wszystkie małe formaty specjalistyczne – Duży Ben, ABC na kołach, 1 minute oraz Kontigo. Wiele zależy jednak od tego, jak zorganizujemy system współpracy oraz czy osoby zainteresowane ajencją będą w ten sposób rozpoczynały swoją przygodę z handlem. 

Liczymy jednak na to, iż zgłoszą się do nas raczej doświadczeni przedsiębiorcy, zdolni poradzić sobie w zarządzaniu kilkoma różnymi formatami. Aby móc robić to efektywnie należy mieć kilka odmiennych sklepów blisko miejsca swojego zamieszkania. Posiadanie wielu rozproszonych punktów handlowych we współpracy ajencyjnej mija się z celem, natomiast prowadzenie tylko jednego punktu może okazać się po prostu zbyt mało opłacalne. Nie wiemy jeszcze, czy łatwo będzie nam znaleźć doświadczonych przedsiębiorców chcących działać w systemie ajencyjnym na stosunkowo niewielkim obszarze, ale z pewnością zamierzamy promować ten model biznesowy. 

Co z franczyzobiorcami?

Ajencja może okazać się atrakcyjna również dla naszych franczyzobiorców, umożliwiając im dalszy rozwój oraz minimalizując ryzyko strat poprzez różnorodność formatów. Jest to również system, który zachęca młode osoby do przedsiębiorczości. Jeżeli ktoś nie ma ochoty być zwykłym sprzedawcą, Eurocash umożliwi mu zarządzanie kilkoma różnymi konceptami handlowymi.

Czy ajencja może być remedium na problem sukcesji w polskim handlu?

Może być, ale nie musi, ponieważ nie mówimy naszym partnerom, co mają robić. Każdy inaczej patrzy na biznes, ma inną wizję jego rozwoju. W grupie Eurocash mamy zarówno młodych, niedoświadczonych, przedsiębiorców, jak i osoby, które własnymi rękami budowały handel spożywczy w latach 90-tych. Jeden człowiek może być bardziej odważny, drugi bardziej zachowawczy, ale różne sposoby zarządzania koegzystują na co dzień w ramach jednej Grupy.

Nie zamierzamy komunikować naszym franczyzobiorcom, że odtąd ajencja będzie najlepszym i jedynym słusznym modelem współpracy z nami. Dla kogoś może być to świetny początek przygody z handlem lub możliwość poznania biznesu z zupełnie innej strony, jeśli przez ostatnie 20 lat prowadziło się osiedlowy sklep.

Nowe koncepty Eurocash nie przynoszą jeszcze zysków. Jak wygląda perspektywa rynkowa dla projektów takich jak Duży Ben czy 1 minute?

Ze start up’ami jest tak, że nie ma się żadnej gwarancji na osiągnięcie sukcesu. Kiedy robi się coś jako pierwszy na rynku, to ponosi się ryzyko. Eurocash jest gotowy na poniesienie takiego ryzyka, m.in. dlatego, że bycie pierwszym oznacza także dużą premię dla lidera rynku.

Rynek i konsument zmieniają się, a my nowymi konceptami testujemy jedynie, w którą stronę te zmiany podążają. Jeśli uda nam się zauważyć istotny trend, będziemy w stanie zaproponować naszym franczyzobiorcom sprawdzone formaty skrojone na miarę. O to w tym wszystkim chodzi. Ale czy za kilka lat na podium zatriumfuje Duży Ben, abc na kołach czy może Kontigo, tego po prostu nie wiemy.

Myślę, że w przeciągu roku, a najdalej dwóch przekonamy się, który z naszych konceptów ma w sobie największy potencjał. Jeżeli faza testowa nie przyniesie po tym czasie jasnych odpowiedzi, oznaczać to będzie, iż dany projekt trzeba po prostu zamknąć.
 

Łukasz Stępniak
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Drogerie
04.11.2025 12:44
Woolworths Beauty rośnie o 14,7 proc. i rozwija działalność w Afryce Wschodniej
Sklep sieci WoolworthsFlickr

Woolworths Beauty odnotowało w ostatnim roku wzrost sprzedaży o 14,7 proc. w ujęciu rocznym, a liczba klientów korzystających z oferty kosmetycznej sieci przekroczyła milion w Republice Południowej Afryki. Dane te potwierdzają dynamiczny rozwój segmentu beauty w strukturze południowoafrykańskiego detalisty, który coraz śmielej konkuruje z międzynarodowymi graczami branży kosmetycznej.

Sieć wskazuje, że wzrost był napędzany przez rozwój wszystkich głównych kategorii — pielęgnacji skóry, zapachów, makijażu oraz pielęgnacji włosów. Woolworths podkreśla, że skuteczność strategii opiera się na tworzeniu doświadczeń zakupowych i emocjonalnym zaangażowaniu klienta. Przykładem tego podejścia jest cykliczne wydarzenie Summer Escape, które w tym roku odbyło się po raz drugi w Hyde Park w Johannesburgu. Wzięli w nim udział influencerzy, przedstawiciele mediów oraz klienci premium, zaproszeni na ekskluzywny pokaz nowości kosmetycznych.

Podczas wydarzenia zaprezentowano zarówno własną linię WBeauty, oferującą wegańskie i nietestowane na zwierzętach produkty, jak i znane światowe marki, m.in. Fenty Beauty oraz Dior. Dzięki takiej strategii Woolworths umacnia pozycję w segmencie beauty premium, jednocześnie budując wizerunek marki dbającej o zrównoważony rozwój i etyczną produkcję.

Firma rozszerza także działalność poza granice RPA. Jej sklep w Nairobi, zlokalizowany w centrum handlowym Sarit Centre, został przekształcony w regionalny punkt flagowy dla Afryki Wschodniej. Inwestycja ta ma stanowić pierwszy etap szerszej ekspansji na rynki Kenii, Tanzanii i Ugandy, gdzie rosnąca klasa średnia coraz częściej sięga po produkty kosmetyczne z wyższej półki.

Wyniki Woolworths Beauty podkreślają rosnące znaczenie sprzedaży kosmetyków w strukturze afrykańskiego handlu detalicznego. Dynamiczny wzrost, sięgający 14,7 proc. rok do roku, wskazuje, że połączenie strategii doświadczeń zakupowych z regionalną ekspansją może stać się jednym z najważniejszych czynników napędzających rozwój sieci w kolejnych latach.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Drogerie
03.11.2025 11:18
Hebe zwalnia tempo wzrostu, ale zwiększa przychody i rozbudowuje sieć
Jedna z największych sieci drogeryjnych w Polsce ogłosiła swoje wyniki finansowe.Hebe mat.pras.

Hebe, sieć należąca do portugalskiej Grupy Jerónimo Martins, zakończyła pierwsze dziewięć miesięcy 2025 roku z przychodami na poziomie 451 mln euro. Oznacza to wzrost o 6,9 proc. w porównaniu z tym samym okresem 2024 roku, kiedy sieć osiągnęła 422 mln euro. Pomimo wzrostu wartości sprzedaży, dane porównywalne (LFL) pokazują lekkie osłabienie – sprzedaż spadła o 0,1 proc. rok do roku. To wyraźna zmiana po wyjątkowo mocnym 2024 roku, kiedy w pierwszym kwartale dynamika LFL sięgnęła +18,2 proc.

W 2025 roku Hebe mierzy się z trudniejszym otoczeniem rynkowym. Po wzroście sprzedaży LFL o 1,9 proc. w pierwszym kwartale i 0,7 proc. w drugim, trzeci kwartał przyniósł już spadek o 2,7 proc. Sieć działa w warunkach rosnącej konkurencji, słabszego popytu konsumenckiego oraz deflacji koszyka zakupowego. Zarząd spółki podkreśla, że w odpowiedzi na te wyzwania Hebe wzmacnia politykę cenową, koncentrując się na utrzymaniu konkurencyjności, przy jednoczesnym zachowaniu dyscypliny kosztowej i ochronie marż.

Łączna sprzedaż w euro wzrosła w analizowanym okresie o 6,9 proc., przy czym 5,3 punktu procentowego tego wzrostu wynikało z rozwoju i modernizacji sieci handlowej, a 1,6 punktu – z efektów kursowych. Strategia ekspansji i inwestycje w modernizację pozostają kluczowymi filarami działalności spółki, pozwalając jej utrzymać stabilny udział w rynku mimo spowolnienia dynamiki sprzedaży porównywalnej.

W ciągu pierwszych trzech kwartałów 2025 roku Hebe otworzyła 13 nowych sklepów – 11 w Polsce i 2 w Czechach. Na koniec września sieć liczyła 393 placówki, wobec 370 rok wcześniej. Łączna powierzchnia sprzedaży wzrosła z 94 264 m² do 100 239 m², co oznacza przyrost o ponad 6 tys. mkw w skali roku. Wzrost ten potwierdza konsekwentną realizację planów rozwojowych, mimo rosnących kosztów operacyjnych i presji na rentowność.

image

Hebe podsumowuje III kwartał działań CSR

Hebe zapowiada, że do końca 2025 roku zamierza otworzyć około 30 nowych sklepów. Jednocześnie sieć utrzymuje e-commerce jako jeden z kluczowych elementów strategii rozwoju – zarówno w Polsce, jak i w Czechach, gdzie platforma online jest wykorzystywana jako narzędzie ekspansji zagranicznej i budowania rozpoznawalności marki.

Marka Hebe, obecna na rynku od 2011 roku, stała się jednym z najważniejszych graczy w polskim segmencie drogeryjnym. Jej debiut miał miejsce w Warszawie, a w kolejnych latach sieć systematycznie zwiększała obecność w dużych i średnich miastach. Obecnie Hebe konkuruje bezpośrednio z takimi sieciami jak Rossmann i Super-Pharm, stawiając na rozbudowaną ofertę dermokosmetyków, produktów do pielęgnacji i makijażu oraz rosnącą obecność marek własnych.

Hebe pozostaje częścią Grupy Jerónimo Martins, właściciela m.in. sieci Biedronka – największego detalisty spożywczego w Polsce. Portugalski koncern konsekwentnie rozwija portfolio marek na rynku krajowym, a segment beauty z Hebe w roli głównej stanowi coraz istotniejszy element jego działalności w Polsce i regionie Europy Środkowo-Wschodniej.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
05. listopad 2025 03:58