Mimo lockdownu, spadku wizyt w centrach handlowych, gdzie sieć posiada swoje sklepy i spadku zainteresowania zakupami z kategorii beauty w czasie pandemii, Hebe udało się zwiększyć sprzedaż.
Pomimo jednej dodatkowo otwartej placówki w ciągu ostatnich 12 miesięcy sprzedaż LFL wzrosła o 1,7 proc. Sprzedaż w walucie lokalnej wzrosła o 3,0 proc. rdr (+ 6,4 proc. w III kwartale).
To trudne zadanie, bo sklepy Hebe powstają głównie w centrach handlowych. Według danych PRCH Turnover Index, poziom sprzedaży w sierpniu 2020 roku był niższy o 10,3 proc. rdr w przypadku obiektów dużych (powyżej 40 000 m kw.) i o 7,3 proc. w przypadku obiektów mniejszych (do 40 000 m kw.).
W sierpniu najemcy z kategorii „zdrowie i uroda” zanotowali spadek odwiedzin o 7,8 proc. Biorąc to pod uwagę, wyniki sieci Hebe powinny być dla Jeronimo Martins Drogerie i Farmacja bardziej niż zadowalające.

