StoryEditor
Perfumerie
12.03.2020 00:00

Kolejne sieci drogeryjne czasowo zdejmują testery z półek w związku z koronawirusem

Po Douglasie kolejne sieci sklepów kosmetycznych i perfumerii decydują się na czasowe zdjęcie z półek testerów kosmetyków do makijażu, pielęgnacyjnych, a nawet perfum w obawie przed przenoszeniem się koronawirusa wśród klientów przez wspólne używanie kosmetyków. Specjalne procedury wprowadziły perfumerie Sephora, drogerie Super-Pharm i Natura. Rossmann ani Hebe nie zdecydowały się na razie na takie posunięcie.

We wtorek poinformowaliśmy, że sieć perfumerii Douglas prewencyjnie wycofuje z półek testery produktów, do których do tej pory klienci miel swobodny dostęp. Kosmetyki można nadal wypróbować, ale podają je konsultantki i nakładają np. za pomocą szpatułki. To działanie prewencyjne, mające zapobiec przenoszeniu koronawirusa pomiędzy osobami, które nakładają kosmetyki na ciało i często robią to nie zachowując zasad higieny. Do powszechnego użytku dla klientek nadal pozostały testery produktów z atomizerem, np. perfumy.  

Zapytaliśmy największe sieci sklepów kosmetycznych, przez które codziennie przewijają się tysiące klientów, czy wprowadzają podobne środki zapobiegawcze.

Sieć perfumerii Sephora również wprowadza dodatkowe prewencyjne działania. – Na terenie wszystkich perfumerii Sephora w Polsce wstrzymane zostało wykonywanie serwisów pielęgnacyjnych i makijażowych. Zostały również usunięte wszystkie testery pielęgnacyjne – informuje Sergiusz Osmański, artistic and PR Director Sephora. Testery kosmetyków do makiajażu będą nadal dostępne – to większość asortymentu tej perfumeryjnej sieci.

Sergiusz Osmański  przypomina, że na co dzień konsultanci w perfumeriach Sephora są zobowiązani postępować zgodnie z procedurą dotyczącą zasad higieny, w tym również w przypadku konsultacji połączonych z testowaniem produktu przez klienta. Ta procedura zakłada dokładną dezynfekcję przez konsultanta przed każdą aplikacją produktu: samego testera, dłoni konsultanta, dłoni klienta, oraz wszystkich narzędzi, które służą do nałożenia produktu. Procedura ta zakłada również używanie, gdzie jest to możliwe, jednorazowych narzędzi – np. specjalnej jednorazowej szpatułki do nałożenia kremu, jednorazowej szczoteczki do nałożenia maskary, czy też jednorazowej gąbeczki do nałożenia pomadki lub błyszczyka, chusteczek do demakijażu, bawełnianych wacików i patyczków, i innych narzędzi. Dezynfekcja dłoni przy każdej aplikacji produktu odbywa się przy użyciu żelu antybakteryjnego, a dezynfekcja narzędzi płynem dezynfekującym (z alkoholem), specjalnie przeznaczonym do tego celu. Dezynfekcja każdorazowo odbywa się w obecności klienta.

Jednak, w związku z rozwijającą się dynamicznie sytuacją w ostatnich dniach Sephora wprowadza dodatkowe prewencyjne działania:  

- konsultanci w perfumeriach będą zobowiązani do używania wyłącznie jednorazowych narzędzi do nakładania produktu, a użycie pędzli makijażowych będzie zawieszone do odwołania,

- jednocześnie, wszystkie dotychczasowe zasady dotyczące dezynfekcji testerów produktów, dłoni konsultantów, oraz dłoni klientów pozostają w mocy, zgodnie z istniejącą procedurą,

- żele dezynfekujące i jednorazowe aplikatory udostępniane są klientom do użycia przy samodzielnym testowaniu produktów i klienci są o tym informowani poprzez odpowiedni komunikat widoczny w sklepie,

- klienci są także zachęcani do tego, by zwracali się do konsultanta, jeśli życzą sobie dodatkowej dezynfekcji testera.

Super-Pharm także idzie śladami Douglasa. W tej sieci nie będzie można korzystać z testerów nie tylko kosmetyków kolorowych, czy pielęgnacyjnych, ale także perfum. – Zawieszamy możliwość testowania kosmetyków do makijażu, produktów do pielęgnacji oraz perfum, o czym będziemy informować na plakatach POS, wobblerach, w wewnętrznym radiowęźle – informuje Beata Dąbrowska, marketing communication manager Super-Pharm Polska. – Będziemy również sugerować płatności raczej kartą, niż gotówką. Zalecamy też klientom  zachowanie odpowiedniego, co najmniej 1,5 metrowego odstępu w kolejkach. O tym wszystkim informujemy w drogeriach – dodaje Beata Dąbrowska.

Drogerie Natura również podjęły specjalne środki. – Polecone zostało usunięcie z sali sprzedaży testerów tuszy do rzęs, pomadek oraz błyszczyków czyli kosmetyków, które mają kontakt z błonami śluzowymi przez które następuje zakażenie. Personel naszych drogerii dezynfekuje blaty, koszyki zakupowe oraz terminale. Dbamy o to aby zachowywać bezpieczną odległość w trakcie obsługi klientów oraz zachęcamy do dokonywania płatności zbliżeniowych – informuje Kinga Furmanek-Tul, menedżer ds. komunikacji w sieci drogerii Natura.

Rossmann, największa sieć drogerii (blisko 1400 sklepów w Polsce) nie decyduje się na razie na czasowe wycofanie testerów kosmetyków. – Nie planujemy obecnie usunięcia z naszych drogerii testerów produktów do makijażu. Zakładamy, że nasi klienci znają i świadomie stosują ogólne wytyczne przygotowane dla obywateli przez Ministerstwa Zdrowia w związku z koronawirusem. W przeciwnym razie musielibyśmy usunąć z półek wszystkie produkty, bo one także mogą być dotykane przez klientów chcących np. przeczytać etykiety – mówi Agata Nowakowska, rzecznik prasowy Rossmanna.

Agata Nowakowska informuje natomiast, że zgodnie z przyjętą przez firmę Rossmann strategią działań prewencyjnych związanych z zagrożeniem zakażenia koronawirusem pracownicy otrzymują  na bieżąco wytyczne dotyczące postępowania w obecnej sytuacji, m.in. zasady higieny osobistej i zachowania w miejscu pracy, zasady dezynfekcji rąk preparatami na bazie alkoholu, zasady mycia i dezynfekcji np. klamek, włączników światła, a także ekranów w kasach, także samoobsługowych, stanowisk foto, terminali płatniczych, klawiatur komputerowych itd., zasady organizacji spotkań firmowych, zasady postępowania w wypadku stwierdzenia u pracownika objawów infekcji oraz zasad postepowania w sytuacji, gdy  pracownik miał kontakt z osobą zarażoną.

„Sieć Hebe stale i uważnie monitoruje obecną sytuację. Na bieżąco wdrażamy w naszych sklepach zalecenia służb sanitarnych. Pracownicy sklepów otrzymują odpowiednie instrukcje postępowania i znają procedury bezpieczeństwa, które są dostosowywane na bieżąco. W ich ramach zarówno pracownikom, jak i klientom, w sklepach zostaną udostępnione m.in. żele do dezynfekcji rąk (w zależności od bieżącej dostępności środków u dostawców i producentów)” – tak odpowiedziało na nasze pytanie biuro prasowe sieci Hebe.

Przypominamy, że testery kosmetyków, niezależnie od obecnej sytuacji epidemiologicznej, są potencjalnym źródłem bakterii i zarazków. Wszystkie testery (również cieni i pudrów) udostępniane klientom w sklepach powinny być codziennie dezynfekowane odpowiednimi preparatami.

Jeśli na miejscu w drogerii są wykonywane makijaże, wizażystki mają obowiązek używać czystych pędzli i dezynfekować je przed każdym użyciem (płynami wskazanymi w prawie sanitarnym). Najlepiej, jeśli cienie, pudry, czy inne tego typu produkty są najpierw nakładane na oddzielną paletę, a nie pobierane z tego samego testera przy malowaniu każdej klientki. Podkład na twarz najlepiej jest nakładać jednorazową gąbeczką (wyrzucamy ją po jednym użyciu).

Również sami klienci nie powinni nakładać kosmetyków z testerów bezpośrednio  na skórę. Zarówno kosmetyki pielęgnacyjne, jak i do makijażu (np. pomadki, błyszczyki) powinny być nakładane za pomocą jednorazowej szpatułki, wacika lub patyczka kosmetycznego np. na czystą dłoń i następnie dopiero na twarz lub usta (nie wkładamy tego samego patyczka ponownie do produktu).

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Perfumerie
16.04.2025 14:39
Fałszywe promocje w mediach społecznościowych: oszuści podszywają się pod markę Douglas
Shutterstock

W ostatnich tygodniach użytkownicy mediów społecznościowych coraz częściej natrafiają na reklamy obiecujące darmowe luksusowe kosmetyki marki Douglas. Ogłoszenia sugerują możliwość ich przetestowania w ramach rzekomej współpracy z renomowaną siecią perfumerii. Jak ostrzega CyberRescue, za tą „okazją” nie stoi jednak żadna legalna promocja – to przemyślana próba wyłudzenia danych osobowych oraz informacji finansowych.

Schemat działania oszustów opiera się na wzbudzeniu zaufania poprzez stworzenie profesjonalnie wyglądających stron internetowych. Po kliknięciu w reklamę użytkownik zostaje przeniesiony na fałszywy portal, który imituje wygląd oficjalnej witryny. Tam pojawia się informacja o rzekomym zwycięstwie w losowaniu i prośba o uzupełnienie danych: imienia, nazwiska, adresu, numeru telefonu oraz danych karty płatniczej. W zamian oferowana jest przesyłka z ekskluzywnymi kosmetykami – za symboliczną opłatą za wysyłkę.

image
CyberRescue

Choć koszt ten może wynosić zaledwie kilka złotych, jego konsekwencje mogą być poważne. CyberRescue ostrzega, że wprowadzenie danych na takiej stronie często skutkuje uruchomieniem kosztownej subskrypcji, o której użytkownik nie został poinformowany. W niektórych przypadkach comiesięczne obciążenia mogą sięgać nawet kilkuset złotych. Co więcej, raz przekazane dane mogą zostać odsprzedane innym cyberprzestępcom i wykorzystane w kolejnych atakach phishingowych.

image
CyberRescue

Z raportów firm zajmujących się cyberbezpieczeństwem wynika, że tylko w pierwszym kwartale 2025 roku liczba tego typu incydentów wzrosła o ponad 40 proc. w porównaniu z analogicznym okresem roku ubiegłego. Fałszywe konkursy i promocje należą obecnie do najczęstszych metod wyłudzania danych w Polsce. Osoby, które padły ofiarą takich oszustw, często otrzymują później kolejne podejrzane wiadomości – zarówno SMS-owe, jak i mailowe – z nowymi „ofertami”.

Eksperci przypominają, by w internecie kierować się zasadą ograniczonego zaufania. Jeżeli oferta wydaje się zbyt dobra, by była prawdziwa – najczęściej właśnie taka jest. Przed podaniem jakichkolwiek danych, zwłaszcza finansowych, warto dokładnie sprawdzić adres strony internetowej i upewnić się, czy rzeczywiście mamy do czynienia z oficjalną kampanią danej marki.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Perfumerie
07.04.2025 11:15
Sieć The Perfume Shop podała dane o skoku sprzedaży perfum na Dzień Matki
Dzień Matki to jedna z najbardziej wyjątkowych okazji w roku, jeśli chodzi o prezent - podkreślają managerowie The Perfume ShopThePerfumeShop

Brytyjski The Perfume Shop z okazji Dnia Matki (w Wielkiej Brytanii to święto obchodzone było 30 marca) sprzedał o 14 proc. więcej perfum, niż rok temu.

Jak podała sieć, 14-procentowy wzrost oznacza sprzedaż 280,9 tys. butelek w okresie od 9 do 30 marca 2025. Przy tym największy (56 proc.) wzrost sprzedaży przyniósł dzień, poprzedzający bezpośrednio Dzień Matki.

The Perfume Shop poinformował również, że przychody firmy były napędzane przez 30-procentowy (w stosunku do roku ubiegłego) wzrost sprzedaży klasycznych perfum, o 3 proc. wzrosła sprzedaż perfumeryjnych nowości. Jeśli chodzi o zestawy prezentowe, sprzedano ich o 2 proc. więcej, niż przed ubiegłorocznym Dniem Matki.

Klienci chętnie korzystali z promocji w tym okresie, a największy ruch w swoim sklepie internetowym The Perfume Shop odnotował 25 marca, kiedy to odnotowano 69-procentowy wzrost zakupów perfum w porównaniu z rokiem 2024.

Co ciekawe, 35 proc. wszystkich zamówień w ostatnim tygodniu marca pochodziło od klientów korzystających z usługi dostawy następnego dnia (next day delivery). Zamawiający często decydowali się na usługi personalizacji prezentów (ozdobne opakowania, grawerunki).

Dzień Matki to jedna z najbardziej wyjątkowych okazji w roku, jeśli chodzi o prezenty. Cieszymy się, że tak wiele klientów wybrało perfumy, aby uczcić swoje matki.Perfumy to osobisty i trwały prezent, a tegoroczna sprzedaż naprawdę to odzwierciedla, pokazując znaczne wzrosty zarówno klasycznych, jak i najnowszych zapachów. Także nasze usługi personalizacji cieszyły się większą popularnością, niż kiedykolwiek wcześniej, pokazując, ile uwagi poświęca się wyborowi idealnych perfum – skomentowała dyrektor ds. obsługi klienta w The Perfume Shop, Karen Harris. – Niezależnie od tego, czy jest to grawerowany flakon, czy ozdobnie zapakowany zestaw upominkowy, jesteśmy zachwyceni, że pomogliśmy tak wielu klientom uczynić Dzień Matki wyjątkowym dniem w tym roku.

Wolumen sprzedaży The Perfume Shop wzrósł o 16 proc. w porównaniu z wynikami z poprzedniego roku, przy czym od 3 do 10 marca sprzedano 140 tys. flakoników perfum. W lutym, z okazji Walentynek, sieć sprzedała 240 tys. sztuk perfum.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
25. kwiecień 2025 20:00