StoryEditor
Prawo
03.08.2020 00:00

Ministerstwo Zdrowia włączy się w prace nad ustawą o zawodzie kosmetologa

Ministerstwo Zdrowia odpowiedziało na interpelację poselską dotyczącą ustawy regulującej zawód kosmetologa. Kosmetolodzy i lekarze chcą ustawy, ale oczekiwania są sprzeczne. Źródłem chęci uregulowania zawodu kosmetologa jest spór to, kto i na jakich zasadach może wykonywać popularne i intratne zabiegi z zakresu medycyny estetycznej.

W czerwcu br. poseł Paweł Szramka z Kukiz’15 skierował do Ministerstwa Zdrowia interpelację poselską w sprawie wprowadzenia ustawy o zawodzie kosmetologa. Przedstawił w niej stanowisko kosmetologów, którzy takiej ustawy się domagają motywując to faktem, że prawo nie poszło w ślad za rozwojem cywilizacji i rynku. „Zakres wielu przedmiotów studiów kosmetologicznych jest analogiczny jak na wydziałach lekarskich. Prawo nie poszło – nie tylko w kosmetologii – w ślad za rozwojem cywilizacji i rynku. Ostatnie zapisy mówią o tym, że kosmetyczka nie może przerywać ciągłości naskórka, tyle że jest to już dzisiaj zupełnie archaiczny zapis z lat 50. XX wieku” – czytamy w interpelacji. Chodzi o to, jakie zabiegi mogą wykonywać kosmetolodzy, a właściwie, jakich nie mogą wykonywać w przeciwieństwie do lekarzy, o co toczy się spór pomiędzy oboma środowiskami.

Poseł Szramka cytuje w interpelacji stanowisko kosmetologów, które pokazuje, jak duże są napięcia pomiędzy kosmetologami a lekarzami.

„Pojawiła się estetyka jako sposób na poprawę urody. Lekarze próbują zawłaszczyć te usługi, upowszechniając opinię, że jest to zakres medycyny estetycznej. Termin ten w polskim prawodawstwie nie istnieje. Grupa lekarzy powołała przy Stowarzyszeniu Lekarzy Dermatologów Estetycznych podyplomowe studia o kierunku medycyna estetyczna. Porzucają oni swoje specjalizacje, robią te studia i przestawiają się głównie na zarabianie dużych pieniędzy. Kosmetolodzy tymczasem – również zgodnie z kierunkiem swoich studiów, a zwłaszcza z wieloletnią praktyką – także wykonują niektóre zabiegi estetyczne, ale nie chirurgiczne. Przed kilkoma laty ww. stowarzyszenie lekarzy rozpoczęło narastające ataki na kosmetologów, ponieważ chce ono wyeliminować kosmetologów z tego rynku bardzo intratnych usług”.

Według kosmetologów motywacją są tu pieniądze – zabiegi estetyczne stają się coraz bardziej popularne, a kosmetyczki wykonują je taniej niż lekarze. Zarzucają też lekarzom manipulowanie opinią publiczną. „Kosmetolodzy stosują niższe ceny za takie same zabiegi, stanowią więc nie tylko usługową, ale i finansową konkurencję. Pism i brzydkich wystąpień medialnych pojawiło się na przestrzeni kilku lat bez liku. Manipulują one opinią publiczną, okłamują społeczeństwo, insynuują… Trafiono nawet do senackiej Komisji Zdrowia, a teraz do Krajowej Rady Sądownictwa. Obecnie – w związku z pandemią i mniejszą liczbą chętnych na tego rodzaju usługi – nastąpił kolejny atak, na który tym razem postanowiliśmy zareagować” – przedstawia poseł Szramka.

Zadaje pytanie: Czy Ministerstwo Zdrowia zgadza się z postulatem środowiska kosmetologów i jest gotowe podjąć dialog, by wspólnie przygotować odpowiednią ustawę o zawodzie kosmetologa?

Ministerstwo Zdrowia zgadza się i popiera inicjatywę, ale wydaje się, że nie jest to odpowiedź po myśli kosmetologów. Interpelacja poselska zadziałała jak kij włożony w mrowisko. „Uprzejmie informujemy, że wyrażamy poparcie, a nawet konieczność prawnego uregulowania rynku zabiegów estetycznych i osób je wykonujących, a także doprecyzowania kwalifikacji zawodowych nie tylko kosmetologów, ale również techników usług kosmetycznych, tak, by nie wkraczały one w obszar działań lekarskich” – odpisuje Ministerstwo Zdrowia. Resort podkreśla, że brakuje standardów kształcenia na kierunku kosmetologia.

Kwalifikacje do wykonywania zawodu kosmetologa uzyskuje się w systemie szkolnictwa wyższego na studiach pierwszego i drugiego stopnia. Należy jednak zauważyć, iż standardy kształcenia m.in. dla kierunku kosmetologia zostały zderegulowane, a zgodnie z aktualnie obowiązującymi przepisami ustawy z dnia 20 lipca 2018 r. Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce (Dz. U. z 2020 r. poz. 85, z późn. zm.), obecnie nie określa się standardów kształcenia dla kierunku kosmetologia. Kompetencje kosmetologów powinny więc wynikać z osiągniętych w trakcie studiów efektów kształcenia, jednakże brak jest odrębnego aktu prawnego regulującego zakres uprawnień tej grupy zawodowej” – czytamy.

Według wcześniejszych przepisów obowiązujących do roku akademickiego 2012/2013 (załącznik nr 58 do rozporządzenia Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego z dnia 12 lipca 2007 r. w sprawie standardów kształcenia dla poszczególnych kierunków oraz poziomów kształcenia, a także trybu tworzenia i warunków, jakie musi spełniać uczelnia, by prowadzić studia międzykierunkowe oraz makrokierunki (Dz. U. Nr 164, poz. 1166 z późn. zm. – akt archiwalny), absolwent studiów o kierunku kosmetologii powinien posiadać umiejętności posługiwania się wiedzą ogólną z zakresu nauk o zdrowiu oraz wiedzą szczegółową z zakresu kosmetologii. Powinien umieć m.in.: planować rodzaj zabiegu kosmetycznego i stosować kosmetyki zgodnie z rozpoznaniem, wykonywać
zabiegi kosmetyczne, pielęgnacyjne i upiększające, z uwzględnieniem wskazań i przeciwwskazań, prawidłowo odczytywać skład kosmetyku i ustalać jego zastosowania, jak również ściśle współpracować z lekarzem dermatologiem w zakresie pielęgnacji skóry zmienionej chorobowo oraz organizować i prowadzić gabinet kosmetyczny.

Jednocześnie Ministerstwo Zdrowia podkreśla, że zakres wykonywania zawodu lekarza jest unormowany przepisami ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty, ustawy o działalności leczniczej, ustawy o świadczenia zdrowotnych realizowanych ze środków publicznych, ustawy Prawo farmaceutyczne, ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta oraz szeregu innymi ustawami i przepisami wykonawczymi.

„W ramach katalogu specjalizacji określonych w rozporządzeniu Ministra Zdrowia z dnia 29 marca 2019 r. w sprawie specjalizacji lekarzy i lekarzy dentystów (Dz.U. poz. 602) znajdują się co najmniej dwie dziedziny, które przygotowują lekarzy do specjalistycznych zabiegów wykonywanych w ramach tzw. „medycyny estetycznej”. Pogłębiona wiedza i umiejętności lekarzy w tym zakresie nabywane są w drodze szkolenia specjalizacyjnego w dziedzinie chirurgii plastycznej oraz dermatologii i wenerologii odbywanych zgodnie z programami specjalizacyjnymi zatwierdzonymi przez Ministra Zdrowia. Nie mniej jednak, niezależnie od tych specjalizacji każdy lekarz ma przygotowanie zawodowe do wykonywania zabiegów związanych z zastosowaniem iniekcji, leków oraz innych zabiegów, w których dokonuje się przerwania powłok skórnych przy podawaniu np. kwasu hialuronowego, toksyny botulinowej, czy podejmowaniu innych głęboko penetrujących działań” – czytamy w odpowiedzi na pismo posła Szramki.

Jednocześnie resort zwraca uwagę na inwazyjność zabiegów medycyny estetycznej i możliwe powikłania, co tym bardziej potwierdza konieczność posiadania specjalistycznych kwalifikacji przez osoby je wykonujące.

„W ocenie ekspertów pomimo, iż preparaty do iniekcji używane m.in. w medycynie estetycznej są powszechnie uznawane za bezpieczne, to ich wstrzykiwanie, zwłaszcza w obrębie twarzy, może powodować poważne powikłania, np. infekcje, martwicę, blizny, zator naczyń, czy utratę wzroku.

Każdy bowiem zabieg wstrzyknięcia np. kwasu hialuronowego, wiąże się z uszkodzeniem bariery skóry i kontaktem z krwią. Ponadto, oprócz kwestii dotyczącej posiadania odpowiednich kwalifikacji przez osoby przeprowadzające zabiegi medycyny estetycznej polegające na podawaniu tzw. wypełniaczy, eksperci wskazują na konieczność zapewnienia realizacji ww. zabiegów w pomieszczeniach spełniających wymagania sanitarne przewidziane dla gabinetu zabiegowego” – uzasadnia Ministerstwo Zdrowia.

Jak się dodatkowo okazuje, interpelacja nie była skierowana do właściwego resortu.

Minister zdrowia w świetle przepisów ustawy z dnia 7 lipca 2020 r. (Dz.U. z 2020 r. poz. 1220) odpowiada za „dział zdrowie” obejmujący wyłącznie zawody medyczne i określa standardy kształcenia wyłącznie dla kierunków studiów lekarskiego, lekarsko-dentystycznego, farmacji, pielęgniarstwa i położnictwa, diagnostyki laboratoryjnej, fizjoterapii i ratownictwa medycznego. Do tych zawodów nie należy mgr kosmetologii, więc jego normatywne uregulowanie pozostaje poza kompetencjami ministra zdrowia.

Jednocześnie Ministerstwo Zdrowia podkreśla, że będzie czynnie uczestniczyć w pracach nad ustawą o zawodzie kosmetologa, a interpelację poselską oraz odpowiedź na nią skieruje do właściwego resortu, czyli Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego.

„W przypadku organizacji po stronie Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego spotkania dotyczącego przygotowania projektu ustawy o zawodzie kosmetologa, resort zdrowia oddeleguje swoich przedstawicieli, celem włączenia się do dyskusji i prac nad aktami normatywnymi w zakresie określenia uprawnień wynikających z tego zawodu. Interpelacja Pana Posła, jak i powyższa odpowiedź zostaną przekazane do Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego oraz Ministra Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej z prośbą podjęcia dalszych stosownych działań w sprawie” – podsumowuje Ministerstwo Zdrowia. Pod pismem podpisała się z upoważnienia ministra zdrowia wiceminister Józefa Szczurek-Żelazko.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Surowce
02.12.2025 07:48
Octocrylene pod lupą ECHA – co oznaczają aktualne konsultacje dla branży kosmetycznej?
Rynek surowców kosmetycznych oferuje wiele alternatywnych filtrów UV, które mogą z powodzeniem zastąpić oktokrylenshutterstock

Europejska Agencja Chemikaliów (ECHA) rozpoczęła sześciomiesięczne konsultacje publiczne dotyczące planowanego ograniczenia stosowania oktokrylenu w ramach rozporządzenia REACH, ze względu na rosnące obawy o jego negatywny wpływ na środowisko, zwłaszcza ekosystemy wodne. Konsultacje mają na celu zebranie opinii, danych naukowych i informacji od przedstawicieli branży, naukowców oraz organizacji ekologicznych, co pozwoli ocenić zasadność i zakres przyszłych regulacji dotyczących tego powszechnie stosowanego filtra UV.

Spojrzenie wstecz na legislacyjne losy oktokrylenu

Oktokrylen (nr CAS 6197-30-4, nr WE 228-250-8) jest szeroko stosowanym filtrem promieniowania UV, obecnym zarówno w podstawowych produktach ochrony przeciwsłonecznej, jak i w kosmetykach zapewniających wtórną fotoprotekcję. Substancja ta była już w 1994 roku przedmiotem oceny Komitetu Naukowego ds. Produktów Konsumenckich (SCCP), który uznał, że oktokrylen nie wykazuje właściwości toksycznych, drażniących ani uczulających, jednocześnie zaznaczając, że „nie przeprowadzono badania rakotwórczości”. SCCP pełnił wówczas funkcję komitetu doradczego Komisji Europejskiej odpowiedzialnego za ocenę bezpieczeństwa składników kosmetycznych; obecnie jego rolę pełni Komitet Naukowy ds. Bezpieczeństwa Konsumentów (SCCS).

W 2018 roku Komisja Europejska dokonała przeglądu Rozporządzenia Kosmetycznego pod kątem substancji zaburzających funkcjonowanie układu hormonalnego (ED – ang. Endocrine disruptors). Potwierdzono, że obowiązujące przepisy zapewniają odpowiednie narzędzia do ochrony zdrowia konsumentów, choć nie przewidują odrębnych regulacji dotyczących ED. Aspekty środowiskowe tych substancji pozostają w zakresie rozporządzenia REACH. W ramach przeglądu Komisja zobowiązała się do opracowania listy priorytetowych związków wymagających oceny, co doprowadziło rok później do powstania wykazu 28 potencjalnych ED oraz ogłoszenia wezwania do przedstawienia danych dla 14 z nich – w tym także dla oktokrylenu.

W opublikowanej w marcu 2021 r. opinii SCCS/1627/21 wskazano, że choć niektóre badania in vivo sugerują możliwe działanie endokrynne oktokrylenu, obecnie dostępne dane są niewystarczające, aby określić konkretny punkt wyjścia toksykologicznego umożliwiający pełną ocenę ryzyka. W dokumencie opisano również przypadki kontaktowego uczulenia na oktokrylen, jednak biorąc pod uwagę jego powszechne stosowanie w kosmetykach, liczba zgłoszonych przypadków alergicznego kontaktowego zapalenia skóry była niewielka. Dodatkowo wskazano, że reakcje fotoalergiczne są silnie powiązane z wcześniejszą fotoalergią na miejscowo stosowany ketoprofen.

Aktualnie oktokrylen jest regulowany w Rozporządzeniu Kosmetycznym (WE) 1223/2009 w załączniku VI — Wykaz substancji promieniochronnych dozwolonych w produktach kosmetycznych, gdzie widnieje pod pozycją 10. Maksymalne dopuszczalne stężenia w produktach gotowych do użycia wynoszą:

  •  9 proc. w produktach w sprayu w rozpylaczu,
  •  10 proc. w pozostałych produktach.

Ponadto, produkt degradacji oktokrylenu powinien być utrzymywany na poziomie śladowym.

Oktokrylen zagrożony ograniczeniem stosowania

W październiku 2023 r. Francja zgłosiła zamiar opracowania ograniczenia dotyczącego oktokrylenu w ramach unijnego rozporządzenia REACH. Kolejnym krokiem było przedłożenie w lipcu 2025 r. do Europejskiej Agencji Chemikaliów (ECHA) wstępnego wniosku, ze względu na podejrzenie trwałości, bioakumulacji oraz działania jako substancja zaburzająca funkcjonowanie układu hormonalnego w środowisku.

image

GIS ostrzega: 5 partii filtrów SPF wycofanych z powodu rozwarstwienia

Zgodnie z obowiązującym prawem zarówno Unii Europejskiej, jak i Wielkiej Brytanii, oktokrylen pozostaje dopuszczonym filtrem UV, widniejącym w załączniku VI (poz. 10) obu regulacji. Jego bezpieczeństwo stosowania w produktach przeciwsłonecznych zostało potwierdzone przez unijny Komitet Naukowy ds. Bezpieczeństwa Konsumentów (SCCS) oraz brytyjską Scientific Advisory Group on Chemical Safety (SAG-CS). Mimo to, obawy środowiskowe stały się impulsem do rozważenia potencjalnych ograniczeń w ramach REACH. Postępujące etapy oceny można śledzić na stronie internetowej ECHA.

Konsekwencje ograniczeń REACH dla oktokrylenu: co czeka producentów kosmetyków?

Planowane ograniczenia mogą mieć istotny wpływ na branżę kosmetyczną, szczególnie na producentów kosmetyków przeciwsłonecznych i produktów pielęgnacyjnych zapewniających ochronę UV. Propozycja obniżenia dopuszczalnego stężenia oktokrylenu do poziomu 0,001 proc. oznaczałaby w praktyce konieczność wycofania bądź reformulacji większości produktów zawierających ten filtr – od kremów z SPF, poprzez balsamy i produkty do pielęgnacji twarzy, aż po wybrane kosmetyki kolorowe.

Branża będzie musiała z wyprzedzeniem przygotować alternatywne receptury, ocenić dostępność odpowiednich zamienników oraz oszacować potencjalne koszty związane z dostosowaniem procesów. Dla producentów oznacza to konieczność uważnego śledzenia postępów w procesie regulacyjnym, aktywnego udziału w konsultacjach, a także monitorowania kolejnych decyzji legislacyjnych, które mogą trwale zmienić sytuację europejskich produktów ochrony przeciwsłonecznej.

Mimo iż potencjalne ograniczenia niosą wyzwania, rynek surowców kosmetycznych oferuje wiele alternatywnych filtrów UV, które mogą z powodzeniem zastąpić oktokrylen, umożliwiając dalsze projektowanie skutecznych i bezpiecznych produktów ochronnych.

Proces opracowania ograniczeń REACH jest długotrwały i może trwać ok. 3–6 lat, a następnie obejmuje on przepisy przejściowe, jeśli ograniczenie okaże się konieczne. Pierwszy projekt ograniczenia przygotowany przez francuskie organy jest obecnie konsultowany – konsultacje trwają do 24 marca 2026 roku.

Aleksandra Kondrusik

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
01.12.2025 15:36
UE nakłada obowiązek wypłat gotówki do 150 euro na retailerów
Dorota Kolasińska

Unia Europejska uzgodniła nowe przepisy, które mają zwiększyć bezpieczeństwo i przejrzystość płatności, a jednocześnie zapewnić konsumentom łatwiejszy dostęp do gotówki. Najważniejszą zmianą jest wprowadzenie obowiązku umożliwienia wypłat gotówki w sklepach – bez konieczności dokonywania zakupu – do kwoty 150 euro. Porozumienie między Radą UE a Parlamentem Europejskim ma charakter wstępny i wymaga jeszcze formalnej akceptacji.

Nowe regulacje obejmują m.in. obowiązek wyświetlania kosztów transakcji jeszcze przed jej realizacją. Celem jest zwiększenie transparentności i ograniczenie przypadków nieporozumień związanych z opłatami. Dodatkowo handlowcy będą musieli zadbać o to, by nazwa handlowa sklepu była zgodna z nazwą widniejącą na wyciągu bankowym, co – według UE – ma zmniejszyć liczbę zgłoszeń potencjalnych oszustw.

Elementem, który najbardziej zwraca uwagę, jest poprawa dostępu do gotówki na terenie Unii. Rada UE podkreśla, że liczba bankomatów w wielu państwach członkowskich szybko spada, zwłaszcza na obszarach wiejskich. Nowe przepisy mają ten trend zrównoważyć poprzez umożliwienie klientom wypłaty środków bezpośrednio u sprzedawców detalicznych – do 150 euro na jedną transakcję.

W celu ograniczenia nadużyć UE zaostrzyła także zasady dotyczące sposobu realizacji takich wypłat. Transakcje będą musiały odbywać się wyłącznie przy użyciu chipu i kodu PIN, co uniemożliwi wypłaty zbliżeniowe. Ma to wzmocnić bezpieczeństwo całego procesu oraz utrudnić potencjalne oszustwa.

Pakiet regulacyjny wprowadzający zmiany stanowi element szerszej reformy unijnych przepisów dotyczących usług płatniczych. Oprócz poprawy dostępu do gotówki obejmuje on również uszczelnienie systemu pod kątem walki z fraudami oraz większą przejrzystość dla konsumentów, którzy – zgodnie z intencją ustawodawców – mają otrzymywać jasne informacje o kosztach i transakcjach już na etapie poprzedzającym płatność.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
02. grudzień 2025 16:35