StoryEditor
Prawo
23.08.2019 00:00

​​​​​​​Nesperta podejrzana o zmowę cenową. Trwa postępowanie wyjaśniające UOKiK

UOKiK poinformował dziś, że w czerwcu przeprowadził przeszukanie w biurach spółki Nesperta, producenta i sprzedawcy lakierów do paznokci marki Semilac. Ma to związek z prowadzonym postępowaniem wyjaśniającym dotyczącym zmowy cenowej. Zebrane materiały są obecnie analizowane i na razie nie jest prowadzone postępowanie przeciwko żadnym przedsiębiorstwom.

W czerwcu br. kilkunastu pracowników UOKiK w asyście policji weszło do siedziby spółki Nesperta pod Poznaniem - poinformował urząd w komunikacie prasowym. Przeszukanie biura producenta produktów i akcesoriów do stylizacji paznokci odbyło się w ramach postępowania wyjaśniającego.

Zebrany podczas przeszukania materiał w formie elektronicznej i papierowej jest od kilku tygodni szczegółowo analizowany. Ustalamy czy w tej sprawie doszło do zmowy cenowej. Na tym etapie jeszcze za wcześnie jest by mówić o tym, czy zostaną postawione konkretne zarzuty – mówi Marek Niechciał prezes UOKiK.

Przeszukanie w siedzibie przedsiębiorcy to narzędzie, które UOKiK stosuje w sytuacjach, kiedy podejrzewa, że znajdują się tam dowody naruszenia prawa ochrony konkurencji. Prowadzone jest wyłącznie po uzyskaniu przez UOKiK zgody sądu i najczęściej w asyście policji. Przedsiębiorca ma wówczas obowiązek wpuścić przeszukujących do budynków i lokali, a także udostępnić wszystkie dokumenty oraz nośniki danych.

"W przypadku Nesperty przeszukanie miało doprowadzić do ujawnienia i zabezpieczenia dowodów na zawarcie nielegalnego porozumienia pomiędzy producentem a dystrybutorami, polegającego na ustalaniu sztywnych lub minimalnych cen sprzedaży. To wstępny etap działań urzędu i nie jest prowadzone postępowanie przeciwko konkretnym przedsiębiorstwom" - informuje UOKiK.

Za udział w porozumieniu ograniczającym konkurencję grozi kara finansowa w wysokości do 10 proc. obrotu przedsiębiorcy. Menadżerom odpowiedzialnym za zawarcie zmowy grozi z kolei kara pieniężna w wysokości do 2 mln zł. Istnieje jednak program łagodzenia kar, który daje przedsiębiorcy uczestniczącemu w nielegalnym porozumieniu oraz menadżerom odpowiedzialnym za zmowę szansę uniknięcia kary pieniężnej lub jej obniżenia. Można z niego skorzystać pod warunkiem współpracy z UOKiK jako „świadek koronny” oraz dostarczenia dowodów lub informacji dotyczących istnienia niedozwolonego porozumienia.

Do działań UOKiK odniosła się spółka Nesperta.

"Nesperta od początku swojej działalności stosuje najwyższe standardy etyczne prowadzenia biznesu oraz przestrzega obowiązujących przepisów prawa – także w zakresie ochrony praw konkurencji i konsumentów. Przeprowadzona w czerwcu br. w siedzibie naszej firmy kontrola Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów przebiegała zgodnie z przyjętymi procedurami. Pracownicy naszej spółki dochowali najwyższych standardów, umożliwiając przedstawicielom UOKIK-u należyte wypełnienie swoich obowiązków. Działania kontrolne w siedzibie spółki zostały zakończone. Urzędnicy analizują zebrany materiał" - napisała firma w oświadczeniu przesłanym do naszej redakcji.

 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
01.07.2025 13:36
KAS zatrzymała 60 tys. nielegalnych suplementów i leków w ramach operacji PANGEA XVII
Nielegalne produkty zostały przejęte w wyniku międzynarodowej akcji.Ministerstwo Finansów - Krajowa Administracja Skarbowa

W okresie od grudnia 2024 roku do maja 2025 roku Krajowa Administracja Skarbowa (KAS) uczestniczyła w międzynarodowej operacji PANGEA XVII, koordynowanej przez INTERPOL. Akcja, obejmująca działania w 90 krajach, miała na celu walkę z nielegalnym handlem produktami leczniczymi i wyrobami medycznymi. W Polsce w operację zaangażowane były również Policja oraz Główny Inspektorat Farmaceutyczny. KAS zabezpieczyła blisko 60 tys. sztuk nielegalnych produktów różnego typu.

W skali globalnej operacja zakończyła się zatrzymaniem 769 osób oraz rozbiciem 123 zorganizowanych grup przestępczych. Służby zabezpieczyły łącznie 50,4 miliona dawek podrobionych lub nielegalnych leków, których wartość oszacowano na około 65 milionów dolarów. W porównaniu do poprzednich edycji PANGEA, obecna odsłona trwała dłużej, co pozwoliło na przeprowadzenie dokładniejszych kontroli.

W Polsce działania kontrolne prowadzone były w sortowniach przesyłek, na lotniskach, w centrach logistycznych, na przejściach granicznych oraz drogach. Zatrzymane produkty obejmowały m.in. tabletki, saszetki, spraye, igły, strzykawki, plastry, inhalatory czy wyroby weterynaryjne. Ich wartość szacowana jest na ponad 800 tys. zł. Najczęściej były to środki wspomagające układ pokarmowy i nerwowy, leki przeciwlękowe, psychostymulanty, sterydy anaboliczne oraz suplementy diety.

Najwięcej nielegalnych produktów pochodziło z Indii i Ukrainy, a także z USA, Republiki Korei, Rosji i Białorusi. Zatrzymane towary w dużej mierze przeznaczone były na rynek polski, ale część miała trafić także do odbiorców w innych krajach Unii Europejskiej. Działania KAS miały na celu nie tylko egzekwowanie prawa, ale również ochronę zdrowia publicznego przed potencjalnie niebezpiecznymi substancjami.

Operacja PANGEA XVII po raz kolejny pokazała, jak ważna jest międzynarodowa współpraca w walce z fałszywymi lekami. Dzięki koordynowanym działaniom wielu państw oraz organizacji, możliwe jest ograniczanie skali tego zjawiska i promowanie bezpiecznych zachowań konsumenckich. KAS odegrała w tej edycji istotną rolę, podkreślając znaczenie kontroli granicznych i skutecznej prewencji w zwalczaniu przestępczości farmaceutycznej.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
26.06.2025 11:00
Kremy wybielające z rtęcią nadal popularne — czemu i jak z nimi walczyć?
Wybielające kremy do twarzy to zmora agencji kontrolnych w Azji i Afryce.Michael Bender via Sierra

Najnowsze badanie wykazało, że aż 22 z 26 (85 proc.) popularnych kremów wybielających dostępnych w Bangladeszu zawiera rtęć w stężeniach sięgających 24 800-krotności dopuszczalnej normy. Zgodnie z wytycznymi WHO i Konwencją z Minamaty maksymalne bezpieczne stężenie rtęci w kosmetykach wynosi 1 ppm (część na milion), tymczasem producenci „celowo” oznaczają swoje wyroby jako „naturalne”, „ziołowe” czy „bezpieczne”.

Najbardziej niepokojące wyniki odnotowano w produktach Due Beauty Cream (24 800 ppm) oraz Golden Pearl Beauty Cream (20 700 ppm). Mimo że oba kosmetyki zostały oficjalnie zakazane przez Bangladesh Standards and Testing Institution (BSTI), wciąż są powszechnie sprzedawane – zarówno w sklepach stacjonarnych, jak i w internecie.

Chociaż może się wydawać, że Polskę i Unię Europejską od Bangladeszu dzielą setki kilometrów, to w dobie e-commerce ta odległość się niebezpiecznie skraca. W obrębie Unii Europejskiej tego typu produkty nadal znajdują popyt, zwłaszcza w krajach z dużą populacją imigrantów z krajów Afryki i Azji, a więc np. Szwecji czy Niemczech. Autorzy raportu podkreślają systemowe braki w regulacjach, kontroli celnej i nadzorze nad handlem internetowym. Produkty trafiają do kraju m.in. z Pakistanu, Chin, Korei, Tajlandii, Bangladeszu, Tajwanu i Wietnamu, a globalna, nielegalna sieć dystrybucji czerpie zyski z utrwalonych norm piękna i wysokiego popytu.

Egzekwowanie przepisów utrudniają ograniczone zasoby: celnicy muszą odprawiać tysiące przesyłek dziennie i priorytetowo traktują towary wysokiego ryzyka (np. broń czy narkotyki). Nielegalni importerzy deklarują kremy jako „próbki kosmetyczne” lub „na użytek osobisty”, wysyłając je w małych paczkach, które rzadko trafiają na szczegółową kontrolę XRF – jedyną metodę pozwalającą szybko wykryć rtęć.

Bangladesz ratyfikował Konwencję z Minamaty i wprowadził zakaz produkcji, importu i eksportu takich kosmetyków, lecz według ekspertów brakuje finansów, sprzętu i kadr, by skutecznie monitorować rynek. Konwencja stawia na przejrzystość i współpracę, wymagając od państw jedynie cyklicznych raportów, a nie twardych sankcji. Wysoki popyt – szacowany na setki tysięcy sztuk kremów rocznie – wciąż tworzy silną motywację do omijania prawa, co sprawia, że toksyczny handel pozostaje realnym zagrożeniem dla zdrowia publicznego.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
04. lipiec 2025 03:36