StoryEditor
Producenci
22.05.2020 00:00

Skin79 i Deynn zakończyły współpracę. Nie ma porozumienia stron

Drogi koreańskiej marki Skin79 i influencerki Deynn rozeszły się. Blogerka nie zgadza się na dalszą sprzedaż kosmetyków sygnowanych swoim pseudonimem, a marka, jako producent i właściciel receptur obniża ich ceny. Zaprzestaje też wpłat na rzecz fundacji Unicorn należącej do Deynn i jej męża, informując o nieprawidłowościach w rozliczaniu się z przekazanych przez 10 proc. wpływów ze sprzedaży kosmetyków. Szuka też nowych ambasadorów. Natomiast Deynn zapowiada własną markę kosmetyczną. 

Firma Skin79 Polska współpracowała z influencerką Deynn, sygnując linię kosmetyków jej pseudonimem, a 10 proc. ze sprzedaży produktów DeynnBeauty Love Skin79 przekazywała na fundację Unicorn, należącą do Deynn (a właściwie Marity Surmy) i jej męża Daniela Majewskiego.

Współpraca została zakończona, o czym najpierw poinformowała Daynn, na swoim InstaStory: „Z powodu braku porozumienia odnoście dalszej współpracy, od dnia dzisiejszego nie łączy mnie już nic z marką Skin79 i jako jedyna właścicielka pseudonimu artystycznego Deynn i znaku towarowego Deynn Beauty [informuję, że] żaden produkt nie będzie ponownie produkowany, a obecnie pozostawione na stronie Skin79 produkty mojej marki nie mogą być sprzedawane bez mojej zgody".

A dalej na profilu Deynn czytamy: „Szczegóły rozstania postawiam dla siebie”.

W odpowiedzi na to oświadczenie na instagramowym profilu marki Skin79 pojawiła się informacja, że „producentem i właścicielem receptur kosmetycznych dla serii DeynnnBeauty Loves Skin79 jest Skin79 Korea. Żadne inne firmy i osoby nie brały udziału w procesie technologicznym produktów. Sugerowanie, że są to „moje kosmetyki” jest wprowadzaniem ludzi w błąd”.

Dalej marka informuje, że: „w związku z pytaniami odnośnie kontraktu na reklamowanie Skin 79 w Polsce, został on rozwiązany z przyczyn leżących po stronie menadżera DM Promotion”.

Kilak postów później marka poinformowała, że przestaje przekazywać 10 proc. ze sprzedaży serii DeynnBeauty Love Skin79 fundacji Unicorn.

- Powodem jest nieuwzględnienie naszych ostatnich wpłat w kwocie 10,950 tys. zł na liczniku wpływów fundacji zamieszczonym na stronie fundacji - czytamy we wpisie na profilu marki na Instagranie.

Równocześnie marka skomentowała, ze w zamian za to kosmetyki sygnowane pseudonimem blogerki oferowane będą z 10 proc. rabatem. Wcześniej taki procent przekazywany był właśnie na fundację.

  

Obecnie Skin79 szuka nowych ambasadorów, a o polecenie pyta fanki marki na profilu Instagram. Natomiast Deynn informuje, że wrzuca „drugi bieg produkcji najlepszej jakości kosmetyków bez kolaboracji z żadna inną marką kosmetyczną”.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
24.04.2024 11:55
Johnson & Johnson musi zapłacić 45 milionów dolarów odszkodowania w kolejnej sprawie dt. talku
To kolejny cios dla Johnson & Johnson.
Firma Johnson & Johnson i dwie jej spółki zależne zostały uznane za odpowiedzialne za śmierć Theresy Garcia, którą reprezentowała kancelaria adwokacka Dean Omar Branham Shirley. Ława przysięgłych Sądu Okręgowego hrabstwa Cook w Chicago przyznała rodzinie Garcii 45 milionów dolarów odszkodowania. Sprawa toczyła się o uznanie odpowiedzialności firmy za azbest, który znalazł się w używanym przez Garcię talku dla niemowląt.

Proces jest następstwem dwóch wniosków o upadłość firmy Johnson & Johnson, które zawiesiły postępowanie w tej i tysiącach innych spraw dotyczących azbestu i talku. Jury stwierdziło, że przyczyną międzybłoniaka był fakt, że Garcia przez całe życie stosowała puder dla niemowląt Johnson’s Baby Powder i inne produkty na bazie talku. Międzybłoniak to śmiertelny nowotwór błony śluzowej płuc, spowodowany narażeniem na działanie azbestu, który wykryto w niektórych próbkach zasypki talkowej dla niemowląt Johnson & Johnson.

Prawnicy Garcii wykazali, że produkty zawierające talk wytwarzane przez firmę Johnson & Johnson zawierają włókna azbestu. Eksperci wyjaśnili, że codzienne stosowanie i ilość wdychana przez Garcię przez całe życie doprowadziły do jej międzybłoniaka. Zdiagnozowano ją w styczniu 2020 roku, a zmarła w lipcu tego roku.

W maju 2023 r. firma Johnson & Johnson zgodziła się wpłacić 8,9 miliarda dolarów w płatnościach przez 25 lat na rozstrzygnięcie wszystkich obecnych i przyszłych roszczeń dotyczących talku, co stanowi wzrost o 6,9 miliarda dolarów w porównaniu z 2 miliardami dolarów przekazanymi wcześniej w związku ze wstępnym ogłoszeniem upadłości LTL w październiku 2021 r. Johnson & Johnson to nie pierwsza firma, która mierzy się z pozwami w sprawie rakotwórczego talku. W grudniu 2022 roku ława przysięgłych w Kalifornii zdecydowała, że Avon Products Inc. (ówcześnie część Natura &Co.) musi wypłacić ponad 50 milionów dolarów odszkodowania karnego 76-letniej kobiecie. Kobieta ta twierdzi, że przyczyną jej raka był talk użyty w produktach Avon.

Czytaj także: Kolejny cios dla J&J - upadłość została odrzucona przez sąd, a firma wyśmiana na TikToku

W 2020 r. podsądnym stała się marka Revlon: para z Maryland, Laura i Edward McDaniel, wniosła pozew przeciwko Revlonowi w sądzie stanu Nowy Jork. Laura McDaniel, której została w styczniu 2020 r. postawiona diagnoza onkologiczna, twierdzi, że jej choroba jest rezultatem azbestu zawartego w talku stosowanym w kosmetykach Revlonu, gdzie pracował jej ojciec. Dąży do uzyskania 20 milionów dolarów jako zadośćuczynienie oraz 40 milionów dolarów jako odszkodowanie karne. Jej mąż, Edward, domaga się 5 milionów dolarów za cierpienie psychiczne i stratę życiowej partnerki, argumentując, że choroba wynikła z użycia skażonych produktów.

Spółka wygrała zdecydowaną większość dotychczas toczących się procesów sądowych z udziałem ławy przysięgłych związanych z talkiem kosmetycznym i powtarza, że żadne z roszczeń przeciwko Spółce związanych z talkiem nie jest zasadne. Mimo że firma zapewniała, że jej produkty zawierające talk są bezpieczne, w 2020 r. zaprzestała sprzedaży pudru dla niemowląt Johnson’s na bazie talku w USA i Kanadzie, a w 2022 r. globalnie przeszła na gamę pudrów dla niemowląt na bazie skrobi kukurydzianej.

Czytaj także: Johnson & Johnson rozważa trzecią próbę ogłoszenia upadłości

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
24.04.2024 10:32
Kolejna marka łączy siły z Bridgerton: tym razem jest to Kiko Milano
Kiko Milano
Marka makijażowa Kiko Milano nawiązała współpracę z Shondaland i Bridgerton z Netflix, aby stworzyć limitowaną kolekcję kosmetyków do makijażu. Premiera kolekcji następuje przed długo oczekiwaną premierą trzeciego sezonu Bridgerton w serwisie Netflix.

Kolekcja Kiko x Bridgerton obejmuje osiem produktów. Motyw motyla serialu pojawia się na opakowaniu zewnętrznym, a symboliczne projekty graficzne przedstawiają zmianę, rozwój i oderwanie się od norm społecznych. W kolekcji znalazły się między innymi cienie do powiek w paletkach i w płynie, eyelinery, pomadki i błyszczyki.

Jesteśmy niezmiernie dumni ze stworzenia tej kolekcji premium, inspirowanej fascynującym serialem Bridgerton. To marzenie Kiko Milano, idealne dopasowanie, które dodaje kolejny ekscytujący rozdział do naszej historii. Od olśniewających kolorów, zmysłowych formuł i tekstur po urzekające opakowania – każdy element kolekcji Kiko x Bridgerton nawiązuje do popularnego serialu Netflix i wzmacnia tożsamość Kiko Milano w obszarach sztuki, piękna i radości.

powiedziała Simone Dominici, dyrektorka generalna Kiko Milano.

Serial "Bridgerton" to amerykańska produkcja telewizyjna z gatunku dramatu kostiumowego, której akcja rozgrywa się w okresie regencji w Anglii. Seria, stworzona przez Chrisa Van Dusena i wyprodukowana przez Shondę Rhimes, opiera się na popularnej serii powieści autorstwa Julii Quinn. Skupia się na tytułowej rodzinie Bridgertonów, przedstawiając ich życie, miłosne perypetie i skomplikowane stosunki społeczne w zamożnych kręgach londyńskiego społeczeństwa.

Czytaj także: Netflix i Bath & Body Works stworzyły linię kosmetyków inspirowaną serialem Bridgerton

 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
24. kwiecień 2024 14:13