StoryEditor
Prawo
04.07.2019 00:00

W Rossmannie przeszukiwano na zapleczu dzieci

„Dzieci rozebrały się w Rossmanie, bo pracownicy zarzucali im kradzież” – taki tytuł nosi artykuł opublikowany przez redakcję portalu onet.pl Dziewczynki były przeszukiwane na zapleczu przez pracownice sklepu, ze strachu zaczęły się rozbierać. Nic przy nich nie znaleziono. Matka jednej z nich złożyła zawiadomienie do prokuratury. Postępowania nie wszczęto.

Dziennikarka onet.pl opisuje historię dwóch 9-letnich dziewczynek, które zostały zatrzymane w Rossmannie pod zarzutem kradzieży i przeszukiwane przez sprzedawczynie na zapleczu.

Laura, uczennica IV klasy podstawówki, poszła z koleżanką do Rossmanna. Kiedy dziewczynki wyszły ze sklepu zatrzymał je ochroniarz i zaprowadził do sklepu, ponieważ uznał, że ich zachowanie jest podejrzane. Chodziły po sklepie i przyglądały się produktom, zatrzymywały przy półkach, ale nic nie kupiły.

Dziewczynki zostały zaprowadzone na zaplecze, gdzie sprzedawczynie kazały im opróżnić kieszenie, plecaki, zdjąć kurtki, buty i podnieść do góry bluzki. Jak pisze autorka tekstu, dzieci usłyszały: „jak coś ukradłyście, to przyjedzie policja i zabierze was do domu dziecka”. Ze strachu zaczęły się rozbierać, żeby dowieść, że nic nie ukryły pod ubraniem, zostały w bieliźnie.   

Nic przy nich nie znaleziono. Matka jednej z dziewczynek, Laury, złożyła zawiadomienie  do prokuratury. Postępowania nie wszczęto. Zaskarżenie tej decyzji odrzucił sąd. Mecenas Michał Fertak reprezentujący mamę Laury uważa jednak, że w rzeczywistości ekspedientki sklepu Rossmann dopuściły się czynności zbliżonej do przeszukania bez zgody pokrzywdzonej oraz że postępowanie mogło być prowadzone także pod kątem odpowiedzialności za znęcanie się psychiczne i fizyczne nad osobami nieporadnymi ze względu na ich wiek (art. 207 par. 1a k.k.). 

Mama Laury twierdzi, że jej córka przeżyła traumę, i że jest obecnie m.in. pod opieką psychologa. Mecenas Michał Fertak podkreśla, że sieć Rossmann nie starała się nawet rzeczowo wyjaśnić okoliczności zdarzenia, a w szczególności  przyczyn, dla których w sytuacji podejrzenia dzieci o kradzież produktów ze sklepu nie skontaktowano się z ich opiekunami.  

Rossmann przesłał oświadczenie do redakcji Onetu: „Materiały z monitoringu zostały przekazane policji, z którą od początku współpracowaliśmy. Z tych materiałów oraz zebranych przez nas informacji jednoznacznie wynika, że zachowanie naszych pracowników było prawidłowe (w tym np. dziewczynki cały czas były w ubraniach). Prawdopodobnie na tej podstawie prokuratura podjęła decyzję o niewszczynaniu postępowania karnego przeciwko naszym pracownicom i ochronie, a sąd podtrzymał jej decyzję.

Jedynym błędem ze strony naszych pracownic było niewezwanie na miejsce policji, co zgodnie z naszymi procedurami powinny były zrobić. Nasze pracownice tłumaczyły to naruszenie subiektywnie pojętym dobrem dzieci". 

Rossmann to największa sieć drogeryjna działająca na polskim rynku. Prowadzi ponad 1300 sklepów. 

Czytaj całość: Dzieci rozebrały się w Rossmanie, bo pracownicy zarzucali im kradzież

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
12.12.2025 11:23
Branża beauty ostrzega przed falą podróbek przed sezonem świątecznym
Sezon świąteczny przynosi wzmożenie zagrożenia zakupu podrabianych produktów.Karolina Grabowska STAFFAGE

Przed okresem świątecznych zakupów organizacje branżowe z Europy i Stanów Zjednoczonych alarmują o rosnącej skali podrabianych, niezgodnych z przepisami kosmetyków i perfum, które trafiają do konsumentów za pośrednictwem internetu. Francuska federacja FEBEA oraz amerykańska Personal Care Products Council (PCPC) wskazują, że niskie ceny i łatwa dostępność sprawiają, iż tego typu produkty są „o jedno kliknięcie” od klienta, mimo że często nie spełniają podstawowych norm bezpieczeństwa.

PCPC, główna organizacja reprezentująca przemysł kosmetyczny i higieny osobistej w USA, uruchomiła kampanię informacyjną „Buy No Lie”, zwracając uwagę na skalę problemu. Według danych przytaczanych przez organizację kosmetyki i zapachy znajdują się w pierwszej ósemce kategorii produktów najczęściej konfiskowanych przez amerykańskie służby celne i organy ścigania. Branża podkreśla, że podróbki nie tylko zagrażają zdrowiu konsumentów, ale także podważają miliardowe inwestycje w badania, bezpieczeństwo i innowacje.

Podobne stanowisko prezentuje FEBEA, która określa nielegalne kosmetyki jako zagrożenie dla zdrowia publicznego. Federacja wskazuje, że produkty te są z definicji niekontrolowane i niezgodne z regulacjami, przez co narażają użytkowników na „niekontrolowane ryzyka”. Szczególnie problematyczne są tzw. „dupes”, czyli tanie imitacje znanych marek, które często wprowadzają konsumentów w błąd co do składu i pochodzenia.

Skala problemu jest widoczna również w Unii Europejskiej. Do UE codziennie trafia kilka milionów przesyłek o niskiej wartości z platform e-commerce spoza Wspólnoty. Raport Parlamentu Europejskiego wskazał, że wśród niezgodnych produktów znajdowały się kosmetyki zawierające butylfenylometylopropional (Lilial) – substancję sklasyfikowaną jako „substancja wzbudzająca szczególnie duże obawy”, zakazaną w kosmetykach od 2022 roku ze względu na ryzyko dla płodności i rozwoju płodu.

Przedstawiciele branży po obu stronach Atlantyku podkreślają, że kluczowe znaczenie ma edukowanie konsumentów na temat zagrożeń zdrowotnych i strat ekonomicznych wynikających z obrotu podróbkami. Organizacje branżowe apelują o wybieranie wyłącznie produktów pochodzących z legalnych, autoryzowanych kanałów dystrybucji, zwłaszcza w okresie świątecznym, który generuje największy wolumen sprzedaży w segmencie kosmetyków i perfum.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
12.12.2025 09:33
Pentasiloxane – wycofanie propozycji identyfikacji jako SVHC
Pentasiloxane znajduje zastosowanie w produktach kosmetycznych głównie jako środek antypiennyshutterstock

17 września 2025 roku Norwegia wycofała swoją propozycję uznania Pentasiloxane (Numer CAS 141-63-9, Numer EC: 205-492-2) w ramach rozporządzenia REACH, ze względu na podejrzenie właściwości vPvB (bardzo trwałych i bardzo bioakumulujących się). Pentasiloxane znajduje zastosowanie w produktach kosmetycznych głównie jako środek antypienny. Pomaga eliminować nadmierne pienienie w trakcie procesu produkcji oraz ograniczać powstawanie piany w gotowych formulacjach.

Pentasiloxane jednak poza listą SVHC – Norwegia wycofuje propozycję

W połowie września Norwegia wycofała swoją propozycję uznania Dodecamethylpentasiloxane (INCI: Pentasiloxane) za substancję stanowiącą bardzo duże zagrożenie (SVHC, ang. Substances of Very High Concern). 

Wpisanie tego związku na listę kandydacką SVHC miało nastąpić w ramach rozporządzenia REACH w oparciu o podejrzenie, że wykazuje on właściwości vPvB — substancji bardzo trwałą i bardzo bioakumulującą się (very Persistent and very Bioaccumulative).

Pentasiloxane znajduje zastosowanie w produktach kosmetycznych głównie jako środek antypienny. Pomaga eliminować nadmierne pienienie w trakcie procesu produkcji oraz ograniczać powstawanie piany w gotowych formulacjach, co jest szczególnie istotne w przypadku produktów płynnych i kosmetyków transportowanych w warunkach narażonych na wstrząsy.

image

FDA uruchomił bazę raportów działań niepożądanych, spowodowanych kosmetykami

Zakończenie trzyletniego procesu dla pentasiloxanu

Zamiar identyfikacji Pentasiloxane jako SVHC został zgłoszony w listopadzie 2022 r., a decyzja o wycofaniu propozycji zapadła 17 września 2025 r. Oznacza to zakończenie trwającego niemal trzy lata procesu analizy, konsultacji oraz oceny danych naukowych. Choć obecnie substancja nie będzie dalej procedowana, siloksany jako grupa chemiczna pozostają pod stałą obserwacją regulatorów, dlatego producenci powinni nadal monitorować wszelkie aktualizacje pojawiające się w systemie REACH. 

Aleksandra Kondrusik

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
14. grudzień 2025 05:25