StoryEditor
Rynek i trendy
30.05.2022 00:00

Wpadanie włosów coraz większym utrapieniem współczesnych kobiet [DANE]

Wiele osób zmaga się z różnymi konsekwencjami po przejściu COVID-19. Do mniej oczywistych, ale bardzo uciążliwych należy wypadanie włosów. Trycholodzy pocieszają, że jest to stan przejściowy, ale na przerzedzanie się włosów wpływ mają również inne czynniki, jak np. stres. Jedna z marek kosmetycznych specjalizujących się w pielęgnacji włosów przeprowadziła badania, które dowodzą, jak duży jest to problem. To kolejna, coraz większa nisza, której powinni się przyjrzeć producenci kosmetyków do włosów.

Blisko 75 proc. Brytyjek martwi się wypadaniem włosów, wynika z nowych danych, które zebrała marka do pielęgnacji włosów Philip Kingsley.

Badanie wykazało, że 42 proc. respondentów przyznało, że doświadcza wypadania lub przerzedzania włosów. Stwierdzono, że najbardziej dotkniętym regionem jest Londyn, stolica Wielkiej Brytanii, w którym 77 proc. kobiet doświadcza wypadania włosów. Aż 90 proc. stwierdziło również, że myśli o wypadaniu włosów przynajmniej kilka razy dziennie.

Przeczytaj również: Rynek kosmetyków do włosów zyskał na pandemii 

Respondenci twierdzą, że presja współczesnego życia przyczynia się do wypadania i przerzedzania włosów. Trzy czwarte z nich stwierdziło, że wypadanie było wynikiem stresu. Ponad połowa przyznała również, że odżywianie odgrywa kluczową rolę w wyglądzie ich włosów.

Kobiety są w szponach pandemii wypadania włosów. Wypadanie włosów u kobiet zawsze było problemem, ale zaostrzył się w ciągu ostatnich kilku lat z powodu ogromnych psychologicznych i fizycznych stresorów, w tym COVID-19, współczesnej presji doświadczanej przez kobiety, które nie mają czasu na priorytetowe traktowanie siebie i swojego zdrowia – powiedziała Anabel Kingsley, prezes marki i trycholog Philipa Kingsleya.

Wszystkie te czynniki miały negatywny wpływ na wzrost włosów i codzienne wypadanie włosów. Warto przeczytać również co mówi na ten temat mówi ekspert >>> Wypadanie włosów po COVID-19 to stan przejściowy

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
15.10.2025 14:33
La Roche-Posay: 50 proc. chorych dermatologicznie doświadcza przemocy lub nękania
Problemy z trądzikiem zaostrzają się latem w wyniku ekspozycji cery na słońce.Pixabay

Badanie epidemiologiczne Scars of Life, przeprowadzone przez markę dermokosmetyczną La Roche-Posay, pokazuje, że choroby skóry – takie jak egzema, trądzik czy blizny – mają głęboki wpływ nie tylko na zdrowie fizyczne, lecz także psychiczne pacjentów. Wyniki ankiety, w której wzięło udział 30 000 dorosłych z 27 krajów, wskazują, że dla wielu osób problemy skórne stają się źródłem stygmatyzacji, niskiego poczucia własnej wartości i wykluczenia społecznego.

Z danych wynika, że połowa światowej populacji ma przynajmniej jedną bliznę — powstałą w wyniku urazu, choroby skóry, skutków ubocznych leczenia nowotworów lub ekspozycji na słońce. Dla wielu badanych blizny te stanowią trwałe źródło dyskomfortu psychicznego. Aż 71 proc. osób zmagających się z trądzikiem deklaruje obniżoną pewność siebie, natomiast 47 proc. pacjentów cierpiących na egzemę – zarówno w dzieciństwie, jak i dorosłości – przyznaje, że woli ukrywać swoje ciało.

Skutki społeczne chorób skóry są równie poważne. Połowa respondentów doświadczyła przemocy słownej lub nękania, 36 proc. czuło się wykluczonych, a 43 proc. zmagało się z negatywnym obrazem własnego ciała. U 40 proc. osób z egzemą problemy skórne miały bezpośredni wpływ na życie uczuciowe lub seksualne. Dane te podkreślają, że zdrowie skóry stanowi ważny element dobrostanu psychicznego, a jego zaniedbanie może prowadzić do izolacji społecznej.

La Roche-Posay zwraca uwagę, że konsekwencje schorzeń skórnych sięgają także sfery medycznej. Według badania aż 50 proc. pacjentów onkologicznych przerywa leczenie z powodu zmian skórnych będących efektem ubocznym terapii. Pokazuje to, jak istotne jest holistyczne podejście do pielęgnacji skóry, obejmujące nie tylko aspekty dermatologiczne, lecz także emocjonalne i psychologiczne.

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) już wcześniej uznała zdrowie skóry za globalny priorytet zdrowotny, apelując o działania ograniczające zarówno fizyczne dolegliwości, jak i stygmatyzację, lęk oraz stres, które im towarzyszą. Wyniki badania Scars of Life wpisują się w ten apel, podkreślając konieczność dalszych badań i wdrażania rozwiązań wspierających osoby dotknięte chorobami skóry – nie tylko w kontekście leczenia, ale i jakości życia.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
15.10.2025 10:41
UCE Research: Chemia gospodarcza i środki higieny osobistej znacznie podrożały we wrześniu
We wrześniu powróciła silna presja cenowa, związana z rosnącymi kosztami produkcji i logistyki - to przełożyło się na podwyżki cenMarzena Szulc

Według analizy ponad 93 tys. cen detalicznych, we wrześniu w sklepach najbardziej zdrożały art. tłuszczowe (o 11,9 proc. rdr.). To był jedyny dwucyfrowy wzrost rdr. na 17 analizowanych kategorii. Poza tym w ścisłej czołówce drożyzny widać chemię gospodarczą z podwyżką rdr. na poziomie 7,7 proc., która podrożała nawet nieco więcej niż kawa (7,4 proc.).

Co ciekawe, najmniej podrożały słodycze i desery – tylko o 2,5 proc. rdr. W sumie 14 kategorii było na plusie, a trzy znalazły się na minusie. Potaniały natomiast karmy dla zwierząt – o 1,9 proc., warzywa (1,5 proc.), jak również art. dla dzieci – o 0,9 proc. rdr.

Z najnowszej edycji raportu „Indeks cen w sklepach detalicznych”, autorstwa UCE Research i Uniwersytetu WSB Merito, wynika, że we wrześniu br. na 17 analizowanych kategorii produktów 14 było na plusie, a 3 znalazły się na minusie. 

Najbardziej zdrożały art. tłuszczowe (o 11,9 proc. rok do roku). Natomiast na drugiej pozycji wrześniowego rankingu znalazła się chemia gospodarcza, która podrożała o 7,7 proc. rdr. (w sierpniu -1,1 proc., w lipcu +7,9 proc. rdr.). 

Taka różnica w skali miesiąca wynika z sezonowości. W wakacje popyt na wiele tego typu produktów był niższy, a promocje tymczasowo obniżały ceny. We wrześniu powróciła silna presja cenowa, związana z rosnącymi kosztami produkcji i logistyki, co przełożyło się na skokowy wzrost dynamiki cen – tłumaczy dr Agnieszka Łopatka z Uniwersytetu WSB Merito.

Podobne wzrosty rdr. widać w przypadku środków higieny osobistej – we wrześniu ich ceny wzrosły o 6,2 proc. (poprzednio +3,9 i 8,2 proc. rdr.). 

Producenci środków higieny osobistej ponownie zaczynają przenosić na klientów wyższe ceny surowców, takich jak celuloza, chemikalia czy opakowania – wskazuje ekspert.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
16. październik 2025 21:38