StoryEditor

Veoli Botanica otwiera swoje pierwsze laboratorium badawczo-rozwojowe

Na czele zespołu R&D w nowym laboratorium Veoli Botanica stoją: dr Marta Majszyk-Świątek, mgr inż. Natalia Pela, inż. Aleksandra Zielińska / Migdał Studio/Veoli Botanica

Prawdziwe piękno pochodzi z równowagi pomiędzy tym, co daje nam natura, a tym, co odkrywa nauka – podkreślają przedstawiciele Veoli Botanica, opowiadając o otwarciu swojego pierwszego laboratorium, które ma stać się centrum innowacji w dziedzinie pielęgnacji skóry w duchu clean beauty.

Miejsce to, czyli LAB by Veoli Botanica – cechuje się wyjątkowym designem. Będą tam pracować eksperci z działu R&D, mający wieloletnie doświadczenie. Misją laboratorium ma być tworzenie spersonalizowanych produktów kosmetycznych, idealnie dopasowanych do zróżnicowanych potrzeb skóry. Powstające tu innowacje będą szły w parze z troską o skórę konsumentek oraz środowisko.

Managerem zespołu R&D w laboratorium Veoli Botanica jest dr Marta Majszyk-Świątek, a managerem – mgr inż. Natalia Pela, młodszy technolog R&D i specjalistka ds. dokumentacji produktowej. Inż. Aleksandra Zielińska pełni funkcję młodszego technologa R&D i specjalistki ds. kontroli jakości produktu gotowego.

Laboratorium w znaczący sposób zwiększa kontrolę nad procesem wdrażania każdego produktu – od początkowej idei po finalne wprowadzenie na rynek. Dzięki temu możliwa jest precyzyjna reakcja na potrzeby zgłaszane przez klientów, co pozwala na tworzenie produktów idealnie dopasowanych do ich oczekiwań – wyjaśnia dr Marta Majszyk-Świątek.

Zobacz też: Nowy rozdział Veoli Botanica – marka poszerza dystrybucję w Hebe

Nowe formuły w nurcie clean beuty

Marka ma ambicję tworzenia nowych, przełomowych formuł, które staną się odpowiedzią na najnowsze trendy rynkowe i będą tym samym spełniać oczekiwania konsumentów. W laboratorium będa ponadto udoskonalane dotychczasowe, autorskie receptury marki. Zadaniem laboratorium będzie też poszukiwanie, testowanie i ocenianie najnowocześniejszych składników aktywnych – ze szczególnym uwzględnieniem nurtu clean beauty. 

Priorytetem jest dla nas wybór surowców o udowodnionym działaniu, pochodzących ze zrównoważonych źródeł, bezpiecznych dla skóry i środowiska – wyliczają eksperci z Veoli Botanica. Przy tworzeniu autorskich receptur istotne jest też dopasowanie parametrów sensorycznych, takich jak tekstura, zapach czy aplikacja – tak, aby konsument otrzymał kosmetyk nie tylko skuteczny, ale dający komfort podczas użytkowania.

Zobacz też: Alicja Falender, Agata Kolasińska, Dax: Laboratorium to siła naszej marki

Testy i analizy na każdym etapie

Rygorystyczne testy i analizy produktów są przeprowadzane na każdym etapie produkcji: od surowców po gotowy produkt – tak, aby mieć pewność zgodności z normami, gwarancję bezpieczeństwa i naturalnej skuteczności. Przeprowadzane reformulacje i optymalizacje istniejących już produktów mają na celu ich udoskonalenie, adaptację do zmieniających się wymogów rynkowych lub poprawę parametrów jakościowych i użytkowych.

Nowe laboratorium wykonuje zaawansowane badania laboratoryjne, w tym: badania mikrobiologiczne (dające pewność czystości mikrobiologicznej produktów), badania konserwacji masy (oceniające skuteczność systemu konserwującego w produkcie), badania stabilności (monitorujące stabilność fizykochemiczną produktu w czasie i w różnych warunkach), a także badania kompatybilności z opakowaniem, gdzie ocenie poddaje się interakcję między produktem a opakowaniem, zapewniając ich wzajemną neutralność.

Certyfikacja i zgodność z etyką

Zadaniem laboratorium jest także przeprowadzanie testów aplikacyjnych (ocena subiektywna przez panel testerów) oraz aparaturowych (obiektywny pomiar wybranych parametrów na skórze przed i po zastosowaniu kosmetyku za pomocą specjalistycznej aparatury). Działania te są podejmowane także we współpracy z niezależnymi laboratoriami – dla wszystkich formuł kosmetycznych, aby potwierdzić ich skuteczność i działanie. 

Ważną rzeczą jest też również prowadzenie przez laboratorium kompleksowego procesu przygotowania produktów do certyfikacji. Przykładem jest certyfikat „Znak V” Fundacji Viva!, który potwierdza, że produkty nie zawierają składników odzwierzęcych, nie były testowane na zwierzętach i nie wykorzystywały takich składników w procesie produkcji, a także nie zawierają oleju palmowego (z wyjątkiem certyfikowanych upraw, gdzie jest to niezbędne dla emulgatorów/emolientów).

Jak podkreśla Veoli Botanica, jest to świadectwem głębokiego zaangażowania w etykę i poszanowanie zwierząt.

Zobacz też: Avon uhonorowany tytułem Best Cruelty-Free Brand 2025. To kamień milowy w drodze do etycznego piękna

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Polskie nanoperfumy z europejskim patentem; sukces naukowczyń z Politechniki Krakowskiej
Od lewej: Elżbieta Sikora, Elwira Lasoń i Małgorzata Miastkowska.Politechnika Krakowska

Stworzone przez zespół naukowczyń z Politechniki Krakowskiej we współpracy z firmą Finea bezalkoholowe nanoperfumy uzyskały ochronę patentową w 39 krajach Europy. To znaczący krok dla polskiej innowacji, która już znalazła odbiorców w USA, Wielkiej Brytanii i krajach arabskich. Decyzja Europejskiego Urzędu Patentowego nie tylko zabezpiecza technologię, lecz także otwiera drogę do dalszej ekspansji na rynki unijne i pozaeuropejskie, w tym do segmentów o dużym potencjale wzrostu.

Nanoperfumy wypełniają istotną niszę rynkową. Klasyczne produkty perfumeryjne oparte na alkoholu często wywołują podrażnienia i stany zapalne skóry, a dotychczasowe alternatywy – jak olejki czy emulsje stałe – pozostawiały tłuste plamy lub niosły ryzyko uczuleń. Innowacja opracowana w Krakowie zastępuje etanol wodą, czyniąc produkt bezpiecznym dla osób z wrażliwą skórą, dzieci i młodzieży. Co istotne, odpowiada też na potrzeby konsumentów, którzy ze względów religijnych nie mogą używać kosmetyków zawierających alkohol – co otwiera wielomilionowy rynek w krajach arabskich.

Na zlecenie Finea sp. z o.o. badaczki z Politechniki Krakowskiej podjęły się zadania zastąpienia alkoholu wodą bez utraty trwałości i przejrzystości produktu. Rozwiązaniem okazało się zastosowanie specjalnego surfaktanta, który stabilizuje mieszaninę wody i kompozycji zapachowej. Dzięki wykorzystaniu metod niskoenergetycznych (inwersja faz) oraz wysokoenergetycznych (homogenizacja ultradźwiękami) uzyskano stabilną nanoemulsję o strukturze jednorodnej i przezroczystej.

Powstały produkt ma konsystencję zbliżoną do wody, a zapachowy olejek, rozproszony w postaci niewidocznych kropelek, nie jest wyczuwalny jako tłusta substancja. Taka forma sprawia, że aromat uwalnia się wolniej i jest trwalszy. Współpraca Politechniki Krakowskiej i Finea stanowi przykład skutecznego transferu wiedzy naukowej do biznesu, którego efektem jest opatentowane rozwiązanie mogące zmienić globalny rynek perfum.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Opakowania
21.08.2025 10:08
System kaucyjny: jak zmieni codzienne zakupy i nawyki klientów
– Przejście z modelu „klient – kosz” do modelu „klient – zwrot – ponowne użycie” to nie tylko kwestia przepisów, ale również budowania świadomości i poczucia wpływu na środowisko – mówi Michał Pląska, dyrektor operacyjny w Centrum Innowacji Retail, COMP S.A.Comp SA

Aż 73,3 proc. Polaków uznaje system kaucyjny za najlepszy sposób na odzyskiwanie opakowań po napojach – wynika z badania opinii „Postawy Polaków wobec systemu kaucyjnego”. Ta wysoka akceptacja społeczna to dobry punkt wyjścia do nadchodzących zmian, które od 1 października na stałe wpiszą się w doświadczenie zakupowe klientów w Polsce. Bo choć o samej idei mówiło się od lat, teraz staje się ona realną praktyką – z obowiązkami, technologią i wpływem na codzienne wybory konsumenckie.

System kaucyjny oznacza nowy obieg opakowań, w którym każda butelka czy puszka może wrócić do sklepu zamiast trafić do pojemnika na odpady. W praktyce oznacza to dla klientów konieczność planowania zwrotu opakowań w ramach kolejnych wizyt w sklepie. Dla wielu będzie to zmiana: dotychczasowa logika „wyrzucam po użyciu” zostanie zastąpiona przez „odnoszę z powrotem”. To pozornie niewielka różnica, ale z perspektywy logistyki domowej, organizacji czasu czy choćby przestrzeni – istotna.

Jedną z kluczowych zmian będzie także konieczność zmiany nawyków związanych z obchodzeniem się z pustymi opakowaniami. Do tej pory konsumenci byli zachęcani do zgniatania butelek czy puszek, by zmniejszyć objętość śmieci. Teraz jednak – aby opakowanie zostało przyjęte w systemie kaucyjnym – musi być ono niezgniecione, nieuszkodzone i wyraźnie oznaczone specjalnym symbolem kaucji. To pozorny detal, ale wymagający zmiany rutyny – konsumenci będą musieli pamiętać, by nie wrzucać pustej butelki do torby, plecaka czy kosza w taki sposób, który może ją zdeformować.

Sklepy powyżej określonej powierzchni sprzedaży będą musiały przyjmować zwroty – automatycznie lub ręcznie – a mniejsze placówki, choć nie objęte obowiązkiem, mogą włączać się w system dobrowolnie. Dla klientów ważne będzie, aby proces był prosty: bez paragonów, kolejek i konieczności tłumaczenia, dlaczego dane opakowanie nie zostało przyjęte. Przejrzystość i intuicyjność rozwiązań staną się kluczowe dla ich akceptacji.

To także moment, w którym codzienne zakupy zyskują dodatkowy wymiar – prośrodowiskowy i ekonomiczny. Choć jednostkowa kaucja nie jest wysoka, regularnie oddawane opakowania mogą realnie wpływać na domowy budżet. Co więcej, udział w systemie będzie coraz częściej traktowany jako gest odpowiedzialności – zarówno przez konsumentów, jak i przez sprzedawców. Przejście z modelu „klient – kosz” do modelu „klient – zwrot – ponowne użycie” to nie tylko kwestia przepisów, ale również budowania świadomości i poczucia wpływu na środowisko – mówi Michał Pląska, dyrektor operacyjny w Centrum Innowacji Retail, COMP S.A.

Zobacz też: Super-Pharm pozostaje przy napojach i wchodzi do systemu kaucyjnego

Nowe przepisy wymuszą też zmiany technologiczne, nie zawsze widoczne na pierwszy rzut oka. Sklepy będą musiały zintegrować systemy sprzedażowe z mechanizmami obsługi kaucji – tak, by rejestracja zwrotów przebiegała płynnie, a rozliczenia były przejrzyste. Dla klientów kluczowe jest, by wszystkie te procesy działały w tle: oni chcą jedynie wiedzieć, że ich butelka została przyjęta, a pieniądze wróciły do portfela – niezależnie od tego, czy zakupy robią w dużym supermarkecie, czy w osiedlowym sklepie.

– Pojawią się również wyzwania. Nie każdy klient zrozumie od razu, które opakowania podlegają zwrotowi, a które nie. W początkowym okresie możliwe są nieporozumienia, związane z oznaczeniami, wysokością kaucji czy dostępnością punktów odbioru. Dodatkowe trudności mogą pojawić się również wtedy, gdy klient przyniesie opakowanie uszkodzone lub bez widocznego oznaczenia – dlatego tak ważne będzie informowanie o tym, jak obchodzić się z butelką czy puszką po opróżnieniu. Równolegle z wdrażaniem systemu konieczne będzie więc konsekwentne informowanie i edukowanie, nie tylko przez ustawodawcę, ale także przez handel – podsumowuje Michał Pląska.

System kaucyjny nie będzie jedynie nową procedurą przy kasie – to zmiana nawyków, rytuałów i oczekiwań. W dłuższej perspektywie może on wpłynąć na większą dbałość o porządek w przestrzeni publicznej, zmniejszyć ilość odpadów w środowisku i wzmocnić lokalne więzi między sklepem a klientem. 

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
02. wrzesień 2025 15:23