StoryEditor
Eksport
13.12.2022 00:00

Globalny niedobór siły roboczej uderza w malezyjskich producentów oleju palmowego

Olej palmowy to wszechstronny olej roślinny, który jest wszechobecny w kosmetykach i produktach higieny osobistej; niedobory siły roboczej w Malezji, gdzie produkowana jest większość tego składnika, zagrażają globalnym łańcuchom dostaw. Kontrowersyjny półprodukt kosmetyczny może w związku z tym zostać wycofany z wielu INCI.

Według raportu opublikowanego przez The South China Morning Post, malezyjscy producenci oleju palmowego mogą stracić w tym roku do 20 miliardów ringgitów, ponieważ niedobór pracowników uderza w możliwość zebrania żniw. Jak donosi Reuters, ograniczenia w przemieszczaniu się wprowadzone podczas pandemii doprowadziły do chronicznego niedoboru zagranicznych robotników, a sektor produkcji oleju palmowego jest absolutnie zależny od siły roboczej spoza kraju.

Pomimo rządowych obietnic przyspieszenia wydawania wiz dla pracowników rolnych, branża ma obecnie zaledwie jedną piątą poziomu siły roboczej sprzed pandemii, a tylko 14 000 wiz zagranicznych pracowników zostało zatwierdzonych przez władze. Zagraniczni pracownicy, głównie z Indonezji, stanowią zwykle około 80% siły roboczej w malezyjskich posiadłościach, których na początku pandemii było około 437 000. W rezultacie produkcja oleju palmowego ma spadać już trzeci rok.

Smutna rzeczywistość jest taka, że Malezja traci doskonałą okazję, leżącą w zasięgu ręki, ponieważ nie jesteśmy w stanie poradzić sobie ze zbiorem wszystkich kiści palmy olejowej w odpowiednich rundach zbiorów w stosunku do obecnej ograniczonej siły roboczej” – powiedział rzecznik Malaysian Estate Owners' Association.

Przemysł oleju palmowego często spotyka się z krytyką za wylesianie, które nadal powoduje i jego konsekwencje: wycinanie naturalnych siedlisk dzikich zwierząt (w tym lasów deszczowych) oraz wyczerpywanie cennych pochłaniaczy dwutlenku węgla, w tym torfowisk i drzew. Ponad 70 proc. produktów kosmetycznych zawiera olej palmowy i jego pochodne, ponieważ zapewniają one wiele korzyści, takich jak nawilżenie skóry, pienienie, zmiękczanie i teksturowanie gotowych produktów. Jest również niezbędnym budulcem do produkcji ponad 1000 syntetycznych związków, które powstają w wyniku reakcji chemicznych. Można je zidentyfikować na podstawie nazw chemicznych, takich jak palmitynian cetylu, kwas stearynowy i alkohol palmitylowy (alkohol cetylowy).

Czytaj także: Unia Europejska zakaże dystrybucji, produkcji i importu towarów związanych z wylesianiem

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Eksport
24.06.2025 14:35
Chiny otwierają rynek dla afrykańskich kosmetyków – nowa polityka celna szansą dla eksporterów
Chiński rynek jest największy na świecie i jednym z najbardziej chłonnych.Canva

Chiny ogłosiły zniesienie ceł na import towarów z 53 afrykańskich krajów, z którymi utrzymują stosunki dyplomatyczne. Nowa polityka umożliwia bezcłowy dostęp do chińskiego rynku dla szerokiej gamy produktów, w tym kosmetyków i artykułów higieny osobistej. Dla afrykańskich producentów oznacza to istotne obniżenie barier wejścia na jeden z najszybciej rosnących rynków konsumenckich na świecie.

Decyzja została ogłoszona tuż przed rozpoczęciem Targów Gospodarczo-Handlowych Chiny–Afryka (CAETE), które odbyły się w dniach 12–15 czerwca w Changsha. W wydarzeniu wzięła udział delegacja biznesowa z południowoafrykańskiej prowincji Western Cape, koordynowana przez agencję Wesgro. Na stoiskach zaprezentowano m.in. kosmetyki organiczne, świeże kwiaty, wina, herbaty i produkty odżywcze – kategorie cieszące się rosnącym zainteresowaniem wśród chińskich konsumentów.

Jak poinformowała agencja Wesgro, eksport z Western Cape do Chin osiągnął w 2024 roku wartość 11,76 miliarda randów. W odpowiedzi na nowe możliwości wynikające ze zniesienia ceł, agencja planuje przeanalizować, w jaki sposób lokalne firmy mogą najlepiej wykorzystać zwiększony dostęp do chińskiego rynku – zwłaszcza w dynamicznie rozwijających się segmentach, takich jak kosmetyki i produkty pielęgnacyjne. Inicjatywa ta realizowana jest we współpracy ze Standard Bank Group, która wspiera eksporterów w nawiązywaniu kontaktów z chińskimi partnerami i w poruszaniu się po złożonych procedurach handlu transgranicznego.

Zniesienie ceł to element szerszej strategii Chin na rzecz pogłębienia współpracy gospodarczej z Afryką i dywersyfikacji źródeł importu. Dla producentów kosmetyków z Afryki – szczególnie tych działających w segmencie naturalnym i organicznym – oznacza to realną szansę na ekspansję. Rosnące zapotrzebowanie na produkty premium w Chinach, w połączeniu z niższymi kosztami wejścia i łatwiejszym dostępem do nabywców, może przyczynić się do zwiększenia odporności gospodarek afrykańskich oraz zróżnicowania ich oferty eksportowej.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Eksport
05.06.2025 10:30
L’Oréal planuje znaczące inwestycje i wzrost produkcji w Indiach
Indie są niezwykle strategicznym rynkiem dla L’Oréal – podkreślił Nicolas Hieronimus, dyrektor generalny grupy Grupy 

Globalny gigant kosmetyczny L’Oréal zapowiada podwojenie swojego biznesu na rynku w Indiach w ciągu najbliższych kilku lat. Chce też wzmocnić lokalne zdolności produkcyjne. – Indie są niezwykle strategicznym rynkiem dla L’Oréal – podkreślił Nicolas Hieronimus, dyrektor generalny grupy, podczas spotkania z dziennikarzami, które miało miejsce w trakcie oficjalnej wizyty Piyusha Goyala, ministra handlu i przemysłu Indii, we Francji.

Jak wyjaśnił Hieronimus, firma zamierza w najbliższych latach ponad dwukrotnie zwiększyć swoją działalność – w tym rozbudować fabryki, które już teraz produkują 95 proc. towaru, sprzedawanego w Indiach. Do tego dojdzie zwiększenie eksportu do krajów regionu.

L’Oréal obecnie produkuje rocznie w Indiach ok. 500 mln sztuk produktów, z których znacząca część jest przeznaczona na eksport. Według danych India Retailing, są to przede wszystkim produktów do pielęgnacji włosów i skóry, które trafiają do krajów Zatoki Perskiej.

L’Oréal India, które działa w tym kraju od 1994 roku za pośrednictwem swojej spółki zależnej, zarządza portfolio marek, obejmujące produkty z działu konsumenckiego (L’Oréal Paris, Garnier, Maybelline New York i NYX Professional Makeup), a także marki luksusowe (Kiehl’s, Lancôme i Yves Saint Laurent Beauté).

Indie pozostają też kluczowym rynkiem dla grupy, która zainwestowała w marciu w dwie lokalne marki: Deconstruct (pielęgnacja skóry) oraz Arata (pielęgnacja włosów). Obydwie inwestycje zostały dokonane za pośrednictwem Bold – funduszu L’Oréal, dedykowanego udziałom mniejszościowym w innowacyjnych startupach kosmetycznych.

Rynek kosmetyczny w Indiach, napędzany powiększającą się klasą średnią, ma osiągnąć wartość 30 mld dolarów (28,8 mld euro) do 2027 roku.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
06. lipiec 2025 02:04