StoryEditor
Eksport
25.10.2022 00:00

Handy lab. zapowiada rozwój portfolio i szersze wejście na zagraniczne rynki

Siedem miesięcy po inauguracji marki Handy lab., jej produkty znajdują się w asortymencie licznych drogerii  w Polsce, ale weszły też na rynek rumuński. W planach jest dalsze poszerzanie dystrybucji oraz rozwój portfolio – kilka produktów przechodzi właśnie badania.

Marka Handy lab. nie zmienia swojego kierunku. Poszerzając portfolio produktowe nadal koncentrować się będzie na pielęgnacji dłoni. Już niebawem na rynku, oprócz masek do rąk w rękawiczkach w dwóch wersjach – regeneracyjna z retinolem oraz nawilżająca kwasem hialuronowym – pokażą się krem i peeling. Oba przechodzą aktualnie fazę badań.

Już teraz rytuał pielęgnacji dłoni można natomiast uzupełnić zapachem białej herbaty, bergamotki, drzewa sandałowego, kwiatu lotosu i pinii. W ramach holistycznego podejścia do pielęgnacji, marka włączyła bowiem do swojej oferty świece zapachowe.

Siedem miesięcy od premiery, marka Handy lab. jest już obecna w  licznych drogeriach. Oprócz Super- Pharm na terenie całej Polski, e-drogerii Dr. Max, e-perfumerii Douglas, sieci sklepów Nutridome oraz sklepu internetowego marki maski są dostępne także w sieci Rossmann.

Zobacz też: Marka Handy lab. weszła do Rossmanna

Marka wychodzi też poza Polskę. Już jest dostępna w Rumunii. Rozmowy w sprawie eksportu prowadzone są jednak na kilku innych zagranicznych rynkach, w tym na Bliskim Wschodzie.

– Ich pozytywne zakończenie zależne jest jednak od wielkości naszej oferty. Tamtejszy odbiorca chce bowiem wprowadzić na rynek szerokie portfolio produktów przeznaczonych do pielęgnacji rąk. Dlatego oprócz testowanych obecnie nowości szykujemy dwie całkiem nowe linie produktowe, które uzupełnią aktualną białą serię – zdradziła portalowi wiadomoscikosmetyczne.pl Iwona Wójcik, założycielka i prezes Handy lab.

Zobacz też: Handy lab. – nowa marka skupiona na pielęgnacji dłoni

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Eksport
22.04.2025 14:59
Ceny perfum w USA wzrosną o 6-7 proc. – to odpowiedź Interparfums na cła Trumpa
Jimmy Choo jest marką perfum, przynoszącą koncernowi Interparfums największe dochody   IG interparfums_official

Interparfums, producent perfum z Francji, planuje podniesienie cen swoich produktów na terenie USA 6 do 7 proc. już od 1 sierpnia. To odpowiedź na nałożenie 10-procentowych ceł na towary importowane. Interparfums ma w swoim portfolio perfumy kilku globalnym marek modowych, takich jak Coach, Jimmy Choo, Montblanc i Lacoste.

Nie przeprowadziliśmy jeszcze dokładnych obliczeń, ale myślę że w tym roku poniesiemy dodatkowe wydatki w granicach od 5 do 6 milionów euro – zapowiedział dyrektor generalny Interparfums Philippe Benacin podczas dorocznego walnego zgromadzenia akcjonariuszy w Paryżu.

Obecnie Stany Zjednoczone są dla Interparfums największym rynkiem, przynoszącym w 2024 roku 38 proc. całkowitych przychodów firmy. Jak dodał też Benacin, firma pomimo przewidywanego wpływu ceł miała w USA “bardzo mocny pierwszy kwartał”. Oficjalne wyniki Interparfums za pierwszy kwartał zostaną opublikowane 24 kwietnia.

Benacin potwierdził ponadto odnowienie umowy licencyjnej z amerykańską marką Coach, obowiązującej do 2031 roku. W 2024 roku perfumy marki Coach wygenerowały dla Interparfums 43 mln euro zysków ze sprzedaży, co czyni je jedną z najlepiej sprzedających się licencji grupy po Jimmy Choo, która przyniosła 56,3 mln euro.

Ogółem Interparfums odnotowało 10-procentowy wzrost zysku netto w 2024 roku.

Czytaj też: Coach przedłuża umowę licencyjną na swoje perfumy z Interparfums

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Eksport
15.04.2025 13:32
Korea Południowa uruchamia fundusz wspierający branżę K-beauty o wartości 40 miliardów wonów
Hebe

Ministerstwo Małych i Średnich Przedsiębiorstw oraz Start-upów w Korei Południowej ogłosiło utworzenie specjalnego funduszu dedykowanego branży kosmetycznej. Fundusz o wartości 40 miliardów wonów (około 27 milionów dolarów amerykańskich) ma wspierać start-upy z sektora K-beauty i obejmuje cały łańcuch dostaw kosmetyków w kraju. To pierwsza tego typu inicjatywa w Korei Południowej, realizowana we współpracy publiczno-prywatnej. Głównymi inwestorami funduszu zostały wiodące firmy zajmujące się produkcją kontraktową kosmetyków — Kolmar Korea i Cosmax Inc.

Inicjatywa pojawiła się w odpowiedzi na rosnące obawy związane z potencjalnym wprowadzeniem przez Stany Zjednoczone 25-procentowych ceł wzajemnych. Choć jeszcze nie weszły one w życie, ich zapowiedź już teraz budzi niepokój wśród eksporterów. Branża kosmetyczna stanowi kluczowy sektor eksportowy południowokoreańskich MŚP. W 2023 roku wartość zagranicznej sprzedaży kosmetyków z Korei osiągnęła poziom 6,8 miliarda dolarów amerykańskich, co czyni ją liderem wśród kategorii eksportowych w tym segmencie przedsiębiorstw.

Fundusz ma na celu nie tylko ochronę sektora kosmetycznego przed skutkami geopolitycznych napięć i ryzyk handlowych, lecz także zwiększenie konkurencyjności koreańskich marek na rynkach międzynarodowych. Władze Korei liczą, że strategiczne inwestycje pozwolą firmom przetrwać ewentualne turbulencje i wzmocnić ich pozycję globalną. K-beauty już od lat uchodzi za symbol innowacyjności i wysokiej jakości, a także za ważny element „miękkiej siły” kulturowej Korei Południowej.

Utworzenie funduszu wpisuje się w szerszą strategię wspierania innowacyjnych gałęzi przemysłu oraz zabezpieczania przyszłości koreańskiej gospodarki. Zwiększenie odporności sektora kosmetycznego ma kluczowe znaczenie w obliczu zmieniających się warunków globalnego handlu. Inwestycje tego typu mają również zachęcać młode, dynamiczne firmy do ekspansji zagranicznej i rozwijania nowych technologii, które umocnią pozycję Korei Południowej jako światowego lidera w dziedzinie urody.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
25. kwiecień 2025 13:04