StoryEditor
Eksport
13.04.2023 00:00

Inditex otrzymuje zgodę na sprzedaż rosyjskiego biznesu Zary firmie z UAE

Producent fast-fashion, Inditex, dostał zielone światło na sprzedaż rosyjskiego biznesu.materiały marketingowe Inditex
Popularna marka fast-fashion, Zara, opuszcza finalnie rosyjski rynek jako flagowy sklep grupy Inditex — przejmie ją przedsiębiorstwo ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, grupa Daher. Zara oferuje bogatą ofertę makijażową od 2021 r.

Inditex SA, który prowadzi sieci odzieżowe Zara i Bershka, uzyskał zgodę na sprzedaż swojego biznesu w Rosji grupie Daher ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Rosyjska komisja ds. inwestycji zagranicznych zatwierdziła wycofanie się właściciela Zary pod koniec marca, powiedział w środę w wywiadzie dla telewizji państwowej wiceminister przemysłu i handlu Wiktor Jewtuchow. Wyjście Inditexu z Rosji przygotowywane było od miesięcy. Hiszpański detalista, który jest również właścicielem takich marek jak Stradivarius i Pull & Bear, ogłosił w październiku porozumienie z Daher Group po zamknięciu wszystkich swoich sklepów w Rosji po inwazji na Ukrainę. Zgodnie z umową Daher będzie działał w Rosji pod własnymi markami, ale jeśli w przyszłości Inditex zechce zwrócić krajowy biznes, umowa przewiduje możliwość zrobienia tego poprzez franczyzę.
 


Daher ma siedzibę w Zjednoczonych Emiratach Arabskich i ma powiązania z Azadea, libańską firmą, która prowadzi franczyzy Inditex na Bliskim Wschodzie. Rosja odpowiadała wcześniej za około 8,5 proc. całkowitego zysku operacyjnego Inditexu i była drugim co do wielkości rynkiem firmy pod względem liczby sklepów. Daher planuje w maju przenieść ponad 200 sklepów do czterech innych marek i zatrzymać 4200 pracowników Inditexu, powiedział Evtukhov w rozmowie z RBC, który wcześniej informował o zatwierdzeniu.

Zara oficjalnie weszła do świata branży kosmetycznej w 2021 roku, oferując pierwszą kompletną kolekcję kosmetyków pod nazwą Zara Beauty, a także z szeroką gamą produktów do ust, oczu, twarzy i paznokci. Z mocnym przesłaniem „Nie ma piękna, są tylko piękności” Zara zaprezentowała produkty, z których może korzystać każdy, niezależnie od płci, wieku, rasy, koloru skóry czy indywidualnego stylu, a dzięki różnorodności prawie 130 kolorów możliwe jest dopasowanie odcienia kosmetyku do skóry dowolnej osoby. W kolekcji znajdują się również pojemniki wielokrotnego użytku, co ułatwia nam posiadanie szerokiego asortymentu, nie zapominając jednak o środowisku.

Zara Beauty powstaje pod kreatywnym kierownictwem ekspertki od makijażu Diane Kendal, a fotografowie tacy jak Steven Meisel, David Sims, Marilyn Minter, Oliver Hadlee Pearch, Zoë Ghertner, Craig McDean, Nadine Ijewere, Mario Sorrenti i Fabien Baron stworzyli różne grafiki dla Zary Beauty.

Czytaj także: Zara wprowadza linię kosmetyków do makijażu

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Eksport
30.11.2023 15:05
Ewa Trzcińska, Polska Izba Biznesowa we Włoszech: Jak wprowadzić polskie kosmetyki na rynek włoski? [Beauty Rozmowy Wiadomości Kosmetycznych]
Ewa Trzcińska, prezes Polskiej Izby Biznesowej we Włoszechwiadomoscikosmetyczne.pl
Włosi wydają na kosmetyki 12 mld rocznie. Choć jest to rynek bardzo dojrzały, polskie firmy kosmetyczne mają szansę o niego zawalczyć. Włosi są otwarci na wszelkie produkty naturalne. Kluczem jest innowacyjność produktów, dobre relacje z dystrybutorami i zrozumienie włoskiej kultury biznesowej – o tym w naszej video rozmowie Ewa Trzcińska, prezes Polskiej Izby Biznesowej we Włoszech.

 

Czy Włosi są otwarci na robienie biznesu z Polską?

 

Bardzo wielu przedsiębiorców, z wielu branż, interesuje się rynkiem włoskim. To co mnie bardzo cieszy, to że Polacy przestali już tylko importować towary z Włoch do Polski, ale są aktywnymi partnerami tzn., uczestniczą w aktywnych wykupach marek, interesują się przejęciami włoskich firm, marka polska zaczyna być dostrzegana. Z branży kosmetycznej bardzo dobrą pracę wykonały np. Inglot, Dr Irena Eris i kilka innych firm, które mocno zaznaczyły swoją obecność.

Jednak włoski rynek jest rynkiem bardzo trudnym, co trzeba wyraźnie podkreślić. To nie jest rynek, na który można szybko wejść i sprzedać tira towaru w pierwszej rozmowie, jak czasem Polacy to sobie wyobrażają. Jest to rynek bardzo dojrzały. Włochy są trzecim rynkiem kosmetycznym w Europie za Niemcami i Francuzami. W tym roku po raz pierwszy Stany Zjednoczone są ich pierwszym odbiorcą eksportowym. Ponad 70 proc. kosmetyków do makijażu jest wytwarzanych we Włoszech przez włoskich podwykonawców dla światowych gigantów.  

 

Jak budować relacje w biznesie z włoskimi partnerami? Czy dobre relacje w biznesie przekładają się na relacje osobiste? Dlaczego lepiej zainwestować w dobrego tłumacza niż w elegancką hostessę na targach we Włoszech? Jakie są perspektywy dla kolejnych edycji targów Cosmoprof w Bolonii i na jakich targach we Włoszech jeszcze warto bywać? O tym w naszej rozmowie z Ewą Trzcińską, prezes Polskiej Izby Biznesowej we Włoszech. Obejrzyj cały wywiad: 

 

 

Jakie kosmetyki mogłyby zainteresować włoskich odbiorców?

 

Na rynkach eksportowych nikt nie czeka z otwartymi rękami, ale zarazem na każdym jest miejsce. Włosi są bardzo przywiązani do własnych marek. Aby zaistnieć na tym rynku, trzeba mieć pomysł, projekt - zrobioną analizę rynku i odpowiedniego partnera. Koniecznie trzeba śledzić trendy, po prostu przygotować się gruntownie do wejścia na ten rynek. Ciężko przebijać z czymś, co danemu rynkowi jest zupełnie obce. Włosi w tej chwili są bardzo nastawieni na wszystkie produkty naturalne, na ogromną prostotę opakowań i wszystko, co jest przyjazne środowisku. Firmy, które podkreślają w komunikacji takie wartości od razu są lepiej pozycjonowane. To musi być produkt, którego nie mają u siebie na wyciągnięcie ręki. A do tego musi być jeszcze jakość i cena.  Ale... Włosi bardzo o siebie dbają, wydają na kosmetyki 12 mld zł rocznie. Warto o ten rynek powalczyć.

 

Gdzie Włosi kupują kosmetyki?

 

Przed pandemią włoski rynek e-commerce praktycznie nie istniał. Obecnie osiąga 10 proc. przy wzroście 30 proc. rocznie. Ale nadal, ponieważ Włosi są bardzo kontaktowi, chcą produkt dotknąć, chcą z kimś porozmawiać, 20 proc. sprzedaży odbywa się w sklepach perfumeryjnych. Według raportu Cosmetica Italia - włoski odpowiednik Polskiego Związku Przemysłu Kosmetycznego – prawie 18 proc. kosmetyków sprzedaje się w aptekach. Zaufanie do sieci aptek jest więc bardzo wysokie. A pierwszym kanałem jest oczywiście szeroka dystrybucja, sklepy sieciowe, w których sprzedaje się co drugi kosmetyk, przy czym tu mówimy głównie o produktach tańszych, do pielęgnacji czy mycia ciała. 

 

Czy da się wejść na włoski rynek bezpośrednio, czy trzeba mieć włoskiego partnera?

 

We Włoszech nadal królują agenci, którzy są przywiązani albo do dystrybutorów, albo do hurtowni. Nie ma dystrybutora, który ogarniałby cały kraj – są podzieleni na północ, centrum i południe. Najlepiej jest znaleźć zaufanego partnera, dystrybutora, który nas poprowadzi, powie np. „ta komunikacja nie jest dobra do Włochów, trzeba zrobić coś innego" i wtedy ma się szansę na sukces. My, jako izba, jesteśmy gotowi pomóc polskim firmom w wejściu na rynek włoski, mamy wypracowane kontakty w kanałach sprzedaży – zarówno farmaceutycznym, jak i perfumeryjnym. Ale firma musi być nastawiona na to, że będzie prowadzona przez dystrybutora włoskiego – to dystrybutorzy znają ten rynek i zawsze powtarzam polskim firmom, że warto ich słuchać. Włosi są też bardzo relacyjni, a zarazem łatwo jest utracić ich zaufanie. Nierzetelne zachowanie jednej firmy wobec włoskiego dystrybutora przekłada się na utratę zaufania do całej marki made in Poland. Nie warto iść na skróty. Warto natomiast poznać włoską kulturę biznesową.

 

 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Eksport
14.11.2023 13:48
155 mln zł dofinansowania dla firm kosmetycznych na ekspansję międzynarodową ze środków europejskich dostępne od zaraz
Shutterstock
Do końca listopada firmy z branży kosmetycznej mogą uzyskać dofinansowanie ze środków Unii Europejskiej na rozwój eksportu. Na co można przeznaczyć takie środki i gdzie złożyć wniosek?

Ekspansja międzynarodowa stanowi naturalny etap rozwoju firmy. Barierą, która powstrzymuje wielu przedsiębiorców przed podjęciem decyzji o wejściu na nowy rynek, są finanse. Do końca listopada firmy z branży kosmetycznej mogą uzyskać dofinansowanie ze środków Unii Europejskiej na realizację swoich planów podboju nowych rynków. Gdzie je znaleźć?

Polska Agencja Rozwoju Przemysłu czy Polska Agencja Inwestycji i Handlu, regularnie organizują konkursy dla biznesu, w których wnioskodawcy mogą uzyskać dotację, dofinansowanie lub preferencyjną pożyczkę na realizację działań związanych z ekspansją międzynarodową. Świetnym przykładem jest program realizowany obecnie przez PARP, który odpowiada na jedną z największych trudności w procesie ekspansji: jak sprawić, by miejscowi konsumenci, odbiorcy usług czy produktu, usłyszeli o danej marce. W tym konkretnym programie można uzyskać zwrot części kosztów poniesionych na realizację działań marketingowych, które są bardzo szeroko i elastycznie definiowane

 – mówi Beata Harnik, manager w J. Dauman Poland.

 „Promocja marki innowacyjnych MŚP” to projekt prowadzony przez Polską Agencję Rozwoju Przemysłu. Pozwala on na pokrycie kosztów związanych z promocją na nowym rynku. Maksymalna wysokość dotacji wynosi do 50 proc. kosztów planowanych działań. Z programu mogą skorzystać polskie małe i średnie firmy. Wśród wyróżnionych sektorów znalazła się m.in. branża kosmetyczna. Łącznie rozdysponowanych zostanie 155 mln złotych. Aby uzyskać finansowanie, konieczne jest przesłanie zgłoszenia wraz z wypełnionym wnioskiem do PARP do 30 listopada 2023 r.

Ze względu na czas pozostały do zamknięcia naboru warto skonsultować wniosek oraz przygotowaną dokumentację z zewnętrznym ekspertem. Dodatkowa weryfikacja ograniczy ryzyko odrzucenia aplikacji przez PARP.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
01. grudzień 2023 15:04