StoryEditor
Eksport
09.04.2019 00:00

Polskie firmy już za chwilę zaprezentują się na targach w Dubaju

Ponad 80 polskich firm kosmetycznych weźmie udział w targach kosmetycznych Beautyworld Middle East w Dubaju. To jedno z największych wydarzeń dla branży kosmetycznej na świecie. Targi rozpoczynają się już 15 kwietnia.

Beautyworld Middle East Dubai są największymi międzynarodowymi targami handlowymi dla produktów kosmetycznych oraz z kategorii pielęgnacji włosów, zapachów, a także sfery well-being na Bliskim Wschodzie oraz jednym z trzech największych wydarzeń dla branży na świecie. W ciągu zaledwie trzech dni targowych odwiedzający mają szansę osobistego spotkania się oraz nawiązania relacji biznesowych z ponad 1700 firmami oraz poznania najświeższych trendów.

Beautyworld Middle East odwiedza rokrocznie ponad 36 tys. gości, dzięki czemu są one kluczowym wydarzeniem handlowym oraz networkingowym w regionie Bliskiego Wschodu. W celach biznesowych spotykają się tu kupcy, dystrybutorzy, producenci, przedstawiciele hoteli i spa, sprzedawcy i hurtownicy, konsultanci i trenerzy, importerzy i eksporterzy, kosmetolodzy, stowarzyszenia handlowe i agencje rządowe oraz profesjonaliści z obszaru beauty i hair.

Beautyworld Middle East 2019

Liczba wystawców: 1738

Liczba reprezentowanych krajów: 62

Liczba odwiedzających: 36 693 z 143 krajów

Pawilony narodowe: 25

24. edycja targów odbędzie się w dniach 15-17.04.2019 w Dubai International Convention and Exhibition Centre. Po raz kolejny Polska będzie miała niezwykle silną reprezentację na targach, niespełna miesiąc po targach Cosmoprof w Bolonii w wydarzeniu weźmie udział ponad 80 polskich firm kosmetycznych.

Polska Agencja Inwestycji i Handlu będzie gospodarzem narodowego stoiska informacyjno-promocyjnego w hali nr 6 (stoisko G12), na którym prezentowane będą osiągnięcia polskiego przemysłu kosmetycznego, a także potencjał do rozwijania współpracy z naszymi przedsiębiorstwami.

Wszyscy obecni na targach polscy przedsiębiorcy będą mogli bezpłatnie wykorzystać przesterzeń stoiska PAIH jako miejsce spotkań B2B, a także do ekspozycji własnych materiałów reklamowych. Przez cały czas trwania targów do dyspozycji gości będzie również branżowi eksperci, którzy będą udzielać szczegółowych informacji o sektorze.

16 kwietnia o godz. 14.00 odbędzie się konferencja prasowa na temat polskiego sektora kosmetycznego z udziałem lokalnych i międzynarodowych dziennikarzy oraz przedstawicieli polskich przedsiębiorstw.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Eksport
05.06.2025 10:30
L’Oréal planuje znaczące inwestycje i wzrost produkcji w Indiach
Indie są niezwykle strategicznym rynkiem dla L’Oréal – podkreślił Nicolas Hieronimus, dyrektor generalny grupy Grupy 

Globalny gigant kosmetyczny L’Oréal zapowiada podwojenie swojego biznesu na rynku w Indiach w ciągu najbliższych kilku lat. Chce też wzmocnić lokalne zdolności produkcyjne. – Indie są niezwykle strategicznym rynkiem dla L’Oréal – podkreślił Nicolas Hieronimus, dyrektor generalny grupy, podczas spotkania z dziennikarzami, które miało miejsce w trakcie oficjalnej wizyty Piyusha Goyala, ministra handlu i przemysłu Indii, we Francji.

Jak wyjaśnił Hieronimus, firma zamierza w najbliższych latach ponad dwukrotnie zwiększyć swoją działalność – w tym rozbudować fabryki, które już teraz produkują 95 proc. towaru, sprzedawanego w Indiach. Do tego dojdzie zwiększenie eksportu do krajów regionu.

L’Oréal obecnie produkuje rocznie w Indiach ok. 500 mln sztuk produktów, z których znacząca część jest przeznaczona na eksport. Według danych India Retailing, są to przede wszystkim produktów do pielęgnacji włosów i skóry, które trafiają do krajów Zatoki Perskiej.

L’Oréal India, które działa w tym kraju od 1994 roku za pośrednictwem swojej spółki zależnej, zarządza portfolio marek, obejmujące produkty z działu konsumenckiego (L’Oréal Paris, Garnier, Maybelline New York i NYX Professional Makeup), a także marki luksusowe (Kiehl’s, Lancôme i Yves Saint Laurent Beauté).

Indie pozostają też kluczowym rynkiem dla grupy, która zainwestowała w marciu w dwie lokalne marki: Deconstruct (pielęgnacja skóry) oraz Arata (pielęgnacja włosów). Obydwie inwestycje zostały dokonane za pośrednictwem Bold – funduszu L’Oréal, dedykowanego udziałom mniejszościowym w innowacyjnych startupach kosmetycznych.

Rynek kosmetyczny w Indiach, napędzany powiększającą się klasą średnią, ma osiągnąć wartość 30 mld dolarów (28,8 mld euro) do 2027 roku.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Eksport
22.05.2025 11:30
Nowe cła za chińskie kosmetyki? Unia Europejska chce opłatą 2 euro zahamować zalew paczek z Chin
Tanie kosmetyki o nieznanym składzie mogą wkrótce przestać być tak atrakcyjne dla konsumentów i konsumentek.Aliexpress

Komisja Europejska spodziewa się, że nowa opłata zniechęci niektórych operatorów do masowego importu tanich towarów bez opodatkowania. Środki zebrane z opłaty miałyby trafić bezpośrednio do służb celnych państw członkowskich, co umożliwiłoby lepszą kontrolę jakości i bezpieczeństwa produktów trafiających na unijny rynek.

Unia Europejska planuje wprowadzenie opłaty manipulacyjnej w wysokości 2 euro za każdą małą paczkę spoza Wspólnoty. Celem nowego mechanizmu, zaproponowanego przez komisarza ds. handlu Maroša Šefčoviča, jest sfinansowanie kosztów odpraw celnych i wzmocnienie kontroli napływających przesyłek. Jak zaznacza Komisja Europejska, nie chodzi o nowy podatek, lecz o „kompensatę kosztów” obsługi ogromnego wolumenu tanich przesyłek, głównie z Chin.

Skala zjawiska rośnie lawinowo. W 2024 roku do Unii Europejskiej trafiło około 4,6 miliarda paczek o wartości poniżej 150 euro – średnio 145 przesyłek na sekundę. Aż 91 proc. z nich pochodziło z Chin. Przesyłki te, zwolnione obecnie z ceł, omijają też często kontrole celne, co budzi niepokój unijnych instytucji, zwłaszcza w kontekście przewidywanego zwiększenia napływu po podwyższeniu ceł w USA.

Belgijska federacja handlowa Comeos poparła wg. portalu Retail Detail propozycję Komisji, wskazując, że to krok w stronę bardziej uczciwej konkurencji. Jak podkreślono, każdego dnia do Belgii trafia około 2,5 miliona paczek spoza UE, z czego większość pochodzi z Chin. W skali roku oznacza to nawet miliard przesyłek – dwukrotnie więcej niż w 2023 roku. Tymczasem belgijskie służby celne są w stanie skontrolować zaledwie 0,005 proc. z nich.

Co to oznacza dla Polski?

Wprowadzenie opłaty manipulacyjnej może mieć także istotne skutki dla zachowań zakupowych konsumentów, zwłaszcza w sektorze kosmetycznym. Wzrost kosztów importu tanich produktów z Azji, w tym popularnych marek z platform takich jak Aliexpress i Temu, może skłonić konsumentów do ponownego zainteresowania się ofertą polskich marek beauty z segmentu budżetowego. Rodzime firmy, które już teraz konkurują ceną i coraz częściej stawiają na jakość oraz transparentność składu, mogą zyskać nowych klientów poszukujących alternatywy dla dotychczasowych tanich zakupów zza granicy.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
09. czerwiec 2025 15:55